Widząc uśmiech Turcji również lekko się do niego uśmiechnęła, mimo to nadal bawiła się materiałem sukienki. Fakt faktem, nadal coś z tego Kozaka w niej jest, ale zdecydowanie nie w takiej mierze jak dawniej, raczej rzadko teraz jej się ta wojowniczość uaktywnia. A teraz, gdy jest rozbita między Rosją, a Zachodem to już w ogóle. Nie umiała zadecydować jednogłośnie, tak jak i ludzie. Jedni chcieli do Rosji, a inni wręcz przeciwnie. Westchnęła cicho i spróbowała odgonić te myśli. Przecież jest tutaj by choć troszkę o tym może zapomnieć? Zwłaszcza, że nie zauważyła tu jeszcze Rosji to może się choć trochę wyluzować prawda? Raczej tak.
Zaśmiała się cicho słysząc jedne z pierwszych słów Turcji i zaraz przypatrzyła Austrii. Nie wnikała co się gdzie indziej działo, bo miała wystarczająco na głowie.
- To dobrze, że u was nie tak źle. - posłała im już nieco pewniejszy uśmiech. W prawdzie czuła na sobie czyjś wzrok, odruchowo się rozejrzała i natknęła na spojrzenie Malty, niepewnie się do niej uśmiechnęła, bo jej wzrok był... trochę zbyt przeszywający, a odnośnie oznak kłopotów, to owszem były, ale na pewno nie tak widoczne, ponieważ Ukrainka postanowiła ubrać się tak i pomalować, by nie było tego tak widać. Będąc pewnym, że to przez spojrzenie Mariji tak jej było dziwnie nie rozglądała się bardziej i nie zauważyła Szkota. Zaś znów spojrzała na Turcję i Austrię.