Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

 » Francja » Dom Francji

Dom Francji

2 posters

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 22 ... 27  Next

Go down  Wiadomość [Strona 18 z 27]

426Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 05, 2013 11:56 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Denerwowanie Francisa rzeczywiście nie było aż tak przyjemne, jak mówienie mu miłych słów.
- Wytrącanie z równowagi? Ja? - Zmarszczył kolejny raz Brwi, chcąc pokazać, jak bardzo go to stwierdzenie ubodło. W końcu jest całkowicie niewinny! - Toż ja nigdy specjalnie cię z równowagi nie wytrącam. Tylko ty taki drażliwy czasem.
Tak drażliwy, że grzech byłoby z tej drażliwości nie skorzystać dla radości własnej.
Rozbolał go już kark, więc nie podnosił więcej głowy i legł płasko na kanapie. Wręcz przymknął oczy, gdy Francis znów postanowił zabawić się jego włosami. Francis w jego mniemaniu nie był najgorszy, o ile oczywiście mógł oceniać urodę mężczyzny wielbiąc przy okazji kobiece atrybuty. Jasnym było, że wolałby parę kształtnych piersi i zgrabną pupę, ale skoro Francis twierdził, że jest ładny, to rzeczywiście tak musiało być i Scott nie zamierzał polemizować. To się lubi, co się ma, a że sam Scott dawno, dawno temu, przy pierwszym spotkaniu, wziął Francuza za dziewczynkę...
- Chcesz się pieprzyć? - Dopytał dla jasności, otwierając leniwie oczy. - A podłoga to się sama zmyje? Nie mamy na to czasu. - Ale czas oczywiście był na leżenie i odpoczywanie. - Potem, potem. Potem możemy, jak posprzątamy i do sklepu pójdziemy. I możesz mi nawet te wstążki, czy co tam, we włosy wplatać, jak takie coś ci się podoba.

427Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 05, 2013 11:13 pm

Francja

Francja

Pomyślał chwilę nad tym czy może faktycznie nie jest przewrażliwiony, uciekając wzrokiem gdzieś w bok. Jednak szybko odepchnął od siebie tą myśl i pokręcił mocno głową, zaciskając powieki. Kiedy je otworzył znów wpatrywał się w Scotta lecz tym razem nie powstrzymał się nawet od ukazania tego jaki czuł się pokrzywdzony tym stwierdzeniem.
-Wcale nie jestem drażliwy, mon cheri. Wprost przeciwnie. Wiele twych wybryków próbuje po prostu przemilczeć ale nieraz, najzwyczajniej w świecie, nie da się.- Powiedział oskarżycielskim tonem i chwilowo tracąc ochotę na bliskość podniósł się tak, by siedzieć na Scottcie okrakiem. Właściwie dobrze się stało, że romantyczna atmosfera gdzieś wyparowała bo pewnie nazwanie przez Scotta tego, do czego Francis właśnie zmierzał, w tak wulgarny sposób znów by go uderzyło. Tak jak zazwyczaj.
-Podłoga? Naprawdę będziesz się teraz martwił o podłogę? Przecież kiedy cię zastałem ledwie żyłeś. Ta chwila ze mną na kanapie pozwoliła ci odnowić energię do sprzątania.- Wątpił czy u Scotta w ogóle istnieje taki rodzaj energii, którą przeznacza na robienie porządków. Wierzył bardziej w to, że kiedy już naprawdę musi posprzątać zużywa część energii potrzebnej mu do funkcjonowania przez resztę dnia i wtedy jest tylko jedna rada. Musi się zdrzemnąć i to najlepiej przed telewizorem.
-Ach! Zakupy! Kompletnie zapomniałem. Musimy kupić składniki na śniadanie i wymyślić coś na kolację, oui?- Teraz dla odmiany pochłonęło go myślenie o gotowaniu. W końcu ro równie pasjonujące zajęcie jak uprawianie miłości.
-Hmm... to musi być coś wyjątkowego. Miałem, co prawda, pewien plan ale teraz chyba wpadł mi do głowy inny pomysł.- Uśmiechnął się do Scotta z góry dumnie i przejechał dłońmi od jego brzuszka aż po pierś, marszcząc materiał jego koszuli.
-No to jak, mon amour? Masz ochotę sprzątać? Może zostanę i popatrzę jak sobie radzisz w akcji, hm?- Propozycje rzucił niby zupełnie poważnie ale nie można było powiedzieć, że nie che podrażnić się nieco ze Scottem. W końcu ktoś tutaj nieopatrznie obraził nie tego Francuza co trzeba.

428Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Czw Cze 06, 2013 10:49 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Wybryków? Fraaancis... - Mruknął tonem pełnym pobłażania, jakby tłumaczył mu całkiem oczywistą sprawę. - Francis, ile ja mam lat, żeby mi na wybrykach zależało? Ja jestem poważnym, dorosłym mężczyzną, nie miewam wybryków. Znowu coś sobie wymyślasz.
Nawet, jeśli był w pełni świadomy swojej winy, nie przyzna się tak łatwo. Uśmiechnął się psotnie, choć walczył z tym uśmieszkiem, bo jego pojawienie nie mogło przynieść mu korzyści.
Kiedy Francis usiadł, Scott odetchnął lekko. W ten sposób mógł siedzieć, Scottiemu było wygodniej. Podłożył rękę pod głowę, drugą oparł na udzie przyjaciela i potarł je lekko, chcąc go uspokoić. Ciekawe, czy dziobnięcia francuskiego kogucika bolą tak samo, jak takiego zwyczajnego, co drepce przy kurkach? Scott wolał się nie dowiadywać.
Telewizor działał, Scottie leżał na kanapie i nawet, jeśli nie drzemał, warunki ku odpoczywaniu były sprzyjające.
- Toż żeśmy już ustalili, że trzeba jak najszybciej zetrzeć. Widzisz, jak na mnie działasz, huh? Ledwo się pojawiasz i już mam siły. Trzeba iść po zakupy, j-ja mogę kolację też zrobić.
Kolacja wg Scotta pewnie nie pozwoli długo usnąć Francisowi, o ile ten nie jest przyzwyczajony do zasypiania z żołądkiem pełnym tłustego żarcia.
- Cz-czemu tylko ja mam sprzątać? - Zmarszczył się trochę. - Toż to twoja podłoga, ja tylko z dobrego serca chcę pomagać, a ty co? Nie doceniasz. A jak nie doceniasz, to mogę wcale nie sprzątać i tyle. Nie to nie. Ty będziesz sprzątać, a ja będę leżeć. I spać, o. I ch-chrapać tak głośno, że będzie ci przeszkadzać, ahaha!
Czyż Scottie nie jest prawdziwym geniuszem zła?

429Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pią Cze 07, 2013 10:44 pm

Francja

Francja

-No właśnie... czasem dorosłego mężczyznę przypominasz tylko z wyglądu, Scottie.- Uśmiechnął się lekko do swoich myśli, ale kiedy tylko zorientował się, że sobie na to pozwolił pokręcił głową gwałtownie aby pozbyć się tych myśli. W końcu miał być stanowczy.
-Znowu próbujesz mnie zdenerwować? Non! Tym razem się nie dam. Wcale nie wydaje mi się, że twoje wybryki istnieją. Tak jest!- Skrzyżował ręce na piersi i patrzył na Scotta wyraźnie rozeźlony.
-Poradzę sobie z kolacją, mon cher. Możesz o mnie myśleć jak o głupim Francuzie, któremu można nawtykać i patrzeć jak się stresuje, czerpiąc z tego przyjemność.- Z nerwów zacisnął mocniej palce na swoich ramionach i obrażony na cały świat odwrócił twarz jak tylko się dało. Zerknął tylko przez chwilę na dłoń Scotta, gładzącą jego udo.
-Mon Dieu! Przecież i tak nie mógłbym po prostu stać bezczynnie kiedy u mnie sprzątasz, ale skoro ty koniecznie chcesz żeby zrobił to sam...- Westchnął i wstał z ociąganiem ze Scotta. Z wielkim żalem wywołanym tym, że musiał wstać kiedy robiło już się tak miło, zmuszony przez sytuację, stanął nad Scottem opierając ręce na biodrach.
-Jeśli zamierzasz przeszkadzać mi chrapaniem to pomyśl, że na pewno nie będę tego słuchał a żeby tego uniknąć mógłbym włączyć głośną muzykę, która z kolei przeszkadzałoby tobie, oui?- O ile to w ogóle możliwe. Uśmiechnął się z lekką złośliwością, chociaż tak naprawdę nie miał zamiaru wykręcać Scottowi takiego numeru.

430Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sob Cze 08, 2013 10:59 am

Szkocja

Szkocja
Admin

- Wcale, że nie! Jestem poważnym mężczyzną!
Teraz przyszedł czas Scotta na nerwy? Oby nie.
- I nie mam żadnych intencji w denerwowaniu cię!
Jak dobrze, że Francis nie był Evanem. Starszy brat potrafił zawsze powiedzieć, kiedy Scottie kłamie i był to dla samego Scotta proceder tak dziwny i nieodgadniony, że przed Eviem nawet bał się kłamać, co skutkowało drżeniem głosu i innymi znakami wskazującymi na to, że ten łże jak pies. Przed Francisem kłamać mógł, pytanie tylko, czy umiał w ogóle..?
- Nie denerwuję cię i d-daj mi, cholera, spokój. A teraz proszę, o! Le francuski foch, mon Dieu! - Udał głos Francisa, czy też zapiszczał jak panienka. - I jak powiedziałem, że ci pomogę, to ci, cholera, pomogę.
Na razie jednak wyciągnął ręce ku górze, wciąż leżąc płasko na kanapie. Chciał, żeby Francis go podniósł, może się przytulił, choć wyglądał bardziej jak duże dziecko wyciągające ręce do matki.

431Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Cze 10, 2013 7:07 pm

Francja

Francja

Nie dość, że Francuz już wcześniej zaczął się denerwować to określanie jego stanu w taki sposób, w jaki zrobił to Scott raczej nie podziałało na niego pozytywnie.
-Ty...!- Wycedził przez zęby, mrużąc groźnie oczy.- Nie waż się odzywać do mnie w ten sposób. Jeśli jesteś tym zainteresowany to powiem, że właśnie udowodniłeś jak to się nie starasz mnie wyprowadzać z równowagi. Brawo!- Powiedział z przekąsem i spojrzał na Scotta w sposób, który wyrażał całą jego złość i żal do przyjaciela za to jak go potraktował. To, że sam nie był święty to przecież zupełnie inna historia.
-Och! No i czego jeszcze ode mnie chcesz?- Popatrzył na wyciągnięte ręce Scotta, a później spojrzał w jego twarz pytająco. Udał, że nie domyśla się jaką prośbę mógłby mieć do niego Szkot ale niespecjalnie zależało mu na tym by jego gra wyglądała przekonująco. Ostatecznie wywrócił oczami i chwycił mocno ręce Scotta.
-No już! Koniec tego dobrego. Skoro tak bardzo chcesz pomóc to podnosimy się i sprzątamy. Ty tu, ja u siebie.- Pociągnął go do góry i z całych sił by pokazać, że też potrafi właściwie użyć swojej siły i wcale nie jest ona taka mała. Mimo to na jego twarz i tak pojawił się lekki grymas, świadczący o tym, że doszedł do momentu, w którym nie wszystko szło jak z płatka.

432Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Cze 10, 2013 11:43 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Ahahaha...! Zdenerwował się!
I choć sam Scott był nieco zdenerwowany, ten widok przyniósł mu wiele radości.
- Mon Dieu..! - Znowu zapiał bez większego sensu, dając się jednak ciągnąć ku górze. - Okay, może czasem robię to celowo, ale czasem! Teraz nie, merrrde.
Twarde szkockie "r" w niczym nie przypominało subtelnej głoski języka francuskiego. Scottie jednak był zdania, że należy poznawać nowe (oczywiście prócz chwil, gdy uważał, że wszystko, co stare, jest najlepsze i nie potrzebuje zmian), więc Francis również powinien cieszyć się ze swojego narodowego języka w nowym, lepszym wydaniu. Scott oczywiście potrafił mówić z całkiem zgrabnym akcentem po francusku, jeśli tylko chciał. Gorzej, gdy nie chciał.
Tak delikatny język nie pasował do jego postrzegania siebie.
- Podnosimy się i sprząą-ooo-ooo..!
Francis nie ciągnął mocno, ale Scottie i tak chciał pochwalić jego wysiłki. Wstał powoli i niby to pchany impetem wcześniejszego pociągnięcia - choć wciąż dość niespiesznie, jakby w zwolnionym tempie - wpadł na Francisa, objął go, ścisnął i ucałował w policzek.
- Co żeś nie mówił, że jesteś taki silny, co? Patrz, prawie nas obu przewróciłeś!

433Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 12, 2013 7:54 pm

Francja

Francja

Bardziej niż szkocki akcent nie podobało mu się to, że Scottie po prostu go małpuje. Nie trudno było zgadnąć, że specjalnie stara się go rozzłościć. Gdyby chociaż tego nie ukrywał. Kłamstwo sprawiło, że Francuz skrzywił się jeszcze bardziej niż zwykle to robił przy samym niezadowoleniu z kaleczenia jego ukochanego języka. 
-Ale z ciebie kłamca, Scottie.- Pokręcił głową i już chciał zabrać rękę, którą użył by pomóc przyjacielowi wstać ale spotkało go coś zaskakującego. Scott postanowił zaprezentować swoje zdolności aktorskie i udał, że nie miał innego wyjścia niż wpaść na Francisa, a on kompletnie się tego nie spodziewał więc był gotów pomyśleć, że naprawdę tak mocno go pociągnął. Jednak takie przekonanie nie trwało u niego długo. Mimo to poczuł jak otaczają go ramiona Scotta a to było przyjemne. Wziął więc głęboki oddech i porzucił pomysł wykrzyczenia mu wszystkiego, czego był pewien i czego nie był, prosto w twarz.
-Przestań, mon amour.- Uśmiechnął się mimo woli.- Lecisz na mnie, oui? Leciałbyś nawet bez tego.
Sam objął Scotta i przywarł do niego lekko. Złość zaczęła z niego powoli ulatywać.

434Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 12, 2013 8:12 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Uzyskał to, co chciał, więc był zadowolony. Nie zamierzał dalej ciągnąć tematu naśladowania, foszków, obraz, denerwowania i robienia na złość. Przypomniało mu się, że dzisiaj miał być dzień dobroci dla Francisa, a i nie miał ochoty na kłótnie. Swojej racji też nie chciał bronić, tym bardziej, że sam doskonale wiedział, jak kłamał. 
- No, już, już. - Przybliżył usta do jego policzka i złożył je w dzióbek, żeby jego słowa brzmiały... delikatniej? Z przyjemniejszą nutką? Nie wiedział, co chciał przez to osiągnąć, jednak to zrobił. - Lecę, lecę. A widzisz? Jak poleciałem, tak teraz mi się oderwać ciężko. 
Najpewniej wolał się nie odrywać, bo czekało go dalsze mycie podłogi. Mop majaczył mu gdzieś z tyłu, więc wolał ukryć się przed nim w ramieniu Francisa. Oparł się o nie czołem. Prosta technika: on nie widzi mopa, mop nie widzi jego i nie domaga się, by podłoga została zmyta do końca.

435Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Nie Cze 16, 2013 9:40 pm

Francja

Francja

Temat kłamstwa Scotta przestał już być dla niego ważny. Także on nie zamierzał go kontynuować. Bez tego było zdecydowanie przyjemniej. Jednak nie miał pojęcia, że jego ramiona służą za kryjówkę przed pracą. 
-Przecież nie musisz się odrywać, mon amour. Przynajmniej nie w tej chwili.- Podniósł wzrok na Scotta i ukazał mu w tej samej chwili wiele mówiący uśmiech, a co mógł mówić uśmiech Francisa? Samo się zaraz nasuwa, że nic co Scottie chciałby teraz usłyszeć. Francuz wiedział jaki to jego przyjaciel jest podatny na sugestywne uśmieszki i gesty więc postanowił, że lepiej będzie jeśli ubierze w słowa to co ma do przekazania. Chociaż i to nie zawsze skutkowało...
-Skoro już zażegnaliśmy nasz niewielki konflikt to może wrócimy do poprzednich planów? Nie mam tutaj na myśli sprzątania.- Ramiona Francisa mocniej oplotły ciało Szkota a jego uśmiech się pogłębił. Ani na chwilę nie odwracał wzroku. Wpatrywał się w niego wręcz natarczywie.
-Kiedy wysiłek czeka na ciebie w każdej opcji, którą masz do wyboru to chyba lepiej wybrać tą, która da także przyjemność, oui? A miłość to chyba nie tylko ciężką praca w pocie czoła bez chwili wytchnienia.

436Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Cze 17, 2013 4:18 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- Nie muszę? A... 
A podłoga? Lepiej nie przypominać, przynajmniej na razie. Podłoga poczeka, nawet jeśli farba ma całkowicie zaschnąć na tych panelach. Nie Scotta dom, nie Scotta problem. On miał inny problem. 
Mianowicie poczuł, że żołądek zaczyna domagać się poprawki z obiadu. Był niemal w stu procentach pewien, że to przez tą jakże ciężką pracę. 
Do tego zrozumiał słowa Francisa we własny sposób. 
- Mówisz, że teraz czas na miłość i przyjemność? - Skoro tak, zjechał rękoma, którymi obejmował przyjaciela, niżej po jego plecach. W odpowiedzi na uśmiech ucałował go w szczękę tuż przy uchu. - To zrobisz mi tego naleśnika?
W końcu przez żołądek do serca, a Scottie chciał naleśnika jeszcze wtedy, jak jedli na mieście, tylko honor nie pozwalał mu przyjąć go od Francisa. Teraz sprawy miały się inaczej i z chęcią by coś takiego zjadł przed każdą inną czynnością, czy to sprzątanie, czy miłość cielesna.

437Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 19, 2013 6:31 pm

Francja

Francja

Z przyjemnością dał się ucałować ale jego zdziwienie było niemałe kiedy usłyszał prośbę Scotta.
-Jakiego naleśnika?- Jakiś naleśnik, którego jadł kilka godzin temu teraz nie miał dla niego większego znaczenia. Musiał poświęcić chwilę żeby sobie przypomnieć o nim, czy też o swojej obietnicy.
-Ale zaraz, zaraz!- Spojrzał na niego zaniepokojony, ponieważ coś mu tutaj bardzo nie pasowało. Musiał natychmiast wyjaśnić sprawę. W końcu on miał teraz inne plany niż siedzenie w kuchni. Jasno dał Scottowi do zrozumienia, że albo mu się odda, albo ma wracać do sprzątania. Przynajmniej sam Francis twierdził, że przekazał to jasno.
-Co prawda przygotowywanie dla ciebie dań, które sobie wymarzysz to dla mnie przyjemność, ale nie o taką mi teraz chodziło. Nie chcesz mi się chyba sprzedać za kilka naleśników, oui?- Nie uważał żeby Scottie mógł to zrobić ale wolał się upewnić. Cóż... może się pomylił.

438Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 19, 2013 7:30 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott zapomniał, że Francuz nie mógł wiedzieć, że naleśnik z wcześniej wciąż chodził mu po głowie. Skoro wtedy uniósł się honorem i odmówił... 
- N-naleśnika. - Poczuł się mniej pewnie, bo spodziewał się, że Francis z entuzjazmem przystąpi na jego propozycję. W końcu uwielbiał gotować, czy coś. - Takiego, co mówiłeś, że masz truskawki i bitą śmietanę, i to by się jeszcze z cukrem podało i byłoby dobre. 
Co prawda nie pogardziłby również naleśnikiem wytrawnym z mięsem, z czekoladą, czy nawet samymi warzywami. Ale Francis nie musiał o tym wiedzieć. Najlepszy były ten z truskawkami. 
- Ale jak przyjemność, to nie powinno ci robić różnicy. - Umysł przyjaciela był dla Scottiego zbyt skomplikowany. Sam uznawał, że jedzenie, spanie i pieprzenie to najlepsze rozrywki, niemal równe sobie w przyjemności. - I ja nie sprzedaję się, tylko mówię, że jak z-zrobisz mi naleśnika, to pomyślimy. - Powtórzył w innych słowach stwierdzenie Francisa. - Okay? Ale najpierw jedzenie. 

439Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Nie Cze 23, 2013 7:18 pm

Francja

Francja

Owszem, Francis lubił gotować ale na pewno nie miał przyjemność z patrzenia jak ktoś próbuje go wykiwać, a taką właśnie miał teraz teorię. 
-Chcesz powiedzieć, że jeśli zrobię ci naleśnika jak wcześniej zaproponowałem i sprawię przyjemność tobie to ty później odwdzięczysz się sprawiając przyjemność mnie bo wiesz jakie są moje oczekiwania, oui?- Uśmiechnął się krzywo i spojrzał na niego z pozorem zainteresowania jego słowami, ale tak naprawdę nie wierzył w ani jedno z nich.
-Przyjmijmy, że się zgodzę. Pójdę do kuchni i przygotuję ci pysznego, słodkiego naleśnika z bitą śmietaną, truskawkami i czym tylko zechcesz, a ty podejdziesz mnie podstępnie bym powiedział coś niewłaściwego. Później śmiertelnie się na mnie obrazisz na pokaz i tyle będzie z mojej przyjemności, oui?- Dumny ze swojego odkrycia cofnął się i wymierzył palcem w Scotta.- Gdyby to było takie proste jak mówisz to po sprzątaniu spotkalibyśmy się w połowie i kochali długo i namiętnie.
Nawet gdyby Scott zaprzeczył, bardziej lub mniej nerwowo, postanowił nie odstępować całkiem od tej teorii bo przecież on zdawał się nie gustować w tych przyjemnościach co Francis. Przynajmniej tak to do tej pory wyglądało. 
-I mimo wszystko się sprzedajesz, ale skoro ci to nie przeszkadza to zapraszam do kuchni.- Zdążył już obmyślić pewien prosty plan jak zrobić by nie było okazji żeby zdenerwować Scotta i nie musiał się później martwić o to, że zmyć zaschniętą farbę będzie dużo trudniej. Wyciągniętą w kierunku Scotta rękę skierował teraz w stronę kuchni, wskazując kierunek otwartą dłonią. Nawet wyraz jego twarzy wyglądał już przyjaźniej.

440Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Cze 24, 2013 3:54 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottiemu bardzo nie spodobały się słowa Francisa. Może dlatego, że z początku nie za bardzo rozumiał, o co przyjacielowi chodzi. Dalsze wyjaśnienia na (nie?)szczęście pozwoliły mu ogarnąć tok myślenia Francisa. 
- Właśnie to powiedziałem! - Powiedział głośniej, niż wypadało, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że miał usta tuż przy uchu Francuza. Po chwili jednak odsunął się całkowicie. Nie ma naleśnika, nie ma przytulanek. 
Już nie wiedział, czy jest bardziej zły, czy jest mu przykro. Obiecał sobie, że nie będzie się złościł, jednak jak miał być spokojny, gdy Francis znów wyprowadzał go z równowagi takimi oszczerstwami? 
- Wiesz co?! Gówno wiesz! Bym się z tobą kochał, ale teraz to do widzenia! - Wykrzywił się brzydko i skierował do kuchni. - Nie chcę już twojego naleśnika, w dupę go sobie wsadź, on ci nie odmówi. A ja ci opitolę lodówkę, o! 
Jak powiedział, tak postanowił zrobić.

441Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Cze 24, 2013 6:43 pm

Francja

Francja

Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Był ogromnie zaskoczony, ponieważ spodziewał się, że Scott go zrozumie. Wiadomo, że nikt nie lubi być oskarżany a już na pewno nie fałszywie. Mimo to niepokojące wrażenia należało wyjaśnić i szukać dowodów, że nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Najpewniej Scottie o tym zapomniał lub w ogóle nie wiedział.
-Przecież nie chcę żebyś poczuł się oskarżony. Chcę tylko wyjaśnić wątpliwość, oui? Jak inaczej to zrobić jeśli nie rozmową.- Zmarszczył brwi i spojrzał na niego srogo. Cóż, mimo chęci pokojowego rozwiązania konfliktu Francis się zdenerwował kiedy Scott brutalnie odmówił mu miłości i zagroził opróżnieniem lodówki w najbardziej pozbawiony sensu sposób, czyli wrzucają wszystko na raz bez kłopotania się ułożeniem składników w jakieś ciekawe danie.
-Wiesz co!? To chyba moja sprawa co sobie wsadzę! To już nie twój interes. Skoro taki z ciebie przyjacielski człowiek to daj sobie spokój tak jak zamierzasz i nie przejmuj się głupim Francuze, który staje na rzęsach żeby ci dogodzić a kiedy ma chęć coś wyjaśnić ty odwracasz się do niego plecami.-Powiedział wściekły już do pleców Scotta, kiedy ten oddalał się w kierunku kuchni. Miał go chwilowo dość i nie zamierzał mu towarzyszyć.
-Bon appetit!- Krzyknął zanim na pewno nie mając na myśli tego co wyrażały wypowiedziane przez niego słowa. Chwilę później już nie było go w salonie. Zerwał się z miejsca i poszedł do góry skończyć sprzątanie. Ktoś w końcu musiał się tym zająć a Scott najwyraźniej nie miał ochoty dłużej być grzeczny i pomocny.

442Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Cze 24, 2013 9:35 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Foch Francuza jeszcze bardziej podziałał mu na nerwy. 
Bo jak to tak? Scottie się stara, obiecuje seks w zamian za naleśnika, a Francis co? Szuka podstępu. Scottie być może i potrafił kombinować, gdy wiedział, że może coś zyskać. Tutaj jednak wszystko było na plus na standardowych warunkach. Najpierw jedzenie, potem seks. Po co kręcić? 
Teraz jednak seks odpadł, a przynajmniej oddalił się w czasie. 
- Jak staje na rzęsach, jak..! - Urwał, bo spostrzegł, że Francis najwyraźniej postanowił zakończyć rozmowę i oddalić się. Może tak było lepiej? Nie prowadzili dalej kłótni, emocje mogły opaść... 
A na emocje najlepszy pełny posiłek. 
Stojąc przed lodówką otworzył jej drzwiczki i szczęka niemal opadła mu na bogactwo, które się tam kryło. Cóż, może prawdziwym bogactwem nie było, ale dla Scottiego, który zwykle ma w lodówce kawałek kiełbasy, piwo i... światło. 
Uznał, że trzeba porzucić wcześniejszy plan wrzucenia jakiegoś mięsiwa na ząb i trzeba przygotować coś porządniejszego. Francis się nie obrazi, prawda? A jeśli nawet zrobi porcję dla niego? 
To był idealny plan. Zrobi drugi obiad, czy już nawet bardziej kolację, i wszyscy będą zadowoleni. W końcu Francis padnie na kolana przed kulinarnym kunsztem Scottiego! 
Umył ręce, wziął pierś z kurczaka, pokroił i rzucił na patelnię. Potem doda coś jeszcze, potem jeszcze coś, będzie wspaniale.

443Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 26, 2013 9:37 pm

Francja

Francja

Francis nie spodziewał się, że Scott naprawdę ośmieli się dobrać do jego lodówki. Jedyny plus to to, że nie zrobił tak jak zapowiadał i nie zrezygnował z przygotowania jakiegoś dania. Oczywiście na porcję dla siebie nie liczył bo przecież Scottie był na niego bardzo zły. Tak więc Francuz uznał, że nie warto zbliżać się do kuchni a jedynym pożytecznym zajęciem jakie domagało się natychmiastowego wykonania było sprzątanie. Wrócił więc na górę i zaczął tam. Ładnie wyczyścił wszystkie ślady po farbie chociaż wymagało to trochę pracy. Następnie umył schody i wypucował poręcz. Kiedy dotarł ze sprzątaniem na dół jego uszu dobiegły dźwięki kuchennej krzątaniny oraz znajome zapachy. Postanowił zignorować alarm w swojej głowie, dotyczący pozostawienie Brytyjczyka samego w swojej kuchni, i dokończyć sprzątanie. Póki nie słyszał krzyku, nie widział kłębów dymu buchających zza drzwi kuchennych to miał zamiaru odrywać się od szorowania podłogi. Chociaż cięgle był niespokojny. Całe to sprzątanie trochę mu zajęło a kiedy skończył, odstawił wszystkie środki czystości na miejsce i umył ręce wpadł do kuchni jak bomba.
-Co tu się dzieje!?- Zapytał spanikowany rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegoś co mogłoby go zaniepokoić.

444Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Cze 26, 2013 10:09 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie działał. Przeszukał nawet szafki i znalazł ryż. Uznał, że skoro mają zjeść pełen obiad, ryż będzie nawet bardzo na miejscu. Ziemniaków nie chciałoby mu się obierać, a kasza... nie, niech będzie ryż.
Dlatego też kilka stuków garnkami później ryż wylądował w osolonej wodzie na kuchence, tuż obok patelni, na której radośnie smażyło się mięso. Scottie był z siebie dumny. Na razie wszystko szło bardzo dobrze, a żołądek domagał się jedzenia coraz bardziej. Dobry znak, najpewniej nie będzie nawet resztek.
Wynalazł jakieś przyprawy - sypnął bogato na mięso - i jabłka. Uznał, że one również się nadadzą. Wiedział, że jabłka w kuchni szkockiej czasem dodaje się do mięsa, będą więc pasować. Obrał je, pokroił w cząstki i dorzucił na patelnię. Obowiązkowo do tego whisky i mleko. Problemem było tylko to, że whisky nie widział. Co prawda mógłby zainteresować się salonem, może gdzieś tam Francis ma barek? Ale nie chciał zostawiać dania na ogniu. Najwyżej będzie bez whisky.
Otworzył szafkę, by znaleźć coś jeszcze, co można dodać do mięsa w czasie tego kulinarnego uniesienia. Pochylił się zerkając na ryż i wtedy wpadł Francis.
Zarył głową w kant drzwiczek, aż zadzwoniło mu w uszach. Na usta wepchnęło mu się naprawdę brzydkie przekleństwo.
- Ch-cholera...! - Dodał jeszcze po chwili, łapiąc się za głowę. Ryż zaczął kipieć. - Gotuję, nie widać?! Obiad nam robię!

445Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pią Cze 28, 2013 8:30 pm

Francja

Francja

Oczywiście, że miał barek i to dość dobrze wyposażony. Tylko wątpliwe czy Scott znalazłby tam coś whisty. Gdyby szukał jakiegoś rzadkiego i drogiego gatunku wina to pewnie nie byłoby z tym problemu ale whisky. Francis raczej nie trzymał w domu takich rzeczy. Jeśli potrzebował to chodził po nią do sklepu ale nie działo się to zbyt często.
Francuz wpadł do kuchni i stanął na samym jej środku z samymi najgorszymi przewidywaniami. Na szczęście żadne z nich się nie spełniło. Prawie...
-Oui!? Widzę, że chcesz sprawić aby moja kuchnia nie nadawała się już do użytku!- Widząc kipiący ryż rzucił się do kuchenki by opanować sytuację. Zmniejszył gaz pod garnkiem i spojrzał na jego zawartość.
-Gotujesz ryż na obiad? Myślałem, że wytrzymasz do kolacji.- Złapał swój rękaw i odsłonił zegarek żeby upewnić się co do godziny. Była piąta po południu więc stwierdził, że Scottie spokojnie ma prawo być już głodny. Nawet nie zauważył kiedy dzień mu tak zaleciał. Zerknął na mięso i sam poczuł jak wzmaga się jego apetyt.
-Co to będzie? Jakiś specjał, którego nazwy nie znam?- Spojrzał na Scotta potulnie i odezwał się już spokojnie bez fałszywych oskarżeń oraz niejasnych sugestii. Posłał mu nawet uśmiech, który miał mówić "Przepraszam".

446Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pią Cze 28, 2013 9:39 pm

Szkocja

Szkocja
Admin

- No bo przyszłeś i...! - Machnął ręką i przy okazji trzymaną w dłoni drewnianą łyżką. - I się wszystko psuje teraz!
Póki Francis się nie pojawił, wszystko szło gładko. Scottie nawet nie pociął się przy obieraniu jabłek, choć obrane z nich skórki leżały nie tylko na całym stole, ale i walały się po ziemi. Tak samo nieużyte cząstki kurczaka, rozsypane przyprawy, trochę rozlanej wody, a teraz jeszcze ten kipiący ryż...
Scottie poczuł, że czerwienieje. Nie był tylko pewien, czy ze złości, że wszystko zaczęło się walić teraz, gdy pojawił się przyjaciel, czy zaczyna mu być wstyd, bo ustał przy garach.
- Wszystko w porządku, cholera. - Potarł się po głowie. Będzie miał guza. - Jak nie będziesz chciał, to ja sam zjem, i tyle. W-wszystko sam zjem, jeszcze będę miał na potem. A ty nic nie dostaniesz, bo mi nie zrobiłeś naleśnika.
Wydawało się, że to uczciwe wyjście. Skoro Francis pogardził naleśnikiem, czemu miałby nie pogardzić również kurczakiem?
- Jak widzisz, to cholerny kurczak, do diabła, z cholernymi jabłkami, cholernym mlekiem i cholernym whisky, którego oczywiście nie masz, więc jest bez cholernego whisky. - Przemieszał łyżką mięso. Zauważył, że przez wtargnięcie Francisa nie upilnował i przypaliło się odrobinę od dołu.

447Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Pon Lip 01, 2013 6:33 pm

Francja

Francja

Rozejrzał się wokół i nie było sposobu żeby nie dostrzegł bałaganu pozostawionego przez Scotta w jego ukochanej kuchni. Złapał się za głowę.
-O la la!- Nie rzucił się do sprzątania bo chyba nie było najmniejszego sensu teraz z tym zaczynać skoro Scott był nadal w pobliżu. Spojrzał na niego przerażony. Gdyby jego przyjaciel nie był tym kim jest to pewnie zaraz przybliżyłby mu wizję tego jak na sprzątaniu spędzi resztę dnia.
-Jeśli tak bardzo ci przeszkadzam to mogę wyjść. Śmiało! Wyrzuć mnie z mojej własnej kuchni.- Opuścił ręce i splótł je na piersi. Zerknął na mięso, które Scott przygotowywał, a później na niego.
-Nie powiedziałem, że nie chcę. Przecież się starasz... dla nas obu.- Wziął głęboki wdech i podszedł bliżej do przyjaciela. Stwierdził, że musi się uspokoić bo przecież żaden z nich tak naprawdę nie chce wojny a wyglądało na to, że tylko on jest tutaj zdolny do panowania nad sobą... przynajmniej w niektórych sytuacjach.
-Przestań przeklinać i daj sobie pomóc, bien?- Wyciągnął rękę po drewnianą łyżkę, którą trzymał Scottie siląc się na to by jego wyraz twarzy był łagodny i zachęcający do współpracy.

448Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Wto Lip 02, 2013 11:33 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scott, choć był już w połowie gotowania, mógł jeszcze sporo naśmiecić. Rozsypać ryż, rozlać coś, wyrzucić zawartość patelni na podłogę... możliwości było sporo. Nie zamierzał jednak dalej szerzyć chaosu z premedytacją. Wiedział, że trzeba będzie to posprzątać, ale bardziej uśmiechało mu się zbieranie skórek niż monotonne mycie podłogi z farby.
Zacisnął usta i nie odpowiedział na pierwszy zarzut. Francis nie przeszkadzał bardzo, ale Scottiemu lepiej szło, gdy nikt nie patrzył mu na ręce. Przemieszał mięso raz jeszcze. Nie miał prawa wyrzucać Francisa z jego własnej kuchni i doskonale o tym wiedział. Wiedział również, że przyjaciel okropnie działa mu na nerwy i lepiej żeby nie doszło do rękoczynów, tym bardziej, że pod ręką ma rozgrzaną patelnię.
- Staram się, ale ty za cholerę nie potrafisz docenić. - Burknął, wielce niepocieszony tym faktem, czy też samym wrażeniem. - I ja mogę dopiero zacząć przeklinać. Jak chcesz pomóc, to wyjmij mleko.
Odwrócił się tyłem do Francisa, zastawiając sobą patelnię i drewnianą łyżkę. Nie odda mu.

449Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Lip 03, 2013 1:30 am

Francja

Francja

Kiedy zrozumiał, że Scottie nie przekaże mu pałeczki w gotowaniu opuścił rękę ale nie zamierzał rezygnować. W końcu było o co walczyć. O kuchnię!
-Przecież właśnie to doceniam, oui? Gdyby tak nie było to pewnie wcale bym nie zauważył, że się starasz.- Przewrócił oczami w odpowiedzi na tą klasyczną groźbę odnośnie przekleństwa. Co prawda wiedział co Scott potrafi zdziałać w tym temacie kiedy jest naprawdę wyprowadzony z równowagi ale jakoś nie miał ochoty prowokować go jeszcze bardziej i wysłuchiwać potoku niezbyt wyszukanych przekleństw.
-Oui. Pewnie, że chcę.- Podszedł do lodówki i wyciągnął z niej karton mleka, przeglądając pobieżnie jej zawartość. W końcu Scottie odgrażał się, że zrobi tam porządek.
-S'il te plait, mon amour!- Postawił karton na meblach i z racji, że nie dano mu wystarczająco dużo zajęć to przylepił się do pleców Scotta, a raczej objął go od tej właśnie strony, mrucząc z przyjemnym uśmiechem.- Na pewno nie potrzebujesz mojej pomocy przy reszcie? Wiesz jaki ja jestem pomocny kiedy się postaram, oui?

450Dom Francji - Page 18 Empty Re: Dom Francji Sro Lip 03, 2013 9:50 am

Szkocja

Szkocja
Admin

Scottie poczuł się jak wielki pan tej kuchni, przynajmniej chwilowo. Nawet, jeśli prawowity władca kręcił się tuż za nim, chciał rządzić tak długo, jak mógł i pokazać, że też potrafi!
Przemieszał mięso po raz kolejny i uznał, że już mu wystarczy.
- Thank ye. - Burknął, odbierając kartonik. Odkręcił i pociągnął łyka, żeby sprawdzić, czy nie jest przypadkiem kwaśne. Nie było, więc upił jeszcze trochę. Resztę wylał na patelnię. Kartonik odrzucił na bok, później go sprzątnie.
- Jak jesteś taki pomocny - poklepał go po dłoni - to jeszcze daj mąki, śmietany i whisky. A jak nie masz whisky, to czegoś, co zastąpi. - Nie miał pojęcia, co mogłoby to być. Zastanawiał się, czy wino by tu pasowało. Zawsze mogą w razie czego spróbować.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 18 z 27]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 22 ... 27  Next

 » Francja » Dom Francji

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach