Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

 » Francja » Dom Francji

Dom Francji

2 posters

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 23 ... 27  Next

Go down  Wiadomość [Strona 19 z 27]

451Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Pią Lip 05, 2013 11:39 pm

Francja

Francja

Prawowity władca czuł, że musi walczyć o swoją kuchnie. W końcu to jego królestwo, któremu groziło niebezpieczeństwo.
-Mąka, śmietana i whisky? Mon Dieu! Po co ci to Scottie?- Westchnął i podszedł do szafki żeby wyciągnąć mąkę. Z lodówki i wyjął śmietanę i postawił ją tam gdzie wcześniej mleko.
-Nie wiem ile potrzebujesz tej śmietany i ilu procentowej. Dwunastka może być?- Oderwał do połowy wieczko pudełka i zerknął Scottowi przez ramię żeby wyobrazić sobie gdzie on teraz zamierza dodać tam te składniki.
-Co to właściwie za mięso? Kurczak, oui? Nie mogę ci dać whisky ale dysponuje sporą ilością wina. Do drobiu pasuje moim zdaniem białe, wytrawne wino. Można też podać różowe ale według mnie nie jest ono tak warte uwagi jak białe. Inna rzecz, co ty właściwie zamierzasz z tym winem zrobić. Chcesz w nim utopić kurczaka?- Denerwował się coraz bardziej widząc, że Scottie czuje się pewnie przy garnkach i nie zamierza jednak zmienić zdania. Dlatego też zaczął mówić rzeczy, które pewnie wcale nie interesowały Szkota. W końcu gdyby chciał się dowiedzieć czegoś na temat wina to już dawno by o to zapytał.

452Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Nie Lip 14, 2013 11:14 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Śmietana jak śmietana.
Po co zastanawiać się, jaka? Przecież i tak ma mąkę, więc w razie czego zagęści mąką. Bo to tak działało, czyż nie? Scott nie był pewien, ale wolał zgrywać osobę wielce zorientowaną w temacie gotowania.
Przemieszał danie na patelni, gdy mleko zaczęło bulgotać. Przekręcił śmietanę do góry denkiem i rytmicznie potrząsając sprawił, że całość wylądowała na mięsie. Sam przed sobą przyznał, że nieco przesadził z ilością. Ale od przybytku głowa nie boli! Wręcz przeciwnie.
- Jak nie ma whisky, to ja nie wiem, czy wino będzie pasowało. N-nie znam się na winie, wiesz? Robię tylko czasem jakąś zupę na winie. Wrzucam do garnka, co się nawinie! - Zaśmiał się głupawo, niemal parskając w patelnię, bo uznał, że żart był naprawdę przedni i Francis go doceni. Przemieszał mięso po raz kolejny i otarł nos przedramieniem, bo z tego śmiechu jeszcze gotów byłby zasmarkać swoje dzieło.
- Albo wiesz co? Piwa daj.

453Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Czw Lip 18, 2013 8:03 pm

Francja

Francja

-No wiesz, mon amour... to jednak trochę różnica jaką śmietanę użyjesz i na pewno nie uzyskasz dobrego efektu zastępując ją mąką.- Pokręcił głową widząc to jak Scottie radzi sobie w kuchni i po prosto odwrócił się tyłem do mebli. Tylko mimo swojej woli kątem oka obserwował kuchenkę z lękiem.
-Quoi?- Zamrugał kiedy usłyszał ten nieprzeciętnie śmieszny żart. Dopiero kiedy Scott zaczął się śmiać to domyślił się, że powinien zrobić to samo. Więc zaśmiał się krótkim, sztywnym śmiechem bo żart ten wydał mu się zbyt prosty by być śmiesznym.
-Piwo? Po co ci piwo?- Jęknął przerażony. Pewnie poszedłby po nie i tak gdyby ta prośba nie sprawiła, że po prostu nogi wrosły mu w ziemie.
-A może jednak już znudziło ci się gotowanie, hm?- Zapytał z wielką nadzieją w głosie.

454Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Czw Lip 18, 2013 8:51 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Zobaczysz, że uzyskam. Będzie sos jak ta lala. - Na potwierdzenie nabrał trochę na drewnianą łyżkę i wylał z powrotem na patelnię, podziwiając konsystencję. - W ogóle, ty i tak przecież tego nie chcesz jeść, więc co za różnica? Ja będę jadł, i będzie mi smakowało. Nie potrzebuję twoich osądów. 
Scott był zbyt dumny. Nawet, jeśli mięso stawałoby mu w gardle, a smak przyprawiał o wymioty, i tak jadłby pokazując, jak bardzo mu smakuje i nie podzieliłby się nawet kawałeczkiem. Z drugiej strony, przecież by nie wyrzucał, to marnotrawstwo. 
- A po co jest piwo, co?! Napiłbym się. - Bo piwo dobrze działa na nerwy, poza tym, pod wpływem nigdzie stąd nie pojedzie, więc Francis będzie musiał go znosić tak czy siak. - Znudzi mi się, jak skończę. Jeszcze trochę i będzie okay. 
Obficie sypnął mąką i przemieszał. Oblizał koniec łyżki. Złapał za sól.

455Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Pią Lip 19, 2013 10:19 pm

Francja

Francja

-Non, non, non!- Powtarzał uparcie, jakby nie chciał uwierzyć, że to dzieje się naprawdę, obserwując jak Scottie chwali się konsystencją tego czegoś co miało być jadalne. Tak, to był po prostu jeden z tych wiecznie męczących go koszmarów, który skończy się z porannym błyskiem słońca na jego powiekach.
-Nie pij kiedy gotujesz, co? Dam ci to piwo. Ty się napijesz a ja chwilę przypilnuję, oui?- Poleciał do lodówki jak poparzony i wyjął z niej piwo. Wrócił z nim równie szybko do Scotta i odruchowo złapał go za nadgarstek kiedy zauważył go z solą. Chociaż czy można było to danie popsuć jeszcze bardziej? No cóż... W każdym razie można było przesadzić z ilością przypraw.

456Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Sob Lip 20, 2013 11:42 am

Szkocja

Szkocja
Admin

A Scott był zadowolony. W końcu w kuchni ostatnie, co się liczy, to wygląd dania! Jeśli wyłowi kawałki mięsa z białej brei, będą prezentowały się mimo to znośnie. Grunt, że będą pożywne. I być może smaczne. 
- Ja już nie gotuję. - Oświadczył wszem i wobec, wolną ręką wyłączając kuchenkę. Zaśmiał się. - Dzieło ukończone! Teraz możemy jeść. Znaczy ja, bo ty przecież nie chciałeś. Takie pyszności cię ominą, huh? 
Łyżką, umazaną wciąż w śmietanowym sosie, dźgnął woreczek ryżu w garneczku. Zmarszczył nos. 
- Patrz, rozgotowało się. Ale to nic, ech? - Oczywiście, że nic. Jemu to nie przeszkadzało, czemu miałoby Francisowi? 
Uznał, że jeśli cokolwiek mu nie wyszło, to tylko i wyłącznie przez Francisa. Niezwykle zwinnym ruchem przerzucił solniczkę do wolnej dłoni i obficie posolił danie.

457Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Wto Lip 23, 2013 7:57 pm

Francja

Francja

-To ty mnie odsuwasz! Nie dość, że od jedzenia to jeszcze od przygotowania tej potrawy. Nie może być ona tak skomplikowana żebym nie potrafił jej zrobić albo chociaż pomóc a teraz jest już za późno.- Spojrzał w dół, na wszystkie części tego dania jakby pochylał się nad trumną zmarłego przyjaciela, dla którego teraz naprawdę nic już nie mógł zrobić. Patrzył i zastanawiał się czy jeśli faktycznie nie skosztuje dzieła Scotta, to czy ten się na niego nie pogniewa. Mówił, że nie zamierza się dzielić ale Francis uważał, że myśleć może zupełnie coś innego. Z drugiej strony przyłączenie się do tej uczty mogło być naprawdę przykrym doświadczeniem. Dlatego nie był pewien jak postąpić.
-Mon cheri! Uważaj z tą solą, s'il te plaît.- Cofnął się o krok licząc, że z inne perspektywy będzie to wyglądało jednak lepiej.
-Słuchaj, Scottie. Pewnie chciałbyś jednak ze mną zjeść i pochwalić się jak wspaniałym jesteś kucharzem więc postanawiam jednak usiąść do stołu z tobą jeśli pozwolisz.- Cierpienie w jego głosie można było ważyć w tonach ale wreszcie się odważył i podjął decyzję. Odszedł od Scotta by wyjąć z szafki dwa talerze. Wziął głęboki wdech i uśmiechnął się przyjaźnie kiedy z nimi wracał. Postawił oba na meblach.
-W takim razie jak będzie? Podzielisz się ze mną, mon cheri?- Nie zniechęcił go nawet rozgotowany ryż.

458Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Sro Lip 24, 2013 11:16 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Jest za późno, bo ja zrobiłem! - Znów zaśmiał się chrapliwie i przemieszał drewnianą łyżką raz jeszcze. Wziął na nią kawałek mięsa, w końcu musiał ocenić, czy nada się, by podać na stół. To znaczy - nadać, zawsze by się nadało, inna sprawa, jak zareaguje na to Francis.
Popatrzył na przyjaciela trochę z góry, trochę z ukosa. Wydął usta, jakby zastanawiając się, czy powinien uczynić mu tę łaskę, pozwolić dostąpić zaszczytu skosztowania wspaniałego szkockiego dzieła! Podmuchał na kawałek mięsa i spróbował.
...zabrakło mu słów. Danie przerosło jego oczekiwania. Jednak... jednak musiał przyznać Francuzowi rację, choć tylko przed sobą. Śmietany było za dużo, mleka pewnie też, i choć na początku doprawiał mięso, śmietana skutecznie zabiła smak przypraw. W rezultacie całość była kwaśno-mdło-nijaka. Powoli, powolutku, zlizał z górnej wargi pozostałość białego sosu.
- W-wiesz co? - Chrząknął, nie chcąc dać po sobie poznać, jak wielką porażkę poniósł. - Podzielę się z tobą, ale pod jednym warunkiem. Dopraw po swojemu, co?

459Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Pią Lip 26, 2013 1:43 am

Francja

Francja

Coś musiało być nie tak. Od początku Scott zaciekle walczył żeby z przygotowaniem tego dania Francis nie miał nic wspólnego a tutaj nagle po spróbowaniu prosi go o pomoc. To było jak przyznanie się do porażki tyle, że oczywiście przyjemniej byłoby to usłyszeć z ust Scotta niż się domyślać. Widząc jak przyjaciel powoli oblizuje usta z białej cieczy poczuł jak przeszywa go przyjemny dreszcz. Aż jęknął cicho.
-Pod swojemu? Pewnie.- Przełknął głośno ślinę i niezbyt pewnym krokiem zbliżył się z powrotem do Scotta. Cóż... to był raczej bardzo niepewny krok z kilkoma dłuższymi przerwami na pomyślenie czy nie lepiej rzucić się w panice do wyjścia. W końcu jednak do Scotta udało mu się podejść. Spojrzał na niego a potem na sos.
-Wolałbym spróbować ciebie. A co z tym twoim daniem, szefie? Niedobre?-Wyciągnął rękę po drewnianą łyżkę żeby mógł spróbować.

460Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Pią Lip 26, 2013 11:36 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Bardzo dobre!
Wszystko, co Scottie robił, wychodziło mu przecież idealnie. Nie mogło być innego wyjścia, danie musiało się udać.
Wolał sam mu podać. Nabrał kawałeczek mięsa na łyżkę, podmuchał i podsunął mu pod nos. Przełknął głośno w oczekiwaniu na werdykt. I choć jeszcze go nie usłyszał, zaczął się tłumaczyć:
- Bo to przez te twoje przyprawy, wcale ich nie czuć! I tą śmietanę jakąś mi lewą dałeś, pewnie zepsuta! - Mówił głośniej, niżby należało. Uznał, że wtedy Francis wyraźniej dostrzeże przekaz. - I-i że whisky nie ma! To nie ma smaku! To wszystko twoja wina, czaisz?!
Ktoś tu nie potrafi przyznać się do błędu...
- A, pieprzę! - Zabrał łyżkę i rzucił z powrotem w patelnię, zrezygnowany.

461Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Nie Lip 28, 2013 10:47 pm

Francja

Francja

Zdołał spróbować dania Scotta, którym sam twórca go częstował. Ledwo zdążył poczuć smak a tutaj już słyszał tłumaczenie się przyjaciela. Nic dziwnego. Mięso było gumowe a sos pod względem smaku niewiele miał wspólnego z tym czego Francis spodziewał się po sosie śmietanowym. Siłą woli zapanował nad mięśniami twarzy by nie skrzywić się. Tak więc nie skrzywił się, nie uśmiechnął ani nie wybuchł fałszywym entuzjazmem. Zachowanie neutralnej miny było dużo lepszym wyjściem niż pokazanie, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że zdołał już ujrzeć zrezygnowanego Scotta, ciskającego łyżką w patelnię. Serce mu drgnęło i po prostu nie mógł teraz sprawić mu przykrości. Dlatego kąciki jego ust zadrżały aż w końcu podniosły się w lekkim uśmiechu.
-Mon amour, przestań tak mówić. Sprawiasz mi przykrość.- Powiedział głosem jakby jednak nie przywiązywał do tego większej wagi. Zbliżył się do Szkota i objął go po przyjacielsku, przytulając do siebie.
-Twoje dzieło kulinarne wcale nie smakuje tak źle jak uważasz. Możemy zjeść je razem jeśli tylko masz ochotę. Chyba, że wolisz abym przygotował coś innego.- W głębi duszy Francuza tliła się nadzieja, że może jednak Scottie wybierze tą drugą opcję.

462Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Nie Lip 28, 2013 11:23 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Ale to wciąż twoja wina!
Gdyby Scott miał takie składniki, jak u siebie, w Szkocji, a także swój nieśmiertelny zeszycik z przepisami, danie wyszłoby zjadliwe. A tak? Mogli je wyrzucić. Istniał tylko jeden problem - Scott nigdy nie wyrzucał jedzenia, a szczególnie nie tuż po tym, jak skończył je przyrządzać.
Miał ochotę zabrać piwo, papierosy i wyjść, ale skoro Francis go przytulał... zaplusował tym zachowaniem znacząco. Mógł przecież wyśmiać Scotta, albo zrobić coś jeszcze gorszego. Scottie przytulił się i wcisnął twarz w jego ramię.
- Nie. Napraw to.
Szkot wierzył, że Francis jest mistrzem kulinarnym, a przy tym być może cudotwórcą. Niech więc sprawi, by to danie było smaczne!

463Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Sro Lip 31, 2013 12:41 am

Francja

Francja

Scott mógłby dopuścić pewien wyjątek i wyrzucać jedzenie, które dopiero co zrobił jeśli nie dawało go się w żaden sposób zjeść. To się Francisowi trafiło... Nagle jakimś cudem zwątpił w swój talent kulinarny. Naprawdę chciał uświadomić przyjacielowi, że choćby dołożył wszelkich starać to jego kolacja nie będzie smakowała tak jakby sam Francis ją przyrządził. Jednak jeśli teraz powiedziałby mu o tym, nawet najdelikatniej jak potrafił, to wyjdzie na to, że kłamał. W końcu Scottie się dowie, że nie można ścierpieć tego smaku. Teraz kiedy go do siebie przytulał nie chciał go tak ranić. W końcu biedaczek tak się starał.
-Oui. Niech ci będzie. To moja wina. Tak dobrze? Następnym razem przywieź ze sobą wszystko czego potrzebujesz. Tylko żeby nie było to nic żywego, mon cher.- Ostatnie zdanie dodał po krótkiej pauzie. Pomyślał, że dobrze o tym wspomnieć na wszelki wypadek. Dla kilku sztuk mięsa, butelki whisky i podobnych rzeczy znalazłby miejsce ale gdyby Scottie przyprowadził owcę... Nie, lepiej o tym nie myśleć zbyt głośno.
-Bien, mon amour. Za bardzo zestresowałeś się przy tym gotowaniu. Idź teraz do pokoju i wyciągnij się na kanapie. Tej wygodniej. Twojej ulubionej. Dasz mi chwilę dla moich sekretnych zabiegów a ja przyniosę ci gotową kolację, bien?- Powiedział mu cicho prosto do uszka, a mówić to gładził go delikatnie po plecach by w końcu przywrócić mu spokój.

464Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Sro Lip 31, 2013 12:40 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Jakbyś mi zrobił tego naleśnika, co prosiłem, to by nic takiego nie było. Twoja wina. - Burknął cicho, ściskając Francisa nieco mocniej i pchając nos w jego włosy. Zacisnął powieki. Dobrze było mieć kogoś, w kogo ramiona można uciec przed poczuciem porażki. Nawet, jeśli tą samą porażkę musiał przyznać właśnie przed tą osobą.
- Przywiozę szkocką kurę, bo są lepsze od tych tutaj, i owieczkę, i krowę nawet. Masz trawnik, to będą sobie chodzić, póki ich na talerz nie weźmiemy. - Nawet Scott wiedział, że gdyby przebył z tymi zwierzętami drogę z Edynburga do Paryża, nie miałby serca, by pozbawiać je życia tylko po to, żeby móc zrobić prawdziwie szkocką potrawę. Francis za to nabawiłby się nowych pupili! Kurka, owieczka i ważąca pół tony krówka z wielkimi rogami. Scottie był przekonany, że wszyscy by mu zazdrościli.
- Okay, ale najpierw zapalić pójdę. I piwo wezmę. - Odsunął się trochę i sprezentował mu mokrego całusa w policzek. - I jakbyś potrzebował czego, to wołaj.
Potarł się po oku, chwycił piwo i wyszedł z kuchni.

465Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 01, 2013 1:37 am

Francja

Francja

-Mon Dieu! Mówiłem ci, Scottie! Nie przywoź niczego żywego!- Zawołał błagalnym głosem gdy tylko Scott wyswobodził się z jego objęć. Nadstawił mu policzek do całowania i otarł go tuż po tym jak przyjaciel opuścił kuchnię.
-Jasne...- Przytaknął mu cicho. Chociaż Francuz był już w kuchni zupełnie sam. Kiedy tylko zorientował się, że traci czas stojąc w miejscu, natychmiast chwycił patelnię i bez chwili wahania spuścił całą jej zawartość do śmietnika. Następnie pośpiesznie zaczął porządkować składniki i przypominać sobie czego Scott używał. Domyślał się też jaki efekt chciał uzyskać i dobrał właściwe przyprawy. Przygotowanie szkockiego rarytasu od nowa szło szybko i sprawnie. Podczas próbowania Francis stwierdził, że smakuje też nie najgorzej. Dodał jeszcze trochę przypraw i po jakimś czasie danie było gotowe.
-O la la! Scottie pewnie zdążył się już zniecierpliwić.- Poinformował cicho mięso, które przekładał na talerz. Jedyne do czego nie przykładał wagi podczas nakładania porcji na talerze to ich ilość. Wiedział, że nie musi starać się aby nie było tego za dużo w przypadku porcji Scotta. Wprost przeciwnie... On byłby pewnie gotów się obrazić gdyby dostał za mało ale to mu nie groziło, ponieważ Francis nie zamierzał mu żałować. Nałożył więc idealnie odwzorowany posiłek, który Scottie wcześniej chciał przygotować, w ilości zadowalającej szkocki żołądek a jednocześnie dobrze prezentującej się na talerzu. Mniejsza porcja została dla szefa kuchni. Teraz chwila prawdy.- Pomyślał i wypinając dumnie pierś wszedł z kolacją do salonu.
-Oświadczam, że kolacja została naprawiona i możemy siadać do stołu.- Postawił talerze na stole i wrócił tylko na moment do barku aby wziąć z niego butelkę białego wina. Napełnił nim kieliszki ustawione przy talerzach.
-Bon appetit~!- Wyśpiewał i ukłonił się przed Scottem.

466Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 01, 2013 12:37 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott, wciąż w podłym nastroju, choć przynajmniej już nie zdenerwowany, wyszedł na taras. Usiadł na schodku, sięgnął po papierosy i zapalniczkę. Wraz z dymkiem i pierwszym łykiem zimnego piwka od razu zrobiło mu się lepiej. Zdjął swoje skórzane butki, a potem i wysokie skarpety. Wyciągnął bose stopy przed siebie, na trawę. Tak było już całkowicie przyjemnie.
Pomyślał, że gdyby ktoś go teraz zobaczył, pewnie pozazdrościłby mu, jak miło sobie odpoczywa.
A do tego zaraz obiad! Scott ufał, że Francis jest cudotwórcą i naprawi jego danie. Przez myśl nawet mu nie przeszło, że mógłby wyrzucić pracę jego rąk. W końcu Scott się starał! Co z tego, że nie wyszło. Poza tym, to nie tylko praca, ale też składniki...
Kiedy papieros się skończył, Scottie pomyślał, że mógłby położyć się na kanapie, jak wcześniej radził Francis. Z tym, że siedziało mu się tak przyjemnie, że tyłka nie ruszył. Przejechał stopami po trawie, a ta przyjemnie go połaskotała. I choć nie było to jego wymarzone miejsce na wakacje, i tak było lepiej, niż mógł się spodziewać.
Podniósł się dopiero, gdy Francis zawołał. Buty i skarpety zostawił na tarasie, w sumie, to nawet lubił chodzić na boso.
- Naprawiłeś..! - Ucieszył się, wołając nie tyle ze zdziwieniem, co zwykłym podziwem. - Nawet lepiej wygląda! Jak ty żeś to zrobił?! Dzięki!
Gdyby dowiedział się o przekręcie, pewnie byłoby mu przykro. Usiadł przy stole, piwo na razie postawił obok. Na twarzy utrzymywał mu się całkiem niemądry uśmiech.

467Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 01, 2013 10:47 pm

Francja

Francja

Francisowi nie zależało na ponownie zużytych składnikach tak jak na tym by Scottie zjadł wreszcie coś co się do tego nadaje oraz żeby się odstresował. Słysząc słowa Scotta wypiął pierś jeszcze bardziej dumny niż poprzednio. Tylko nagie nogi przyjaciela wystające spod kiltu przyprawiły go o przyjemny dreszcz ale uznał, że na razie najwłaściwiej będzie zająć się jedzenie. Usiadł więc przy stole razem z nim. Zajął miejsce naprzeciwko Scotta.
-Wystarczyła odrobina talentu kulinarnego ale nie chwal póki nie spróbujesz, mon amour.- Uśmiechnął się do niego ciepło i upił łyk wina. Po tym był jeszcze bardziej zadowolony.
-Częstuj się. W końcu to wszystko twoje dzieło. Ja tylko naprawiłem to co tego wymagało. Właściwie to wcale nie było z tym aż tak dużo roboty.- Ani myślał przyznać się do przekrętu i miał nadzieję, że Scottie tego nie odkryje. Przeczuwał, że to by się mogło skończyć bardzo nieprzyjemnie dla obu stron.

468Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Czw Sie 01, 2013 11:12 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Podrapał się stopą po łydce i złapał za widelec.
- Jak kiedyś do mnie przyjedziesz, to ci zrobię coś innego, coś dobrego. Bo mi też talentu nie brak - nawet coś w tym było - tylko no widzisz, jak wyszło.
Szkoci gotować potrafią, ale wychodzi im tylko to, co sami określają mianem smacznych. Dla reszty świata dania są za tłuste, albo po prostu obrzydliwe w swojej postaci.
Nabił kawałek kurczaka na widelczyk - pokroił mięso aż tak drobno? Musiało skurczyć się na patelni - i włożył do ust. Przeżuwał chwilę z miną krytyka kulinarnego. Otarłby usta serwetką, ale takiej nie miał pod ręką, więc zastąpiła ją dłoń.
- T-ty, to jest nawet lepsze, niż jak ja zrobię, huh? - Uśmiechnął się do przyjaciela i zabrał za danie już we właściwy sposób. Dawno nie jadł z takim apetytem.

469Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Pią Sie 02, 2013 12:45 am

Francja

Francja

-Oui. W to akurat nie wątpię. Musisz mnie do siebie zaprosić. Na pewno przyjadę. Może wezmę kilka moich przypraw, hm? Albo może ser? Jeśli czegoś potrzebujesz to mów śmiało. Zabiorę ze sobą.- Zadowolony chwycił za widelec ale kiedy zobaczył, że Scottie wygląda jak ten piekielny krytyk kulinarny to znieruchomiał. Ze strachem w oczach czekał na werdykt. Bał się, że teraz nadejdzie burza, na jaką zasługiwał, ale nic takiego się nie stało. Usłyszawszy zdanie Scotta na temat jego dania odetchnął z ulgą.
-Wiesz, że to tylko twoja zasługa, oui? W końcu cały czas ci mówię, że ja tylko trochę poprawiłem ten twój specjał. Tak naprawdę to ty go stworzyłeś.- Uważał, że jeśli posłodzi Scottowi to istnieje większa szansa na to, że nie zauważy tych drobnych różnic, które mogły pogrążyć Francuza. On nie zamierzał ujawniać prawdy póki nie zależało od tego życie, któregoś z nich. Wsunął do ust kawałek mięsa w sosie i jak zwykle pomrukiem przyjemności dał do zrozumienia, że mu smakuje.
-Genialne! Jesteś mistrzem, mon amour.

470Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Pią Sie 02, 2013 11:46 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- To ja się zastanowię i powiem - Pokiwał głową pakując kolejną porcję ryżu z mięsem do ust. - Obaj jesteśmy mistrze. Bo to nasze wspólne, nie? Powinniśmy częściej razem gotować.
Pomysł na razie wydawał się idealny! Na razie, bo ostatecznie pewnie wyszłyby z tego krzyki, przepychanki i fochy. A gdyby nie daj Boże coś wyszło nie tak... Scott nie nadawał się do takiej współpracy, tylko nie zdawał sobie z tego sprawy.
Wypchał sobie usta jedzeniem.
- Eskalopki byśmy zrobili. Albo zupę jaką, albo rybę... Albo klopsy z dziczyzny? Byśmy z Księciem najpierw na polowanie poszli. Tak jak kiedyś, co? A potem byśmy ciasteczka owsiane zrobili. Albo black bun? Od Nowego Roku nie jadłem. A-a, nie, po drodze była jeszcze Noc Burnsa.
Rozgadał się, a tymczasem zniknęła już połowa jego porcji. Wino wypił niemal jednym haustem, więc teraz zadowalał się piwem.

471Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Sob Sie 03, 2013 1:21 am

Francja

Francja

Pokiwał głową na słowa Scotta o talencie kulinarnym ich obu i ciesząc się, że przyjaciel nie dał mu umniejszyć swoich zasług wsunął do ust kolejny kawałek mięsa. Jadł powoli i kulturalnie. Przy okazji słuchał monologu Scotta choć, w niektórych momentach było ciężko.
-Mon amour, czy mógłbyś nie mówić z pełnymi ustami? Ciężko cię zrozumieć a poza tym boję się, że coś ci wypadnie.- Upomniał go niezwykle miłym głosem żeby czasem nie wynikła z tego jakaś awantura. Uśmiechnął się jeszcze na dokładkę i wrócił do jedzenia. Nie śpieszył się ale jego porcja była mniejsza więc szybciej uporał się z wyczyszczeniem talerza.
-Może wybierzesz jakiś konkretny przepis, co? Jeśli tak się stanie to chętnie pomogę ci w kuchni. Może nauczysz mnie robić coś czego nie umiem? To pewnie byłoby ekscytujące doświadczenie.- Po skończonym jedzeniu położył skrzyżowane sztućce na talerzu i podniósł do ust kieliszek wina. Przymknął oczy wciągając jego aromat i upił troszkę.
-Mmm... Twoim ulubionym trunkiem jest whisky, oui? Może opowiesz mi coś o nim? Coś co może mnie zaskoczyć.

472Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Sob Sie 03, 2013 1:18 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Sairy!
Francis nie był pierwszym, który upomina go, że nie mówi się z pełnymi ustami. Bracia Scotta również na to narzekali, jednak w ich przypadku prędzej Evan sam otrze mu usta, niż zbeszta od góry do dołu za takie zachowanie.
Scottie więc zakrył dłonią usta, jakby teraz mogło to pomóc, przeżuł do końca i przełknął. Znów zapił piwem.
- Haggis! - Jeśli Francis pozwalał mu wybrać przepis, wybór był oczywisty. - Nie umiesz haggisu, to cię nauczę, i zobaczysz, jaki dobry własny robiony!
Przerwał na chwilę, tylko po to, żeby znów wypchać sobie usta, przeżuć i zapić.
- I haggis z whisky. Co ja mam ci mówić? Ty przecie wszystko wiesz. Wszyscy uwielbiają whisky! Nawet anioły nam podpijają, ech? No... i dobrze się sprzedaje. Dużo pieniędzy z tego jest.

473Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Nie Sie 04, 2013 2:23 am

Francja

Francja

Na wieść o tym, że ma robić ze Scottem to jego słynne Haggis pobladł trochę. No cóż... może nawet bardziej niż trochę. Przez chwilę wyglądałby kawałek mięsa stanął mu w gardle i biedak jeszcze nie zaczął kaszleć. Na szczęście udało mu się w miarę szybko wrócić do siebie.
-Na pewno haggis? Może jednak coś innego? Jest wiele dań twojej kuchni, których przyrządzać nie umiem.- Wiedział, że sprawa jest już przesądzona ale pomyślał, że zapytać nie zaszkodzi. W końcu nic gorszego mu już nie grozi.
-Anioły? - Spojrzał na Scotta z lekkim nie dowierzaniem kiedy ten zaczął wiązać whisky z aniołami.- Gdyby anioły chciały pić jakiś ludzki trunek to na pewno wybrałyby wino. Poza tym skoro tyle z tego pieniędzy to musisz być bogaty.- Zauważył dumny z siebie.

474Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Nie Sie 04, 2013 11:28 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Zauważył reakcję na jego propozycję, ale tylko uniósł Brwi. Pewnie by coś powiedział, ale miał zapchane usta. A Francis zabronił mówić z pełnymi.
- Ale haggis to takie podstawowe i tradycyjne, nie? - Odezwał się, kiedy już przełknął. Dźgnął widelcem ostatni kawałek mięsa, który mu na talerzu został. - A jak nie, to można jakieś z wołowiny, tylko wiesz, wołowina od tych moich krówek cholernie droga. Byś powiedział wcześniej, to bym od moich sprowadził, z-znaczy...
Chrząknął i włożył do ust to, co jeszcze zostało. Francis nie musiał wiedzieć o dochodach ze stada do Scotta należącego, o udziałach w destylarniach whisky i innych miejscach, o zyskach z nieruchomości... nie wspominając o wszystkich tych butelkach i słoiczkach z oszczędnościami, zakopanymi w różnych częściach świata "na czarną godzinę". Przecież Scott jest biedny jak mysz kościelna!
- Nie jestem bogaty, to te... przychody są dla kraju. A ja to ja, huh? A anioły piją whisky. Bo jak whisky leżakuje, wiesz, jak wino, im dłużej, tym lepiej, to ze szczelnie zamkniętych beczek trochę ucieka. I to anioły podpijają, tak się mówi. Ale nie gonimy ich za to, bo to nasza dola. Tak w podzięce, że pozwalają nam coś takiego warzyć.

475Dom Francji - Page 19 Empty Re: Dom Francji Nie Sie 04, 2013 11:59 pm

Francja

Francja

Wyobraził sobie jak Scott własnoręcznie zabija krowę i odcina części, które mu się przydadzą. Błyskawicznie przekonał się, że to jest wizja, którą należałoby przywołać podczas masażu erotycznego by nie dać plamy przedwcześnie, a nie podczas jedzenia. Nawet jeśli skończył to nie jadł sam.
-Właściwie może być haggis tylko bądź przygotowany.- Uśmiechnął się, odwracając twarz od swojego talerza. Tak, potrzebował teraz chwili żeby powalczyć z sobą o to by nie zwymiotować. Scott pewnie na wiele był gotowy ale możliwe, że ten widok odebrałby mu apatyt. Po kilku minutach mdłości odeszły i Francuz znów zwrócił twarz w stronę przyjaciela. Na szczęście ten zdążył już skończyć swoją porcję.
-Niech będzie.- Uwierzył Scottowi w sprawie jego dochodów bo nie miał podstaw żeby mu nie wierzyć, gdyż ten doskonale grał biednego i ktoś obcy pewnie nie dalby wiary, że jest zdecydowanie bogatszy niż na to wygląda. To, że tłumaczył się trochę niepewnie Francis postanowił puścić mimo uszu bo może mu się po prostu przesłyszało.
-Och! Lubię takie niezwykłe opowieści. Szkoda, że zazwyczaj nie są prawdą. Gdyby za wasze anioły zabrali się naukowcy to pewnie zabiliby je czymś strasznie przyziemnym. Lepiej wierzyć w anioły, oui?

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 19 z 27]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 23 ... 27  Next

 » Francja » Dom Francji

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach