Balaton, Jezioro Błotne – największe jezioro Węgier i zarazem Europy Środkowej, położone w północno - zachodnich Węgrzech, na Nizinie Panońskiej, u południowych podnóży Lasu Bakońskiego, około 80 km od Budapesztu. Balaton jest płytkim (największa głębokość 12,2 m) jeziorem pochodzenia tektonicznego. Jego długość wynosi 77 km, szerokość od 4 do 14 km. Położone jest na wysokości ok. 104 metrów n.p.m. Węgry nie posiadają dostępu do morza, jezioro często nazywane jest "węgierskim morzem". Sezon turystyczny trwa od czerwca do końca sierpnia. Średnia temperatura wody w lecie wynosi około 23° C, co czyni kąpiel bardzo przyjemną.
Balaton a dokładnie jedna z pobliskich miejscowości, Węgry wybrała Balatonföldvár, gdyż właśnie tam znajduje się jej mały domek letniskowy, zwyczajny nie wyróżniający się niczym specjalnym od innych, był całkowicie umeblowany. W domku znajdują się dwa pokoje na poddaszu, jeden większy na dole który służy za salon, oczywiście kuchnia i łazienka. Domek jest oddalony tylko kilka metrów od jeziora i ogólnie wszędzie jest blisko. Miejscowość,która podczas rządów komunistycznych była zarezerwowana tylko dla wybrańców i była otoczona aura tajemniczości, zmieniło się to wszystko po upadku komuny, Węgry otworzyła ten obszar dla wszystkich zwiedzających. Największymi atrakcjami jest port, sztuczna wyspa Galamb Sziget, most prowadzący właśnie do tej wyspy, molo i jakże piękne widoki m. in na górę Badacsony.
Balatonföldvár samo południe, Węgry właśnie wjechała do miasta, dawno tu nie była, ale jak widać mało co się zmieniło, może tylko to że kilka budynków było świeżo odmalowane i wszędzie położono nowy asfalt. Zachwycała się swoim miastem i również cieszyła się bardzo, że w końcu może odpocząć od zgiełku Budapesztu, coraz bardziej miała dość tego miasta a szczególnie parlamentu i polityków. W końcu wakacje a ona musi odpocząć, zasługuje na to! Dobrze, że został jej podsunięty ten pomysł z odpoczynkiem, sama na pewno by o tym nie pomyślała, za bardzo była pochłonięta bieżącymi sprawami. Po czasie dojechała pod domek letniskowy, oczywiście nic się nie zmienił, ogród był w doskonałym stanie co bardzo ją cieszyło, jej ludzie nie zaniedbali jej domu. Wysiadła z srebrnego Forda Everesta, uwielbiała wielkie auta, rozejrzała się po ogrodzie i wciągnęła powietrze nosem, tak tu można żyć! Pomyślała i cicho się zaśmiała, założyła okulary przeciw słoneczne, słońce świeciło niemiłosiernie, ale to ją cieszyło bo w końcu woda będzie ciepła! Przeszła się po ogrodzie, zastanawiając się czy Austrii uda się tu dotrzeć, dostał dokładne wytyczne więc powinien sobie poradzić. Skończyła przechadzkę po ogrodzie i wzięła się za bagaże, nie miała ich wile tylko jedną dużą walizkę z ubraniami, mniejszą w której było jedzenie na dzisiejszy obiad i podręczną torebkę. Weszła do środka zostawiła wszystkie rzeczy w przedpokoju i postanowiła teraz rozejrzeć się po domu, czy jest czysto i ogólnie czy panuje porządek, nie chciała przyjmować gościa w brudnym domu. Znowu ją ucieszyło to, że wszystko było w jak najlepszym porządku, gdy skończyła inspekcję, zaniosła walizkę do pokoju, wzięła prysznic i przebrała się, miała teraz na sobie zwiewną fioletową sukienkę i postanowiła nie zakładać butów. Zbiegła na dół do kuchni by ugotować obiad, w końcu już na niego czas, a Austria miał być lada chwila więc na pewno będzie głodny, ona sama głodna. Rozpakowała jedną z walizek i wzięła się za obiad, w prawdzie mogli zjeść na mieście, ale dzisiaj po prostu miała ochotę pogotować sama i jeszcze jak ma dla kogo to już w ogóle jej się chciało! Wesoła wzięła się za potrawy, śpiewając przy tym ludowe piosenki.
Balaton a dokładnie jedna z pobliskich miejscowości, Węgry wybrała Balatonföldvár, gdyż właśnie tam znajduje się jej mały domek letniskowy, zwyczajny nie wyróżniający się niczym specjalnym od innych, był całkowicie umeblowany. W domku znajdują się dwa pokoje na poddaszu, jeden większy na dole który służy za salon, oczywiście kuchnia i łazienka. Domek jest oddalony tylko kilka metrów od jeziora i ogólnie wszędzie jest blisko. Miejscowość,która podczas rządów komunistycznych była zarezerwowana tylko dla wybrańców i była otoczona aura tajemniczości, zmieniło się to wszystko po upadku komuny, Węgry otworzyła ten obszar dla wszystkich zwiedzających. Największymi atrakcjami jest port, sztuczna wyspa Galamb Sziget, most prowadzący właśnie do tej wyspy, molo i jakże piękne widoki m. in na górę Badacsony.
Balatonföldvár samo południe, Węgry właśnie wjechała do miasta, dawno tu nie była, ale jak widać mało co się zmieniło, może tylko to że kilka budynków było świeżo odmalowane i wszędzie położono nowy asfalt. Zachwycała się swoim miastem i również cieszyła się bardzo, że w końcu może odpocząć od zgiełku Budapesztu, coraz bardziej miała dość tego miasta a szczególnie parlamentu i polityków. W końcu wakacje a ona musi odpocząć, zasługuje na to! Dobrze, że został jej podsunięty ten pomysł z odpoczynkiem, sama na pewno by o tym nie pomyślała, za bardzo była pochłonięta bieżącymi sprawami. Po czasie dojechała pod domek letniskowy, oczywiście nic się nie zmienił, ogród był w doskonałym stanie co bardzo ją cieszyło, jej ludzie nie zaniedbali jej domu. Wysiadła z srebrnego Forda Everesta, uwielbiała wielkie auta, rozejrzała się po ogrodzie i wciągnęła powietrze nosem, tak tu można żyć! Pomyślała i cicho się zaśmiała, założyła okulary przeciw słoneczne, słońce świeciło niemiłosiernie, ale to ją cieszyło bo w końcu woda będzie ciepła! Przeszła się po ogrodzie, zastanawiając się czy Austrii uda się tu dotrzeć, dostał dokładne wytyczne więc powinien sobie poradzić. Skończyła przechadzkę po ogrodzie i wzięła się za bagaże, nie miała ich wile tylko jedną dużą walizkę z ubraniami, mniejszą w której było jedzenie na dzisiejszy obiad i podręczną torebkę. Weszła do środka zostawiła wszystkie rzeczy w przedpokoju i postanowiła teraz rozejrzeć się po domu, czy jest czysto i ogólnie czy panuje porządek, nie chciała przyjmować gościa w brudnym domu. Znowu ją ucieszyło to, że wszystko było w jak najlepszym porządku, gdy skończyła inspekcję, zaniosła walizkę do pokoju, wzięła prysznic i przebrała się, miała teraz na sobie zwiewną fioletową sukienkę i postanowiła nie zakładać butów. Zbiegła na dół do kuchni by ugotować obiad, w końcu już na niego czas, a Austria miał być lada chwila więc na pewno będzie głodny, ona sama głodna. Rozpakowała jedną z walizek i wzięła się za obiad, w prawdzie mogli zjeść na mieście, ale dzisiaj po prostu miała ochotę pogotować sama i jeszcze jak ma dla kogo to już w ogóle jej się chciało! Wesoła wzięła się za potrawy, śpiewając przy tym ludowe piosenki.