Arthur lubił swój domek letniskowy na farmie, bo był bardzo podobny do jego głównego domu w Londynie. Wykupił sobie ogromny hektar lasu, specjalnie z myślą o Jackiem który dość często go w tym miejscu odwiedza. Nikt oprócz Kirklandów nie wierzył w jednorożce, ale ostatnio pewna osoba miło zaskoczyła Arthura. Ukraina, ta dziewczyna o dość pokaźnym biuście, wyraziła chęć na zjedzenie angielskiego obiadu i wycieczkę w poszukiwaniu jednorożca. C-cóż, Arthur nieczęsto zapraszał do siebie gości, a już zwłaszcza takich, których nazwa kraju dawała mu wiele do myślenia. Bo gdzie, u diabła, mieszkała Ukraina?! Wiedział, że w Europie, kojarzył, że nie jest to bardzo zamożny kraj, a-ale gdzie to było? Czy to częśc Rosji? Psiamać, przy dziewczynie starał się nie pokazywać swojej niewiedzy, ale jak tylko wrócił do domu, musiał się do edukować. Odnalazł na mapie Ukrainę i poczytał trochę o historii, kulturze i sytuacji współczesnej tego kraju. Przynajmniej nie wyjdzie teraz na ignoranta, eh? W k-każdym razie, wstał z samego rana i upiekł ciasteczka. Obiad zrobi jak przyjedzie Yekaterina, bo chciał damie dać wybór potrawy jaką zjedzą. Tak więc najpierw obiad, potem herbata, a potem mogą wyruszyć na poszukiwanie jednorożca!~ Ahahaha...