Jęknęła delikatnie, gryząc go w szyję, a po chwili ściągnęła z siebie koszulkę do końca. Po chwilowym zastanowieniu przewróciła się na niego, a za chwile siedziała na nim, zadowolona z siebie, opierając się dłońmi o jego klatkę piersiową. Pod sobą wyczuwała już delikatny pagórek. Reasumując - Ameryka nie miał co narzekać na widoki.