Stolica Koreańskiej Republiki Ludowo - Demokratycznej. Leży ona w zachodniej części kraju na nizinie nadmorskiej, nad rzeką Taedong-gong i około 50km od ujścia rzeki do Zatoki Zachodniokoreańskiej. Również, znajduje się około 100km od granicy z Koreą Południową.
Z racji tego, że po wojnie koreańskiej miasto było dosłownie ruiną Kim Ir Sen mógł bez przeszkód wprowadzać w życie swoje plany odnośnie miasta zwłaszcza, że w drugiej połowie lat siedemdziesiątych dostał on ogromną pomoc finansową od Chin i ZSRR. Zbudowano makietę miasta i zaczęto budować je w oparciu o nią. Jednym słowem stolica wygląda tak jak wymarzył sobie Kim Ir Sen.
Phyeongyang wyróżnia modelowe śródmieście, jednak nie licząc tego charakterystycznymi miejscami są np. Największym lotniskiem w kraju, największy łuk triumfalny na świecie Mauzoleum Kim Ir Sen'a, nigdy nieukończony hotel w kształcie piramidy - bez iglicy ma 330m wysokości, oraz charakterystyczny mierzący 170m Pomnik Idei Dżucze znajdujący u brzegu rzeki Taedong-gong, także jeszcze wiele innych takich jak uczelnie, muzea, czy świątynie.
Phyeongyang jest to główny ośrodek gospodarczy oraz naukowo-kulturalny kraju. Jeśli chodzi o przemysł jest tam największa w Korei przędzalnia bawełny, rafineria, elektrownia cieplna i jądrowa. Również znajdzie się tam dobrze rozwinięty przemysł petrochemiczny, chemiczny, maszynowy, środków transportu, porcelanowy, spożywczy, materiałów budowlanych oraz włókienniczy.
W mieście poruszać się można tramwajami, trolejbusami, metrem. Ludziom nie wolno jest posiadać prywatnych samochodów, dlatego też komunikacja miejska spełnia bardzo ważną rolę w życiu miasta.
---
Był na lotnisku i czekał na brata, w prawdzie ostatnimi czasy nie mieli wspaniałych relacji. Przez politykę prezydenta Korei Południowej ich kontakty się pogorszył. Oczywiście tak było według Hyung'a, bo on przecież nic takiego nie robi, a tylko Południe się czepia i kombinuje. Także można było się domyślić jakie nastawienie miał Północ. W dodatku zmiana przywódcy nie ułatwiała niczego. Czuł, że Yong będzie coś kombinować - z resztą jak zawsze - ale nie da się bratu. Ten zawsze się czepia, że u Hyung'a brak rozwoju, postępu, że jest zacofany.
A to się jeszcze zdziwi... Ja mu pokaże jeszcze. Zmarszczył nieco brwi i spojrzał na zegarek, zaczął się zastanawiać ile jeszcze będzie czekać. Złączył dłonie za plecami i ogarnął spojrzeniem budynek. Wszystko było jak należy, z niczym nie było problemów, dlatego też przeniósł spojrzenie w stronę, skąd miał przyjść brat. Z jednej strony niby się cieszył, że przyjedzie, z drugiej zaś nie.
Z racji tego, że po wojnie koreańskiej miasto było dosłownie ruiną Kim Ir Sen mógł bez przeszkód wprowadzać w życie swoje plany odnośnie miasta zwłaszcza, że w drugiej połowie lat siedemdziesiątych dostał on ogromną pomoc finansową od Chin i ZSRR. Zbudowano makietę miasta i zaczęto budować je w oparciu o nią. Jednym słowem stolica wygląda tak jak wymarzył sobie Kim Ir Sen.
Phyeongyang wyróżnia modelowe śródmieście, jednak nie licząc tego charakterystycznymi miejscami są np. Największym lotniskiem w kraju, największy łuk triumfalny na świecie Mauzoleum Kim Ir Sen'a, nigdy nieukończony hotel w kształcie piramidy - bez iglicy ma 330m wysokości, oraz charakterystyczny mierzący 170m Pomnik Idei Dżucze znajdujący u brzegu rzeki Taedong-gong, także jeszcze wiele innych takich jak uczelnie, muzea, czy świątynie.
Phyeongyang jest to główny ośrodek gospodarczy oraz naukowo-kulturalny kraju. Jeśli chodzi o przemysł jest tam największa w Korei przędzalnia bawełny, rafineria, elektrownia cieplna i jądrowa. Również znajdzie się tam dobrze rozwinięty przemysł petrochemiczny, chemiczny, maszynowy, środków transportu, porcelanowy, spożywczy, materiałów budowlanych oraz włókienniczy.
W mieście poruszać się można tramwajami, trolejbusami, metrem. Ludziom nie wolno jest posiadać prywatnych samochodów, dlatego też komunikacja miejska spełnia bardzo ważną rolę w życiu miasta.
---
Był na lotnisku i czekał na brata, w prawdzie ostatnimi czasy nie mieli wspaniałych relacji. Przez politykę prezydenta Korei Południowej ich kontakty się pogorszył. Oczywiście tak było według Hyung'a, bo on przecież nic takiego nie robi, a tylko Południe się czepia i kombinuje. Także można było się domyślić jakie nastawienie miał Północ. W dodatku zmiana przywódcy nie ułatwiała niczego. Czuł, że Yong będzie coś kombinować - z resztą jak zawsze - ale nie da się bratu. Ten zawsze się czepia, że u Hyung'a brak rozwoju, postępu, że jest zacofany.
A to się jeszcze zdziwi... Ja mu pokaże jeszcze. Zmarszczył nieco brwi i spojrzał na zegarek, zaczął się zastanawiać ile jeszcze będzie czekać. Złączył dłonie za plecami i ogarnął spojrzeniem budynek. Wszystko było jak należy, z niczym nie było problemów, dlatego też przeniósł spojrzenie w stronę, skąd miał przyjść brat. Z jednej strony niby się cieszył, że przyjedzie, z drugiej zaś nie.