Pamiętała, że miała przyjechać do Arthura. Mimo, że długo trwało nim i on sobie o tym przypomniał to nie przeszkadzało jej to. Ważne, że pojedzie, odwiedzi, spędzi trochę czasu z kimś i... może nawet zobaczy jednorożca!
Wstała wcześniej niż zwykle - mimo, że zawsze wcześnie wstawała. Ogarnęła się, założyła dość starodawną jasno-błękitną sukienkę do kolan, jeszcze z białymi falbankami i zawiązała kokardkę pod szyją - trzeba jakoś wyglądać jak się idzie w gości! Sprawdziła jeszcze, czy wszystko jest jak należy tj. zwierzęta śpią bezpieczne, dom zamknięty itp. Zostawiła kartkę dla sąsiada by tego dnia zaopiekował się domostwem i ruszyła w drogę!
Leciała samolotem, tak było najszybciej - choć za tym nie przepadała. Ino się zdrzemnęła trochę. Będąc na miejscu jako tako się odnalazła i jak tylko wyszła przed lotnisko spostrzegła, że ostatnia taksówka odjechała. Westchnęła i poczęła czekać na następne. Czekała, czekała... i po jakimś czasie się doczekała. Wsiadła do auta i po pewnym czasie znalazła się już pod domem Anglii.
Podeszła do drzwi i zerknęła na zegarek. Mam nadzieje, że nie jest za wcześnie... Było ładnie, jeszcze przed południem. Zadzwoniła i z uśmiechem zaczęła czekać aż Arthur jej otworzy.
Wstała wcześniej niż zwykle - mimo, że zawsze wcześnie wstawała. Ogarnęła się, założyła dość starodawną jasno-błękitną sukienkę do kolan, jeszcze z białymi falbankami i zawiązała kokardkę pod szyją - trzeba jakoś wyglądać jak się idzie w gości! Sprawdziła jeszcze, czy wszystko jest jak należy tj. zwierzęta śpią bezpieczne, dom zamknięty itp. Zostawiła kartkę dla sąsiada by tego dnia zaopiekował się domostwem i ruszyła w drogę!
Leciała samolotem, tak było najszybciej - choć za tym nie przepadała. Ino się zdrzemnęła trochę. Będąc na miejscu jako tako się odnalazła i jak tylko wyszła przed lotnisko spostrzegła, że ostatnia taksówka odjechała. Westchnęła i poczęła czekać na następne. Czekała, czekała... i po jakimś czasie się doczekała. Wsiadła do auta i po pewnym czasie znalazła się już pod domem Anglii.
Podeszła do drzwi i zerknęła na zegarek. Mam nadzieje, że nie jest za wcześnie... Było ładnie, jeszcze przed południem. Zadzwoniła i z uśmiechem zaczęła czekać aż Arthur jej otworzy.