Jego entuzjazm rósł z każdą chwilą bliskości ze Scottem. Wszystko, według niego, zmierzało teraz w tak dobrym kierunku, że lepszego nie mógł sobie wymarzyć.
Kiedy rozwiązał muszkę odrzucił ją na bok nie interesując się jej losem. Nawet kiedy nie skupiał się nad swoimi ruchami to i tak były pełne gracji i wdzięku. Nawet takie zwykłe odrzucenie niepotrzebnej rzeczy w jego wykonaniu zapierało dech w piersiach.
Czując ręce Scotta na swoich pośladkach, po kręgosłupie przeszedł mu kolejny dreszcz, który aż nakazał mu się przesadnie wyprostować.
-Ach!- Oderwał na chwilę swoje usta od Scotta by wziąć głęboki oddech. Spojrzał mu głęboko w oczy.- W moim sercu gości dokładnie to samo uczucie, które towarzyszy mi zawsze po pięknym śnie, kiedy to jeszcze czuję na ustach pocałunek kochanka.
Zauroczony i ciągle spragniony doznań podobnych do tych, których przed chwilą doświadczał wsunął dłoń we włosy Scotta wracając do porywającego pocałunku jakby nigdy go nie przerywał. Jednocześnie drugą ręką zaczął już rozpinać kamizelkę Szkota. Teraz nie przyjmował już odmowy.
Kiedy rozwiązał muszkę odrzucił ją na bok nie interesując się jej losem. Nawet kiedy nie skupiał się nad swoimi ruchami to i tak były pełne gracji i wdzięku. Nawet takie zwykłe odrzucenie niepotrzebnej rzeczy w jego wykonaniu zapierało dech w piersiach.
Czując ręce Scotta na swoich pośladkach, po kręgosłupie przeszedł mu kolejny dreszcz, który aż nakazał mu się przesadnie wyprostować.
-Ach!- Oderwał na chwilę swoje usta od Scotta by wziąć głęboki oddech. Spojrzał mu głęboko w oczy.- W moim sercu gości dokładnie to samo uczucie, które towarzyszy mi zawsze po pięknym śnie, kiedy to jeszcze czuję na ustach pocałunek kochanka.
Zauroczony i ciągle spragniony doznań podobnych do tych, których przed chwilą doświadczał wsunął dłoń we włosy Scotta wracając do porywającego pocałunku jakby nigdy go nie przerywał. Jednocześnie drugą ręką zaczął już rozpinać kamizelkę Szkota. Teraz nie przyjmował już odmowy.