Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Rozgrywka z Mio

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Go down  Wiadomość [Strona 8 z 9]

176Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Nie Cze 10, 2012 10:30 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Eee..? - Spojrzał na dziewczynkę z ukosa, nie do końca rozumiejąc uwagę. "Zeżremy" to wyraz dobry jak każdy inny. Ogólnie nie rozumiał podziału na brzydki-ładny, jeśli chodzi właśnie o słowa. - Toż będziemy żreć jeszcze dzisiaj, aye?
Na potwierdzenie swoich wywodów uniósł nieco wyżej zapakowane w folię haggis, a potem włożył je do koszyka. Nie wrzucił - włożył.
- Jest Perth. I jest nawet Edynburg, wiesz? - Zironizował trochę - Tak, nazywa się tak samo, jak ta wiocha na Wyspie Świętej Heleny! To się pewnie zdziwiłaś, eeech? I Glasgow, jak te miasta w USA. Ghhh...

177Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Czw Cze 14, 2012 5:04 am

Go??


Gość

Dla niej dobry nie był. KOLEJNE wpływy jego młodszego braciszka. Nie da się powiedzieć czegoś o młodej, nie mówiąc przy tym o siedzeniu u Arthurka pod pazuchą. Albo pod spódnicą... tak to się mówi.
- Aye~... - Poddała się. I tak mówił swoje. No i co ona będzie dorosłego faceta poprawiać...
Było Perth, jest Perth... i pewnie będzie. I Edynburg też? Jeeejaaa! Nie wiedziała! No skąd miała wiedzieć, gdzie się na ten przykład teraz znajdowała?
- W-wiem przecież. No a Ty wiesz, że nie chciałam sprawić Ci przykrości. Wiesz, co nie? Wiesz...?

178Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Czw Cze 14, 2012 11:44 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Pod spódnicą to najwyżej Scottowi. Ale trzeba było uważać, albo przymusić go do założenia bielizny, coby uniknąć zderzenia twarzą z miejscami na twarzy raczej niepożądanymi.
Scottie miał ochotę coś kopnąć, zrzucić, uderzyć bądź zniszczyć. Zapowiadał się miły wieczór, przecież już był taki zadowolony! Ale nie, zawsze musiało coś przeszkodzić w tym, żeby miał dobry nastrój. A potem ludzie mówili, że jest nieprzyjemny.
- Ta - burknął pod nosem ruszając dalej. Już jej nie tłumaczył, co i po co bierze z półek. Zrobi kolację, zjedzą, i pójdą spać. Taki plan układał w głowie. Żeby jak najkrócej słuchać jej biadolenia.

179Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 16, 2012 1:06 pm

Go??


Gość

Chyba jednak wolałaby wersję z Anglikiem w spódnicy. On na pewno włożyłby całą niezbędną garderobę, a nie! Ewentualnie wciskałaby mu się pod koszulę, albo trzymała za kołnierz, nie chowając się nigdzie.
- Ale wiesz... - Wzięła głęboki wdech. Musiała teraz wszystko naprawić, żeby Scottie znowu miał porządny humor, a jego poziom komunikacji nie spadł do tego, jaki posiadała na przykład taka przydrożna krowa. Chociaż krowy były bardzo inteligentne, ale... no. - ...Twoje Perth jest piękniejsze. I Dundee, i Edynburg. Glasgow też! Wszystko, co szkockie, jest piękniejsze~!

180Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 16, 2012 1:29 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Jakby się zastanowić, Scott miał wiele wspólnego z krową. Nie tylko sposób komunikacji, choć i to pozostaje pod znakiem zapytania, w końcu Szkot nie muczał w żaden sposób, ale nawet takie spojrzenie, gdy jest śpiący bądź pijany. Kto kiedykolwiek spojrzał w mało inteligentne krowie ślepia wie, co mam na myśli.
I tym swoim spojrzeniem Szkot strzelał na boki, jakby chciał kogoś zabić. Laserowego wzroku jednak nie posiadł, więc nikt nie padł trupem.
- Nie byłaś, więc nie oceniaj.

181Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Nie Cze 17, 2012 3:56 am

Go??


Gość

To by znaczyło, że spojrzenie pijanego Szkota jest urocze. Co jeszcze może łączyć Scotta z krową? Może jego, niewielka, acz jednak jakaś tam otyłość. Znaczy, krówki mają tak wyglądać. Ale on chyba jednak nie powinien.
No i kolejna gafa, czyli seria: jak Mio potrafi się pięknie wkopać. Pewnie zaraz wykombinuje jakiś boski plan naprawienia tego błędu tak, żeby nie zwrócił na niego większej uwagi...
...parsknęła śmiechem.
- N-no faktycznie~! Nie byłam! - Sama nie wiedziała, co w tym tak zabawnego, ale jej celem nie było powiedzenie arcyśmiesznego żartu.

182Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Nie Cze 17, 2012 11:41 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Otyłość! Gdzie on jest otyły? Ta oponka na brzuchu tylko świadczy o dobrobycie! Dobrze mu się żyje, gdy Arthur daje pieniądze na wszystko. Może sobie pozwolić. Bo o ile lepiej wygląda "dobrze zbudowany" przedstawiciel kraju od wychudzonego patyka? Niedługo wychudnie, niech tylko Arthur zabierze pieniądze.
...i teraz miał ochotę trzepnąć ją w głowę. Ale nie mógł, bo raz, że to dziewczyna (kobieta?!), a Scottie przemocy względem płci przeciwnej dopuszczał się tylko w ostateczności, a dwa, dziecko, lepiej, żeby organizacje działające na rzecz praw dziecka nie przyczepiły mu się do tyłka.
Dlatego też mógł tylko zacisnąć dłonie na drążku koszyka, zazgrzytać zębami ze złości i bezsilności i wziąć zgrzewkę piwa, bo na trzeźwo się nie da.

183Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 23, 2012 8:06 pm

Go??


Gość

Dobrobycie, huh? Kiedyś tak się mówiło, teraz człowiek z oponką to po prostu grubasek. Taka klucha, jak kiedyś Arthurek. Ale dość już o tej "doskonałej" budowie Scotta. Jeszcze kiedyś przyjdzie mu to przeczytać. I co wtedy?
A jej pozostało tylko wędrowanie za nim ze spuszczoną głową. No bo co miała zrobić? Gdyby przeprosiła, to pewnie usłyszałaby w odpowiedzi tylko "nnnghh...", albo więcej tego typu dźwiękonaśladowczych kwestii. Mogła się nie odzywać co do tego cholernego Perth, a tylko kiwnąć główką na znak, że wszystko dosłyszała i rzec coś w stylu "szkoda". A tu... no. Nic miłego się na razie nie zapowiadało.

184Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Nie Cze 24, 2012 12:20 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Wtedy przyzna mi rację, bo to dobrobyt pełną gębą! I trzema podbródkami.
Nadszedł czas, by opuścić świątynię handlu. Marszcząc gniewnie Brewki skierował się w stronę kas. Zdawałoby się, że zaraz ofuka kasjerkę, ale zachowywał się nawet poprawnie. Ładnie poprosił o jednorazową siatkę, potem o drugą, gdy w pierwszej zabrakło mu miejsca, zapakował wszystko, podziękował i zapłacił. Płacił kartą. Lubił towarzyszący temu dreszczyk emocji, gdy zakrywał dłońmi i całym sobą terminal - w końcu każdy chciał poznać jego sekretny pin i wykraść jego pieniądze ciężko zarobione uczciwą pracą! A poza tym, kiedy płacił kartą, a nie gotówką, unikał wrażenia, że pieniądze szybko uciekają mu z portfela.
Dopiero wtedy obejrzał się za młodą. Pewnie trafiłaby do jego domu bez problemu, ale zważając na okolicę i mieszkających tutaj emigrantów... lepiej było dmuchać na zimne.
- Leziesz, ech?

185Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Pią Cze 29, 2012 9:32 pm

Go??


Gość

C-co proszę? Jak to trzema? To w ogóle jest możliwe? Nie, trzy podbródki nie mają racji bytu, cholera!
Grzecznie podążała za rudzielcem, niczym niemal niewidoczny cień. Tupnięcia jej stópek również zostały ograniczone do minimalnej głośności. Jakby nie chciała, żeby ją dostrzegł. Albo po prostu chciała mu zrobić na złość i zmartwić, albo wręcz przeciwnie - nie wchodzić Szkotu w drogę i nie irytować zbyt głośnymi dźwiękami. Przecież on mógł rozwalić wszystko wokół tylko z powodu tego, że, uwaga, mucha przeleciała jakieś pół kilometra od miejsca jego aktualnego pobytu.
Przechodząc przez kasę tylko skłoniła główkę przed członkinią personelu obsługującą uprzednio Scottie'ego i pożegnała w swoim języku. Nawet nie zdążyła zobaczyć jej miny, ale zapewne byłaby bezcenna.
- I-idę, Scottie! - Kiwnęła twierdząco główką. Jejku, czyli nie zwracał na nią uwagi przez cały ten czas? Albo naprawdę dobrze udawała ducha, albo zwyczajnie... ta, na pewno to drugie.

186Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 30, 2012 9:22 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Trzy podbródki Scotta. Trzy razy więcej do kochania!
Jak to było w przypadku Scotta, złość parowała tak szybko, jak się pojawiła. Musiało być ciężko żyć ciągle z takimi humorkami i nastrojami. Chyba powinien iść do lekarza, zbadać sobie poziom hormonów. Albo od razu do psychiatry, na pewno by mu coś stwierdził.
Nastrój chyba poprawiła mu pogoda - zachmurzyło się i najwyraźniej zbierało na deszcz. To nic, że kot potem nanosi mu błota do domu, a cały wieczór nie będą mogli wytknąć nosa za drzwi. Mają piwo, mają haggis. Wieczór zapowiada się dobrze.
- Pospiesz się, młoda. - Przełożył jedną z siatek w drugą dłoń, by miał wolną rękę, którą zaraz ją objął. - Nie chcesz chyba zmoknąć, nie? Jesteś już głodna? Idziem żreć.

187Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 30, 2012 2:51 pm

Go??


Gość

A może nie powinien nic z tym robić? W końcu kiedy miał takie huśtawki nastrojów, było o wiele ciekawiej! Każdy, kto zna Scotta, ma bardziej kolorowe życie dzięki niemu! I przy okazji trenuje cierpliwość, gdy to znosi jego humorki. Więc, jakby nie patrzeć, w tych jego odchyłach można znaleźć wiele, wiele plusów!
- Obojętnie~! Mogę zmoknąć~! Lubię deszcz, wiesz? Ale chyba jednak lepiej by było, jakbyśmy się faktycznie pospieszyli... - Wymruczała lekko zdezorientowana, no bo w końcu nie spodziewała się, że znowu skończy pod ramieniem rudzielca. Ale to chyba nawet lepiej, że tak się stało. Mała potraktuje to jako swoistą drugą szansę do wykorzystania. Tak, żeby przypadkiem znowu nie zepsuć mu nastroju.

188Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 30, 2012 6:07 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Gorzej, jeśli ktoś nie był tak optymistycznie nastawiony do świata, jak Mio. Wtedy humorki Scotta niszczyły nastrój także innym, a ostatecznie sam zainteresowany mógł dostać, nie przymierzając, w ryj.
- Lubisz deszcz? M-masz tam tę... porę mokrą? - Była pora sucha, mogła być pora mokra. Albo deszczowa, na jedno wychodziło. Scottie zastanowił się, czy mógłby znieść deszcz pół roku bez przerwy. Zawsze lepsze to niż pół roku słońca. Albo cały rok, co gorsza, jak mają te brudasy w Afryce. Scott był brudasem z Europy i lubił, gdy wszystko było wyważone. Z umiarem, a jednocześnie równowagą. Po europejsku.
Trzymał Mio dalej pod ramieniem, niczym mama-kwoka kurczaka pod skrzydłem.
- No to przyspiesz, młoda! Byle nie biegiem!

189Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Cze 30, 2012 6:25 pm

Go??


Gość

Bo ludzie bez krzty optymizmu w serduszkach mają takie okropeczne charaktery. I nie wiedzą, że Scottie potrafi rozweselić, chociaż tego w ogóle nie powinno być w planach.
- Można tak powiedzieć. Chociaż, to, co nazwałbyś porą suchą, też nie jest takie suche. Bo u mnie to pada bardzo dużo deszczu, przez cały rok. Ale w lutym najmniej chmurek płacze~! - Nawet dodała tą dziecięcą przenośnię, czy jak to się tam nazywało! Faktycznie, dziwnie to brzmiało, kiedy mówiła, że "chmurki płaczą". Przynajmniej chmurki, a nie aniołki.
Szkotek nie był bru... w sumie, był brudasem. Ale myślał dobrze, strasznie podobnie do Mio. Faktycznie, najlepiej wszystkiego po trochu, w miarę proporcjonalnie.
- Przecież idę tak, żebyśmy ruszali się Twoim tempem... ma być jeszcze szybciej~? - Oczywiście, że nie pobiegnie. Jeszcze by za nią nie nadążył. Pogania się z nim innym razem. Teraz ważniejsze było, żeby się nie roztopić pod prysznicem prosto z nieba, który to miał sobie nastać.

190Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Pon Lip 02, 2012 2:20 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott nie chciał rozweselać. Scottie chciał, żeby ludzie rozumieli swoje błędy i żałowali popełnionych uczynków. Inaczej mogli dostać w twarz. Krzesłem.
- No, u mnie też sporo pada. - Spojrzał w niebo lekko marszcząc Brwi - Chmurki może nie płaczą, ale bogowie zsyłają deszcz. Ż-żeby wszystko rosło i wydawało plony.
Już od wielu, wielu lat było wiadomo, że deszcz nie miał swojego początku w celtyckich bogach, ale Scottie lubił tak mówić. Westchnął lekko. Kiedyś świat był o wiele łatwiejszy do zrozumienia. Jeśli ktoś coś powiedział, to znaczy, ze tak było i nikt nie próbował niczego udowadniać naukowo, jak teraz. Ludzie może i byli naiwni, ale przynajmniej szczęśliwi.
- Nae, nae... toż już jesteśmy na miejscu. - Zabrał rękę, pchnął drzwi i puścił ją przed sobą, by mogła wejść do klatki.

191Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Wto Lip 03, 2012 12:49 pm

Go??


Gość

Krzesłem? Nie lepiej od razu stołem?
- Ooooo... - Rozchyliła usta i mimowolnie wydała z nich taki oto sobie dźwięk, po czym kiwnęła główką z zainteresowaniem. - A ilu Ty masz tych bogów, Scottieeee?
Tak, kiedyś wszyscy ludzie byli naiwni. Teraz tylko niektórzy tacy pozostali. Na przykład taka Mio, która w bajkę o bogach i zsyłaniu deszczu uwierzyła bez żadnego wahania. Albo po prostu uważała, że jeśli wróżki mogły istnieć w mniemaniu niektórych, tak i bogów było wielu. Ale ona i tak będzie, niestety, czy stety, wierzyć jedynie w tego... no... Allaha.
Już? Jak szybko! Nawet nie spostrzegła, jak wcisnęła się swoimi krokami wgłąb klatki. Nadal była tak samo przerażająca, dlatego szybko i szybciej, a nawet coś więcej, wbiegła po schodach, wędrując aż do mieszkania Scotta. I to nic, że znowu musiała na niego czekać.

192Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Wto Lip 03, 2012 2:03 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

No, to dała Scottowi zajęcie na długie godziny - liczenie bogów i bóstw. Ale Scott tyle czasu nie miał i musiał szybko coś wymyślić. I wymyślił:
- Teraz to mamy kalwinizm, więc Bóg jest tylko jeden.
Czy nie był mądry? Oczywiście, że był! I nie kłamał. W swojej wypowiedzi zawarł nawet bogów dawnych wierzeń. Mało kto wie, że spora ilość bogów celtyckich po nadejściu chrześcijaństwa została "zdegradowana" do roli świętych, jak choćby św. Brygida. Scott wolał nie myśleć, co powiedziałaby ta patronka poezji, uzdrowicieli i wojny, gdyby dowiedziała się, że ponoć założyła klasztor chrześcijański w Irlandii. Będzie musiał jej zapytać przy najbliższej okazji.
Wdrapał się za nią - niespiesznie, bo nie było powodów do pośpiechu - i odłożył siatki na podłogę. Pogrzebał chwilę w kieszeni szukając klucza. Gdy już go znalazł, zaczął mocować się z zamkami.

193Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Pią Lip 06, 2012 9:14 am

Go??


Gość

- Kalwinizm? A co to takiego ten kalwinizm? - Oczywiście, że był mądry. Ale kto powiedział, że na jednym pytaniu się skończy? Mio nie pojmowała tych wszystkich odłamów chrześcijaństwa, a że była okazja czegoś się dowiedzieć, to od razu chciała tylko chłonąć więcej i więcej wiedzy. Z tym, że, jak się spodziewała, Scottie wiele jej nie powie. Bo i po co? W końcu istnieją książki! Internet! I tak, na Malediwach też go mają. Chrzanić fakt, że malediwska Wikipedia zawiera jakieś siedemdziesiąt haseł, jeśli nie mniej. Najwyżej mała potem wszystkich pozabija za ten fakt.
Wlepiła oczka w klucze Scotta, śledząc dokładnie tor ich lotu. Jeszcze wiele razy będzie z takim podziwem wgapiać się w ten rytuał otwierania drzwi. W końcu... tego było... to były... trzy zamki! Trzy! Trzy cholerne zamki, chociaż tak naprawdę nic by się nie stało, gdyby był o jeden mniej!

194Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Pią Lip 06, 2012 10:52 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Zapewne nic by się też nie stało, gdyby zamek był tylko jeden, a kluczy o połowę mniej. W końcu nie musiał nosić kluczy od piwnicy, od garażu, od większości szafek w domu i drzwi w mieszkaniu tez nie. Ale wolał mieć wszystko przy sobie, bo a nuż kiedyś się przyda? Gorzej, gdyby zgubił je wszystkie na raz. Trudno powiedzieć, jak by zareagował na taką stratę.
- Religia - Mruknął jakby od niechcenia, szukając kolejnego odpowiedniego klucza. Wszystkie one brzdękały wesoło obijając się o siebie i o breloczek, najwyraźniej egzemplarz reklamowy jakiejś firmy produkującej kafelki, jak brzmiał napis na nim - T-taki reformowany ewangelicyzm. O reformacji słyszałaś, aye? N-najpierw ten Zwingli, potem Kalwin... Nae, nie TEN Zwingli. Inny. - Bo Scott spodziewał się, że młoda pomyśli o Vashu. - Czyli albo Bóg jest ci przychylny, albo nie. Ch-chociaż teraz to jedna trzecia to ateiści. - Pogmerał kluczem w ostatnim zamku - Pewnie niedługo Kirk, z-znaczy się Kościół Szkocji, nie będzie już taki ważny. Grunt, że anglikanizmu nie będzie... - Otworzył drzwi, zebrał siatki z podłogi i wszedł do domu.

195Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Sob Lip 07, 2012 3:36 pm

Go??


Gość

Klucz od garażu, czy piwnicy, zawsze się przydawał. Ale naprawdę... szafki? Szuflady? Drzwi wewnętrzne? To w ogóle miało jakikolwiek sens? W końcu takie klucze tylko jeszcze bardziej zapełniały człowiekowi kieszenie, a do tego mogły kuć w udo. I to dość boleśnie.
- Skąd wiedziałeś, o jakim Zwinglim pomyślę? - Spytała, jakby naprawdę mógł być jakimś jasnowidzem. A to był czysty przypadek przecież! - No i jeszcze... czemu nie ma być anglikanizmu? To jakieś złe wyznanie, czy jak to z tym jest?
Zupełnie nie spodziewała się, że Scott nie ma zamiaru uznać u siebie anglikanizmu, bo to zwyczajnie anglikanizm. Myślała, że czają się za tym jakieś konkretne argumenty, z głębszym dnem.

196Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Pon Lip 16, 2012 1:30 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Pół biedy, jeśli kuło w udo. Gorzej, jeśli zahaczyło o jego małą Nessiew spodniach. Klucze były twarde i ostre, a Scottie wrażliwy w tamtych miejscach, jak każdy facet.
- Bo my tacy jesteśmy.
Wytłumaczenie może nie do końca jasne, ale na myśli miał to, że myśli się o swoich znajomych. Nie wiedział, jakie kontakty młoda ma z Vashem, ale spodziewał się, że jeśli żyją na jednym świecie przez tyle lat, będzie kojarzyła właśnie jego.
- Jest złe. - Doktryny miało dość ciekawe i odmienne, ale czy przez to Scott mógł nazywać je złym? Bynajmniej. Jeszcze kiwnął sobie głową, sam się w tym utwierdzając. Wszystko, co było mu wpychane na siłę w przeszłości, dzisiaj było złe.
Przeszedł przez mieszkanie - kot powitał go syknięciem i zjeżeniem sierści, bo spodziewał się, że zostanie eksmitowany z kanapy, na której się rozłożył - i rzucił siatki na stół w salonie.
- A kysz! - Fuknął na kota, jednak ten nie ruszył się nawet o milimetr. Dźwignął swój tłusty tyłek dopiero wtedy, gdy Scott wyciągnął z zakupów puszkę jakiejś droższej kociej karmy, otworzył ją i napełnił mu miskę. Nie, on wcale go nie przekarmia!



Ostatnio zmieniony przez Szkocja dnia Sob Lip 21, 2012 11:32 am, w całości zmieniany 1 raz

197Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Czw Lip 19, 2012 7:15 pm

Go??


Gość

Małą... Nessie? Bez przesady. W-wątpliwe, żeby dotknęło akurat TEGO miejsca, o którym mowa. Zostańmy przy udzie. Huh, jeszcze tego brakowało... tak bezczelnie rozmawiać o takiego typu narządach.
Doprawdy ciekawe wyjaśnienie. Pozostało jej jedynie kiwnąć głową i burknąć coś niewyraźnie pod noskiem. Że niby "tacy są"? Też mi odpowiedź! Rzekł to tak, jakby najzwyczajniej w świecie nie miał pomysłu na jakąś inną, inteligentniejszą! Głupi szkocki dryblas, apfff!
- Aha... no cóż, skoro tak mówisz. - Nie miała pojęcia, czy takie wyznanie faktycznie było złe, czy nie. Nigdy nie pytała nikogo o jakieś szczegółowe informacje o odłamach chrześcijaństwa. No... no bo miała to w nosie! Religie były nudne i nudne, a do tego jeszcze nudne.
- Scottie...? - Ruszyła za nim dopiero, kiedy usłyszała, jak to uprzejmie przywitał się ze swoim pupilem. Jejku, czy on zawsze będzie tak samo robił? Jakby nie miał jakichś innych zwrotów w słowniku! Ysh, doprawdy, cóż z niego za głuptas. - Wszystko w porządku? - Mio, mimo swojego własnego zdania na temat tych "mówionych" relacji między Scottem a Cheetie'm, raczej wolała pytać człekopodobną część tej spółki o to, czy coś się nie stało. Bo gdyby podeszła z tym do kota, to z kolei ten rudy małpiszon mógłby się obrazić. W końcu to była wina "tego zapchlonego grubasa"... a nie, on go tak nie nazwał...

198Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Pią Lip 20, 2012 8:20 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Jeśli mała Nessie wcale nie była taka mała, to mogło zaistnieć prawdopodobieństwo, że ucierpi, jeśli kieszenie będą za głębokie. Pozostawmy jednak ten temat. Nie wypada rozmawiać o tego typu częściach ciała.
- E? - Zagadnął bardzo inteligentnie - Toż wszystko gra! Uch...
Stęknął, gdy przyszło mu się pochylić po pustą puszkę po żarciu, pozostałą jeszcze po tym, jak dawał kotu jeść przed wyjściem. Samego kota wcześniej musiał przesunąć stopą, bo tłuścioch mu przeszkadzał. Cheetie, zajęty jedzeniem, nawet nie miauknął. A jeśli dobrze się wsłuchało, można było nawet usłyszeć, jak mruczy z cicha. Takiemu to dobrze.
Puste puszki dołączyły do zakupów na stoliku, na środku salonu. Scottie przeciągnął się, aż mu kości strzeliły. Westchnął i podrapał się po brzuszku, wsuwając dłoń pod kurtkę i koszulkę. Taka urocza scenka.
- To robimy to żarcie? Bo głodny jestem.

199Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Nie Lip 22, 2012 12:50 pm

Go??


Gość

Przecież dokładnie o tym... ugh!
- A~! W takim układzie bardzo się cieszę! - Parsknęła cichutko, zerkając - tym razem z góry! - na Scotta. Co on miał z tym małym grubaskiem... do tego tak strasznie go rozpieszczał! Wydawać by się mogło, że oddałby tej zwierzęcej mendzie własny ostatni posiłek, gdyby ta była głodna. Młoda już wyobrażała sobie wychudzonego Kirklanda i trzy razy szerszego, niż czerwonowłosy teraz, kocura, śmiejącego się w głos i przemawiającego ludzkim głosem. Jej mina podczas myślenia o tym mogła nieco... zadziwić otoczenie, fakt. W końcu nie codziennie można sobie popatrzeć na taki wykrzyw.
- Może najpierw się rozbierz, co? Przegrzejesz się, jak jakiś stary telewizor, i co ja z Tobą zrobię, hm? A tak w ogóle, to pomóc Ci przy tym gotowaniu? B-bo wiesz, ja się raczej nie znam na Twojej kuchni.

200Rozgrywka z Mio - Page 8 Empty Re: Rozgrywka z Mio Nie Lip 22, 2012 2:15 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Aye, rozebrać...
Ściągnął więc z pleców kurtkę i rzucił ją na kanapę. Zahaczając stopą o but ściągnął najpierw jeden, a potem drugi. Wkopał je pod stolik. Dziur w skarpetach nawet nie starał się ukryć, bo nawet nie było jak. Póki skarpetki trzymały się na stopie, można je było nosić!
Chwycił siatki i przeniósł je do kuchni.
- Ja sobie dam radę sam! - Powiedział już na miejscu będąc i zakupy rozpakowując - Więc jak chcesz, to sobie włącz telewizor, czy coś. - Bo jeszcze tego by brakowało, żeby młoda kręciła mu się pod nogami, kiedy on będzie TWORZYŁ.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 9]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach