Dlatego Fin i Szwed wydawali się zupełnym przeciwieństwem. Finek mówił, co mu ślina na język przyniosła, Szwed za to ważył każde słowo, jakby od ich ilości i treści zależało kogoś życie.
W czynach był bardziej wylewny, ale jak życie pokazało, jego miłe gesty często były rozumiane dość opacznie, więc z czasem zaczął zastanawiać się dwa razy, nim zrobił coś takiego.
Szwecja czuł się dobrze w mieście, ale jeszcze lepiej na łonie przyrody, chyba, zresztą, jak każdy.
Nie miał na myśli łódki-ninji, dopiero po chwili nadążył za tokiem myślenia Timo. Chciał, by było w tym coś magicznego, zwiewnego i niepowtarzalnego. W niebieskiej łódce Fin mógłby wydawać się jednością z jego jeziorami i przyrodą, bo nie odcinałaby się tak od reszty otoczenia.
Berwalad pokiwał lekko głową.
- Nie trzeba. - Mruknął, choć kawę lubił, a w obecności Finka wydawała się podwójnie dobra.
Mógł zabierać się za sprzątanie. To, czy Timo mówił przy kubku, czy nosząc pudła, nie miało znaczenia.
W czynach był bardziej wylewny, ale jak życie pokazało, jego miłe gesty często były rozumiane dość opacznie, więc z czasem zaczął zastanawiać się dwa razy, nim zrobił coś takiego.
Szwecja czuł się dobrze w mieście, ale jeszcze lepiej na łonie przyrody, chyba, zresztą, jak każdy.
Nie miał na myśli łódki-ninji, dopiero po chwili nadążył za tokiem myślenia Timo. Chciał, by było w tym coś magicznego, zwiewnego i niepowtarzalnego. W niebieskiej łódce Fin mógłby wydawać się jednością z jego jeziorami i przyrodą, bo nie odcinałaby się tak od reszty otoczenia.
Berwalad pokiwał lekko głową.
- Nie trzeba. - Mruknął, choć kawę lubił, a w obecności Finka wydawała się podwójnie dobra.
Mógł zabierać się za sprzątanie. To, czy Timo mówił przy kubku, czy nosząc pudła, nie miało znaczenia.