Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Wilno jest moje, cholera.

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down  Wiadomość [Strona 3 z 5]

51Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Pon Lis 26, 2012 9:18 pm

Go??


Gość

Westchnął. Felek mówił prawdę. Przynajmniej Litwa ma jakiś dowód, że nie zostanie na lodzie, sam z robotą.
Wahał się jeszcze chwilę i ucałował go w policzek. Cóż, on też mógł oszukiwać, prawda? Nie sprecyzował, gdzie ma być ten pocałunek. Cóż, Feliksa strata, jeśli liczył na coś więcej. I już nie miał odwrotu. Taurys chwycił go za rękę i, ściskając jego palce z siłą większą, niż można by go o to posądzać, zaciągnął go na półpiętro, gdzie dopiero go puścił i zaczął majstrować przy klapie, umieszczonej w suficie. Po chwili zażartej walki, zardzewiałe zawiasy ustąpiły i na ziemię zsunęła się drabina. Pierwszy wlazł po niej Litwin, przy okazji zapalając światło.
-O żesz...- rozejrzał się z niedowierzaniem. Nigdy nie myślał, że może być tu tak dużo rupieci.

52Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Pon Lis 26, 2012 9:28 pm

Go??


Gość

- Ej no! Miało być w usta! - przecież pokazał palcem! Nawet dwoma, o! Dał się pociągnąć na górę, ale założył ręce na piersi pod samą drabiną i tylko obserwował, jak Litwin wchodzi na górę. Będzie obrażone dziecko.
- Nie wejdę, jak nie dostanę całości warunku! - fuknął, pusząc policzki jak zły chomik. On tutaj mu proponuje pomoc za jednego, JEDNEGO małego całusa w usta, a ten oszust co?! - I generalnie to nie ładnie tak gości kłamać i jeszcze zmuszać do pracy! W Polsce by się to nie zdarzyło - specjalnie podkreślił nazwę swojego państwa, coby sprawdzić, jak Licia zareaguje.

53Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Pon Lis 26, 2012 9:59 pm

Go??


Gość

-Powiedziałem ci przecież, żebyś dokładnie określił, czego chcesz- przewrócił ślepiami. No, jak dziecko. Jeszcze będzie pyskował! W litewskim domu!
-Generalnie chciałem ci coś pokazać, ale nie, to nie- zniknął w czeluści strychu, wymijając sterty różnorakich śmieci. A ile kurzu! Rzeźby by można robić!
-W Polsce i w Polsce. Chodź tu i przestań zrzędzić- zawołał w stronę dziury w podłodze. Zaraz potem wrócił do szukania odpowiedniego miejsca do rozpoczęcia porządków. Niestety, nic nie wyglądało specjalnie zachęcająco. Taurys spojrzał kątem oka na Coś, ukryte pod prześcieradłem. Widać, że niedawno je ruszał, było w miarę czyste i niezakurzone.

54Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 5:22 pm

Go??


Gość

- Totalnie nie mam zamiaru ci, jakby teraz pomagać! - panie i panowie, Polska tupnął nóżką. - I nigdzie nie wyjdę!
Wielka obraza ze strony Polszy to coś niezbyt przyjemnego. On wcale nie urywa kontaktu, o nie nie. Trzyma się jeszcze bliżej i raczy obiekt ironicznymi uwagami lub kąśliwymi tekstami na tematy, które już dawno przekroczyły granicę zwaną ,,etyczność''. Obgaduje tą osobę właściwie na jej oczach i przekabaca innych na swoją stronę. Nawet jeśliby miał za to zaprzedać duszę diabłu.
Krótko mówiąc; jak dziecko.
Jednakże po chwili założone na piersiach rączki zaczynały mu drętwieć, a emocje opadać. Do tego na prawdę chciał spędzić chociaż trochę czasu z Licią.
I skraść mu całusa.
Więc, starając się robić to jak najciszej, pchnięty ciekawością i nudą wspiął się po drabinie na strych. A całą konspirację zepsuła pierwsza deska, na którą pewnie stanął, wywołując głośne skrzypienie. Zaklął dosyć głośno i, normalnym już krokiem podszedł do Torisa. Uwiesił się na nim.
- To od czego zaczynamy? - burknął, omiatając wzrokiem ten syf. No już u niego w piwnicy było czyściej! Co prawda, czasem można się było poślizgnąć na zapomnianym rewolwerze, po czym nabić na szablę, wystającą z szafy, ALE! Przecież nikt nie kazał delikwentowi tam wchodzić, czyż nie?~

55Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 7:42 pm

Go??


Gość

Przeszukiwał zawartość jakiegoś kufra. Papiery. Tony papierów. Tego to w litewskim domu było jak lodu. Tu kupka, tam kupka. Ale te były naprawdę stare. Aż przysiadł sobie na jakimś rozklekotanym krześle. Ile tego tu było. Głównie dokumenty, pisane po litewsku, ale trafiały się też listy. Listy pisane po polsku. I nie były to listy typu wezwanie do zapłaty, tylko te bardziej... osobiste. Tak, Taurys trzymał je wszystkie. Uśmiechnął się pod nosem i zatrzasnął wieko. Tu na razie sprzątać mu się nie śpieszyło.
-O, jesteś. Myślałem, że już tam zostaniesz- spojrzał na Polskę przez ramię, kierując się dalej, ku obiektowi przykrytemu prześcieradłem.
-Ciekaw jestem, czy też masz coś takiego w domu. Nie wiem, jakim cudem się uchowało- wykrzywił wargi w lekkim, wesołym uśmiechu i ściągnął materiał, odsłaniając kompletną, husarską zbroję. -Całkiem dobry stan, hm? Aż sobie przypominam 1410...

56Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 7:55 pm

Go??


Gość

Spojrzał na zbroję i aż mu się oczy zaświeciły zielonym blaskiem. Jego piękna, kochana husaria! Historycy rozpisywali się, jak to ona jest najpiękniejsza spośród wszelkich wojsk świata. Podszedł i przejechał palcem po lekko przykurzonym skrzydle.
- Świetna... - szepnął i aż mu przed oczami stanął Grunwald i chorągwie niemieckie, powiewające na otwartym polu przed nimi. Oczywiście, wojska polsko-litewskie miały o wiele lepsze pozycje - pochowani byli pośród wzgórz i drzew.
- Nie wiedziałem, że ją jeszcze trzymasz... - wzruszony był, no!

57Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 8:06 pm

Go??


Gość

-Sam nie wiedziałem, że ciągle ją mam, dopóki nie zwaliła się na mnie, kiedy ostatnio czegoś tu szukałem. Trochę zardzewiała, ale wyczyściłem ją- usiadł na jakimś kufrze, patrząc na Polskę. Wydawał się być zachwycony zbroją. Litwin dobrze wiedział, że nie chodziło tu tylko o nią, ale również o wspomnienia. Ten triumf... To było cudowne.
-Ach, i jeszcze to- przypomniał sobie i podszedł do jednego z krzywych regałów, by ściągnąć z niego długie pudełko. Ujął je w dłonie delikatnie i ułożył zdobycz na skrzyni. Otworzył pokrywkę i wydobył z papierów szablę. Prawdziwą, polską szabelkę, jaką tak długo uczył się walczyć. Była nieco wyszczerbiona w kilku miejscach.
-Pamiętam te nasze pojedynki na polach. Przeważnie pozwalałem ci wygrywać- zaśmiał się pod nosem.

58Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 8:17 pm

Go??


Gość

Prychnął urażony.
- Wmawiaj sobie. Pamiętaj, że to JA pokazałem TOBIE jak się jej używa - podparł boki, nadal zerkając z rozczuleniem na zbroję. Jakoś nigdy nie mógł przeboleć faktu, iż podczas rozbiorów znalazł jego egzemplarz Prusak i doszczętnie zniszczył. Sądził, że nie zobaczy już oryginalnego wydania, sprzed wieków.
A jednak.
- Do tego machałeś nią jak jakaś dziewczyna~ - podszedł do pudełka i delikatnie wyciągnął szabelkę. Przejechał palcem po ostrej stronie, czując szczerby pod opuszkiem. W pewnym momencie przeciął sobie lekko naskórek, ale nie przejął się zbytnio - po prostu go oblizał i chwycił pewniej rękojeść i ustawił się w pozycji, zapraszającej do pojedynku. Uśmiechnął się do Lici i wykonał pchnięcie w powietrze.
- Pamiętasz jeszcze coś z tego?

59Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 8:23 pm

Go??


Gość

-Jakże miałbym nie pamiętać? Ale, i tak wolałem łuki- uśmiechnął się ciepło, patrząc na radość Polaka. Jak dziecko, naprawdę.
-Dziewczyna- teraz to on prychnął, podpierając się pod boki. Nie będzie mu tutaj Felek wmawiał jakiś farmazonów. Niedoczekanie!
-Ja ci dam dziewczynę, Łukasiewicz. Jeśli miałbym drugą, to wyzwałbym cię do pojedynku. Chociaż, gościa to nie wypada- przewrócił ślepiami i wrócił do buszowania w klamotach. Co jeszcze ciekawego się tu znajdzie?
Dotknął w zamyśleniu zakurzonego gobelinu, przedstawiającego Pogoń i białego orła. Stare czasy...
-Ostatnio czytałem, że ten twój orzeł, to na początku był pawiem- spojrzał na blondyna w lekkim rozbawieniu.

60Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 8:36 pm

Go??


Gość

- Nie wypada, nie wypada. Ty tylko się migać umiesz~ - wykonał jeszcze kilka ruchów w niewidzialnego przeciwnika, ale kiedy trafił w jakiś zakurzony wazon i w ostatnim momencie złapał go koniuszkami palców odłożył grzecznie szablę na miejsce. Podszedł do Litwy, który stał przed gobelinem. Zrobiło mu się cieplej na sercu, że Litwin nie wypierał się aż tak bardzo ich wspólnej historii oraz, iż ma jeszcze te wszystkie rzeczy. Nawet chciał go przytulić, ale powstrzymał się w ostatnim momencie i kaszlnął lekko, by samemu przed sobą zatuszować wyciągnięte w jego stronę ręce.
- Nie lubię pawi. Chociaż Poniatowski za nimi przepadał... - machnął ręką. O Sasach jakoś nie lubił wspominać. Zawsze mu się wtedy przypominał 1772 rok i ten cały przepych i rozpustwo, w jakim żył wraz z nimi bladł w obliczu cieni zaborców. Przysunął się bardziej do gobelinu i przejechał dłonią po Pogoni. Uśmiechał się blado.

61Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 9:01 pm

Go??


Gość

-Wiesz, mam nikłe wrażenie, że raczej nie uda nam się tu posprzątać. Też tak masz?- westchnął, rozglądając się po całej powierzchni strychu. Nie, potrzebowali by tygodnia, a nie jednego wieczoru. Za dużo, oj, za dużo.
Spojrzał na dłoń Polaka. Tak dużo wspomnień. Nie, Taurys, nie myśl teraz o tym, bo się rozkleisz.
Odszedł od gobelinu i zaczął szperać w kolejnej stercie papierzysk.
-Naprawdę dużo tego. Mógłbym oddać to na makulaturę...- obrócił w dłoniach starą, zakurzoną książkę z ozdobnymi literami, wybitymi w skórze. -Pan Tadeusz- mruknął, przecierając okładkę rękawem i otwierając tomik na pierwszej stronie, gdzie widniała inwokacja, którą tak często recytował mu Feliks. Wargi Litwina pokrył radosny uśmiech.

62Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 9:14 pm

Go??


Gość

- Tak jakoś~ - rzekł, ale wcale nie było po nim widać smutku. Uśmiechał się, szperając w szafie. Nagle z jakiegoś pudła wypadł szczur, który pobiegł w stronę zbroi, prześlizgnął się pod nią i wpadł w stertę rupieci. Feliks spojrzał z konsternacją na mebel i zamknął go, nie zmieniając wyrazu twarzy. Podlazł do jakiegoś kufra, otwierając go. Zakręciło mu się lekko w głowie od drobnego maczku, którym były pokryte wszelkie papiery, jakie tam zastał. Wyciągnął pierwszy - lepszy i spojrzał na treść. Zmarszczył lekko jasne brwi, spoglądając ze zdziwieniem na przyjaciela, oglądającego książkę. Poczuł na policzkach lekkie rumieńce na widok własnego pisma. Data rozmazała się już trochę pod wpływem czasu, więc nie dał rady jej rozszyfrować. Jednak słowa ,, tęsknię za Twoim towarzystwem. Niezmiernie chciałbym niechybnie się z Tobą znów spotkać'' odczytał bez żadnego problemu. Zaczął buszować w tej skrzyni. Może trafi na coś jeszcze ciekawszego?

63Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 9:26 pm

Go??


Gość

Zamknął książkę i powiódł spojrzeniem za gryzoniem. Be komentarza. Chyba trzeba będzie tu jednak posprzątać.
-Co znalazłeś?- odłożył książkę na półkę i podszedł do przyjaciela, zaglądając mu przez ramię. Tak, Polska dorwał się do tego samego kufra, który niedawno przegrzebywał Litwa. Wszystkie listy...
-To też trzeba będzie oddać na makulaturę. Albo i do muzeów, pełno tu różnych dokumentów- westchnął, niby od niechcenia. Tak naprawdę nie miał zamiaru wyrzucać ani jednego, najmniejszego papierka. Nie i koniec.
-I tak tu nic nie wskóramy...- spojrzał w maleńkie okienko, umieszczone na pochyłej ścianie. Ciemno robiło się na zewnątrz. -Patrz. Późno się robi.
Odwrócił się w kierunku zejścia na półpiętro. Jakoś zatracił zapał do porządków...
-Jeśli chcesz, to... myślę, że mogę ci oddać tą zbroję. Tylko nie oddawaj jej do muzeum.

64Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Wto Lis 27, 2012 9:39 pm

Go??


Gość

- Chyba zwariowałeś! Takich rzeczy się nie wyrzuca! - spojrzał na niego jak na najgorsze zło świata i przytulił papiery, które miał w rękach do piersi.
- Jakby mi rzeczy nie palono po każdym powstaniu, żeby mi utrzeć nosa, to bym to wszystko nadal miał! - I tak dużo rzeczy się zachowało, tylko Polska nie wiedział, gdzie to zachomikował. Równie dobrze mogło być pochowane w Warszawie, pod jakąś obluzowaną deską lub w Krakowie, poupychane po cegłach Wawelu.
- Ale tu jest jeszcze tyle rzeczy ciekawych do znalezienia... może masz jakieś granaty, to byśmy sobie porzucali - uśmiechnął się szelmowsko i odłożył grzecznie papierki na swoje miejsce. Zatrzasnął wieko i wstał.
- ... nie mógłbym przyjąć takiego prezentu... - poza tym... jak on by to przewiózł do Warszawy?! W sumie, znając Polskę to by sobie zrobił pielgrzymkę na piechotę z Wilna, coby wszyscy mogli go oglądać w blasku chwały~

65Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 3:30 pm

Go??


Gość

-Nie, nie. Broni palnej i granatów tu nie znajdziesz. Nigdy tu tego nie składowałem- mruknął, idąc w stronę wyjścia i przeglądając po drodze zawartość różnych pudeł i skrzynek. Głównie papiery, stare ubrania, jakieś drobne przedmioty. Nic specjalnego. A wszędzie tylko kurz.
-Jeśli chcesz, to szukaj. Jeśli znajdziesz coś ciekawego, to daj znać- mruknął i zmienił kurs. Przysiadł na drewnianym, ozdobnym krześle i zdjął z półki jedną z książek. Pozornie zagłębił się w lekturę, w rzeczywistości jednak, obserwował swojego przyjaciela kątem oka.
-Wiesz, na siłę wepchnąć ci nie wepchnę, ale jakbyś się kiedyś namyślił, to... wiesz- westchnął tylko.

66Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 4:58 pm

Go??


Gość

- Jasne... - obkręcił się wokół własnej osi, rozglądając wkoło żywo.
- Oj, Toris, Toris - pokręcił głową z dezaprobatą i zacmokał cicho z szelmowskim uśmiechem w kącikach ust - żeś się tu zapuścił. To ja już mam większy porządek u siebie! - pogroził mu komicznie palcem i skierował kroki w stronę Litwy. Nachylił się nad nim lekko tak, że blond włosy omiotły twarz przyjaciela.
- Powodzenia w sprzątaniu~ - przyjazny uśmiech i już go nie było. Zbiegł po drabinie (prawie łamiąc nogę), przemierzył schody, wpadł do kuchni i rzucił się na ciasto. Brakowało mu CUKRU.

67Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 5:03 pm

Go??


Gość

-H-hej!- zawołał tylko za Polakiem, ale on zdążył już zniknąć. No tak, można było się tego spodziewać. Za chwilę Litwa będzie miał wszystkie szafki puste, bo to blond cholerstwo wszystko wyżre.
Westchnął tylko, odłożył książkę, zgasił światło i ostrożnie zszedł po drabinie. Zamknął właz i już po chwili był na dole, patrząc z politowaniem na stołującego się przyjaciela.
-Nie jedz tyle, bo ci w biodra pójdzie- mruknął złośliwie i oparł się o kuchenny blat. Z dwojga złego wolał już tu być i go pilnować, żeby zaraz całą kuchnia nie została przewrócona do góry nogami.

68Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 5:13 pm

Go??


Gość

- Mam dobrą przemianę materii. Poza tym, co. Brzydko mi będzie? - zatrzymał się z ciachem w buzi i spojrzał na swoje biodra. Pobujał nimi chwilę, wzruszył ramionami i powrócił do konsumowania wypieku Litwy. Albo raczej wpieprzania bez umiaru. Kiedy stwierdził, że to już niekulturalne, ładnie się odsunął od brytfanki, strzepnął dyskretnie okruchy ze stołu, poszedł po papierowy ręcznik, jaki dostrzegł gdzieś na szafce, wyrwał jeden segment otarł buzię i wyrzucił.
On na prawdę zachowywał się jak dziecko w ciele w miarę dorosłego faceta.
W kit, że wyglądał jak dziewczyna.

69Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 6:47 pm

Go??


Gość

-Nie lubię kłamać, więc się nie wypowiem- mruknął pod nosem, obserwując Felka z politowaniem. No dzieciak, nic dodać, nic ująć.
-Zapchał żeś się? Może popchać?- spytał złośliwie, przechylając łepek w prawo. W sumie, dobrze, że wpuścił tu Polaka, przynajmniej mu się nie nudziło... I będzie co sprzątać, jak już sobie pojedzie.
-Najadłeś się? Mam nadzieję, że tak, bo więcej nie dostaniesz. Potem będziesz jęczał, że brzuch boli- zabrał formę z resztą ciasta z blatu i wstawił do szafki. Szafki na klucz. Tam sobie trzymał wszystkie te rzeczy, których Felek nie powinien dostać w swoje łapki. Alkohole, znaczy się.

70Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 7:21 pm

Go??


Gość

- ... ja tam nie mam przeciwwskazań, żebyś popchał~ - pounosił kilka razy brwi sugestywnie. Ah, ten Polska i jego zboczone żarty. Podszedł do lodówki i otworzył, szukając czegoś dobrego. Tak, on nadal był głodny! Pogrzebał, potykał chłodnik litewski, w końcu wyciągnął jakieś masło i ser. Wyciągnął z chlebaka chlebek (litewski!) i zaczął smarować masełkiem.
- Też chcesz? - mruknął, kładąc plasterek serka na kanapce.

71Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 7:29 pm

Go??


Gość

-Przestań, zboczeńcu- mruknął z irytacją, patrząc w bok. Tak, zaczerwienił się. No co? Był bardzo wrażliwy na takie sugestie.
Uniósł tylko brwi, patrząc na to, jak Felek sobie poczyna. Najwyraźniej poczuł się w litewskim domu jak u siebie. Niech się tylko nie przyzwyczaja!
-A może plasterek szyneczki?- sarknął, odrobinę zeźlony. Z jednej strony, fajnie, nie musiał gościa obsługiwać, ale... no kurde! Co będzie następne?! Może jeszcze wykopie Taurysa z łóżka, a najlepiej wystawi go za drzwi? O, niedoczekanie.
-Ne, dziękuję bardzo- burknął. Ale posprzątać, to już be, tak?

72Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Sro Lis 28, 2012 7:54 pm

Go??


Gość

- Niee, szyneczki nie. Ale keczup by się przydał - wrócił się do lodówki i wyciągnął jakiś. Polał szczodrze kanapki i rozsmarował nożem. Wziął je i położył na stole, zostawiając wszytko jak było na blacie. Usiadł po turecku na krześle i je, babrając wszystko wokół.
- Generalnie rzecz biorąc, Licia. Chodź tu do mnie~ - uśmiechnął się i wskazał miejsce obok siebie. - Jechałem specjalnie dla ciebie ponad 450 km~ posiedź ze mną trochę~ - Kurcze, on na prawdę za nim tęsknił! I trochę było mu nadal przykro, że nie mógł swobodnie go przytulić czy pocałować... brakowało mu tego.

73Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Czw Lis 29, 2012 5:27 pm

Go??


Gość

-Jechałeś do mnie nie z mojej woli- przypomniał mu, marszcząc z niezadowoleniem brwi. Nie, czas cofnąć swoje myśli. Nie trzeba było go wpuszczać do domu.
Taurys westchnął tylko i zaczął sprzątać. Pozbierał okruszki, wytarł blaty i umył pozostawione przez Polaka naczynia. I czuł, że na tym się nie skończy. Niedługo czekać go będzie o wiele więcej pracy.
-Byłbyś łaskaw nie rozkazywać mi w moim domu- mruknął, tak dla przypomnienia, ale i tak usiadł. Ale naprzeciw. Jakoś nie miał zaufania do polskich pomysłów na pogłębianie i zacieśnianie przyjaźni.

74Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Pią Lis 30, 2012 9:25 pm

Go??


Gość

- Oh, ale to nie znaczy, że musisz być taki niegościnny~ - poobserwował go, jak sprzątał. To jakaś choroba. Albo mania. Z tym trzeba by było iść do psychologa czy innego psychiatry, coby sprawdził, czy z litewskim umysłem wszystko w porządku.
Może ta zbroja go skutecznie zabiła?
Zdziwił się lekko - Ale ja ci przecież nie rozkazuję. Tylko powiedziałem, żebyś mógł usiąść z dawno niewidzianym przyjacielem, czyż nie? - przygryzł lekko wargę, patrząc na Licię wzrokiem zbitego pieska. Trącił go lekko stopą w kolano.

75Wilno jest moje, cholera. - Page 3 Empty Re: Wilno jest moje, cholera. Nie Gru 02, 2012 3:28 pm

Go??


Gość

-Jasne- mruknął już na odczepnego, przewracając oczami. Nie było potrzeby, żeby sprzeczać się o to z Feliksem, przecież to do niczego nie prowadzi, nie?
-Masz zamiar jeszcze coś jeść, czy może wolisz robić co innego?- spytał już całkiem neutralnie, łagodniejąc na twarzy. Wzrok psa nie zrobił na Lici wrażenia, zbyt często był nim w przeszłości raczony i zdążył się już uodpornić.
Uniósł jedną brew, czując, że Polska trąca go w kolano. Oddał mu, może odrobinę zbyt mocno. Tak z miło... khm, złośliwości.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 5]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach