-A co polecasz na śniadanie?-spytała nieco sennym głosem. Nadal była zaspana, jednak wiedziała, że ponownie nie zaśnie. Wtuliła się w Toma, no cóż poradzić, że lubiła go tulić.
-Herbatę, jeśli to nie problem. A spodniami się nie martw, nie jestem materialistką-trzeba przyznać, iż w pewnych sytuacjach była aż do bólu męska...widać niemieckie wychowanie robiło swoje. W sumie to nie wiedziała, co w siebie miała z kobiety...oprócz wyglądu oczywiście. Sama siebie postrzegała bardziej jako mężczyznę i taki też miała światopogląd na niektóre sprawy. Jednak przy Tomie czuła się bardziej...jak kobieta. I nawet nie było to takie złe.
-Herbatę, jeśli to nie problem. A spodniami się nie martw, nie jestem materialistką-trzeba przyznać, iż w pewnych sytuacjach była aż do bólu męska...widać niemieckie wychowanie robiło swoje. W sumie to nie wiedziała, co w siebie miała z kobiety...oprócz wyglądu oczywiście. Sama siebie postrzegała bardziej jako mężczyznę i taki też miała światopogląd na niektóre sprawy. Jednak przy Tomie czuła się bardziej...jak kobieta. I nawet nie było to takie złe.