Właściwie na obrzeżach tej dzielnicy, na granicy ze Starym Miastem, stoi sobie jednopiętrowy domek. Niepozorny, ale nie najmniejszy, określiłabym go jako "średni". Jeden pokój dzienny, jedna kuchnia, jedna sypialnia, jedna salka muzyczna. Jedna mała stajnia na tyłach domku, gdzie sobie pomieszkuje jeden koń. I jeden wychodek nieopodal. Cóż jeszcze wam trzeba do wiedzy? W tym miasteczku nie ma miejsca na rezydencje, a i fundusze by na to nie pozwoliły.