http://static2.asiaplacestosee.com/wp-content/uploads/2012/08/bangkok_2012.jpg
Bangkok - Stolica Tajlandii i zarazem największe miasto tego kraju. Jednak pełna nazwa tego miasta brzmi : Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Ayuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit, czyli: Miasto aniołów, wielkie miasto i rezydencja świętego klejnotu Indry, niezdobyte miasto Boga, wielka stolica świata, ozdobiona dziewięcioma bezcennymi kamieniami szlachetnymi, pełne ogromnych pałaców królewskich, równającym niebiańskiemu domowi odrodzonego Boga; miasto, podarowane przez Indrę i zbudowane przez Wiszwakarmana.
Kończąc o nazwie, jest to także jedna z najszybciej rozwijających się metropolii w południowo-wschodniej Azji, dowodem na to może być fakt, że po zakończeniu II Wojny Światowej liczba ludności zwiększyła się dziesięciokrotnie. Ma też przypiętą karteczkę z tytułem "Najgorętszego miasta" świata. Również rzeka, która płynie przez stolicę odgrywa znaczącą rolę, gdyż kursują promy osobowe między brzegami. Oprócz zabudowy, można oczywiście odnaleźć różne miejsca zielone tzn parki, miejsca pod rekreacje i tym podobne. I tak, po mieście chodzą sobie słonie i Mong jest szczęśliwy, jednak chodzą tylko w święto. :c A i jak można zapomnieć, że nazwa, jako najdłuższa na świecie znajduje się w Księdze Rekordów Guinnessa.
Mong mieszkał zazwyczaj okolicach Phra Borom Maha Ratcha Wang, bo tam mieszkał w swoim pałacu Król, więc chciał być jak najbliżej niego. Lecz bywało i tak, że by dać odetchnąć od siebie Królowi po prostu pomieszkiwał w nowszych dzielnicach, ale oczywiście Toto obowiązkowo z nim! Tak było i tym razem. Wiedząc, że Yao będzie to nie chciał przeszkadzać głowie kraju, bo przeszkadzaliby pewnie... Słoń, Tajlandczyk, Chińczyk i pewnie jeszcze panda. Uśmiechnął się pod nosem.
- Toto, będą goście~ - pogłaskał zwierzątko, które wesoło też zamachało uszami. Powiecie, że on jest... dziwny. "Zabierać słonika do mieszkania w nowym, luksusowym budynku i to jeszcze na piątym piętrze", ale Mong taki jest. Nawet jeśli sąsiedzi narzekają, Król załamuje ręce to dziwnie malutki słonik i tak mu będzie towarzyszył.
Siedział teraz w jednym z większych pokoi, oczywiście na podłodze, bo słoń na ziemi też i karmił zwierzaka świeżymi bananami i bawił z nim. Coś trzeba było robić czekając na brata.
Bangkok - Stolica Tajlandii i zarazem największe miasto tego kraju. Jednak pełna nazwa tego miasta brzmi : Krung Thep Mahanakhon Amon Rattanakosin Mahinthara Ayuthaya Mahadilok Phop Noppharat Ratchathani Burirom Udomratchaniwet Mahasathan Amon Piman Awatan Sathit Sakkathattiya Witsanukam Prasit, czyli: Miasto aniołów, wielkie miasto i rezydencja świętego klejnotu Indry, niezdobyte miasto Boga, wielka stolica świata, ozdobiona dziewięcioma bezcennymi kamieniami szlachetnymi, pełne ogromnych pałaców królewskich, równającym niebiańskiemu domowi odrodzonego Boga; miasto, podarowane przez Indrę i zbudowane przez Wiszwakarmana.
Kończąc o nazwie, jest to także jedna z najszybciej rozwijających się metropolii w południowo-wschodniej Azji, dowodem na to może być fakt, że po zakończeniu II Wojny Światowej liczba ludności zwiększyła się dziesięciokrotnie. Ma też przypiętą karteczkę z tytułem "Najgorętszego miasta" świata. Również rzeka, która płynie przez stolicę odgrywa znaczącą rolę, gdyż kursują promy osobowe między brzegami. Oprócz zabudowy, można oczywiście odnaleźć różne miejsca zielone tzn parki, miejsca pod rekreacje i tym podobne. I tak, po mieście chodzą sobie słonie i Mong jest szczęśliwy, jednak chodzą tylko w święto. :c A i jak można zapomnieć, że nazwa, jako najdłuższa na świecie znajduje się w Księdze Rekordów Guinnessa.
Mong mieszkał zazwyczaj okolicach Phra Borom Maha Ratcha Wang, bo tam mieszkał w swoim pałacu Król, więc chciał być jak najbliżej niego. Lecz bywało i tak, że by dać odetchnąć od siebie Królowi po prostu pomieszkiwał w nowszych dzielnicach, ale oczywiście Toto obowiązkowo z nim! Tak było i tym razem. Wiedząc, że Yao będzie to nie chciał przeszkadzać głowie kraju, bo przeszkadzaliby pewnie... Słoń, Tajlandczyk, Chińczyk i pewnie jeszcze panda. Uśmiechnął się pod nosem.
- Toto, będą goście~ - pogłaskał zwierzątko, które wesoło też zamachało uszami. Powiecie, że on jest... dziwny. "Zabierać słonika do mieszkania w nowym, luksusowym budynku i to jeszcze na piątym piętrze", ale Mong taki jest. Nawet jeśli sąsiedzi narzekają, Król załamuje ręce to dziwnie malutki słonik i tak mu będzie towarzyszył.
Siedział teraz w jednym z większych pokoi, oczywiście na podłodze, bo słoń na ziemi też i karmił zwierzaka świeżymi bananami i bawił z nim. Coś trzeba było robić czekając na brata.