Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

北京 (Beijing)

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 5]

1北京 (Beijing) Empty 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 1:11 am

Gość


Gość

北京 (Beijing) Cbd-beijing

Stolica Chińskiej Republiki Ludowej oraz jedno z czterech miast wydzielonych, podlegające bezpośrednio władzom kraju. Od północy, zachodu i południa graniczy z prowincją Hebei, a od wschodu z miastem wydzielonym Tiencin. Największy ośrodek polityczny, oświatowy i kulturalny kraju. Wielkie centrum gospodarcze z rozwiniętym przemysłem maszynowym, samochodowym, taboru kolejowego, elektronicznym, chemicznym, rafineryjnym, spożywczym, włókienniczym oraz hutnictwem żelaza. Krzyżują się tu ważne linie kolejowe i drogi samochodowe. Miasto łączące w sobie tradycyjność budynków z okresu carskiego, postkomunistyczne budowle i nowoczesną architekturę świata przyszłości.

北京 (Beijing) Forbidden-city-beijing-chin-fb-69731986

Pekin sam w sobie jest swoistym cudem Azji, perełką Chin. Znajduje się tutaj Zakazane Miasto - dawny pałac cesarski, dynastii Ming i Qing i plac Tian'anmen (Niebiańskiego Spokoju), gdzie codziennie o wschodzie słońca wciągana jest na maszt flaga Chińskiej Republiki Ludowej, urządza się wielkie parady wojskowe, jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc.

北京 (Beijing) Beijing-olympic-stadium

Sam Pekin zawiera ponadto wiele ciekawych miejsc, setki świątyń, park Olimpijski, muzea, opery, teatry i dzielnice biznesowe.

北京 (Beijing) Narodowy-dzie%C5%84-%C5%9Bwi%C4%99tem-tiananmen-psd-warstwowy-materia%C5%82_35-16984

2北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 1:52 am

Gość


Gość

Był to jeden z niewielu dni kiedy Chiny był.. na czas. Co więcej był całkowicie przygotowany na przybycie swojego gościa. Wszystko wcześniej przewidział, w każdym najmniejszym szczególe. Plac Niebiańskiego Spokoju lśnił, nad głowami łopotały soczyście czerwone flagi z złotymi gwiazdami, zresztą zarówno złoto, jak i czerwień uderzały z każdego miejsca, niezależnie od tego, w którą stronę akurat zerkał delikwent. Włączone fontanny zmieniały kolory zależnie od podświetlenia, a sam plac ozdobiono wymyślną roślinnością. Ot, typowa komunistyczna popisówka. Piękne, wręcz idealnie. Widoczne były również przygotowane konstrukcje pod defiladę, która miała się odbyć w najbliższym czasie. Wspaniałe konstrukcje specjalnie dla VIP-ów, rozłożone czerwone dywany, poustawiane wstępnie miejsca dla mediów, nagłośnienie i.. wręcz niewyobrażalnie przesadna czystość, blask i przepych.
W całej tej otoczce oczywiście stał sam Chiny. Akurat czekał na gościa. Ubrany był w odświętny strój. Typowe, ręcznie robione, czerwone szaty z wyszytymi złotą nicią smokami i motywami roślinnymi. Spod nich wystawał złoty materiał układający się na kształt rozkloszowanej sukni z doszytą falbanką. Całość dopełniała para złotych bucików i ozdobione prawdziwymi klejnocikami złote spinki wsunięte w rozpuszczone włosy. Wyglądał jak laleczka. Dosłownie. Nawet policzki miał zaróżowione, oczy podkreślone i nosił soczewki nie tylko podkreślające kolor tęczówek, ale co jest modne wśród Azjatek, powiększające źrenice.
Cała otoczka zaistniałej sytuacji była podkreślona, jakże by inaczej, jak nie przez specyficzną 'świtę' samego Chiny. Ot, grupa żołnierzy w odświętnych mundurach, tak przesadnie idealnie stojąca, że prosiła się o parodię.

3北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 2:04 am

Austria

Austria

Rod przyleciał do Pekinu dokładnie tym samolotem, co mówił Yao. I wedle instrukcji sie pokierował, oczywiście nieco sie gubiąc i kręcąc w kółko. Tak to juz z nim jest, nie ogarnia własnego położenia geograficznego. Wreszcie trafił na plac, który bez problemu mógłby nazwać "drugim Placem Czerwonym". Rod sie baardzo wyróżniał, bo on był ubrany odświętnie, na biało. Po Europejsku, biały płaszcz, spodnie, cylinder, fioletowa koszula i żabocik. w ręku nieduża torba z rzeczami najpotrzebniejszymi, przecież miał tu spedzić tydzień!
Troche mu zajęło lokalizacja Chin. Z począdku myślał, że to posąg, ale zorientował sie dopiero, gdy ten sie poruszył. Podszedł do Yao
- Guten Tag, Yao - skinął mu głową - jak widzę, przygotowania idą pełną parą...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

4北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 1:28 pm

Gość


Gość

Nieznacznie się skrzywił widząc Austrię, jednak szybko opanował się i delikatnie uśmiechnął.
-Witamy w Pekinie! W Chińskiej Republice Ludowej! Cudzie Azji, świata i.. moim domu, aru. -Zaczął dość 'skromnie', a jego żołnierska świta zdawała się zachowywać tak przesadnie porządnie, że prosiło się to śmiech.
-Ej, wy, zabrać mu bagaże, Austria z chęcią przenocuje się w moim apartamencie, prawda, aru? -Zrobił taki uśmiech, jakby bardziej to był rozkaz niż pytanie. Machnął ręką na żołnierzy, którzy zaraz stanęli obok samego Rodericha po jego rzeczy.
-Możesz im spokojnie dać bagaż, aru. Za nieposłuszeństwo grozi im kara śmierci. A my tymczasem.. Pójdziemy pozwiedzać?

5北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 1:34 pm

Austria

Austria

Rod podał im bagaż. Huh, widać, nie tylko on korzysta ze służby, choć u niego nie są to mundurowi.
- Z miłą chęcią, mości Panie -poprawił kapelusz na głowie. Zaiste, chciał zobaczyć Pekin, mimo, iż te przechwałki mogą go po czasie zacząć irytować. I ten przepych, dobra, Rod też żył w przepychu, ale znał umiar. Blask wszechobecny wręcz go nieco onieśmielał.
Poczekał, aż ruszą, idąc obok Yao. Ściszył ton głosu
- Kara śmierci? Dlaczego? - to go dziwiło. Był skłonny jedynie plagę, nie-ludzi mordować. Ale nei własnych mieszkańców...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

6北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 1:47 pm

Gość


Gość

Szedł tak dumnie, jakby cofnął się do czasów cesarstwa i znajdował się nie w XXI-wiecznym Pekinie, ale w kompleksie pałacowym.
-Widzisz Rod. W naszym kraju, aru.. Albo jest się z nami.. Albo przeciwko nam, aru. A kara śmierci. Wy zabijaliście Żydów i Słowian, my jesteśmy tacy sami, aru. Budujemy lepszy świat. -Mruknął spokojnie.
Rozłożył ręce i wskazał naokoło.
-To plac Niebianskiego Spokoju, aru. Plac Tian'anmen. To tutaj były największe protesty, ale.. Zamordowaliśmy ich.. I czy nie jest cudownie, aru?

7北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 1:59 pm

Austria

Austria

- Oczyszczanie z plugawości? I my nie zabijaliśmy słowian, ale zwolenników żydowskich. - poprawił go - Jeno prawda, że przeszkodę do lepszego jutra należy usuwać jak najszybciej... Co do placu - rozgląda się od dłuzszej chwili - Jest... duży. Bardzo duży, jeno nie dziwi mnie to, gdyż i cały kraj jest ogromny... Ładny, nie powiem... - oczywiście Rod by go odpowiednio zagospodarował, o tyle wolnej przestrzeni to marnotrawstwo. Ale tego już nie powiedział. Nie przyznał też, ze jest cudowny, bo aż takiego wrażenia na nim nie zrobił.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

8北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 2:09 pm

Gość


Gość

-Jedna z dum Pekinu. Ale wolę osobiście Zakazane Miasto, aru. Choć tutaj odbywają się parady, pokazy sztucznych ogni i.. Czuć prawdziwe Chiny.
Wszystko mówił dość szybko, dużo gestykulował rękami.
-Jakbyś coś chciał pić bądź jeść powiedz, aru.
Dłuższa chwilę jeszcze opowiadał mu całą historię miejsca, kilka ciekawostek. Zdawało się, że zna wszystko na wylot. Nawet uraczył go opowieścią, jak to podczas budowy dręczył robotników, bądź sam Mao go przebierał w kiecuszki, aby kusić proletariat.
-Widzisz? Jakby była noc, to bym Ci pokazał fajerwerki, aru. Ale.. Niestety musimy trochę poczekać, więc jeśli chcesz mogę pokazać Ci inne miejsca.

9北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pią Maj 18, 2012 2:13 pm

Austria

Austria

On zaś spacerował obok z rękoma trzymanymi z tyłu. Słuchał wszystkiego uważnie i rozglądał się, zaciekawiony, choć te szczegóły życiowe Yao mógł sobie pominąć. Na opowiastkę o przebierankach Rod tylko parsknął śmiechem, u niego w kraju by to nie przeszło.
- Cóż, może przejdźmy na razie do innych punktów naszego programu, nim się ściemni - odparł uśmiechnięty. Nie chciał marnotrawić czasu i miał nadzieję, że grafik Yao opracował dobrze...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

10北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Pon Maj 21, 2012 12:51 pm

Gość


Gość

Zerknął na niego. W pierwszej chwili ciężko mu było pojąć, że ani trochę się nie zachwyca, ale szybko stwierdził, że zwyczajny europejczyk nie posiada takich możliwości. Zresztą jest u siebie, w swoim kraju i to on moze robić wszytko.
-Proponuję jedzenie, aru. Jeśli 'paniczyk' zechce.. I się nie boi.. -Ostatnie zdanie wypowiedział dość żartobliwie.
Spróbuj tylko skrytykować moją kuchnie, to dostaniesz chomika lub jaskółkę na obiad...

11北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Wto Maj 22, 2012 12:48 pm

Austria

Austria

- Nie mam nic przeciwko - odparł. Mentalnie uśmiechnął się za nazwanie go "paniczykiem", bo ostatnio mało słyszał to określenie - Czy się boję? Nie wiem, co mnie czeka, więc może delikatnie... - postanowił użyć swej nadzwyczajnej szczerości, która wiele osób umie rozbroić - Ale ufam mości Panu - - dodał pośpiesznie, co by się Yao nie obraził.
Autentycznie obawiał się, że dostanie coś, co się do jedzenia nie nadaje, wiele plotek słyszał o kuchni Chińskiej. Ale ostatecznie coś jeść musi i musi ufać gospodarzowi, ze go nie otruje.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

12北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Wto Maj 22, 2012 10:30 pm

Gość


Gość

-Podoba się towarzyszowi mój kraj, więc czemu miałbym źle karmić, aru?
Rzucił bardziej jak 'Chwal, bo dostaniesz psa na obiad', jednak zrobił to z wyjątkowym, przesłodzonym uśmiechem. Ręką wskazał mu drogę do restauracji.
-Nie ma co się bać.. Nikt by przecież nie otruł własnego kraju, aru.. -Tu zerknął na ludzi naokoło -A zwłaszcza nie Chin, prawda?
To samobójstwo..
-Ludzie mnie kochają, aru..
I boją się dostać kulką w łeb.

13北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Wto Maj 22, 2012 10:54 pm

Austria

Austria

Podążył za nim do restauracji, modląc się w duchu, by dostał cos, co da siezjeść. I chyba wolał nie wiedzieć, co dostanie na talerzu do jedzenia, bo ta informacja mogłaby go odrzucić...
- Podoba się, to jest prawda... I nie spodziewam się trucizny, no chyba, ze waść aż tak mnie nienawidzisz... - zerknął na niego nieco ironicznie, przecież Yao go lubi, prawda? - Ludzie kochają swój kraj, to naturalne... Patriotyzm, to ważna rzecz...
Rozejrzał się, Chińczycy autentycznie zdawali się być dumni z bycia Chińczykami...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

14北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sob Maj 26, 2012 2:38 pm

Gość


Gość

Nie odezwał się więcej ani słowem. Wszak byli blisko restauracji. Wprowadzono ich obu do typowo azjatyckiej, obsługiwanej przez urocze panny.(aż dziw, czemu wszystkie te Chinki w około były tak nieprzeciętnej urody! Przecież wcale prawdą nie jest, że w Chinach na pokaz wystawia się tylko ładnych ludzi!) Yao nie musiał się z niczym fatygować, gdyż ów 'obsługa' nie tylko ich usadziła na odpowiednim miejscu, a dodatkowo doniosła różnorodne napoje i przekąski.
-Obiad podadzą niedługo. Będziesz mógł spróbować wyśmienitej chińskiej kuchni, aru. I nie bój się, nikt Ci nic nie zrobi. -W końcu odezwał się racząc go uśmiechem.
-Napij się czego chcesz. Wody, soki, nawet te wasze europejskie napoje, aru. Wybieraj, wszystko na mój koszt. -Kończąc wskazał ręką na szereg butelek, oznakowanych po chińsku, z których nieliczne zawierały powszechnie znane na świecie loga marek napojów.

15北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sob Maj 26, 2012 5:16 pm

Austria

Austria

Zawędrował za nim spokojnie, nie widać po nim było strachu, gdyż też o wiele mniej go odczuwał. Coraz bardziej ufał Yao. Czy to go nie zgubi? Nie omieszkał też ukradkiem zerknąć za tymi dwoma urodziwymi dziewczynami, wszak to u niego naturalny odruch. Ale nie, żeby sie gapić. On tylko zerkał! Yao pewnie i tak tego nie zauważył...
- Jedno ze znanych mi państw Europejskich wyznaje zasadę, że kulturę winno sie zacząć poznawać od kuchni. Cóż, poniekąd... chyba muszę mu przyznać rację... - specjalnie nie powiedział o kim mówi, gdyż do końca sam nie pamiętał, od kogo to usłyszał. Jednak ponieważ taka myśl u niego zrodzić się nie mogła, musi być zasłyszana.
Roderich nalał sobie soku z liczi i upił nieco. - Um, dobre... - pochwalił. Sok z liczi wszak jest bardzo słodki, a więc dla Roda idealny...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

16北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sro Maj 30, 2012 12:36 pm

Gość


Gość

-Niech no zgadnę, aru.. Zapewne od Francji bądź Włoch. Dwaj smakosze, aru.
Rzucił od tak, jako komentarz do jego wypowiedzi. Sam zajął się tylko przekąskami.
-Jeżeli byś chciał.. Mamy jeszcze alkohol. Piłeś kiedyś taki robiony z ryżu, aru?
Na wszelki wypadek przywołał jedną z kelnerek, która zaraz perfidnie zaczęła kusić samą Austrię.
-O wiele lepszy niż ten u Japonii, aru. Trzeba choć raz spróbować.
Można było powiedzieć wprost - Austria został osaczony. Z jednej strony Chiny, który się przesłodzenie uśmiechał, a z drugiej urodziwa kelnerka w... dość skąpym ubranku, która wręcz naciskała ciałem na Austrię byleby tylko go zachęcić.. do alkoholu. I tu się dziwić, że Chińczycy wepchną wszystko każdemu.

17北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sro Maj 30, 2012 1:07 pm

Austria

Austria

- Yao... - spojrzał to na niego, to na kelnerkę, tej drugiej puszczając oczko, ale zaraz wracając oczyma do rozmówcy - ja potrzebuję naprawdę dobrego powodu, żeby pić alkohol... Tak samemu z siebie, jeśli nie liczyć wina, to by było naprawdę dziwne...
A więc to jest tzw Chiński marketing? Trzeba przyznać, że pomysłowy, ale na szczęśliwie zakochanego Rodka nie robi większego wrażenia. Jednak jeśli Yao znajdzie mu dobry powód - ot choćby zacieśnianie relacji, to Rod sie z nim napije, to nie jest aż taki problem... Tylko ile to ma procent? Żeby nie wypaliło go od środka... Chociaż to nie Polska ani Rosja, moze nie jest tu aż tak źle?

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

18北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sro Maj 30, 2012 1:28 pm

Gość


Gość

Sam uważnie spojrzał na Austrię.
-Nie napijesz się, aru? Przecież.. Jesteś w Chinach. Jesteś moim gościem. Chyba etykieta nakazuje, żeby jak gospodarz daje, to z grzeczności się napić, aru. Ja obiecuję. U Ciebie w domu wybiję każde wino, aru. Nawet pomimo iż moja azjatycka głowa jest bardzo słaba.
Zakończył szerokim uśmiechem. Machnął ręką na drugą urodziwą kelnerkę. Teraz Rod był otoczony z dwóch stron. Z lewej drobne Azjatyckie rączki kusiły go alkoholem, z drugiej jakaś urodziwa Chineczka podsuwała mu szklankę.
-To jak będzie?
Z jednej strony trzeba przyznać, Chiny to nie Rosja czy Polska. Procentów nie za wiele, wszak Azjaci mają słabe główki. Lecz z drugiej, które państwa jak nie wszelkie towarzystwa chińsko-koreańsko-japońskie robią alkohole z tak wymyślnych rzeczy jak ryby czy ryż, które są tak piekielnie przyprawione, że przeciętny europejczyk po jednej szklance zachowuje się jakby zjadł kilkanaście papryczek chili. Ot, tutaj nie procenty są problemem. Tutaj problemem jest ostrość.

19北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sro Maj 30, 2012 1:54 pm

Austria

Austria

Parsknął już śmiechem, ten cyrk był aż nadto komiczny.
- Masz zadziwiający marketing, Yao. No dobrze. Skoro z grzeczności, to możemy sie napić za... relacje między naszymi domami. Co by były jak najlepsze jak najdłużej. Hm?
Nie zdawał sobie jeszcze sprawy, jaki smak ma rzecz, którą mu proponują. Wziął szklankę, nie jest aż tak ciotowaty. Choć wygladało jak piwo, którego nie znosił przez gorzkość, miał nadzieje, ze to jest jakieś... inne. Zerknął na Chińczyka, czy on też bierze.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

20北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sro Maj 30, 2012 2:14 pm

Gość


Gość

Sam się tylko uśmiechał. A jak Chiny się uśmiechał, to i obie jego kelnereczki się musiały, taka zasada. Ogólnie było wesoło. Widząc, że jego gość się przemógł sam poprosił o nalanie także jemu. Wziął szklankę i na szybko upił całą. Azjata, to przyzwyczajony.
-Nasze zdrowie. -Wyciągnął szklankę do kelnerki, coby mu drugą porcję nalała. To taka pokazówka: 'ja mogę wypić - to ty też możesz'.

21北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sro Maj 30, 2012 2:25 pm

Austria

Austria

Również się napił... OSTROŚĆ! Zacisnął powieki, też pijąc całość, ale... Cholera. Musiał wziać oddech i zneutralizować to sokiem. Niedużo upił soku i gardło go paliło wciaż, ale mniej. I nie od procentów, ale od pikantości tego... czegoś. Zerknął na szklankę.
- Pierwszy raz sie spotykam, ażeby alkohol miał taki smak... - stwierdził tylko, neutralnie. Pochwalić nie raczył, wiedział, że musiała ta reakcja być widoczna, że mu nie podeszło - Nie jestem przyzwyczajony chyba.. - Oczywiście, był przyzwyczajony do słodyczy. Ostre, za ostre, sam zaraz zamieni sie w smoka. Modlił się, by Yao uszanował jego gardło i nie dolał mu tego wiecej.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

22北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sob Cze 02, 2012 10:19 am

Gość


Gość

-Nie smakuje, aru? Hmmm.. Wiele osób to tutaj pije bez problemu, prawda?
Ostatnie zdanie rzucił do swoich kelnerek. Jakby na podkreślenie słów sam upił drugą szklankę wraz z nimi obiema. Ot, zwykłe przekomarzanie, że Chińczycy potrafią, a Rod nie. (Gorzej jakby dać tym wszystkim chińczykom alkohol.. to by wymiękli.)
-Aiya.. Możliwe, że to nie przyzwyczajenie, aru.. Lepiej się więcej napij... W sensie soku... O i zobacz, jedzenie, aru..
Ledwo skończył mówić jak zaraz pojawiły się kolejne przedstawicielki płci pięknej, rasy żółtej, które niosły jedzenie. Od pierożków poprzez mięsa, a na warzywach (przynajmniej jak warzywa to wyglądało...) skończywszy.

23北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sob Cze 02, 2012 1:24 pm

Austria

Austria

- Ujmę to w ten sposób... - napił sie jeszcze, co by uregulować swoja barwę głosu, bo mu nieznacznie od tego smaku pojechała do góry - Za bardzo przyzwyczaiłem się do słodkich napoi, żeby dać radę tak szybko sie przestawić na rzeczy pikantne. Zapewne, gdybym był nawykły smakiem, pewnie bym pochwalił...
Wyjaśnił to szybko, co by się Chińczyk nie obraził. Nie chciał urazić gospodarza, tego zabraniało mu SV. Spojrzał w tym samym kierunku, co Yao. Wow, ile pożywienia... Aż cieżko sie zdecydować... Nauczony (po Europejsku, a jak) jest, że gość winny pierwszy sobie nałożyć. Spojrzał kilkakrotnie na Chińczyka, niezbyt pewny, czy wolno mu pierwszemu, ale w końcu sam sobie nałożył nieco mięsiwa i czegoś wyglądającego na warzywa. W sumie kilka razy jadł już orientalnie u Japonii, za czasów II wojny. Miał nadzieję, ze wiele sie to różnic nie będzie...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

24北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sob Cze 02, 2012 2:35 pm

Gość


Gość

Widząc, że jego gość pewnie nabiera sam wskazał kilka dań. W jego przypadku wystarczyło pokazać co chciał, a jedna z kelnerek mu po prostu.. nałożyła. Ot, fanaberia Chin. Jeszcze z czasów cesarskich.
-Jedz bez obaw, aru. Nie ma tu niczego, co mogłoby nie spodobać się europejczykowi. Ot, pierożki nadziewane grzybkami i kurczakiem, aru. Kurczak gongbao.. Ale uważaj, ostry, aru.. Choć nie tak, jak alkohol.. Aiya..! Masz jeszcze pszenne bułeczki i makaron jajeczny, aru. A jak lubisz słodkie.. -Wskazał na stertę owoców morza i warzyw z ryżem -Kuchnia kantońska i szanghajska.. W rejonie Kanto leży mój brat Hong Kong... Bardzo słodkie danie, aru. Jeśli chcesz coś bardziej pod gusta Europy.. Pekińska.. To te pierożki głównie, aru.. I smażona wieprzowina. Mongolia mnie nauczył gotować. Aiya.. W sumie Sinciang też Ci może smakować.. Dużo zbóż, aru.. Ale nie jadają mięsa.. Nawyki od Indii, aru.. No i nic tutaj nie mam takiego.. Ai.. O wiem! Mogę w zamian zaoferować huańską... Najwspanialszy ryż całej Azji! I weź jeszcze zupki.. Specjalność fukieńska.
Tak, Yao uważał że Rod się w tym.. NIE POGUBI i zrozumie co do niego się gada.

25北京 (Beijing) Empty Re: 北京 (Beijing) Sob Cze 02, 2012 7:00 pm

Austria

Austria

Aja, aja, chińczyku kochany, spokojnie... Rod nie ma aż tak dużego żołądka... Rod własnie wziął sobie smażonej wieprzowiny i nieco warzyw z ryżem z kuchni kantońskiej, przynajmniej na początek. Wziął pałeczki i chwilę mu zajęło przypomnienie sobie ich używania, w końcu nie jadł nimi całe 50 lat... Ale raz sie nauczył i teraz juz pamiętał, mimo, iż sporadycznie jedzenie nie chciało z nim iść...
- Swego czasu jadłem już u twego brata, Japonii. Muszę przyznać, ze... twoja kuchnia jednak bardziej mi pasuje. Es ist gut. - skomplementował jego kulinaria i jadł sobie w spokoju. Był przyzwyczajony do mieszania lekko ostrych potraw z bardzo słodkimi, ale Chinczyk mógł się zdziwić... Choć co moze zdziwić chińczyka?

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 5]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach