Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

 » Francja » Dom Francji

Dom Francji

2 posters

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27  Next

Go down  Wiadomość [Strona 23 z 27]

551Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pią Paź 11, 2013 8:10 pm

Francja

Francja

Gdyby Scott skończył przedwcześnie Francis na pewno byłby rozczarowany i raczej trudno byłoby mu się z tym pogodzić. Przynajmniej przez jakiś czas. Cóż poradzić, że akurat dla niego to jak wygląda ich życie seksualne było szalenie ważne. Skoro miał wyrzec się rozkoszy przeżywanej praktycznie co noc z kimś innym, to ze Scottem musiało mu być naprawdę dobrze. Na szczęście był gotów nad tym trochę popracować.
-Ach, mon amour!- Uśmiechnął się do siebie między kolejnymi pocałunkami składanymi na gorącej skórze Scotta.- Nie pozwalasz mi rozwinąć skrzydeł.
Oświadczył lekko rozbawiony i przerwał ciąg pocałunków. Oparł się rękę obok głowy Scotta i spojrzał na niego z góry, wciąż zajmując miejsce obok. Odgarnął swoje włosy, których złoty kosmyk znów wślizgnął się przed jego oczy, i uśmiechnął się do Scotta uwodzicielsko.
-Wiesz, że jestem wspaniałym kochankiem ale tej nocy znów nie zdążysz przekonać się dlaczego naprawdę tak mówią.- Nie zamierzał nadmiernie pobudzać ciała przyjaciela, gdyż wiedział czym to grozi. Francis uznał, że koro Scott chce skończyć z pieszczotami to znaczy, że należy skończyć, lub ewentualnie zmniejszyć ich intensywność, jeśli nie chce się zakończyć całej akcji jeszcze szybciej niż to było w planach.
-Chociaż...- Przejechał palcem falistą linią wzdłuż jego klatki piersiowej, rozchylił usta w zamyśleniu i powiódł wzrokiem za swoim palcem.- Myślałem, że to ja dzisiaj zajmę się stroną praktyczną. Przynajmniej w większej części ja. Wiesz doskonale, że nie zrobię nic bez twojej zgody, mon amour.
Kiedy palce Francuza skończył swoją wędrówkę tam gdzie zaczynał się materiał kiltu, skierował znów swój wzrok na twarz Scotta.
-Dlatego lepiej zgódź się, Scottie.- Powiedziawszy to pochylił się by skraść przyjacielowi kolejny pocałunek. Przytrzymał niesforne włosy za uchem ale za to te z drugiej strony spłynęły falą przy twarzy Scotta, oddzielając ich złączone usta od reszty świata. Następnie zrzucił prędko swoje bokserki i zajął miejsce w dolnej części łóżka. Tam usadowił się miedzy udami Scotta, po tym jak je rozłożył. Położył dłoń na jego kolanie i przesunął nią powoli dalej, wzdłuż uda, aż nie zginęła pod kiltem. Na jego twarzy znów było widać przesadne zadowolenie.

552Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sob Paź 12, 2013 3:03 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottowi w zbliżeniach zależało głównie, o ile nie tylko, na spełnieniu. Co prawda wiedział, że im bardziej się przykłada, tym spełnienie jest lepsze, ale tu chodziło o sam fakt, a jakość była na drugim miejscu.
Poza tym, Francis wydawał się zadowolony z samego faktu, że Scottie tam jest. Sam Szkot sądził w swojej dumie, że może ten cieszy się, że kolejny raz może być z kimś tak wybitnym? W końcu nie liczą się ogólne rankingi, liczy się sam Scottie. I jego przekonanie co do własnej wspaniałości.
- Francis, Francis... - Ułożył dłoń na jego głowie - Nie musisz aż tak się starać. Mi tyle wystarczy.
Zaraz jednak dłoń musiał zabrać ze względu na zmianę pozycji. Delikatnie oddał pocałunek.
- Znowu chcesz wskoczyć?
Dla niego jasne było, że Francis mówi właśnie o tym, przecież to niemożliwe, żeby Francis chciał naprawdę dominować. Poprzedniego wieczora było im przecież tak dobrze!
- Czekaj, czekaj. A nie ja miałem ci pokazywać, jak chcę i lubię?
Nie miał nic przeciwko temu, by Francis na nowo się nim zajął, nie miał pojęcia o jego prawdziwych zamiarach. Ale nie tak się umawiali!
Mimo wszystko pozwolił Francisowi wsunąć dłoń pod swój kilt. Nie czuł się nawet przesadnie głupio.

553Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sob Paź 12, 2013 9:16 pm

Francja

Francja

Zastanowił się chwilę jak słowo "wskoczyć" mogło się odnosić do tego co chciał zrobić. Doszedł do wniosku, że Scott zinterpretował to zupełnie inaczej i zacmokał niezadowolony z nieporozumienia. Zanim jednak zdążył wszystko naprostować Scottie przypomniał mu, że tym razem to on miał być szefem i tak naprawdę Francis sam się o to prosił więc nie mógł się teraz zręcznie wymigać.
-Faktycznie, miałem dowiedzieć się jak lubisz się kochać najbardziej. Chętnie się przekonam o ile nie jest już za późno. W końcu można śmiało powiedzieć, że jesteśmy już w połowie drogi.- Nie odmówił otwarcie bo przecież jednak chciał się dowiedzieć co Scottowi w duszy gra. Pragnął tego tym bardziej, że przyjaciel strzegł tych tajemnic jak drogocennego skarbu. Bez jego zgody niemożliwe było choćby zbliżenie się do nich.
-Mam rozumieć, że masz dla mnie jakieś specjalne zadanie?- Uśmiechnął się zalotnie i przesunął dłonią pod kiltem Scotta nieśpiesznie, osiągając w końcu cel. Celem, jak wiadomo, było przyrodzenie przyjaciela. Skoro tylko wziął je do ręki zaczął je pieścić. Żałował, że nie może dołączyć ust ale wiedział, że skończyłoby się rozczarowaniem. Na razie był ciekawy co wymyśli Scottie.

554Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Nie Paź 13, 2013 11:28 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- A jak nie będzie ci się podobało?
Wcześniej o tym nie pomyślał. Był przekonany, że skoro on będzie miał z tego przyjemność, Francis również coś zyska. Teraz jednak pojawiła się wątpliwość, czy aby na pewno?
- Ja ci pokażę, a jak ci będzie niewygodnie, to mi powiesz, okay?
To wydawało się najlogiczniejszym wyjściem. Słyszał kiedyś, że partnerzy muszą się dopasować. Najłatwiej wydawało się przez rozmowę, która odbyli już wcześniej, a potem metodą prób i błędów. To jeszcze przed nimi.
Dłoń na Nessie kazała mu jednak powstrzymać się na chwilę. Wiedział, że chwila nie może być za długa, żeby nagle nie skończyła całego aktu, ale co stało na przeszkodzie, by zyskał trochę przyjemności?
Dopiero, gdy zaczęły wyrywać mu się kolejne pomruki uznał, że już ma dość.
- Chodź tu do mnie! - Przerwał, by nagle się pochylić, przyciągnąć do siebie i porwać Francisa w ramiona trzymając go nad sobą. Nie na tym polegał jego plan, ale nie mógł się powstrzymać. Ścisnął go mocno i zaczął całować, nim przypomniał sobie, że nie o to początkowo chodziło. Przekręcił się na bok. Teraz leżeli twarzą w twarz.
- Obróć się, hm? Gdzie masz oliwkę?
Nawet jeśli wcześniej się wzbraniał, teraz podobało mu się coraz bardziej. Nie chodziło już tylko o wizję bliskiej przyjemności. Zaczął dostrzegać, jak uroczy jest Francis z zaczerwienioną skórą i maślanym spojrzeniem, a także jakie sam Szkot ma szczęście, że mógł trafić akurat do tego łóżka.

555Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Nie Paź 13, 2013 8:47 pm

Francja

Francja

Francis też nie pomyślał nawet o tym, że plan Scott mógłby mu się nie spodobać. W końcu uwielbiał wszelkie sposoby uprawiania miłości. Jedne bardziej, inne mniej ale żadnego z poznanych, a sporo ich było, nie uważał za odpychający. Dopiero teraz, słysząc niepewność w głosie przyjaciela, zwątpił i zastanowił się czy aby na pewno spodoba mu się to co Scott chce z nim zrobić.
-Oczywiście, ale wiedz, że ci ufam.- Odpowiedział mu, utwierdzając samego siebie w przekonaniu, że przecież Scottie nie dopuści świadomie do tego by Francuz doświadczył przy nim czegoś nieprzyjemnego. No chyba, że by się wcześniej pokłócili ale teraz to nie wchodziło w grę.
-Mon amour, będzie mi wygodnie dopóki będę czuł cię przy sobie.- Dodał z uśmiechem na ustach kiedy już leżeli przed sobą twarzą w twarz. Zrobił to by dodać Scottowi pewności siebie a potem oddał się pocałunkom. Francis pomyślał, że jeśli to ma być część jego planu to nie mogło zacząć się lepiej. Nie chodziło już nawet o jego przesadne uwielbienie pocałunków, czego dowodem był brak jakiegokolwiek nieprzyjemnego uczucia kiedy całusy ustały. Odczuwał tylko nieodpartą ciekawość dalszego rozwoju wydarzeń.
-Oliwka? Mmm...- Zamruczał rozochocony.- Postaraj się tylko abym potem mógł chodzić. Chyba, że zajmiesz się wszystkim za mnie.- Posłał mu swój figlarny uśmiech i wychylił się by dosięgnąć do szuflady szafki stojącej przy łóżku. Tym sposobem zaprezentował Scottowi swoją klatkę piersiową w pełnej okazałości, oraz wyciągniętą szyję. Tymczasem odnalazł wzrokiem szafkę, dosięgnął szuflady i wyciągnął z niej małą, przezroczystą butelkę oliwki.
-S'il te plait, mon cheri.- Wsunął buteleczkę w rękę Scotta, oplatając ją swoimi palcami. Jednocześnie posłał mu długie, magnetyczne spojrzenie. Kiedy puścił dłoń przyjaciela i odwracał się do niego tyłem nie urywał kontaktu wzrokowego aż do momentu kiedy to było konieczne.
-Miałem się odwrócić w ten sposób?- Zapytał oglądając się na niego przez ramię i przejechał dłonią po swoim pośladku.

556Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Nie Paź 13, 2013 10:49 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

To, że Francis ufał, wymagało jeszcze większego poświęcenia i przyłożenia się. Nie mógł go zawieść. Nawet, jeśli nie zamierzał odstępować go na krok, co więcej, chciał być tak blisko, jak to tylko możliwe.
- Jasne, że będziesz mógł chodzić. Przecież ci krzywdy nie zrobię.
Nie miał tego w planach. Odebrał buteleczkę oliwki, a gdy Francis się odwrócił, ucałował go w ramię. Zanim przystąpił do czegokolwiek musiał jeszcze odgarnąć włosy przyjaciela, by nie przeszkadzały mu za bardzo i nie wchodziły do oczu i nosa. Poradził sobie z nimi jedną ręką, drugą już układał na pośladku Francuza. Teraz, od tyłu, mógłby pomylić go z kobietą.
Uznał jednak, że to nieważne. Francis mógł byś sobie facetem, przecież tego nie zmieni. Nie to liczy się najbardziej.
- Aye, merci - mruknął składając kolejny drobny pocałunek na karku Francisa. Nabrał oliwki na dłoń, o wiele bardziej zręcznie niż poprzedniego dnia ze względu na brak pośpiechu i większe skupienie na tym, co robił. Nawet nie zachlapał za bardzo pościeli. Czując się nieco niekomfortowo i zupełnie niepewnie, sięgnął dłonią do części ciała Francuza, która miała kolejnego ranka boleć. Scottie jednak zachowywał się, jakby sam jego dotyk mógł skrzywdzić. Nie pchał palców tam, gdzie, jak sądził, nie powinny się znaleźć, po prostu dotykał.
- Nie boli? Mogę już? Jak będzie niedobrze, to mi powiesz.

557Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pon Paź 14, 2013 8:27 pm

Francja

Francja

Obejrzał się kiedy Scott odgarniał jego włosy, ale upewniwszy się, że nie ma dla nich zagrożenia uśmiechnął się do niego delikatnie. Następnie poczuł palce Scotta tam na dole i był bardzo zaskoczony jego przesadną delikatnością.
-Jest w porządku, mon cheri. Mógłbyś nawet spróbować rozprowadzić oliwkę głębiej i przy okazji przygotować mnie nieco, ale skoro wolisz przejść od razu do sedna to nie będę cię pouczał. Przecież to ty jesteś tutaj panem, oui?- Przełknął ślinę i nadal próbując za wszelką cenę dojrzeć co będzie następnym posunięciem Scotta, skręcał szyję jak to tylko było możliwe.
-Jak będzie niedobrze to możesz być pewny, że o tym usłyszysz a w najgorszym razie usłyszycie o tym ty i kilku sąsiadów.- Zażartował i po krótkim śmiechu, którym zaświadczył, że to tylko żart, przestał się gimnastykować i rozluźnił się by Scott nie miał problemu z wejściem.

558Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pon Paź 14, 2013 9:56 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

I jak on miał rozumieć słowa Francisa?
Z nim, jak z kobietą, jego słowa mogły mieć drugie, a nawet trzecie dno. Jeśli sądził, że coś może być, ale nie musi, to może to znaczyło, że jest bezwzględną koniecznością?
Scott nie czuł się komfortowo myśląc, że musiałby przygotowywać Francisa jeszcze bardziej. Uznał jednak, że mus to mus. A potem najwyżej umyje ręce. Pięć razy. Drucianą szczotką.
Nie odezwał się, zestresowany tym, co ma się dziać. Poprzedniego dnia całość aktu wydawała mu się dziwna, teraz dojrzał już do dania głównego, ale przystawki wciąż były niecodzienne.
Ucałował go po raz kolejny w to samo ramię i wsunął szybko od razu dwa palce, płytko, bo nie spodziewał się aż takiego oporu. Nie wiedział, czy to coś da, czy boli, czy może jest przyjemnie. Pozostało mu czekać na reakcję Francisa.
- Pójdziemy potem porać w bilarda?
Wypalił ni z tego ni z owego, jego samego zdziwiło to pytanie. Przez stres i zawstydzenie nie myślał nad tym , co mówi. Ale w bilarda, czy też snookera pograłby z chęcią, potem.

559Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Wto Paź 15, 2013 9:38 pm

Francja

Francja

Poczuł jak Scottie przyjął do wiadomości jego sugestię ale gdyby wiedział, że tak się tego brzydził to nawet przez chwilę nie byłby z tego zadowolony i bardzo możliwe, że do niczego więcej by nie doszło tym razem. Chyba, że Scott potrafiłby ładnie wytłumaczyć dlatego tak jest. W takim przypadku bardzo możliwe, że Francuz starałby się mu pomóc żeby się przełamał. Tak czy inaczej lepiej było po prostu to zrobić. Francis poczuł jak Scott wkłada w niego palce i rozciąga wejście. Zacisnął usta by nie wydać z siebie żadnego niemile widzianego dźwięku. Miał nadzieję, że przyjaciel zrobi to z wyczuciem ale długo jej nie musiał mieć dlatego, że wcale nie poczuł palców głębiej.
-Hmm! Zaczekaj chwilę.- Poruszył się niespokojnie, przyzwyczajając się do ciała obcego. Sięgnął za siebie i położył rękę na dłoni Scotta sprawiając wrażenie jakby chciał nią sterować ale w rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca.
-Tak dobrze. Teraz spróbuj głębiej.- Jego własne komentarze działały na Francuza rozpalająco, a co dopiero samo oczekiwanie na dalszy ruch. Jednak pytanie Scotta wyrwało go z tego przyjemnego stanu narastającego pożądania i wprawiło w osłupienie. Nie wiedział co powiedzieć. Starał się doszukać w tym jakiejś aluzji ale po krótkiej chwili stwierdził, że przecież Scotttie to jednak prosty człowiek. Skręcił się więc i spojrzał na niego bez zrozumienia.
-Bilard? Chcesz grać w bilard?- Upewnił się nadal uważając to za co najmniej dziwne wyznanie w tym momencie.

560Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sro Paź 16, 2013 9:11 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott panikował. Miało być przyjemnie, a najchętniej uciekłby i wyskoczył oknem. Nie tak się umawiali!
Nie był sadystą może wręcz miał coś z masochisty. Reakcje Francisa utwierdzały go w przekonaniu, że to wszystko było złym pomysłem. Jakby nie mógł od razu przystąpić do działania! Obiecał sobie, że więcej się do Francisa nie zbliży. Puste obietnice, o których zaraz zapomni.
- ... - Mruknął coś mniej niż bardziej zrozumiałego, gdy Francis złapał go za dłoń. Co to miało znaczyć? Że za szybko? Za mocno? Że ma dość, teraz strzeli go w pysk i sobie pójdzie? Odetchnął, gdy przyjaciel pozwolił na kontynuację.
Scottie pomyślał, że skoro to tak boli, co by się działo, gdyby wszedł bez przygotowania? Z drugiej strony, wczoraj Francis nie narzekał...
Posłusznie wsunął palce głębiej mając nadzieję, że w razie jakiegoś nieostrożnego ruchu Francis go powstrzyma.
- No... ale to potem, okay? Pójdziemy na miasto.
Rozmowa o błahych tematach mogła być jakimś sposobem na rozładowanie stresu.

561Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sro Paź 16, 2013 11:32 pm

Francja

Francja

Kiedy palce Scotta wdarły się głębiej w odpowiednim tempie, przyjemność, którą poczuł zagłuszała ból, który niewiele teraz znaczył. Zamruczał i przymknął powieki.
-Tak jest dobrze, mon cheri. Teraz spróbuj trochę nimi poruszać. Daj mi namiastkę rozkoszy a potem zacznij działać.- Przekazał Scottowi skróconą instrukcję postępowania aby nie czuł już tej niepewności w jego ruchach, co było jedyną rzeczą, która mu się zbytnio nie podobała. Nawet ból nie stanowił takiego problemu. Francuz stwierdził, że skoro sprawy mają się tak jak się mają to najlepszym wyjściem będzie przemilczenie bolesnej strony tej sprawy, gdyż Scottie mógłby się tym za bardzo przejąć.
-Oui, mon amour. Pójdziemy na bilard. Znam świetne miejsce ale potem. Zobaczysz, będzie cudownie.- Sam nie wiedział dlaczego kontynuuję rozmowę na temat bilardu ale stwierdził, że w całym jego doświadczeniu nie miał do czynienia z podobną rozmową podczas aktu miłosnego. Nagle sam zapragnął przyspieszyć moment właściwego zbliżenia.

562Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Czw Paź 17, 2013 8:24 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott, czerwieniejąc bardziej ze wstydu i zażenowania niż faktycznej przyjemności, posłusznie zaczął poruszać palcami czując się coraz bardziej głupio. Przynajmniej Francis zaczął już reagować bardziej zrozumiale. Scottie stwierdził, że tyle mu wystarczy.
- Działam - mruknął, gdy wyciągnął już palce, złapał Francisa pod kolanem i uniósł jego nogę, by mieć lepszy dostęp. Bez ceregieli i przesadnego zastanowienia naprowadził się na właściwy kierunek i zadziałał.
Jemu samemu wyrwał się pomruk, gdy poczuł, jak opina się na nim ciepłe ciało Francisa. O ile wcześniej czuł się zażenowany, teraz zaczęło to powoli odpływać, ustępując miejsce czystej przyjemności. Scottie jednak pamiętał, co sobie obiecał. Że będzie tak, jak on lubi i chce, ale jednocześnie zadba o Francisa, bo przecież o to chodziło.
- W porządku? - Zapytał więc z troski i kolejny raz go ucałował. Wyciągnął się, by dosięgnąć jego ust, jednak w tej pozycji było to trudne. - Pójdziemy na bilard i na jakieś dobre piwo do Auld Alliance.

563Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Czw Paź 17, 2013 10:19 pm

Francja

Francja

Kiedy Scott zaczął w nim poruszać palcami poczuł przyjemny dreszcz. Był dumny, że przyjaciel postanowił skorzystać z jego instrukcji. To oznaczało, że nadal był dla niego prawdziwym autorytetem w łóżkowej dziedzinie. Rozciągnął usta w uśmiechu i zamruczał zadowolony z dotychczasowych odczuć.
-Działaj.- Zachęcił go ciepłym, miękkim głosem i skupił się na uczuciach związanych z dalszymi poczynaniami Scotta. Starał się być maksymalnie rozluźnionym by ułatwić mu zadanie. Do tego niezbędne było odsunięcie od siebie myśli związanych z nieprzyjemną stroną zajścia, a przygarnięcie tych wszystkich przyjemnych. Jęknął cicho, a może trochę głośniej ale dźwięk stłumiła poduszką, w którą Francis wcisnął twarz na ten moment. Czuł jak jego skóra naciąga się jeszcze bardziej niż to było konieczne przy dwóch palcach. To nie było przyjemne uczucie ale Francuz wiedział, że nie jest tutaj dla bólu i, tak jak się tego należało spodziewać, kiedy Scott zaczął się w niego wsuwać głębiej poczuł tą gorącą falę rozkoszy, na którą czekał. Jęknął przeciągle i odwrócił twarz w stronę Scotta gdzie od razu dostał pocałunek. Powoli zaczynał zapominać o torturach rozciąganej skóry.
-Oui! Powiem ci jeśli będzie źle ale zachowaj tylko właściwe tępo a przysięgam, że koronuję cię na władce tego łoża.- Rozkosz, którą zaczynał odczuwać działał zgubnie na jego umysł. W końcu potrafiła doprowadzić do szaleństwa albo uzależnić. Francis powinien co nieco o tym wiedzieć.
-Mon amour! Jeśli dobrze się spiszesz zatańczę nawet dla ciebie na tym stole do bilarda!- Rzucił podniecony, nie mogąc doczekać się kontynuacji. Sens jego słów zszedł na drugi plan ale pewnie nie obraziłby się wcale gdyby ktoś kazał mu później spełnić tą obietnicę.

564Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pią Paź 18, 2013 12:13 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie wolał słuchać Francisa, uznał w końcu, że on wie lepiej, co jest dobre i przyjemne. Scottie nie miał doświadczenia byciu na dole, skąd więc mógł wiedzieć, co robić, by obaj czerpali ze zbliżenia? Poza tym, Francis, jako "profesor", mógł nauczyć nie tylko pocałunków, ale także podpowiedzieć nieco w tym temacie.
Ucałował go na tyle gorąco, na ile potrafił. Nie wiedział, czy to coś pomoże, znając jednak upodobanie przyjaciela do pocałunków, miał nadzieję, że coś zdziała. Poza tym, Francis nie wyglądał, jakby bardzo cierpiał, więc Scott był zadowolony. Kolejny raz stanął na wysokości zadania!
Uznając, że jest już całkiem wygodnie i swobodnie, mógł puścić nogę Francisa ufając, że ten pozostawi ją w takiej pozycji dla komfortu ich obu. Pogładził dłonią wnętrze jego uda i przeniósł ją na męskość Francuza. Uznał, że skoro i tak już zaryzykował ubrudzenie się różnymi wydzielinami ciała, to już mu nie zaszkodzi, cokolwiek by się nie działo.
- Z chęcią przejmę władzę, tylko powiedz mi, jak będzie dobrze.
Na razie ledwie badał teren, powoli kołysząc się w przód i w tył. Tym razem nie zamierzał za szybko kończyć. Mieli przecież czas na wszystko.
- Lepiej na zwykłym stole, taki do bilarda to poniszczysz. - Raz za razem całował jego twarz i ramiona. - Pójdziemy zjeść, a później pograć. Zobaczysz, jak będzie fajnie.

565Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sob Paź 19, 2013 2:24 am

Francja

Francja

Po pocałunku pozostał w pozycji, w jakiej ułożył go Scott. Sam uznał, że tak będzie najlepiej a poza tym nie chciał na razie za bardzo się ruszać by nie popsuć przyjemnego wrażenia wypełnienia, jakie mu teraz towarzyszyło. Przy tym jak Scottie kołysał się w przód i w tył zaczynało być jeszcze przyjemniej. Francis nie mógł przestać się uśmiechać, choć na jego twarzy malowały się też wszystkie inne uczucia z chwili obecnej.
-Mam ci powiedzieć jak będzie dobrze, mon amour? Musiałbym ci to mówić cały czas!- Wykrzyknął uradowany, czując wzbierającą w nim z każdą chwilą rozkosz i pragnienie bliskości ciała ukochanego. Z tego wszystkiego sięgnął ręką do tyłu i znalazły oczekiwane miejsce położył dłoń na plecach Scotta. Stamtąd zjechał nią w dół i zacisnął na jego pośladku. Przy okazji rozpływał się w pocałunkach, którymi było obsypywane jego ciało. Ciche pojękiwania i pomruki niekrytej przyjemności wskazywały na to, że z Francuzem wcale nie było źle.
-Mogę zatańczyć na barze. Ach, nago jeśli chcesz! Zjemy co sobie życzysz a w grze dam ci fory.- Radośnie zadeklarował znów, że zrobi wszystko co mu w tamtej chwili przyszło na myśl. Naprawdę kiedyś pożałuje tego swojego zbędnego paplania, jak on to określał, z serca.

566Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sob Paź 19, 2013 11:00 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Zaśmiał się, nieco głupawo, jak zwykle i ucałował Francisa raz jeszcze. Cieszył się z pochwał jak małe dziecko, i choć nie był już taki mały, komplementy z ust autorytetu w tych dziedzinach działały szczególnie budująco.
- Aż tak dobrze jest? - Prześliznął się z ustami po linii szczęki przyjaciela, by ostatecznie zająć się jego uchem i szyją. - A ja się, patrz, bałem, że rady nie dam...
Jemu samemu zaczęły się wymykać coraz głośniejsze pomruki. Dłoń Francisa na swoim pośladku uznał za zaproszenie do nieco odważniejszego działania. Nie chciał na razie specjalnie się wysilać, choćby z tego względu, że wiedział, że przy szybszym i aktywniejszym udziale nie wytrzyma za długo, a przecież ta chwila miała trwać! Napierał biodrami mocniej, choć tempo pozostało tak samo leniwe.
- Pokonam cię bez problemów i bez tych twoich forów. - Scottie lubił grać w bilarda, a i nawet nieźle mu to szło. Może dlatego, że to sport na tyle niewymagający wysiłku, że mógł trenować często. A i pić przy tym, kolejny plus. - Nago zatańczysz, ale tylko dla mnie, hm?

567Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Nie Paź 20, 2013 12:46 am

Francja

Francja

Nadal słodził Scottowi, ponieważ widział, że to go uszczęśliwia i pomaga zyskać pewność siebie. Tego, z kolei, potrzebował by sprawić przyjemność Francuzowi, któremu apetyt rósł w miarę jedzenia.
-Jeśli ty nie dasz rady to kto da, mon amour? Od dzisiaj chcę się kochać tylko z tobą.- Wyznał pod wpływem chwili, całkowicie już przesadzając ale miał nadzieję, że Scott tego nie zauważy i da się mamić komplementami dalej. Nie było w tym nic złego. W końcu wiele z nich był prawdziwych i Francis powtórzyłby je nawet gdyby akurat nikt nie brał go od tyłu.
-Oui, już czuję jak mnie pokonujesz. Właśnie teraz.- Powiedział między kolejnymi głosowymi lustracjami jego samopoczucia w obecnej chwili, a trzeba wiedzieć, że po tym jak Scott odczytał bezbłędnie powód położenie ręki Francisa na swoim pośladku, te wyrazy przyjemności zyskały trochę na intensywności. Chociaż oczywiście jako doświadczony kochanek, mniej doświadczony w byciu uległym, panował nad sobą na tyle ile było to konieczne.
-Dla ciebie zrobię wszystko. Zatańczę jeśli jeszcze będziesz miał chęć mnie oglądać. Możesz mieć po tym dość, oui?- Jęknął przeciągle i sam zaczął dodatkowo poruszać biodrami, starając się aby jego ruchy pasowały do ruchów Scotta. Cóż, problem był w tym, że w końcu Francis zaczął narzucać trochę szybsze tempo. Pomagał sobie też ręką na pośladku przyjaciela, którą popychał go w swoją stronę.

568Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Nie Paź 20, 2013 3:51 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Okay! - Zgodził się bez dłuższego zastanowienia. Skoro Francis chciał tylko jego, to znaczy, że nie będzie  pieprzył się z innymi! To było Scottowi jak najbardziej na rękę. Plus, rzecz jasna, rósł z dumy po takim oświadczeniu. Co prawda później, gdy się nad tym głębiej zastanowi, może zrozumieć, że Francis nie był do końca szczery, na razie jednak liczyła się chwila.
Zdrętwiała mu ręka, więc uniósł się odrobinę, jednocześnie uciekając ustami z szyi przyjaciela. Nieprzyjemne mrówki w ręku przybrały na sile, by po chwili zniknąć, a nowa pozycja pozwoliła na jeszcze wygodniejsze spełnianie swojego zadania. Zaniepokoiły go tylko ruchy Francisa. Czy już chciał kończyć?
- Love, dla ciebie wszystko...
Jeśli będzie szybciej, Scottie nie wytrzyma za długo. I tak dziwił się, że dotrzymał aż do tej pory! Uznał, że to przez wcześniejsze życzenia Francisa co do przygotowań, które nieco ostudziły zapał Scottiego. Czyli nawet coś takiego mogło wyjść na dobre im obu.
Nie dokończył wcześniejszej myśli. Przez zaciśnięte usta wyrywały mu się kolejne pomruki towarzyszące coraz intensywniejszym ruchom jego bioder.

569Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pon Paź 21, 2013 7:07 pm

Francja

Francja

Przy tak intensywnych doznaniach jego przyjemność wzrosła niewyobrażalnie ale jak mógłby narzekać. Przecież właśnie o to chodziło. Pomruki przyjemności Scotta sprawiały, że także jemu było z każdą minutą coraz lepiej. Skupił się na swoich odczuciach i choć serce waliło mu w piersi jak szalone nie mógł powstrzymać się przed dźwiękowym uzewnętrznianiem ogarniającej go przyjemności. Czuł się jakby ta rozkosz miała zaraz zawładnąć jego zmysłami i doprowadzić go do szaleństwa ale kto wie czy nie było warto.
-Wszystko?- W normalnych okolicznościach pewnie bezwzględnie wykorzystałby lekkomyślność Scotta przy wypowiadaniu tych słów ale nie w chwili jak ta.
-Nigdy nie wyjeżdżaj.- Wypowiedział między kolejnymi jękami najbardziej absurdalne marzenie jakie tylko mogło wpaść mu do głowy. Nie myślał nad tym co Scott może odpowiedzieć ale pragnął tego szczerze. Może wkrótce by pożałował, kiedy tylko okazałoby się, że nie przemyślał tej decyzji dokładnie tak jak Scott nie przemyślał tego co powiedział wcześniej, ale kto by się tym teraz przejmował?

570Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Wto Paź 22, 2013 11:36 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie, nawet gdyby teraz chciał się powstrzymać, pewnie nie dałby rady. Przyjemność była coraz większa, na tyle, że odebrała mu chwilowo umiejętność logicznego myślenia. Nie spodziewał się, że przy odrobinie wysiłku może być tak dobrze, im obu.
- Aye, aye! - Przytaknął bez zastanowienia, nie myśląc o tym, jak obaj mogliby żałować tej decyzji. Jeśli zostałby na dłużej, sąsiedzi pewnie w końcu zaczęliby się denerwować. Scott w końcu nie hamował się, nie czuł takiej potrzeby, a i powstrzymywanie dźwięków zapewne sprawiłoby, że spełnienie nie byłoby tak pełne.
Niemal usiadł i podniósł biodra Francisa, by móc spenetrować go głębiej. To przeważyło szalę i choć chciał, by chwila trwała jeszcze trochę, nie wytrzymał i w paru mocniejszych pchnięciach skończył.

571Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Wto Paź 22, 2013 9:55 pm

Francja

Francja

Pozwolił Scottowi dowolnie układać swoje ciało. Na tym etapie raczej nie miał już większych wymagań poza tym żeby kontynuować. Zawsze uważał, że najlepiej jest kochać się według własnych upodobań i tego co podpowiada serce, a nie jakichś instrukcji więc cieszył się z tego co potrafił zdziałać Scotta gdy ich nagie, rozgrzane ciała wreszcie się ze sobą spotkały.
-W takim układzie mógłbym sprowadzić stół bilardowy nawet tutaj.- Rzucił kolejną nieżyciową propozycję, której później by żałował. Wyglądało na to, że u niego z przyjemnością też nie można było przedobrzyć, ponieważ Francuz zaczynał wygadywać rzeczy, przez które mógł wpakować się w kłopoty. W tym przypadku nie tylko siebie.
Zorientował się, że Scottie chce już skończyć a przynajmniej nieuchronnie do tego dąży ale nie poczuł nawet odrobinki niedosytu. Był zbyt zajęty nurzaniem się w rozkoszy. Stwierdził, że to odpowiedni moment by pozwolić sobie w niej utonąć bo finał miał być bliski. Zacisnął więc powieki i palce na pościeli. Jego ciało było przesycone tym wszystkim co czuł a kiedy doszło do tego przyjemne uczucie ciepłej substancji rozlewającej się w jego wnętrzu, wtedy nie było już siły żeby Francis się powstrzymał choćby chciał. Kilka sekund po Scottcie sam doznał spełnienia. Pozwolił swojemu ciału w swobodnej pozycji leżeć kilka chwil a przez ten czas próbował uspokoić oddech ale oczywiście nie mógł sobie na to pozwolić w spokoju bo tak wiele miał do powiedzenia właśnie teraz.
-Mon amour!-Odwrócił twarz w kierunku Scotta, uśmiechając się błogo.- Nie wiem co w ciebie wstąpiło ale jestem pod wrażeniem. Podoba mi się taka zmiana. Podoba mi się twój sposób na miłość i jeśli o mnie chodzi możemy tak robić codziennie. Póki ci się nie znudzi oczywiście, oui? Wtedy możesz na mnie liczyć w sprawie urozmaiceń, oui?

572Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sro Paź 23, 2013 11:51 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie z początku nie odpowiadał. Było nie było, on wykonał najcięższą robotę, więc musiał chwilę odpocząć. Odsunął się od Francisa i siedząc na piętach podparł dłonie o uda. Nie miał nic przeciwko pokazywaniu mu się, choć kilt i tak zasłonił, co miał zasłaniać. Szkot zgarbił się lekko i westchnął, patrząc z tej pozycji na przyjaciela. Uśmieszek nie schodził mu z ust.
- To się nam udało. - Mruknął, nieco zawstydzony zachwytami Francisa. Nie spodziewał się takich pochwał, a do tego gdzieś w głębi wiedział, że są zupełnie szczere. - Twoje nauki jednak coś dały, widzisz? Możesz mnie dalej uczyć. A skoro mam nie wyjeżdżać, to możemy codziennie!
Zaśmiał się, ucieszony z pomysłu, choć wiedział, że zostać nie może choćby ze względu na koty.
Zbliżenia miały to do siebie, że niesamowicie męczyły. Scott położył się w końcu koło Francisa i objął go ramieniem.
- A teraz chwilę odpoczniemy, a potem pójdziemy na miasto, okay? Nie będę już u-uciekał i krzyczał. Tylko ty też się zachowuj, 'kay? - Teraz zrozumiał, że nie zachowywał się zupełnie dobrze. Miał jednak chęci, by to naprawić. - I najpierw trzeba będzie się umyć. Ale to zaraz.
Natrafił palcem na wilgotną plamę na ciele Francisa i roztarł ją śmiejąc się dość niemądrze. Istniało podejrzenie, że gdy znudzi się nową zabawą, zaśnie i z łóżka wyjdzie dopiero rano.

573Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pią Paź 25, 2013 10:23 pm

Francja

Francja

Gdy Scott usiadł na piętach i przyglądał mu się z tym swoim uśmieszkiem odwrócił się na plecy by móc go podziwiać. Nie mógł nie odpowiedzieć uśmiechem. Dopiero teraz dostrzegł o co tak naprawdę poprosił Scotta i jak bardzo niemożliwe było żeby został. W tej chwili zdawał już sobie z tego sprawę i wydawało mu się, że nie tylko on. Mimo, że byłoby im ciężko razem mieszkać to pożałował w głębi duszy, że nie będą mogli tego doświadczyć. Choćby nie wiem jak się starali obaj byli związani z miejsce... każdy z innym.
-Tak ci się spodobało, mon amour? Niedawno jeszcze byłeś gotów wysprzątać mi cały dom żeby tylko nie wylądować ze mną w łóżku. Tak było czy coś mi się pomieszało?- Przyjął go do swojego boku, kiedy Scottie ogarnął go ramieniem i sam przytulił się do niego zaspokojony nie tylko fizycznie. Zaczął więc myśleć, że jest zbyt pięknie żeby to wszystko było prawdziwe. Zwłaszcza gdy usłyszał przeprosiny Scotta a to nie zdarzało się często. Musiał aż spojrzeć na niego bo nie wierzył własnym uszom.
-Poszedłbym z tobą nawet gdybyś mi tego nie obiecywał, mon cheri. Kiedy tylko będziesz miał ochotę wstać wybiorę się z tobą na bilard, tak jak zaproponowałeś.- Chciał dodać coś jeszcze ale powędrował wzrokiem za ręką Scotta, by sprawdzić co daje mu tyle zabawy. Uznał, że tylko jego mogło bawić coś takiego i roześmiał się cicho razem z przyjacielem.
-Nie wierzę, że to robisz.- Powiedział cicho z niedowierzaniem a potem skradł mu całusa.- Je t'aime.

574Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Sob Paź 26, 2013 12:02 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- A wiesz? Może i było, ale przekonałeś mnie, huh? Teraz nie będę ci wcale sprzątał, nawet jakbym się wprowadził.
Skoro może sprzątać, ale może też pożytkować siły w inny sposób, wolał wybrać drugą opcję. To nawet lubił, a sprzątać ani trochę.
Gdyby Scottie zamieszkał razem z Francisem, zapewne nie wytrzymaliby ze sobą długo. Co innego znosić humorki na odległość, a co innego borykać się z nimi przez cały dzień. Scott sądził, że te chwile przerwy, które następowały co parę dni, dobrze im robią. Nie tylko zdążą od siebie odpocząć, ale i może nawet trochę zatęsknią?
Oddał pocałunek nieco leniwie i ostatecznie złożył głowę na poduszce, a dłoń ułożył płasko na brzuchu przyjaciela. Przymknął powieki.
- Wiem, wiem... pójdziemy, tylko się umyć... Daj mi chwilę.

575Dom Francji - Page 23 Empty Re: Dom Francji Pon Paź 28, 2013 11:21 pm

Francja

Francja

Bardzo prawdopodobne, że Francis nie naciskałby nawet zbyt mocno żeby Scott zaczął pomagać mu w sprzątaniu gdyby okrutny los pozwolił im podjąć tą nieodpowiedzialną decyzję i zamieszkać razem. Jeśli miałby do wyboru sprzątanie w wykonaniu Scotta, co wcale nie było takie piękne, albo posiadanie go w łóżku jako sprawnego kochanka, to z pewnością wybrałby to drugie. Sprzątać wolałby sam.
-Rozumiem, że jeśli będę cię do czegoś potrzebował to mam się zgłosić tylko i wyłącznie jeśli będę miał na myśli łóżkowe sprawy?- To by było wygodne w pewnym senie ale na dłuższą metę mogło się okazać, że przystawanie na coś takiego wcale nie było w porządku.
-Dobrze! Nie chcę cię przytłaczać swoją bliskością w łazience więc pójdę wziąć prysznic pierwszy. Poza tym ja potrzebuję więcej czasu żeby się wyszykować, oui? Przyjdź jak już sobie odpoczniesz.- Sam z chęcią by jeszcze poleżał ale myśl o dalszej części wieczora nie dawała mu usiedzieć w miejscu. Zdjął ze swoje brzucha dłoń Scotta, ucałował kostki na jego dłoni, każdą z osoba, i odłożył ją na łóżko z uśmiechem. Wkrótce potem wstał i zniknął za drzwiami łazienki przekonany, że będzie miał do kogo wracać a nawet, że Scott dołączy do niego za chwilę.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 23 z 27]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27  Next

 » Francja » Dom Francji

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach