Ubrania Scotta były bardzo gustowne. Tak teraz, jak i sto lat temu. Gdyby pojawił się w nich na jakimś większym bankiecie, nawet by się nie wyróżniał, może tylko parę osób nazwałoby go ekstrawaganckim.
Ciuszki jednak leżały porozrzucane po podłodze, a sam Scottie był w potrzebie. Pewnie nakrzyczałby na Francisa za jego zwłokę, gdyby nie to, że... dość lubił stopy. Może nie tak, jak kobiece piersi i pośladki, ale stopy też były jak najbardziej w porządku.
Kiedy już miał jego nogi na swoich ramionach, nachylił się nad Francisem na tyle, na ile mógł. Zaśmiał się dość paskudnie i cmoknął go w nos.
- Zobaczymy, co da się zrobić, huh?
Wcale by się nie obraził, gdyby przy okazji udało mu się sprawić przyjemność także Francuzowi, może wtedy zyskałby w jego oczach? Poruszył się dość niespokojnie chcąc już zaczynać.
- Będzie boleć...? Weź się jakoś...
Ciuszki jednak leżały porozrzucane po podłodze, a sam Scottie był w potrzebie. Pewnie nakrzyczałby na Francisa za jego zwłokę, gdyby nie to, że... dość lubił stopy. Może nie tak, jak kobiece piersi i pośladki, ale stopy też były jak najbardziej w porządku.
Kiedy już miał jego nogi na swoich ramionach, nachylił się nad Francisem na tyle, na ile mógł. Zaśmiał się dość paskudnie i cmoknął go w nos.
- Zobaczymy, co da się zrobić, huh?
Wcale by się nie obraził, gdyby przy okazji udało mu się sprawić przyjemność także Francuzowi, może wtedy zyskałby w jego oczach? Poruszył się dość niespokojnie chcąc już zaczynać.
- Będzie boleć...? Weź się jakoś...