Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

 » Francja » Dom Francji

Dom Francji

2 posters

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 23 ... 27  Next

Go down  Wiadomość [Strona 20 z 27]

476Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pon Sie 05, 2013 12:44 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Skończył swoją porcję. Zerknął na talerz Francisa, jakby spodziewał się, że może coś jeszcze z niego uszczknąć, ostatecznie jednak zrozumiał, że to już koniec spóźnionego obiadu, czy też wczesnej kolacji. Odchylił się na krzesełku i potarł po brzuchu. Tak było lepiej.
- Jakbyś wolał, to można zrobić haggis bez wnętrzności, tylko z samym mięsem. Ale to wtedy nie będzie haggis, tylko... taki gulasz bardziej. Co myślisz? - Scottowi nie podobał się ten pomysł, ale był gotów ugiąć się dla przyjaciela.
Fakt, że Scott był biedny idealnie przedstawiał rolex na jego przegubie bądź oryginalna, warta duże pieniądze zapalniczka.
- Moje alkoholowe anioły są prawdziwe. Każdemu należy się odrobina przyjemności, a one wybrały najlepiej.

477Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 08, 2013 12:12 am

Francja

Francja

Talerz Francisa od dawna stał pusty a jego właściciel czekał tylko aż Scottie zje. Wcale się nie niecierpliwił póki był zajęty rozmową. Rzadko nudził się rozmawiając z przyjacielem. Chyba, że ten podejmował naprawdę niewłaściwe tematy. Jednak zwykle szczęśliwie się składało, że Scotta najwyraźniej nie interesowały rzeczy, o których Francuz nie chciał rozmawiać.
-Możemy zrobić haggis tak jak powinno się za to zabierać ale obiecaj, że ty zajmiesz się wnętrznościami a mi dasz jakieś inne zajęcie, bien?- Posłał mu niepewny uśmiech. Zaproponował takie rozwiązanie tylko dlatego, że widział po minie Scotta jak bardzo haggis różni się od jego gulaszu. Nie chciał później widzieć rozczarowania w jego oczach.
-Największą możliwą przyjemnością dla aniołów jest picie whisky?- Zaśmiał się pod nosem i wstał żeby zebrać talerze ze stołu. Wziął swój, postawił go na talerzu Scotta a w drugą rękę wziął kieliszki.
-Wiesz co? Gdyby anioły naprawdę chciałby przyjemności to mogłyby zacząć kochać się z ludźmi. To jest dopiero przyjemność. Chociaż one podobno się bezpłciowe. To komplikuje nieco sprawę.- wzruszył ramionami i zaniósł naczynia do zlewu - Będziesz wycierał, mon cheri?

478Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 08, 2013 9:45 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- To ty będziesz kroił mięso, cebulę i dobierał przyprawy i whisky, okay? A ja zajmę się resztą. Powiedz, kiedy będziesz, to wcześniej wygotuję żołądek i resztę. Bo wiesz, to trzeba tak ze trzy razy, a pewno ci się nie spodoba, bo m-mocno śmierdzi.
Scott wolał to ukryć przed przyjacielem, jednak doszedł do wniosku, że prędzej czy później i tak wyszłoby na jaw. Z drugiej strony, to wnętrzności. Nikt nie powiedział, że będzie kolorowo i pachnąco. Ale za to jakie można było z nich przyrządzić pyszności!
Wstał, jak i Francis. Z tym, że on zamiast talerzy, wziął tylko swoje piwo.
- Nie mówię, że największą, bo pewno pewno mają tam na górze jakieś ciekawsze zajęcia, ale skoro schodzą tylko po to, żeby nam upić, to chyba muszą coś z tego mieć, nie? Jakbym był takim aniołem i mógł próbować whisky z każdej beczki, to sam bym tak robił. - Stanął koło Francisa i wziął ścierkę, gotów do dzieła. - Ale nie jestem. A ty znowu o tym k-kochaniu. Ty, a może ty jesteś taki anioł? Może nie bezpłciowy, ale za to ładny.

479Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 08, 2013 10:11 pm

Francja

Francja

Francis już sobie wyobrażał jaki zapach musiał się uwalniać przy przyrządzaniu tego dania, na które Scottie tak się uparł. Dodatkowo nie trudno było się domyśleć, że raczej nic pysznego z tego nie wyjdzie. Przynajmniej zdaniem Francuza. Zaczynał nawet podejrzewać, że Scottie ma jakiś spaczony gust albo w ogóle nie ma smaku. Uznał, że trzeba to będzie ostrożnie wybadać.
-Bien, mon amour. Będę przyjmował od ciebie polecenia na bieżąco. Na pewno nie zapomnę cię powiadomić zanim przyjadę.- Będzie doskonale pamiętał bo kto chciałby wpaść do domu przyjaciela przesiąkniętego zapachem gotowanych owczych wnętrzności? Na sto procent nie zapomni! Tego Scottie może być pewien.
-Może jednak anioły mają jakieś partnerki a whisky działa na nie jak afrodyzjak, hm?- Zastanowił się nad swoją teorią, wkładając naczynia do zlewu. Podobała mu się. Gdyby było tak naprawdę to szkoda, że ludzie nie mogli się o tym dowiedzieć. Pewnie anioły inspirowałby ich jeszcze bardziej. Z taką historią szczególnie Francuzów.
-Mówisz, że jestem aniołem?- Uśmiechnął się do niego zadowolony z komplementu.- Aż taki ze mnie przystojniak, mon cher? Mówiłem ci, że bliżej mi chyba do diabła niż do anioła. Zapytaj o to Arthura. Nikt nie potrafi tego tak subtelnie zasugerować niż on.- Zaśmiał się licząc, że Scott podchwyci ten żart. Dał mu całusa w policzek... nie, wcale nie jako łapówkę.
Odkręcił wodę i zaczął zmywać naczynia. Kiedy już wypieścił je gąbką i spłukał pianę podawał je kolejno Scottowi z uśmiechem. Pomyślał, że chyba byłby szczęśliwy gdyby Scottie pomagał mu przy codziennych czynnościach. Z rozpędu zaczął rozmyślać nad tym jak by to było gdyby obaj czuli namiętność w gotowaniu. Jak by to wyglądało gdyby napotykał ręce przyjaciela zwijając plasterki delikatnego mięsa w roladki. Jak zachowałby się czując delikatne, precyzyjne ruchy palców Scotta. To było dla niego tak podniecające, że jego ciało zareagowało natychmiast i przeszył go przyjemny dreszcz. Wyrwany z zamyślenia oddał Scottowi ostatni kieliszek i zakręcił wodę. Wbił w niego wzrok przesączony pragnieniem.
-Mon amour! Teraz mamy czas wolny, czyż nie!? Tylko dla siebie... dla nas dwóch, oui?

480Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pią Sie 09, 2013 11:36 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott się nie uparł, Scott zaproponował. Ale skoro Francis przystał na jego propozycję, wyglądało na to, że tak łatwo z haggis nie zrezygnuje. Co było przyjemniejsze od jedzenia haggis? Jedzenie haggis z poniekąd ukochaną osobą.
- To co, raz ja będę dominował w kuchni, co? Będę ci mówił, a ty będziesz robić. Jak jakiś szef, a-albo coś takiego? - Ucieszył się na samą myśl, dokładnie wycierając podany mu przez Francisa talerz.- Widzisz, jak możem się dogadać? Obu będzie pasować.
Zadowolony, najedzony, a do tego doceniony. Scottie uznał, że mimo wszystko to dobry dzień.
- Jak mogą mieć partnerki, skoro nie mają siurków? Może jakoś inaczej się... ten? - To też była teoria. Skoro anioły nie mają płci, mogą zadowalać się wzajemnie w jakiś inny, niebiański sposób. - A whisky to afrodyzjak też dla ludzi. Jak panienkę whisky spijesz, to każda ci się odda. Aż żal, że nie masz tutaj whisky. Może nie tylko na panienki działa, co? - Wytarł ostatni kieliszek i odstawił na bok. - Nie będę nikogo pytał, ja sam wiem. I jaki wolny czas, co? A podłoga? Jeszcze sporo do sprzątnięcia.

481Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Sob Sie 10, 2013 12:09 am

Francja

Francja

Gdyby Francis wiedział jaki pogląd na jedzenie haggis ma Scott nawet nie pomyślałby o tym by odwieść go od pomysłu wspólnego przygotowania tego dania. W końcu wspólne jedzenie było czymś wyjątkowym dla Scotta a wspólnego gotowanie poruszało serce Francisa. Wydawało się, że weszli właśnie w idealny układ.
-Oui, będziesz szefem kuchni. Zawsze tak będzie gdy zdecydujesz się ze mną przygotować szkockie danie. Przy francuskich w kuchni królować będę ja.-Scottie wyraźnie dostrzegł jak idealnie się dobrali w kuchni. To wręcz nie mogło się nie udać.
-Hmm... Właściwie czy ciała aniołów są czymś tak stałym jak nasze? Może zakochane anioły wnikają w siebie i tym samy osiągają stan którego tak pragniemy kochając się, hm? Nie czujesz tego? Nie chciałbyś być tak blisko tej drugiej osoby, że mógłbyś stopić się z nią w jedno?- Coraz bardziej zafascynowany tą dyskusją szukał poparcia kolejnej ze swoich teorii w oczach Scotta. Wydawało mu się, że przyjaciel doskonale go rozumie. Jednak to uczucie w większej części ulotniło się kiedy określił działanie whisky jako afrodyzjaku...
-Co za różnica czy upijesz kogoś whisky czy winem? W obu przypadkach oddadzą ci się bez problemu, mon cher. I oui! Whisky nie działa tylko na panienki i nie muszę jej tutaj mieć żeby pamiętać jak intensywnie działa na ciebie.- Wytarł ręce i chwycił Scotta za pas od spodni żeby przyciągnąć go bliżej z zalotnym uśmiechem.
-Podłoga już ma się dobrze. Kiedy pozostawiłem ci kuchnię na tak długo dokończyłem sprzątanie. Co powiesz teraz?

482Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Sob Sie 10, 2013 3:54 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Akhaha! Okay! - Przystał na propozycję, coraz bardziej zadowolony. - Nie potrafię gotować po francusku, ale to będę ci pomagał. Ziemniaki obiorę, albo co? Albo będę próbował. - Zrobił pozornie mądrą minę. - Degustował.
To wychodziło Scottowi najlepiej - jedzenie zrobionego już jedzenia.
- Żebyśmy mogli się stopić? - Zastanowił się unosząc lekko Brwi. Podniósł dłoń, by odgarnąć przyjacielowi włosy z twarzy. - Ty wiesz? To by było... ch-cholernie brzydkie połączenie! - Zaśmiał się i ucałował go w czoło. - Nie sądzisz? Czerwone, długowłose i zarośnięte.
Francis mógł złapać Scotta za pas od kiltu, bo ten wciąż nie zdążył się przebrać.
- Oho? To nie masz whisky, a chcesz, żebym ci się oddał? I co mam powiedzieć? Tak się nie da.

483Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Wto Sie 13, 2013 12:58 am

Francja

Francja

-Gdybym ja przydzielał ci zadania przy gotowaniu to na pewno wybrałbym coś co robi się w każdej kuchni. Chyba, że chciałbyś się czegoś nauczyć. Wtedy prowadziłbym twoje ręce.- To była dla niego bardzo kusząca wizja ale żeby stała się ona prawdą musiał przebrnąć przez przygotowanie haggis.
-Och, mon cher!- Zaśmiał się pogodnie słysząc jak Scott zinterpretował jego słowa. Nie wiedział czy żartuje, czy naprawdę tak myśli ale w obie strony wydawało mu się to zabawne.
-Nie chodzi o to żeby oglądać w lustrze co z nas wyjdzie. Masz rację. To na pewno nie był by ciekawy widok ale wspaniałe uczucie. Kiedy się z tobą kocham mam ochotę sprawić bym czuł cię każdą komórkę swojego ciała. To musi być unikalne doświadczenie. Nie mów, że ty nie chciałbyś poczuć czegoś takiego. A po whisky moglibyśmy pójść do sklepu ale po co skoro jest wino?- Położył dłonie w dole pleców Scotta wpatrując się w jego oczy zalotnie. Jakby to mogło zastąpić whisky...

484Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Wto Sie 13, 2013 10:51 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- No, na przykład ziemniaki obiera. - Pokiwał głową. - Ja bym się z tobą uczyć nie chciał, bo potem by wyszło, że źle i byś powiedział, że moja wina. I co?
Był przekonany, że przy wspólnym gotowaniu najmniejszy błąd byłby zwalany właśnie na niego, dlatego wolał unikać sytuacji, gdy Francis patrzył mu na ręce podczas gotowania. Tak jak przed chwilą - patrzył, komentował, Scott się zdenerwował i danie nie wyszło.
- Może i bym chciał? A jak unikalne, to tylko raz, huh? To wczoraj miałeś.
Scott uwielbia droczyć się z Francisem. Ogólnie jest łajzą i robi ludziom na złość, Francis jednak miał wyróżnienie w szkockich złośliwościach. Dodatkowo też nigdy Francisowi nie dokucza na tyle, by przesadzić. W końcu poniekąd mu na nim zależy.
- Wczoraj miałeś, a po winie boli mnie żołądek. I o, ja jeszcze z pół piwa mam.

485Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Sob Sie 17, 2013 11:19 pm

Francja

Francja

-Nic z tych rzeczy. Jeśli bym cię czegoś uczył to dopilnowałbym żeby ci wyszło. Jeśli jednak coś by się nie udało to przecież nie stałaby się tragedia. To tylko nauka.- Francis wątpił czy to konkretne danie mogłoby się udać gdyby nie przeszkadzał Scottowi swoimi komentarzami. Właściwie on nawet nie wiedział, że tym mu tak strasznie przeszkodził. Przecież on chciał mu głównie pomóc.
-Non, nie rozumiesz. Poza tym... Quoi!?- Jęknął przerażony jakby ktoś mu groził śmiercią. Może troszkę przesadził z reakcją ale to w końcu cały Francis.
-Uważasz, że skoro wczoraj mi się oddałeś to następny raz nie należy mi się dzisiaj? Kiedy w takim razie!?-Złapał obie dłonie Scotta razem i spojrzał mu w oczy błagalnie. Po uwodzicielskim Francuzie chwilowo został zwykły tchórz.
-Piwo nie może być afrodyzjakiem. Zostaw je i skoro nie chcesz wina pozwól sobie zadowolić się wonią moich włosów, smakiem moich ust i bliskością mego ciała.

486Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Nie Sie 18, 2013 2:58 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Stałaby się, bo zmarnowalibyśmy składniki. Dzisiaj to odratowałeś, a następnym razem nie odratujesz i będą straty. - A to samo w sobie było tragedią.
Ciągnąłby dalej swój wywód o oszczędzaniu składników, ale przerażenie Francisa sprawiło, że Scottie parsknął. Przyciągnął go do siebie, objął i ucałował w czoło.
- Hej, hej, spokojnie! To tylko marudzenie starego Szkota, nie angielskie wojska idące na Paryż, huh? Nie denerwuj się tak, bo się zmarszczek nabawisz. - Kolejny raz przycisnął usta do jeszcze gładkiego francuskiego czoła. - Zobaczymy, kiedy. A teraz mam inny pomysł. Dopiję piwo, pójdziemy do łóżka, ty położysz się na boku, ja cię przytulę i zdrzemniemy się z godzinkę. Może być?

487Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Sro Sie 21, 2013 8:35 pm

Francja

Francja

Zestresowany nie zaprotestował kiedy Scottie przyciągnął go w swoje ramiona ale nie zanosiło się też na to by się uspokoił chociaż bardzo by chciał. Drgnął niespokojnie na wspomnienie o angielskich wojskach idących na Paryż. Z przerażeniem stwierdził, że gdyby przyjaciel naprawdę chciał go uspokoić to nie stosowałby takich porównań. Istniała też możliwość, że Scott po prostu znowu nie pomyślał jaka będzie reakcja Francuza.
-Zmarszczek!?- Odsunął się od Scotta i zaraz zaczął spanikowany badać powierzchnię swojego czoła. Czy nadal było całkiem gładkie!? Czy nic nie zmieniło się od czasu kiedy ostatni raz widział swoje odbicie w lustrze? Nie wiedział jak będzie wyglądało u niego starzenie się i czy to w ogóle nastąpi. Gdyby to od niego zależało to z pewnością wolałby pozostać na wieczność pięknym i młodym. Na szczęście nic nie wskazywało na to, że ma być inaczej.
-Nie ma żadnych zmarszczek i nie będzie! To niemożliwe żeby się pojawiły!- Odezwał się naburmuszony a kosmyk włosów opadł na jego twarz. Teraz naprawdę wyglądał jak ostatnie nieszczęście.
-Hm? Po co chcesz teraz spać? Przecież za kilka godzin pójdziemy spać by obudzić się dopiero rano. Jeśli teraz się wyśpimy to co będziemy robić w nocy?- Francis nie pojmował logiki Scotta dopóki, kilka chwil po wypowiedzeniu tych słów, nie oświeciło go. Wnioski jakie wyciągnął sprawiły, że jego oczy znów zabłysły z fascynacji.
-Ach! Rozumiem! Nocą planujesz zrobić ucztę dla ciała, oui!? Wiedziałem, że o też o tym myślisz, mon amour.- Zachwycony swoim odkryciem sam wrócił w ramiona Scotta by się w niego wtulić z całą swoją miłością.

488Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 22, 2013 3:09 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- E...?
Reakcja przyjaciela troszkę zbiła go z tropu. Owszem, wiedział, że jest przewrażliwiony na punkcie swojego wyglądu, ale żeby do tego stopnia?! Dla kogoś takiego jak Scottie, kto dbał o siebie używając mydła i czasem pasty do zębów, taka troska wydawała się zupełnie przesadzona i na dłuższą metę dziwna.
- Nie ma, nie ma! Tak zażartowałem, huh?! - Uniósł dłonie w uspokajającym geście, nie do końca pewny, czy Francis za chwilę mu się nie rozpłacze, albo co gorsza nie rzuci się z pazurami za taką zniewagę. Na biednego, niemądrego Szkota nie potrafiącego dobrać słów. - Chociaż i ze zmarszczkami byłbyś piękny, ech?!
Scottie poczuł się jeszcze gorzej, to znaczy rozumiał mniej, gdy Francuz wysnuł wnioski z wcześniejszych słów Scotta. Scottie chciał się zdrzemnąć po obiedzie, nie nadrabiać noc...
- No... nie do końca. - Mruknął, gdy Francis na powrót znalazł się w jego ramionach. - Teraz można się przespać, a w nocy... spać.

489Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 22, 2013 8:31 pm

Francja

Francja

Nie chciał już słuchać o zmarszczkach. Obojętnie czy według Scotta miał ich nadmiar czy wprost przeciwnie. Przyjaciel stracił dla niego wiarygodność przez takie żarty. Stwierdził, że prawdopodobnie nie może ufać nawet jego komplementom. Może znów pominie jakiś żarcik i źle go zrozumie.
-Nie wydaje mi się.- Odpowiedział Scottowi a jego słowa sprawił, że w umyśle Francis znów pojawił się obraz jego własnej twarzy poprzecinanej setkami zmarszczek jak u przynajmniej stuletniego staruszka. To wszystko go przytłoczyło i poczuł się naprawdę nieciekawie.
-Skoro zamierzasz spać w nocy to po co robić to także teraz?- Jego piękna, niezwykle atrakcyjna teoria runęła z łoskotem na dno jego serca i roztrzaskała się w drobne kawałeczki. Odsunął się od Scotta tracąc swój zapał.
-Śpij jeśli chcesz. Jesteś moim gościem więc nie wypadałoby ci zabronić ale ja położę się dopiero kiedy skończy się dzień. Nie przejmuj się. Znajdę sobie zajęcie.

490Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pią Sie 23, 2013 12:03 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Jasne, że byś był. Na mnie zobacz. Tyle zmarszczek mam, i co? Gdybym nie miał i był gładki, to bym był dupa, nie facet. I ty tak samo. Jakbyś nie miał, to byś był jak k-kobieta.
Chcąc ratować sytuację zaczął paplać bez wcześniejszego przemyślenia słów nie wyłapując, że zasugerował przyjacielowi, że te zmarszczki jednak posiada. Sam uważał, że wszelkie zmarszczki nie są czymś, czego można się wstydzić. Tak samo jak zarost na twarzy i owłosienie reszty ciała, a także wiele innych naturalnych, acz nie do końca akceptowanych przez społeczeństwo rzeczy.
- Albo wiesz? - Skoro motyw z drzemką nie przeszedł, musiał wymyślić coś innego. - Albo zrobię kawę, co? I weźmiemy jakieś ciastka i wypijemy popołudniową kawkę. Albo herbatę. Takie... five o'clock. Która to w ogóle godzina jest?

491Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pią Sie 23, 2013 8:12 pm

Francja

Francja

Nie miał problemu z wyłapaniem sugestii Scotta. Tym razem nie było taryfy ulgowej. Scott był zdenerwowany i mógł powiedzieć coś niewłaściwego ale nie mogło być tak, że ten powie prawdę tylko kiedy się pomyli. Do tego nie pozwolił Francisowi żyć w słodkiej nieświadomości. Znów zbadał swoją twarz zrozpaczony a potem odwrócił się do Scotta tyłem i pociągnął nosem.
-Widocznie mamy całkiem inny ideał piękna. Mój nie zawiera zmarszczek. Tak musi być przynajmniej jeśli chodzi o moje własne piękno. Nigdy nie pogodzę się z objawami starzenia nawet nie chcę o tym myśleć.- Przez tą przypadkową sugestię Scotta poczuł się naprawdę okropnie. Dokładnie tak jakby ten wprost powiedział mu, że wygląda staro i ohydnie. To już powstało w jego głowie ale cóż poradzić. Kompletnie nie przeszkadzało mu, że jeszcze kilka dni temu słyszał coś zupełnie innego.
-Godzina? Czy to ma jakieś znaczenie?- Znów pociągnął nosem i podciągnął rękaw by spojrzeć na zegarek.- Jest wpół do piątej i wolałbym kawę jeśli będziesz tak dobry by ją zrobić. Kawa jest w szafce. Tak samo herbata jeśli wolisz...
Nie patrząc na Scotta ani przez chwilę usiadł przy stole podupadły na duchu.

492Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Sob Sie 24, 2013 9:13 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Zanim wstawił wodę na kawę, pochylił się, objął Francisa od tyłu i ucałował go w czubek głowy. Nie miał pojęcia, że to, co powiedział, mogło być aż tak krzywdzące.
- Nie przesadzaj. - Mruknął w jego włosy. Uznał, że całkiem ładnie pachną. - To nie objawy starzenia, tylko naturalne... no. Naturalna rzecz. A naturalne są najlepsze, no nie? Tak jak cycki. Jak są robione, to już nie to samo. I ty tak samo, jesteś piękny naturalny. L-love you?
Brnął dalej w swoje zapewnienia nie do końca wiedząc, czy Francis pojmie jego tok rozumowania. Francis dla niego był atrakcyjny, nawet jako facet, ze zmarszczkami albo i nie. Ucałował go raz jeszcze i puścił, by ostatecznie wstawić wodę.
- Akurat na popołudniową kawę, huh? Taką mocniejszą, czy nie, huh?

493Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Nie Sie 25, 2013 2:21 am

Francja

Francja

Czuł się trochę pocieszony bo nawet gdybym nie rozumiał co Scott ma na myśli to widział, że stara się przywrócić mu uśmiech a to było dużo ważniejsze. W końcu znając go, wiele razy pozostawało tylko zadowalanie się z samych starań a nie efektu końcowego. Dlatego Francis postanowił już nie narzekać i uśmiechnąć się choćby lekko. Uważał, że dzięki temu Scottie poczuje się lepiej.
-Merci, mon amour. Trochę zmartwiłeś mnie wieścią o moich zmarszczkach ale doceniam twoje wysiłki w pocieszaniu mnie i szczerość... choćby przypadkową.- Przejechał dłonią po swoim, jeszcze całkiem jędrnym, policzku i chociaż miał wrażenie, że nie wróci już do poprzedniego kształtu nie stało się tak. To też było pocieszające bo myślał już o stanie swojej twarzy rzeczy, które już bardzo dawno zostawiły za sobą granicę piękna i w swojej brzydocie stawały się powoli już raczej mało naturalne.
-Błagam tylko nie porównuj mnie do obrazów naturalistycznych, bien? To co do tej pory usłyszałem starczy mi na długo.- Poprawił włosy i siedząc przy stole spojrzał w kierunku gotującej się wody.
-Nasyp mi dwie czubate łyżeczki, dobrze?- Uśmiechnął się słodko na zachętę.- Tylko nie słodź jeśli możesz. Sobie możesz posłodzić. Cukierniczka jest w tej samej szafce co kawa i herbata.

494Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Nie Sie 25, 2013 2:43 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott naprawdę się starał. Kolejny raz przeklął się w duchu za to, że brakuje mu szeroko pojętej kultury i nie potrafi zachować się tak, jak wymagałaby tego sytuacja. Wyglądało jednak na to, że Francis pojął jego próby pocieszania, więc przynajmniej tyle dobrego z tego wyszło.
- Każdy ma zmarszczki. Nawet takie dziecko, co dopiero się urodzi, więc chyba nie masz przed czym uciekać. Jakbyś nie miał, to dopiero byłoby dziwne! - Wyobrazi sobie Francisa z twarzą gładką niczym porcelanowa maska. To było bardziej niż przerażające. Aż dreszcz przeszedł mu po plecach, przez co rozsypał trochę z kawy, którą akurat sypał do filiżanek.
- No co ty, piękny? - Zgarnął kawę z blatu na podłogę, mając nadzieję, że Francis nie zauważy. - Odchudzamy się? Czy po prostu o linię dbamy? Gdybym był taki jak ty, to pozwalałbym sobie na wszystko. - W międzyczasie zerknął do szafki, szukając wzrokiem jakichś ciastek. - A coś słodkiego? Patrz, teraz dobre by było to ciasto z wczoraj...

495Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pon Sie 26, 2013 12:52 am

Francja

Francja

Podparł głowę ręką i przymknął na chwilę oczy z taką miną jakby samo myślenie o starości zmęczyło go na tyle, że od razy przybyło mu kilka lat. Przez to nie zauważył zbrodni przyjaciela. Słowa pocieszenia ciągle go nie zadowalały ale nic na to nie powiedział bo doskonale znał cierpliwość Scotta i obawiał się, że to może się skończyć źle dla nich obu.
-Ale o co ci chodzi, mon amour?- Podniósł jedną powiekę a dopiero po chwili drugą jakby nie miał już na tyle siły aby zająć się obiema równocześnie. Trochę przesadzał ale nie sądził żeby było w tym coś złego. W końcu pokazywanie tego co się czuje jest u niego zawsze mile widziane.
-Nie mam ochoty na słodką kawę. Od jakiegoś czasu piję tylko taką bez cukru. To nie żadna dieta. Jeszcze jej nie potrzebuję. Po prostu taka kawa mi smakuje- Wykończony życiem podniósł rękę i  wskazał Scottowi drugą szafkę, tuż obok tej, z której wyciągnął kawę.
-Tam powinny być chyba jeszcze jakieś ciastka. Weź te kruche z kawałkami czekolady. Bardzo je lubię. Gdybym był złośliwym, starym Francuzem na diecie to ukryłbym przed tobą ich istnienie i kazał bym ci samemu zrobić ciasto pod moim czujnym okiem. Pewnie więcej bym krytykował niż ci pomagał. Ach! To by było strasznie męczące. Chyba naprawdę już się starzeję.- Jako człowiek pokonany przez los rozłożył się na stole bez sił. Jednak nagle coś wpadło mu do głowy i podniósł się gwałtownie, rezygnując z grania starca wbił wzrok w Scotta mocno zaniepokojony.
-Mon cher, czy ty osiwiejesz?

496Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pon Sie 26, 2013 12:40 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Jak może smakować bez cukur? - Zastanowił się na głos. Scottie ze swoją miłością do słodkiego nie mógł tego zrozumieć. Kawa potrzebowała cukru i mleka, żeby była gotowa do wypicia. A żeby była idealna, potrzebne było jeszcze kilka kropel whisky. - Ale jak chcesz.
Nienawidził, gdy ktoś uszczęśliwiał go na siłę, dlatego sam też nie chciał tego robić. Obejrzał się i wyjął ciasteczka ze wskazanej szafki. Oczy zaświeciły mu się z radości. Te kruche z czekoladą to prawie jak jego maślane, gdy doda czekolady. I rodzynek! Co prawda sądził, że sobie pieczone byłyby lepsze, ale nie pogardził.
- Wiesz? Ja mogę coś upiec. I możesz mi gadać, ja bym zrobił dobrze. N-nie tak, jak ten obiad. - Wspomnienie wciąż bolało. - I byś nawet dietę przerwał.
Woda zagotowała się, więc zalał filiżanki, wcześniej dodając do tej Francisa jeszcze pół łyżeczki kawy. Widział, w jakim jest stanie, więc nie sądził, by to mu zaszkodziło. Najwyżej będzie na tyle pobudzony, że Scottie będzie miał go cały wieczór na głowie.
Wziął filiżanki w ręce i powoli, powolutku zaczął przenosić na stół. Nie żałował wody w filiżance Francisa, więc musiał uważać, żeby nie rozlać. Swoją zalał tylko do połowy, będzie jeszcze musiał znaleźć mleko.
- Śpiący królewiczu, wstajemy. Chyba rzeczywiście lepiej było iść spa- ..! - Francis podniósł się tak gwałtownie, że Scottie aż się wystraszył. Gorąca kawa pociekła mu po palcach, ale zacisnął zęby i nawet nie pisnął. Odstawił obie filiżanki na stół.
- Aż, cholera..! - Machnął ręką, jakby powiew powietrza mógł schłodzić wielce zranione miejsce. Po chwili zastanowienia wsadził jednak łapę pod kran. - Ja nie osiwieję. Raz, że prędzej umrę, niż się zestarzeję, dwa, że rudzi nie siwieją. Umrę piękny.

497Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Pon Sie 26, 2013 9:31 pm

Francja

Francja

Wywrócił oczami słysząc pytanie Scotta. Ponoć o gustach się nie dyskutuje więc wolał nie opowiadać co takiego widzi w niesłodzonej kawie. Dobrze, że ostatecznie nie musiał tego robić.
-Ty chciałbyś coś tutaj upiec?- Zaalarmowany tą wiadomością natychmiast skupił całą swoją uwagę na tym temacie. Przecież nie mógł dopuścić do tego aby jego dom naprawdę spłonął a przy pieczeniu w wykonaniu Scotta było to nawet bardziej prawdopodobne niż przy tym nieszczęsnym obiedzie, którego on najwyraźniej nie mógł zapomnieć a Francisa to bardzo niepokoiło. Uświadomił sobie, że musi koniecznie dzisiaj opróżnić śmietnik... albo jutro rano. Byleby Scotta nie podkusiło tam zajrzeć.
-Mon Dieu!- Poderwał się z krzesła, kiedy został świadkiem oparzenia. Patrzył jak Scott macha w ręką w powietrzu, nie mogąc się zdecydować czy ją pochwycić czy pozwolić mu zająć się nią samodzielnie. W końcu mogła wyglądać nieciekawie. Dopiero kiedy wyszedł z szoku doszło do niego, że przy takim oparzeniu jak to nie mogło być tak źle z wyglądem rany ale do tego czasu Scott zdążył już wsadzić rękę pod wodę. Natychmiast znalazł się obok niego.
-Wszystko w porządku, mon cheri? Pokaż mi swoją rękę. Byleby nie nie został ci żaden ślad bo jednak nie umrzesz piękny. Przynajmniej nie do końca.

498Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Wto Sie 27, 2013 5:06 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Po palcach poleciało mu ledwie kilka kropel. Co innego, jakby wylał na siebie wrzątek prosto z czajnika, jak to kiedyś zrobił, a co innego ledwie gorąca kawa na palcach. Tym bardziej, że jego reakcja była na tyle sprawna, że po chwili już nawet nie czuł miejsca oparzenia. A może to dlatego, że woda z kranu była lodowata?
- E, nic mi nie jest. - Uśmiechnął się kącikiem ust, bo przyjemnie było, gdy ktoś się martwił nawet o taką błahostkę. - Żem łajza i tyle.
Na potwierdzenie, że ręka jest cała i zdrowa, wyjął dłoń spod strumienia i taką mokrą podał Francisowi. Dłoń jak dłoń, męska, z ciemnorudym włosiem nawet na palcach między kostkami, do tego zaniedbana i trochę spracowana. Scott nie przywiązywał nigdy wagi do wyglądu swoich dłoni, czy czegokolwiek innego. Po kawie zostało tylko zaczerwienienie.
- Choćbym bez palca został, to i tak byłbym piękny! Na swój sposób, huh? - Zadowolony z siebie uśmiechnął się szerzej. - Tylko tego nie widać, bo jak przy tobie jestem, to się w oczy nie rzuca, o. A ciasto mogę upiec nawet zaraz. Byśmy mieli na rano do kawy, huh? A teraz siadaj i pij, póki ciepłe, toż przed chwilą zasypiałeś.

499Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Wto Sie 27, 2013 8:30 pm

Francja

Francja

Niewiele myśląc złapał natychmiast dłoń Scotta i niewiele dla niego znaczyło to, że jest całkiem mokra. Przynajmniej z początku. Kiedy upewnił się, że naprawdę przesadził z reakcją potarł lekko zaczerwienione miejsce na skórze przyjaciela i spojrzał na niego z przepraszającym uśmiechem.
-Faktycznie. Nic się nie stało. Ty mimo swojej niezdarności jesteś jak zwykle uroczy a ja po prostu nadopiekuńczy, oui?- Rozejrzał się i pochwycił ścierkę, która leżała obok zlewu. Uśmiechając się do Scotta słodko otarł jego dłoń do sucha.
-Nie wiem, nie wiem. Jeśli znów zrobisz sobie krzywdę to wyrzuty sumienia zadręczą mnie na śmierć. Sam wiesz, że przy pieczeniu ciasta można zrobić sobie gorsze rzeczy niż przy robieniu kawy, oui?- Może troszkę wykorzystał ciapowatość Scotta aby trzymać go już z daleka od swojej kuchni ale przecież na pewno nikt nie będzie miał mu tego za złe, a już na pewno nie on sam.
-Ach, oui! Prawda! Chodźmy już napić się tej strasznej kawy, która tak cię skrzywdziła. Mamy ciastka?- Wiedział, że Scottie uwielbia użalanie się nad nim więc uznał, że nawet teraz, kiedy nie udaje ofiary, warto zająć się nim z przesadną troską. Odłożył ścierkę i pociągnął Scotta do stołu.

500Dom Francji - Page 20 Empty Re: Dom Francji Sro Sie 28, 2013 12:45 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Mimo, że oparzenie było ledwie zaczerwienieniem, dotyk szorstkiej ścierki nie był zbyt przyjemny, żeby nie powiedzieć - bolesny. Co prawda dla twardego Szkota z północy, który bez skrzywienia wyrywał sobie strzałę z piersi, coś takiego było nie gorsze niż ugryzienie pchły, ale... no właśnie. Teraz był z Francisem i mógł trochę poprzeżywać. Usta złożył w podkówkę.
- Pocałuj. - Mruknął wgapiając się w swoją wielką ranę. Kiedy dzieci robiły sobie krzywdę, matka mogła pocałować, by było lepiej. Scott nawet wolał nie myśleć, co by było, gdyby poprosił o taki pocałunek swoją matkę. Przeszedł go dreszcz. Musiał zadowolić się Francuzem.
- Jak zrobię sobie coś więcej, to też pocałujesz i nie będzie bolało, okay? - To brzmiało jak idealny plan. - Ale nic sobie nie zrobię, bo będziesz nade mną czuwał. I nie pozwolisz.
Scottie nie ustępował zbyt łatwo. Skoro już nastawił się na pieczenie ciasta, nie odpuści. Chciał pokazać Francisowi, że wbrew pozorom też potrafi zrobić coś dobrego.
- Ciastka są tam. - Wskazał blat szafki, który teraz wydawał się tak żałośnie daleko. - Podasz mi mleko? I cukier, jakbyś mógł.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 20 z 27]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 23 ... 27  Next

 » Francja » Dom Francji

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach