Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Ot, takie Chiny o:

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 4]

26Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 10:41 pm

Go??


Gość

- Ano wiem. Będę musiała z tobą spać. Albo wywalę się na sofę. - stwierdziła rozglądając się po pomieszczeniu, za telefonem hotelowym. Od razu zdjęła też bluzę, w której zaczęło jej się robić za ciepło. Cisnęła nią o fotel, zakładając kosmyk włosów za ucho. W końcu wypatrzyła telefon na szafce przy łóżku, od strony okna. Usiadła na nim i sięgnęła po słuchawkę, wypisując rząd pięciu cyferek, które były numerem hotelowym.
- Na co masz ochotę? - spytała tyłem do niego, sprawdzając numerki.

27Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 10:45 pm

Go??


Gość

Chwilę się za nią rozglądał. Dopiero jak ta siadła na łóżku on sam podczłapał do niej i przysiadł za nią, delikatnie ją łapiąc w pasie i dmuchając jej w kark.
-Zjadłbym coś dobreeego. Spytaj się czy mają hamburgery. Z pizzą. Amerykańską pizzą. I do tego dobrze by było frytki. Najlepiej powiększone. Jakby mieli lody to też by źle nie było. Truskawkowe, śmietankowe, czekoladowe, lubię też tofii. O! I wafelek. Zapamiętałaś?
Na koniec rzucił dość wesoło. Nawet ją tknął nosem w kark. Zaraz ja puścił i wrócił leżeć na kanapie, grzebiąc przy pozostałej szufladce.

28Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 10:54 pm

Go??


Gość

Co dziwne, Gruzja zapamiętała! Ba, zapamiętała, pomimo tego, że Amerykanin, usilnie starał się ją rozproszyć! Wybrała numer i wymieniła wszystko to o co prosił Alfred, a sama wzięła o wiele mniejszy obiad. Taki jaki w pełni zaspokajał jej potrzeby, sajgonki i jeszcze coś chińskiego. Chciała spróbować orientalnej kuchni, dopóki miała taką możliwość. Zakaszlała delikatnie, jednak po chwili rumieniec, stworzony poczynaniami chłopaka. W końcu zeszedł, a tak przynajmniej się Tamar wydawało.
- Butelkę Coli i... hm, wodę. Tyle. Pokój 403. - skończyła rozmowę, patrząc w okno.

29Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:03 pm

Go??


Gość

-O! Pamiętałaś! Thank you!
Zaraz rozpogodniał, gdy usłyszał o coli, spojrzał na Gruzinkę jak wesołe dziecko. Zostawił nawet bogu ducha winną szafkę, co prawda pootwieraną, ale zostawił, tylko patrzył na nią z nadzieję, że spojrzy na niego.
-Daaaasz mi trochę swojego jedzenia? I nakarmisz mnie? W filmach się często karmią!
Rozwalił się na łóżku i otworzył buzię. Taka mini-demonstracja. Próba zwrócenia na siebie uwagi.
-Pomóc Ci z jedzeniem?

30Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:14 pm

Go??


Gość

Uśmiechnęła się delikatnie, podciągając nogi na łóżko. Skierowała spojrzenie na chłopaka, po czym przejechała sobie ręką po włosach.
- Dam ci, jak będziesz miał jeszcze miejsce w brzuchu. - stwierdziła przejeżdżając sobie palcami po grzywce. - A znając ciebie - będziesz miał. W jakim sensie pomóc z jedzeniem?
Wzrok z pobłażliwego stał się zdziwiony.

31Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:20 pm

Go??


Gość

-Noo... Jeść. Dasz radę sama, czy nakarmić Cię też? Bo ty mnie będziesz. Zaaawsze chciałem tak! Ale nikt mnie nie karmił. Poza daddym jak byłem dzieckiem, ale to było dawno, nie prawda i... N-No wiesz!
Skrzywił się na samo wspomnienie. Burknął coś tylko i zmiętosił materiał pod rękami.
-Kieeeeedy będzie jedzenie? Już? Teraz? Noo.. Bo chcę.
Wyrzucał z siebie słowa tak, jakby chciał zapomnieć o tej wspomince z Arthurem i karmieniem go. Przecież jest dorosły!

32Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:25 pm

Go??


Gość

- najpewniej za jakieś pół godziny, mniej więcej. -stwierdziła, kładąc się na łóżku. Musiała trochę odpocząć. Przymknęła oczy.
- Mnie karmił Persja. Ponoć, bo to ch.... no wiesz. - westcnęła obracając się na brzuch. Przymknęła złotawe oczęta, oddychając głęboko. Po chwili jednak z powrotem wylądowała na plecach.
- Przecież z głodu nie umrzesz, ie? - uniosła brwi patrząc na niego, ciekawa odpowiedzi.

33Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:28 pm

Go??


Gość

Przyglądał jej się jak małe dziecko wysłuchujące opowieści.
-Persja..? Z tej gry? Prince of Persia..? Fajnie. Choć zawsze spadałem z dachu, nie wiem dlaczego. Oooo. Jesteś księżniczką jak tamte? Suuuuper! Mogę być Twoim księciem? I zabierzesz mnie latajacym dywanem..?
Tak się wczuł, że aż przysunął się do niej. Standardowo - rozweselony, promieniejący swoją dziecinnością i radością. Ot, takie dziecko, które chce pomarzyć.
-Nie umrę z głodu, ale.. Dawno nie jadłem. Może jak opowiesz to przestanę być głodny. Arth... Znaczy nie ważne, MÓW.

34Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:35 pm

Go??


Gość

Hm, historia Tamar taka sama w sobie nie należała do bajkowych. Od dziecka nie miała łatwego życia, była tylko celem kolejnych i kolejnych napaści, podobnie z resztą do Rosji, ale... ale mogła coś zmyślić dla Alfreda, żeby miał zajęcie na te pięć czy dziesięć minut.
- Kiedyś, kiedy jeszcze nie było samochodów, a ludzie poruszali się konno, lub na rydwanach, wybuchła wielka wojna pomiędzy czołowymi nacjami Bliskiego Wschodu. W tej wojnie zaczęły powstawać małe państwa, takie właśnie jak ja. Persja, chcąc nie chcąc, musiał mnie przygarnąć. Dlatego do teraz, potrafię mówić po persku, a pismo tabliczkowe obcym mi nie jest.

35Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:38 pm

Go??


Gość

Sam sobie w głowie dopowiadał sporo rzeczy. Akturalnie wyobraził sobie Gruzinkę w stroju księżniczki z 'Alladyna' produkcji Amerykańskiej. Co więcej ów Gruzinka właśnie w jego myślach podróżowała na latającym dywanie uciekając na Persji - w wizji USA tym 'złym' jak z bajki Disneya, goniącej ją na wielbłądzie przez jakąś pustynię.
-Suuuuuuuper. A wątek miłosny? Był jakiś heros, co Cię ocalił? No ja pewnie nie, bo byłem malutki.. -Poprawka. NIE BYŁO GO WCALE. -Ale ktoś musiał, inaczej byś nadal szorowała i wyszła za mąż za Persję!
Skrzywił sie. Ten to ma fantazje.. Za dużo bajek Disneya.

36Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:43 pm

Go??


Gość

- A kto powiedział, że ktoś musi księżniczki ratować? Bardzo często ratują sie same, wbrew pozorom! - powiedziała marszcząc lekko czoło. - Ale bardzo pomógł mi w tym czasie Kazachstan, który był plemieniem koczowniczym. I Uzbekistan, chociaż on mniej.
Podniosła się delikatnie, patrząc w bok, w okno. W Pekinie zaczynało padać. Można się było tego spodziewać, po chmurach, które wisiały nad miastem. Jednak ciągle było parno.

37Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:47 pm

Go??


Gość

Wsłuchany w nią zaczął tworzyć swoje wizje. Poniekąd był w innym świecie.
-Księżniczki musi ktoś ratować. Tak działa świat i po to są bohaterowie.. A jak nikt Cię jeszcze nie uratował.. Nie ma sprawy! Bohater na pełen etat, Alfred F. Jones do usług!
Od razu wypowiedział swoją formułkę. Niestety jak już jego rozmówczyni spojrzała na okno.
-I znów zgłodniałem... KIEDY PRZYNIOSĄ JEDZENIE? Co to za hotel... Nie zapłacę im... -Koniec marzenia i wizji, początek marudzenia.

38Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:55 pm

Go??


Gość

- Zaraz przyniosą nie marudź.... - po piętnastu minutach takiego ględzenia człowiekowi mogą uszy odpadnąć. Westchnęła cicho i przytuliła się do niego. Żeby się tylko przymknął na pięć minut i dal jej się wsłuchać w deszcz. Albo żeby zaczął mówić spokojniej. Przymknęła oczy, zmęczona nie tylko podróżą, ale też własnie tą paplaniną. Może, ale tylko może, uda jej się coś w ten sposób wskórać? Nigdy nic nie wiadomo.

39Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Pon Lip 23, 2012 11:59 pm

Go??


Gość

Czując jej dotyk uśmiechnął się szeroko. Rozłożył na pościeli i jedną ręką mocno przytulił do swojego ciała. Drugą ręką tylko zaczął ją nieporadnie głaskać.
-T-Ta... Poczekam. Teraz ważniejsze ratowanie księżniczki. To jak? Powiesz swojemu hero, co Cię trapi..? Czy mam tylko przytulać? A może chcesz całusa? Cały świat do stóp princess.
Ciężko było stwierdzić, czy żartuje, czy mówi całkiem serio. Miał taki ton głosu, jak dziecko.

40Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 12:05 am

Go??


Gość

Wtuliła się trocę mocniej, wciągając zapach jego koszulki w nozdrza. Otworzyła lekko oczy.
- Zmęczona jestem, to wszystko. Zdrzemnęłabym się... - przymknęła oczy z powrotem.- Albo wypiła kawy. Jedno za dwojga...
Spojrzała w górę, na niego. Gruzini słynęli ze swojego dość niskiego wzrostu, dlatego była od Amerykanina mniejsza... O dużo.
- Rób co chcesz. - mruknęła, zamykając oczęta.

41Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 12:27 am

Go??


Gość

Nie zaprzestawał jej głaskania. Gdy na niego spojrzała tylko się szeroko uśmiechnłą, posyłajac jej radosną minę.
-Dam Ci coli. Tam jest kofeina, to Cię pobudzi princess. -Spodobało jej się nazywanie Gruzinki per 'księżniczka'. Wszystko przez jej opowieść, którą interpretował ciut... inaczej.
-Co chcę..? Ale jedzenie przyniosą.. I.. I.....
Chwilę wyglądał jakby myślał. Ostatetecznie tylko westchnął, pociągnął ją sobie i ucałował w głowe.
-A śpij księżniczko.
Zjem Twoją kolację...

42Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 6:59 am

Go??


Gość

Tamar prawie jak na zawołanie zasnęła. Dziwne, bo zwykle potrzebowała większej ilości czasu, a tu taki zonk. Zasnęła, niewinnym snem, a minę przy tym miała, jak jakieś małe dziecko. Dobrze, że nie śliniła się na Alfreda, bo by był wstyd. Ale widać po tym było, jaka była zmęczona. Obudziło ją dopiero pukanie w drzwi, po około czterdziestu minutach.
- Jedzenie przyjechało? - spytała, podnosząc się delikatnie. Czuła wyraźnie różnice, pomiędzy wcześniejszym stanem energii, a teraźniejszym. Przeciągnęła się delikatnie i poszła do drzwi odebrać jedzenie.

43Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 2:05 pm

Go??


Gość

Sam chwilę odczekał, do póki nie miał 100% pewności, że zasnęła. Dopiero wtedy delikatnie odłożył ją na łóżko. Nie chciał przerywać jej snu, a sam zbyt śpiący nie był. Trochę drzemał w samolocie, to raz, dwa, owszem, spać lubi i jak już leży to godzinami, ale potrafi nie spać przez długi czas.
Upewniwszy się po raz ostatni, że dziewczyna śpi i nie potrzebuje jego 'męskiej ręki i ciała' spokojnie ją zostawił, a sam wycofał się do łazienki. Ot zdemolować co się da, a przy okazji i się umyć. Dopiero gdy usłyszał pukanie i, że jego towarzyszka się obudziła sam wyglądnął z łazienki, na wpół ubrany, z mokrymi włosami i bez okularów, więc tak średnio widzący.
-Jedzenie przeszł.. Znaczy przyszło?

44Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 5:29 pm

Go??


Gość

Dziewczyna wstała i ziewnęła. Zadowolona z odpoczynku, a także z widoków których jej Alfred, chcąc nie chcąc, dostarczał. Przejechała po nim wzrokiem, po czym otworzyła drzwi, mężczyźnie, którego zadaniem było, wywieźć ten wózek pełen żarcia do pokoju. Pozwolę sobie nadmienić jedynie, że zdziwił się, iż nie ma tu żadnego ludzkiego-wieloryba. Pewnie taka ilość jedzenia spowodowała taką ideę zrodzoną w jego umyśle. Dołączyła wszystko do rachunku za hotel, po czym odebrała wózek, podjeżdżając z nim do aneksiku kuchenno-jadalnego.
- Jak widać, z głodu nie umrzemy.

45Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 6:35 pm

Go??


Gość

Sam tylko wyglądał ucieszony zza drzwi od łazienki. Widział, że nie musi pomagać z jedzeniem, więc spokojnie wrócił do środka aby się doubierać i ponownie wyszedł do pokoju już ubrany. (nie licząc rozpiętej koszuli i kilku innych pierdółek, na które nie zwracał uwagi)
-To wszystko moje, czy jak..? Mało tego.
Zaraz skomentował widząc jedzenie.
-Jak myślisz, kto gotował? Nie zatrują nas? Bo widziałem, że w Chinach czają się ruscy szpiedzy..

46Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 6:47 pm

Go??


Gość

- Może i mało, albo bardzo pożywne rzeczy. - stwierdziła tylko, zabierając swój talerz z jedzeniem. Jej to wystarczało całkowicie, nie potrzebowała wyjadać całej restauracji. - Nie otrują, w Chinach nie ma ruskich szpiegów...
Spojrzała na zegar. Już koło dwudziestej? Pójdzie jej w biodra cholera... No cóż, ale brzuch dał własnie w tym momencie znać, że nie obchodzi go jej figura, że jest głodny. Dał znać dość głosno.

47Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 6:51 pm

Go??


Gość

Stanął przed jedzeniem i tylko obserwował wszystko, jakby zastanawiał się, od czego zacząć.
-Zjemy razem..?
Na chwilę spojrzał na nią z proszącą miną. Coś jakby kazał jej wybrać za niego, od czego ma zacząć. Szybko jednak spoważniał i bez zastanowienia.. Zaczął próbować odrobiny z każdej rzeczy.
-Smakuje trochę inaczej... Podejrzane..
Wymruczał, jednak chyba ani trochę nie przejął się tym faktem, gdyż bez problemu próbował podjadać resztę, czasem zerkając na Gruzinkę.

48Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 7:04 pm

Go??


Gość

- Bo to inny kraj, Alfred.- Usiadła razem ze swoim jedzeniem przy stole i zaczęła konsumować. Patrząc na niego jednak, podeszła i wzięła jedną z dłuższych frytek do ust. Nie smakowała jakoś podejrzanie. Była całkiem smaczna, nie wyczuwała w niej niczego dziwnego.
- Przesadzasz, Fredzik. - odgryzła jeszcze kawałek, patrząc na niego i jego skoncentrowaną minę. Nie wierzyła że hAmerykaniec potrafi taką zrobić.

49Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 7:13 pm

Go??


Gość

-Moja frytka, nooo!
Zaraz się skrzywił widząc jak Gruzinka POŻERA JEGO FRYTKĘ. JEGO! Burknął coś pod nosem. Nagle uświadomił sobie, jak ta pożeraczka frytek nazwała go per 'Fredzik'. Skutek? Niewielkie zdziwienie i malutki rumieniec na policzkach.
-Eeee... Znaczy.. Jak chcesz i Ci smakuje to możesz trochę zjeść. Trochę...
Sam nie wierzył, że dzieli się jedzeniem. Ale musiał! Od razu odwrócił wzrok i zaczął, troszkę wolniej podjadać jedzenie.
-I... I nazywam się Alfred..

50Ot, takie Chiny o:  - Page 2 Empty Re: Ot, takie Chiny o: Wto Lip 24, 2012 7:50 pm

Go??


Gość

- Alfred, Fredzik, co za różnica? Znaczy to samo. stwierdziła, podchodząc do niego. - Zarumieniłeś się czy mi się wydaje?
Najedzony i wyspany Gruzin, to Gruzin w dobrym humorze, więc uśmiechnęła się do niego szeroko, po czym wróciła na swoje miejsce, do swojego jedzonka.
- Co Fredziu? - spojrzała na niego spod w pół przymkniętych powiek.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 4]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach