Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Inverness i okolice

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down  Wiadomość [Strona 5 z 7]

101Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Sro Sie 22, 2012 2:00 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Płatki owsiane dodawane do wszystkiego, od haggis do cukierniczych wypieków. Owsianka co rano, na słodko, na kwaśno, na ostro i w każdy inny sposób, jak tylko sobie wymarzono, z warzywami, przyprawami, nawet mięsem. Swego czasu Anglicy nawet wymyślili dość przykre przezwisko dla Szkotów z powodu owsianki. Tak samo przykre były przytyki odnośnie tego, że owies w Anglii daje się koniom i nie godzi się, by to samo jedli ludzie.
Sam Scottie, tak jak reszta Szkotów i Irlandczyków, był przywiązany do owsianki i zamierzał dalej ją kultywować.
- Tylko wiesz, to nie są te angielskie deserki, tylko prawdziwy black pudding - Wskazał na kiszkę, która od kaszanki różniła się niewiele. Najbardziej znaczącą zmianą było to, że zamiast kaszy w black pudding były... płatki owsiane. - Nie każdy to chce jeść. A-ale jest naprawdę dobre, mówię ci!

102Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Czw Sie 23, 2012 3:46 pm

Go??


Gość

Nie zdziwiłaby się wcale, gdyby okazało się, że Szkoci napisali jakiś poemat o owsiance. Ewentualnie, że taki poemat napisał jakiś inny Wyspiarz. W sumie u niej dużo jadło się ryb chanos, fastfoodów i chińskiego jedzenia. Poematy też pisali. Ale nie o jedzeniu.
-Skoro mówisz, że jest dobre, to spróbuję- nie miała do końca pojęcia, co to jest, ale skoro mówił, że dobre...Chociaż nie wiedziała, czy może do końca ufać jego gustowi. Ale postanowiła zaryzykować. W końcu trochę bezcelowe byłoby wyjechać stąd, spróbowawszy tylko tą wczorajszą rybę. Chciała zobaczyć i posmakować jak najwięcej, zanim będzie musiała wrócić na swoją wyspę.

103Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Czw Sie 23, 2012 4:32 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Szkoci pisali o wielu rzeczach. Skoro był poemat o haggis, istniał też o owsiance, żeby to tylko jeden. Szkoci to zaiste wesoły naród. Why is there no monument | To Porridge in our land? | It it's good enough to eat, | It's good enough to stand!
- Oczywiście, że jest, inaczej bym nie proponował.

Miał nadzieję, że rzeczywiście jej zasmakuje. Wolał nie wtajemniczać w rzeczywisty skład śniadania tak długo, jak długo nie zapyta. Uwinął się dość szybko, przygotował zarówno smażony w plaserkach black pudding, jak i owsiankę z rybą. Do tego na patelni dosmażył jajko tuż obok kilku plasterków bekonu.
Owsiankę podał w miseczce, a resztę upchnął na talerzyku. Poszło mu nad wyraz sprawnie, już po chwili były dwie porcje. Jedną podsunął Nauru.
- Smacznego.

104Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Czw Sie 23, 2012 5:50 pm

Go??


Gość

Przypatrywała się dokładnie, jak Scott robił śniadanie. Chętnie by mu pomogła, tylko nie bardzo wiedziała co robić. Scott nie wspomniał też, jakoby mu pomoc była potrzebna, a z jej strony mogłoby to wyjść na nachalstwo. Przyjęła posiłek z wdzięcznością.
-Tubwa. I również smacznego życzę- powiedziała, zabierając się za posiłek. Zaczęła od owsianki, którą kiedyś już jadła, więc nie była zaskoczona jest smakiem. Następnie zabrała się za jajka z bekonem, które jej całkiem zasmakowały. Niby takie zwykłe danie, a bardzo dobre. Wszelkie ryby uwielbiała, więc i ta trafiła w jej gust. A na koniec został ten "black pudding". Zjadła go, zastanawiając się nad jego smakiem. Nie, raczej złe nie było. Więc można powiedzieć, że szkockie śniadanie przypadło jej do gustu.

105Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Czw Sie 23, 2012 7:18 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie o pomoc nie prosił, bo sam sobie doskonale poradził, a poza tym, nie chciał zdradzać wszystkich tajników swojej kuchni. Bo jaka byłaby jej wartość, gdyby każdy mógł podrobić ją w stu procentach?
Odkiwnął podziękowanie i sam zabrał się za jedzenie zerkając na nią znad talerza. Obserwował i analizował. Trudno powiedzieć, jaka byłaby reakcja, gdyby nagle powiedziała, że podziękuje, bo jej nie smakuje. Całe szczęście, nic takiego nie nastąpiło. Scott był zadowolony.
Kiedy już zjedli, podsunął jej dwie filiżanki - z herbatą i kawą. Najwyżej po drodze będą się zatrzymywać, żeby opróżnić pęcherz gdzieś w przydrożnych krzakach. Z drugiej strony, nad Loch Ness nie było wcale tak daleko.
- Dzisiaj też trzeba się ciepło ubrać. - Powiedział jej tuż po tym, jak spiker w radio, które od kilku chwil wesoło trajkotało, przedstawił pogodę dla Highlands. - Może przynajmniej nie będzie padało, co? Uch, trzeba zebrać dupy i ruszyć w końcu.
Podparł się łokciami o blat stołu. Jemu się nie spieszyło.

106Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 8:02 am

Go??


Gość

Skinęła Scottowi głową w podziękowaniu za napoje. Nie bardzo przepadała za kawą, no ale...niegrzecznie byłoby odmówić. Wypiła więc powoli zarówno herbatę, jak i kawę, starając się nie robić skrzywionej miny. Ona sama nie zwróciła uwagi na radio, nawet nie starając się wysłuchać słów. Po prostu ktoś tam coś mówił w radiu. Nic więcej. Gdy już skończyła, podniosła się i zebrała wszystkie naczynia razem, po czym przeniosła je do zlewu.
-To może ja pozmywam?- stwierdziła. Tak było uczciwie, skoro Szkocja zrobił śniadanie, więc ona powinna pozmywać. No i w tym czasie Scott mógł posiedzieć jeszcze chwilę, zanim by poszła się przygotować.

107Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 1:51 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Jak chcesz, to zmywaj.
Do niczego nie przymuszał. Równie dobrze będzie, jeśli zostawią naczynia tak, jak są, a pozmywają wieczorem. Albo wtedy, gdy stosik talerzy będzie za wielki, by bezpiecznie utrzymywać się w zlewie. Albo...
Wymówek na pewno znalazłby wiele.
- To ja się pójdę ogarnąć. Jak cię będzie jakiś skrzat zaczepiał, to ścierą przez łeb.
Zgrywał się, bo już dawno żadnego skrzata tutaj nie widział. Ostatnim był ten, który przyjechał wraz z Irlandią w jego plecaku, a potem nie kwapił się do powrotu do domu. Całe szczęście, złośliwy leprechaun dał się wyrzucić.
Scottie ruszył więc po ubrania, które poprzedniego dnia porzucił na podłodze, a potem do łazienki, gdzie ledwie opłukał twarz. Nie zajęło mu to wiele czasu, ale można było powiedzieć, że był gotowy do drogi.

108Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 2:44 pm

Go??


Gość

Trochę chciała(ah, ten pracoholizm) i wiedziała, że jeśli zostawiłaby to Scottowi, liczyłby na to, że naczynia umyją się same. Albo umyłby je, gdyby zaczęły wypadać ze zlewu. Po prostu stawiała na to, że Scott jest leniwy. Bardzo leniwy. Chyba, że akurat chciał się wykazać. Wtedy mu cudem przechodziło.
-Jasne, trzepnę go- albo poproszę Eano, żeby go zjadł dodała w myślach, ale nie powiedziała już tego głośno. Bo jeszcze by się Szkocja obraził na nią i dopiero by było. Chociaż nie wiedziała, czy Scott do tego skrzata był przywiązany. Ale to zazwyczaj nie wypada, aby twój duch zjadł skrzata gospodarza. Sprawie umyła i wytarła wszystko, po czym poszła do swojego pokoju. Nałożyła na siebie cieplejsze ubranie, sprawdziła, czy zabrała wszystko, co chciała i zeszła na dół.
-Jeszcze ryby dla Nessie- przypomniała.

109Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 3:06 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Akurat wiązał buty.
- Aye! Zapomniałbym!
Znów zjawiłby się u Nessie z pustymi rękoma. Co prawda dla plezjozaura pewnie nie byłoby żadnej różnicy, Scott jednak chciał mimo wszystko rybę zabrać, skoro już ją kupili.
Wrócił się więc do kuchni, choć zostawiał ślady na podłodze, zapakował ryby w siatkę i wrócił do Nauru.
- Pojedziemy samochodem, zgoda? Z-zawsze lepiej, bo nie wiadomo, jak teraz autobusy kursują.
- Otworzył drzwi i wyszedł. Przytrzymał je, by i Nauru mogła do niego dołączyć. - Nie będziemy jechać aż do Drumnadrochit, chyba, że chcesz. To taka wiocha, tam jest to całe centrum Loch Ness, wiesz, przygotowane dla turystów. Nie wydaje mi się, żeby powiedzieli ci więcej, niż ja bym mógł powiedzieć, huh.

110Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 3:59 pm

Go??


Gość

Dobrze, że jej się przypomniało. No bo obiecała przecież te ryby, a jak ona coś obiecywała, to zawsze dotrzymywała słowa. Sama założyła swoje buty, zawiązała je, jeszcze raz sprawdziła, czy aby na pewno wszystko zabrała i wyszła za Scottem.
-Ufam ci i wierzę, że ty na pewno lepiej o tym opowiesz- stwierdziła z całym przekonaniem. No bo mimo wszystko wydawało jej się, że Scott lepiej opowie o swoim kraju, niż jakiś przewodnik. Przypomniała sobie entuzjazm, z jakim ona opowiadała o swojej wyspie. Może dlatego sądziła, że Scott będzie lepiej opowiadał.

111Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 7:05 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie miał zauważalnie dobry nastrój. Uśmiechał się jak małe słoneczko, którego zabrakło na niebie. Przynajmniej nie padało! Zamknął drzwi.
- Poczekaj tu.
Kiedy już rzucił Nauru to krótkie polecenie i dopiął kurtkę pod szyję, bo jednak było chłodniej, niż się spodziewał, ruszył za dom, tam, gdzie znajdowały się garaże. Miał nadzieję, że jego samochodowi nic się nie stało. Nie był tutaj już dobre dwa miesiące, ale przecież garaż był szczelny i suchy...
Z małą obawą ściągnął plandekę ze swojego podstarzałego Opla, który służył mu jako środek lokomocji po Highlands. Z zewnątrz prezentował się całkiem dobrze. Wsiadł i przekręcił kluczyk. Żadna niepożądana kontrolka się nie zaświeciła, więc mógł jechać. Po tym, jak zamknął garaż, wycofał przed dom.
- Wsiadaj!
W środku było trochę brudno, a te butelki spod siedzenia powinien już dawno wyrzucić, ale... może Rin nie zwróci uwagi?

112Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pią Sie 24, 2012 8:37 pm

Go??


Gość

Skoro kazał jej czekać, no to czekała. Po co miałaby sobie iść? Jeszcze w miejscu, którego dokładnie nie zna. W oczekiwaniu na Scotta zerknęła na niebo. Było takie szarobure, zupełnie różniące się od tego, które widziała na swojej wyspie. Pewnie gwiazdy były tu też inne. Ostatniego wieczoru nie bardzo skupiła się na tym, czy widać gwiazdy. Zresztą padało, więc i tak nie. Co nie zmieniało faktu, że gwiazdy chciałaby zobaczyć. Po chwili zamyślenia wyciągnęła z kieszeni gumkę do włosów i zebrawszy je z grubsza, związała w kitkę. Zaraz potem Szkocja wyjechał, więc podeszła do samochodu i otworzyła drzwi, po czym usiadła na siedzeniu koło kierowcy. Zamknęła dokładnie drzwi i zapięła pasy, po czym spojrzała na niego.

113Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Sob Sie 25, 2012 11:19 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Otworzył okno na całą szerokość. To nic, że jest zimno, a wiatr pewnie urwie mu głowę. Tak było przyjemniej! W razie czego ma berecik w plecaku, tymczasowo odłożonym na tylne siedzenie.
Pas, oczywiście, miał zapięty.
- Ruszamy! - Oświadczył radośnie, bo i cieszył się z rychłego spotkania Nessie. - Pół godzinki i będziem, bo to niedaleko.
Rozejrzał się i ruszył. Można by się zastanowić, jak prowadzi ktoś taki jak Scott? Wbrew temu, co podpowiada logika, Scott kierowcą jest dobrym, przepisowym i zadziwiająco spokojnym. Nie znaczy to, że nie rzuci jednego lub dwóch przekleństw pod adresem innych uczestników ruchu, ale stara się jeździć poprawnie. Z drugiej strony to wysokość mandatów przerażała go bardziej, niż cokolwiek innego.
Wyjechali z miasta. Radio w samochodzie wesoło grało i Scottie sam podśpiewywał, choć melodii prawie wcale nie znał.
- O, patrz! - Przerwał na chwilę tylko po to, by pokazać palcem za okno - Tam się owce pasą. - Czy Nauru w ogóle widziała kiedyś owce? Scott nie wiedział. Poczuł się w obowiązku pokazać jej te śliczne puchate stworzenia. - A tam są krowy, Highland Cattle. Kiedyś miałem takiego byczka. Arthur uczył się na nim dosiadać konia. - Uśmiechnął się trochę szerzej. - Jak chcesz zobaczyć z bliska, to potem się możem zatrzymać.

114Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Nie Sie 26, 2012 9:22 am

Go??


Gość

Przyglądała się sposobie prowadzenia Scotta, nie po to, żeby go oceniać, ale z czystej ciekawości. Tak, miała na swojej wyspie samochody, ale sama nie widziała potrzeby, aby taki posiadać. Skoro całą wyspę nieśpiesznie można objechać całkowicie w ciągu dwudziestu minut, to po co w ogóle jeździć samochodem? Lepiej rowerem, albo po prostu wyjść odpowiednie wcześniej. A nie marnować pieniądze na paliwo. Chociaż może nie wszyscy podzielali jej pogląd. Przerwała swoje rozmyślania, gdy Scott wskazał jej owce.
-Dostałam jedną owcę od Toma i Oliviera- powiedziała, zerkając na puchate stworzenia, po czym przeniosła wzrok na krowy.
-Możemy- powiedziała w potwierdzeniu na jego ostatnie zdanie, zerkając na krowy z daleka. Nigdy nie widziała podobnych krów i szczerze, zainteresowały ją.

115Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Nie Sie 26, 2012 2:17 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Szkocja specjalnie duża nie była, a też dość słabo zaludniona. Szczególnie rejon Highlands, w którym mieszkało najmniej osób na kilometr kwadratowy w Europie. Żeby dostać się z jednej wioski do drugiej najlepiej było wykorzystać samochód.
- To pewnie nie takie te owce. - Nauru powinna wiedzieć, że gatunków owiec jest naprawdę sporo. Scott szczególnie lubił te z czarnymi buźkami. Uważał je za... urocze.
- O, patrz, a teraz będzie ładnie.
Ładnie było cały czas, co prawda, ale to miejsce Szkot uznał za szczególnie urokliwe. Droga ciągnęła się nad Loch Dochfour, a więc z obu jej stron była woda, a za nią góry. Niedługo potem woda była już tylko po lewej, a następnie zniknęła całkowicie i znów została zastąpiona przez pola.
- Zara będziem.

Zabierz mnie tam ; ;

116Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Nie Sie 26, 2012 7:59 pm

Go??


Gość

Nie wiedziała wiele o owcach. Właściwie jej wiedza kończyła się na tym, że są to owce, owce są białe i puchate i że z wełny owiec robi się ubrania. Czy coś takiego. Ale uważała, że owce są całkiem słodkie. A Nauru lubiła słodkie rzeczy. Nie przyznawała się co prawda do tego, ale lubiła. Na przykład kiwi Zelka było słodkie. Ale przecież nie będzie piszczeć i zachwycać się jak byle idiotka. Nie, ona raczej tak nie zrobi.
-Masz bardzo piękny kraj, Scott- powiedziała, na ile mogła to stwierdzić. Dużo zieleni i wody...podobało jej się tu. Oczywiście, nie mogła stwierdzić, jak to jest w reszcie kraju, ale tutaj podobało jej się bardzo. Zapewne, gdyby miała góry, to właśnie tam chciałaby zamieszkać. Ale jak nie miała, to cieszyła się tym, co miała.

117Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Nie Sie 26, 2012 9:27 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Niedużo jeszcze widziałaś... - Mimo to Scottie poczuł się mile połechtany komplementem. Ludzie mogli nazywać jego kraj dzikim i nieprzyjaznym, ale nie dało się zaprzeczyć, że jest piękny.
Po obu stronach drogi pojawiły się drobne zabudowania wśròd pòl. Nie ujechali daleko, a Scott kazał jej spojrzeć w lewo.
- Widzisz? Loch Ness. Dom mojej Nessie. Dzisiaj pogoda nie teges, więc mam nadzieję, że nie bedzie dużo żaglòwek. Wiesz, lepiej, żeby jej nikt nie widział. - zmarszczył czoło. Co by zrobił, gdyby ktoś zobaczył jego gadzinę?
Mimo emocji związanych z rychłym spotkaniem pupila prowadził wciąż tak samo uważnie i pewnie.

118Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pon Sie 27, 2012 8:48 am

Go??


Gość

-Ale podoba mi się to, co widziałam-stwierdziła pewnie. Gdyby mogła, to pewnie wyjechałaby ze swojej wyspy i znalazłaby jakiś miły zakątek, w którym by sobie zamieszkała. No, ale nie mogła tego zrobić. Zerknęła w lewo, gdzie kazał jej spojrzeć. Rozumiała, że nikt poza nimi nie powinien zobaczyć Nessie. Sprawa by się jeszcze rozniosła i biedny plejozaur nie miał by chwili spokoju. Z duchami nie było takiego problemu. One potrafiły być niewidoczne nawet dla Rin. Co bywało czasem denerwujące.
-Od dawna znasz Nessie?-ciekawiło ją to. Ona znała swoje duchy od zawsze, ale w między czasie dochodziły też inne.

119Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Pon Sie 27, 2012 12:52 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Zmarszczył lekko czoło i pociągnął nosem. Okoliczności poznania Nessie wydawały się dość zamglone przez fakt, że minęło zbyt wiele czasu.
- To był... jakoś szósty wiek, może. Byliśmy jeszcze wtedy wesołymi dzikusami. - Uśmiechnął się pod nosem - Wiesz, niby chrześcijaństwo gdzieś tam już było, ale jeszcze piktyjskie wierzenia i celtyccy bogowie, wzory na ciele i bieganie z chujkami na wierzchu w co cieplejsze dni. I ten, chodzili i nawracali wtedy też. I raz byłem tutaj niedaleko, i usłyszałem, że ponoć jakiś potwór w jeziorze, coś jak chrześcijański lewiatan. Wiesz, co to? Taki wąż morski, porównanie całkiem trafne. O, patrz tam! - W międzyczasie wskazał jej ruiny zamku, ledwie widoczne pomiędzy drzewami - Potem będziemy bliżej. Pojechałem tutaj nad to jezioro, ale zupełnie od drugiej strony. I był Kolumba, ten co nawracał, i ponoć siłą modlitwy potwora odgonił. Ale nam, czyli mnie i paru wieśniakom, się wierzyć nie chciało, to chwyciliśmy za widły i się na potwora zasadziliśmy. Ona się tam jeszcze pokazywała, więc hajda na potwora! Ale uciekła. I-i potem poszedłem sam, czy coś, choć wiedziałem, że mnie zeżre. Ale nie zeżarła.
Miał wrażenie, że coś pokręcił, ale nawet nie chciał historii prostować. Zbyt wiele faktów zapomniał, a nie chciał też sobie dopowiadać. Nie było ważne, jak ją poznał, cieszył się z tego, co było między nimi obecnie. Westchnął lekko i znów pociągnął nosem.
- Ryby się rozmroziły chyba.

120Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Wto Sie 28, 2012 8:13 am

Go??


Gość

Słuchała uważnie opowieści, w międzyczasie spoglądając na ruiny, które wskazał. Nie wyrzuciła Scottowi, że jego opowieść jest nieco chaotyczna, bo rzeczywiście, sporo minęło już czasu. Ona lepiej pamiętała swoją historię, no ale jej kraj był też mniejszy i niewiele się na nim działo, więc zapamiętywanie przeszłości przychodziło jej łatwo. Nie, żeby czasem była to miła przeszłość. Ale bywały i dobre epizody.
-Chyba tak- skomentowała krótko fakt ryb. Cały czas wyglądała za okno, podziwiając widoki. Cóż, wypadało się napatrzeć na zapas, żeby mieć potem co wspominać.

121Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Wto Sie 28, 2012 11:44 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Chyba nawet nie zdziwił się tym, że jego opowieść przeszła bez komentarza. Kłapał dziobem tylko po to, żeby Nauru patrzyła w okno? Wydawało mu się, że mówił jakby dla siebie, choć ona sama pytała. Nie było to przyjemne uczucie.
Westchnął więc i nie powiedział nic więcej, skoro nie było sensu. Powinien się cieszyć spotkaniem z Nessie i nie przejmować pasażerką, która na dłuższą metę wydaje się... nieobecna.
Widać ten typ tak ma - pomyślał, po czym wrzucił kierunkowskaz i zjechał z głównej drogi na inną, wysypaną żwirem, która prowadziła tuż przy brzegu jeziora. Zatrzymał się dopiero przy małej przystani, gdzie stało parę żaglówek.
Nie czekając na Nauru wysiadł z samochodu. Na spotkanie wyszedł mu mężczyzna w dość podeszłym wieku, ale za to z okazałą brodą. Scottie wyściskał się z nim serdecznie i zaczęli rozmowę.

122Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Sro Sie 29, 2012 7:53 am

Go??


Gość

Ona go słuchała. Naprawdę! Tylko przy okazji oglądała widoki. Miała całkiem podzielną uwagę i robienie dwóch rzeczy na raz nie sprawiało jej większych trudności. I nie chciała, żeby Scott pomyślał, że ona go nie słucha. Wiedziała, jak to jest, gdy ktoś cię nie słucha i nie było to wcale przyjemne uczucie. Zupełnie, jak bycie ignorowanym. Gdy wysiadł z samochodu, ona odpięła pas i również wysiadła. Nie chcąc przeszkadzać w rozmowie, wyjęła ryby i stanęła z boku, czekając, aż Skocja skończy, albo powie jej, co ma zrobić. Skinęła tylko uprzejmie głową rozmówcy Scotta, co by nie było, że niewychowana i że się nie przywitała. Przy okazji rozejrzała się po przystani z zaciekawieniem.

123Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Sro Sie 29, 2012 11:34 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Postanowił się pan ustatkować, panie Kirkland? - Zaśmiał się mężczyzna i poklepał Scotta po plecach. - W końcu!
Scottie też się śmiał, obejrzał się na Nauru i wyciągnął do niej rękę chcąc, żeby podeszła. Drugą ręką z zakłopotania podrapał się po policzku, ale uśmiech nie schodził mu z ust.
- Wypadałoby, prawda? Swoje lata już mam, a i o tej pierwszej trzeba w końcu zapomnieć...
- Aye, aye! - Brodacz znów mu zawtórował. Mrugnął porozumiewawczo do Nauru. - I co? Śliczną narzeczoną zabierasz pan na polowanie na Nessie?
- Może tym razem się uda, co?

124Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Sro Sie 29, 2012 11:59 am

Go??


Gość

Na potrzebę tej rozmowy postanowiła być...em....jeszcze bardziej milsza niż zazwyczaj i nawet się uśmiechnęła, po czym podeszła do Scotta i stanęła koło niego. Chyba rozumiała, o co mu chodzi. No...chyba. Przecież nie powie temu staruszkowi, że tak naprawdę to reprezentuje taką małą wysepkę, Nauru i żyje sobie ponad trzy tysiące lat, a teraz idzie wraz ze Szkocją poznać Nessie. Nie, to raczej by nie przeszło. Dlatego skłoniła się lekko, wciąż się uśmiechając.
-Mam nadzieję, że tym razem ją zobaczymy. Bardzo bym chciała- powiedziała. Cóż, na prawdę bardzo chciała zobaczyć Nessie, więc tutaj nie skłamała.

125Inverness i okolice  - Page 5 Empty Re: Inverness i okolice Sro Sie 29, 2012 12:06 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie ucieszył się, że Rinyalushin pojęła. Może jeszcze będzie z niej jakiś pożytek? Skoro nawet słuchać nie potrafi...
- I nie boisz się potwora? - Mężczyzna wydawał się być zainteresowany osobą Nauru. Najwyraźniej Scott rzadko kogoś ze sobą przyprowadzał, o ile w ogóle kogokolwiek w ogóle. Sam Scottie przygarnął ją ramieniem do siebie i trochę w ramach zadośćuczynienia za wcześniejszy brak komentarza co do jego historii cmoknął ją czule w policzek. Do ust się nie pchał, nie chciał dostać.
- Ze mną jest bezpieczna! - Wypiął dumnie pierś. - Łódka gotowa?
- Jak pan sobie życzył!
Brodacz odwrócił się w kierunku przycumowanych do pomostu łódek. O ile można tak nazwać całkiem spore żaglówki.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 7]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach