- No to skoro jesteście w drodze, to kurna wciśnijcie gaz i się pospieszcie. Przecież to cholerstwo miało być przecznicę stąd, nie? - spojrzał na stacyjkę, w której wciąż siedziały kluczyki. A nóż a widelec truchło samochodu odżyje? Zaraz jednak wyjrzał przez okno, gdzie dwa plastiki wciąż chichotały i się szczerzyły. Czyj to był pomysł, żeby tu w ogóle przyjeżdżać?
Uprzejmie proszę o nieco dłuższe posty c: Wiem, że dasz radę. //Scottie
Uprzejmie proszę o nieco dłuższe posty c: Wiem, że dasz radę. //Scottie