Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Tybet - dom zimowy

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Tybet - dom zimowy Empty Tybet - dom zimowy Sob Lis 03, 2012 9:30 am

Go??


Gość

OK. Po tak długiej podróży powinna być już zmęczona, prawda? Dlaczego tego po niej nie widać? Uch, nieważne. To chyba i nawet lepiej, że wciąż miała energię, skoro przybywała do chyba najbardziej skorego do przytulanek i wszelkiego rodzaju zabaw brata. Był on najlepszym przykładem tego, że niezależnie od wieku można pozostawać młodym pod względem duchowym, toteż przybywanie do niego było dla Mysan przyjemnością.
Tak było i dzisiaj. Umówiona z bratem w miejscu, bądź co bądź, bliższym jej domu, niż na przykład jego wielka willa w stolicy kraju, mogła spokojnie wyjechać później, a i tak dotrzeć w wyznaczonym czasie. Z niewielką walizeczką i tajemniczym pudełkiem owiniętym ozdobnym papierem i związanym wstążeczką w łapkach dotarła do drzwi, by... zadzwonić? Zapukać? Whatevah.

2Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Sob Lis 03, 2012 7:39 pm

Gość


Gość

W Tybecie jak zwykle za ciepło nie było. A wiadomo, jak jest zimno, to i człowiekowi się z łóżka wychodzić nie chce. Nawet jeśli ten 'człowiek' jst Chinami, który umówił się z siostrą. Bo po co wcześnie wstawać, skoro i tak dom wysprzątany? A nawet jeśli nie wysprzątany, to i tak zbyt duży nie jest, to się postrząta. Tyle w teorii. W praktyce, przez to swoje 'dłuższe pospanie' o mało zdąrzył z przygotowaniami na przybycie siostry. Nawet ledwo co siadł odpocząc na chwilę, jak już usłyszał jej przybycie.
-Alfie chodź, nasza kruszynka przybyła, aru. -No tak, jakby mógł Chin gdziekolwiek być bez swojego miśka? Machnął tylko ręką na pandę, aby z nim poczłapała w stronę drzwi, które szybko otworzył, coby siostra zbyt długo na zimnie nie stała.
-Cześć kochanie, aru. Czemu Ty tak szybko rośniesz..? I chyba cooś schudłaś, aru... -Oczywiście, wpierw zaczął siostrę macać i oglądać, a dopiero później bardzo mocno przytulił.

3Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Sob Lis 03, 2012 8:37 pm

Go??


Gość

Nie musiała długo czekać, aby usłyszeć znajome już sobie kroki, po których następowało stukanie pazurków o podłogę. Alfredzik, no jasne! Była pewna, że jego też zobaczy, więc nawet się nie zdziwiła z faktu, iż tego typu dźwięki dotarły do jej uszu. Chwilę później drzwi otwarły się, by zaraz wypuścić przez siebie Chińczyka, który natychmiast rzucił się na Mysan. Brunetka zaśmiała się tylko nieco zmieszana jego zachowaniem, lecz momentalnie, kiedy już przestał "oceniać ją" dotykiem i silnie otoczył swoimi wątłymi ramionkami, odwzajemniła uścisk i rzuciła wprost do jego żółtego ucha:
- Wcale nie schudłam~. I wiesz, urosłam też niewiele. No i... czy to nie dobrze, że Twoja siostra dorasta, hm? Jestem silniejsza i o wiele lepiej sobie radzę~. - Odsunęła się od niego nieco, tak, by oboje mogli już swobodnie oddychać, po czym, z należytym skinieniem głową w kierunku gospodarza, złapała za swój bagażyk i weszła do środka domostwa.
- Swoją drogą, mam coś dla Ciebie. - Oznajmiła, unosząc ozdobny pakunek nieco wyżej.

4Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Sob Lis 03, 2012 8:54 pm

Gość


Gość

-Tak, tak, taaak.. -Pomachał rękami -Tyle Cię nie widziałem, więc to logiczne, że tak mi wyrosłaś, aru. Wróciło mi takie duże dziecko.. A nie, aru.. Już nie dziecko, moja dorosła kobietka. -Poczochrał jej włosy.
Jeszcze raz uważnie ją obejrzał. Szczerze? No martwił się o siostrę. Była dla niego taka drobniutka, a to co słyszał o Malediwach mu wcale nie pomagało!
-M-Masz coś dla mnie, aru? -A to go zdziwiło -P-Przecież nie musiałaś, aru! T-To ja Ci kupuję.. I.. W ogóle..
Nie dane mu było jednak dołączyć. Otóż mały Alfredzik uzna, że to jego kolej 'podręczyć' Miośkę i po prostu doczepił się swoimi łapkami do malediwijskiej (czy jakoś tak..) nóżki.

5Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Nie Lis 04, 2012 5:24 pm

Go??


Gość

- Ale ja nie... och, nieważne~! - Parsknęła, wcale nie będąc niezadowoloną. Wręcz przeciwnie, zachowanie brata ją szczerze bawiło! Czemu więc miałaby zachowywać kamienną maskę, bądź coś w zbliżonym do tego stylu?
Oczywiście, że coś dla niego miała. To było aż takie dziwne? Bez chwili zawahania wcisnęła mu pakunek do rąk i schyliła się, by podnieść bratowego miśka, a następnie przytulić go mocno do siebie.
- To tylko ciasto~. Nic wielkiego, wiem. Po prostu z pośpiechu kupiłam pierwszy lepszy upominek. I... nie musisz mi nic kupować, przecież wiesz!

6Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Nie Lis 04, 2012 6:09 pm

Gość


Gość

Westchnął tylko i kiwnął głową. No tak, cała siostrzyczka. Cud, miód, orzeszki i jeszcze cała szczypta cukru. Jeśli Azjatów Chiny znajdował w bambusie, to Mio na pewno odnalazł w trzcinie cukrowej.
-Ai, ty mała, aru.. Cóż, ciasto, tak..? Hmm.. No to możemy razem zjeść, aru. Chociaż sam przygotowałem dla Ciebie słodkości. -No tak, Mio w domu, cukierki na stół.
Misiek najwyraźniej był równie stęskniony za małą Miośką, co i jego właściciel, gdyż cały czas machał malutkim ogonkiem, wprawiając w ruch przy okazji swój pulchniutki tył. Dopiero gdy znalazł się na Miośkowych ramionach, uspokoił się odrobinę i rozpoczął próbę polizania Mio.
-Alfred chyba się stęsknił za kimś, aru... A! I wejdź do środka kruszynko, rozgość się.

7Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Nie Lis 04, 2012 8:45 pm

Go??


Gość

Woohoo! Trzcina cukrowa! Jeszcze moment, a okaże się, że Yong został odnaleziony w... ubraniach przodka G-Dragona... to znaczy! Ukhm. Nie odbiegajmy od tematu.
- Spodziewałam się, że coś załatwiłeś. Ale to chyba nic nie szkodzi, prawda? Zjemy... WSZYSTKO! - Klasnęła w dłonie, zataczając niewielki piruet z pandą na rączkach i śmiejąc się w głos. Och, och, i jeszcze raz: och. Na widok wysuwanego przez Alfreda języka, jedynie nadstawiła swój malediwski policzek, przysuwając go bliżej misiowego pyszczka. Kto by nie chciał zostać polizanym przez pandę?
- Ja też się za nim stęskniłam. Równie mocno, co i za Tobą, wiesz? W końcu to też członek rodziny! - Rzuciła przez ramię, posuwając się z krokami nieco dalej wgłąb domku, po drodze przy okazji zrzucając ze stóp pantofelki. Rozejrzała się uważnie, lustrując wzrokiem każde z drzwi.

8Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Pon Lis 05, 2012 2:50 pm

Gość


Gość

Yong w ogóle narodził się dziwnie. Ale skoro Hyung może wymyślać opowieści o cudownych narodzinach przy śpiewających jaskółkach na wielkiej tęczy nad całą Koreą, to i Chiny może co nie co ponaciągać fakty, ta?
-J-Jakbym miał nie załatwić niczego wiedząc, że mój mały skarbeczek ma przyjść, aru?!
Na chwilę przybrał minę, jakby się obraził za takie 'okrutne, bezpodstawne oskarżenia'. Ale to tylko dla żartów, spokojnie, spokojnie...
Największą zabawę jednak miała panda. Wesoło bawiona, nawet się nie wierciła, a jedynie czekała aż dane jej będzie polizać malediwskiego policzka. Oczywiście nie na samym policzku się to skończyło, gdyż szorstki język pandy jeszcze tknął koniuszka jej nosa i już brał się za czarne włoski, gdy Chiny jednym ruchem oddzielił pyszczek miśka od własnej siostry.
-On tak się stęsknił, że zaraz Cię zje, aru. Ale z Ciebie taki cukiereczek, że sam bym zrobił z Ciebie deser.
Zamknął drzwi, gdy tylko siostra przekroczyła próg domu. Zrobiło się nieco zimniej, wszak to takie pustkowie. Jak Tybet mógł tu kiedyś normalnie mieszkać?
-W-Wiem, że to nie takie luksusy jak dom koło Beijingu, ale.. Dom to zawsze dom, nie, aru? -Kij, że to nie jego dom, a Tybetu.. -Rozgość się. Jak wiesz, tutaj jest mniej pokoi, więc raczej będziesz musiała spać ze mną i Alfredzikiem, aru.

9Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Wto Lis 06, 2012 4:33 pm

Go??


Gość

W to nie wątpiła, dlatego też nie odpowiedziała mu, kiwając jedynie głową. Wiedziała, że się droczy, a takie histeryczne wyskoki były tylko grą aktorską, za którą chował się żartobliwy uśmieszek Yao.
Zadziwiona poczynaniami misia, zaczęła przechylać swoją łepetynkę jeszcze bardziej, kiedy to jej brat musiał niestety zepsuć całą zabawę pandzie, a samej Mio satysfakcję z użyczenia pandzie swoich kosmyków.
- Nie zje mnie, braciszku! To mądry niedźwiadek! Prawda, Alfie? - Ostatnie zdanie rzuciła beztrosko do pandziaka, jak gdyby zaraz miał jej odpowiedzieć z takim samym entuzjazmem.
- Nie, nie, nie~. Nie ma sprawy. Przecież tu nie chodzi o budynek, tylko o towarzystwo, prawda? - W zasadzie, on sam powtarzał, że rodzina najważniejsza. - A spać z wami mogę. Nie ma problemu.

Wybacz, że taki krótki, ale teraz mam strasznie mało czasu T_T

10Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Pią Lis 09, 2012 4:14 pm

Gość


Gość

-No proszę jaką mam kochaną siostrzyczkę, aru.
Zaraz poklepał ją po głowie. Co do samej pandy to tylko pokiwał jej palcem.
-Alfie jest mądrym niedźwiadkiem, ale odrobinę rozpuszczonym, aru. Prawda? -No i mu się rzuciło od Mio! Zaczął gadać do miśka.
Skoro siostrze nie przeszkadzało domostwo, to nawet dobrze. Chiny się tylko ciągle martwił o to, żeby nie było jej zbyt niewygodnie czy za ciasno. Dawno też siostry nie widział, więc wolał nie zmuszać jej do rzeczy na które nie miała ochoty. Na przykład kto powiedział, że chciałaby z nim spać?
-To się po prostu rozgość, aru. Chcesz coś zjeść? Napić się czegoś? Wiesz, stąd nie jest aż tak daleko do Ciebie jak z Beijingu, ale zawsze mogłaś się zmęczyć, aru.

11Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Sro Lis 14, 2012 10:09 pm

Go??


Gość

- Może ciupeńkę. Ale to nic takiego, skoro jednak potrafi się zachować. A skoro to jeszcze tylko dodaje mu uroku... - oznajmiła a propos niedźwiedziego przyjaciela dwójki Azjatów, spoczywającego na jej rękach. Nie przybrał on czasem na wadze? Nie, nie, nie wolno nam się naśmiewać z malucha.
Reszty słów krewniaka wysłuchiwała, wędrując korytarzykiem, uważnie lustrując przy tym każde z drzwi. Musiały pewnie kryć za sobą jakieś tajemnice. Przez "tajemnice", Mio rozumiała tu oczywiście randomowe graciarnie, bo w końcu wiedziała, że Yao mógłby tak coś poupychać. Kto wie, czy wszystko nie wyleciałoby z pomieszczenia tylko dlatego, że wisiało sobie na ścianie jako dekoracja? To zakichane, wschodnie szczęście.
- Nie, nini. Nie jestem głodna. Ale z chęcią napiłabym się Twojej herbatki, wiesz? Naprawdę tęskniłam za Twoją herbatkąąą.

12Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Czw Lis 15, 2012 10:15 pm

Gość


Gość

Cóż, Alfredzik może i przybył na wadze, ale to logiczne. Przecież pandy też rosną. Co prawda Alfredzik bardziej wszerz niż normalnie, ale to pewnie tylko złudna kwestia puszystego futerka!
-Mojej herbatki, aru? Jak będziesz wracać do domu, to Ci wpakuję parę rzeczy, dobrze? Żebyś miała smak po braciszku.
Czyli Yao wpakuje siostrze całą stertę słodyczy, herbatek i innych pierdółek. Biedna Mio. Cóż, przynajmniej nie ma aż tak daleko do domu.
-Miałem Cię wziąć do salonu, ale skoro herbatki, to tu powinna być.. -Pchnął jedne z drzwi.. -Kuchnia.. -Błąd, trafił na łazienkę. -W-Wybacz M-Mio, rzadko kiedy tutaj przebywam, aru. Właściwie to dom Tybetu, a ja tutaj tylko mieszkam, aru.. J-Już wiem, gdzie kuchnia!
Nawet nie musiał się długo zastanawiać. Po prostu posłał siostrze uśmiech, który chyba miał być przeproszeniem za zamieszanie i zaraz poszedł we właściwym kierunku.
-No i mamy kuchnię, aru. Czego byś chciała się napić?

13Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Wto Lis 20, 2012 6:57 am

Go??


Gość

Jasne. Futerko wyjaśniało wszystko, poza tym... ciałka kochanej pandy nigdy za wiele, prawda? Przynajmniej miał cieplej. No i łatwiej mu było urosnąć wzdłuż. Kto wie, czy niedługo nie będzie mógł chodzić sam na rollercoastery?
- Naprawdę byś to zrobił? Ojej, to jak wpadniesz do mnie, to też muszę Ci coś takiego przygotować! Zobaczysz, jak śliczne są upominki z Malediw! Nawet, jeśli prezent jest słaby, to wydaje się cudny. Oczywiście nic słabego Ci nie dam. - Śliczne opakowanie z chujowym prezentem w środku? Parsknęła śmiechem na własne myśli, by zaraz roześmiać się jeszcze głośniej, na widok brata, desperacko poszukującego drzwi prowadzących do kuchni. Pokręciła głową z dezaprobatą i machnęła ręką na znak, że nic się nie stało.
- Uhm... nie mówiłam Ci? Herbatkę~! Najbardziej ucieszyłabym się z Pai Mu Tan, ale... nie wiem, czy nie będzie to dla Ciebie problem... - Wydukała, krocząc w ślad za bratem. Pai Mu Tan, mimo, że cudowna, nie była taka znowu tania, więc bała się, że sprawi mu tym jakiś kłopot.

14Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Czw Lis 22, 2012 7:23 pm

Gość


Gość

Teraz już poprawnie zaprowadził siostrę do kuchni. Ręką wskazał jej, gdzie może usiąść i 'odłożyć' Alfreda, gdyby ten sprawiał jej za dużo kłopotów. Bo taka mała panda potrafi się wyrywać z rąk.
-Tak, tak.. Na pewno są równie śliczne, co moja mała Mio, aru. Ale właściwie bym się mógł do Ciebie wybrać, potrzeba by mi było odpoczynku, aru.
No i muszę sprawdzić czy wszystko u mojego skarba w porządku. Taka kontrola osobista Mio. Zresztą i tak by pewnie marudził, że tam za ciepło, że siostrze brakuje opieki, że się o nią martwi i że tak w ogóle musi coś zrobić, bo wszędzie niebezpieczeństwa!
-Pai Mu Tan?
Powtórzył za siostrą, czy dobrze usłyszał. Cóż, to był Chiny i on jak chciał, to mu sprowadzali z całego świata, co tylko zechciał... Ale.. cóż. W domu Tybetu to nigdy nie wiadomo co jest, a czego nie ma.
-Hmm.. Popatrzmy czy mamy, aru. W sumie powinna być jakaś herbata, ale jakie mi przywieźli to nie wiem..

15Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Czw Lis 29, 2012 7:34 pm

Go??


Gość

Zgodnie ze wskazówką, usiadła na wyznaczonym przez azjatyckiego brata miejscu, nieprzerwanie głaszcząc przy tym futrzasty, niedźwiedzi łepek. Alfred - zawsze wiedział, gdzie się dopchać.
- Wydaje mi się, że nie będzie z tym problemu. Jak tylko będziesz wiedział, w jakim terminie przyjechać, przygotuję Ci pokój gościnny, dobrze? Na razie mam niewielki bałagan. - Odparła, zupełnie ignorując swoją świadomość prawdziwych planów Yao. Uważał, że się nie domyśli? To było całkiem jasne, że w którymś momencie spróbuje się wtrącić również w jej bezpieczeństwo i inne takie. Znała go nie od dziś, a takie zachowanie było jego typowym.
- Jeśli nie znajdziesz, to zrób jakąkolwiek, wiesz? W sumie, pomogę Ci szukać~! - Wyszczerzyła ząbki, by zaraz odłożyć niesforną pandę na swoje krzesło, gdy tylko wstała. W dwóch susach doskoczyła do brata, gdzie spojrzała po szafkach kuchennych, zastanawiając się, w których mogła się ukrywać herbata.

16Tybet - dom zimowy Empty Re: Tybet - dom zimowy Pią Lis 30, 2012 12:41 pm

Gość


Gość

Sam rozpoczął przetrzepywanie szafek. Najgorszy koszmar Yao - cudza kuchnia, zaopatrywana przez jeszcze inną osobę. To się chłopak (o ile można Chiny nazwać chłopakiem) pogubił.
-C-Co..? Aiya, chętnie, chętnie... Pewnie jak mi się tutaj wszystko unormuje, to wpadnę, aru. Z Alfredzikiem oczywiście, bo nie można go zostawiać samego.
Mówiąc ostatnie zdanie tylko odwrócił się w stronę siostry i pandy, która nawet z rączek Mio zrobiła sobie zabawkę i wesoło bujała się na boki. Cóż, przynajmniej do póki go nie odołżono na krzesło.
-N-Nie musisz mi pomagać, aru.. A-Ale dobrze by było.
Bo ja sam się pogubię.
Właściwie to jego wzrok teraz przewędrował tylko do pandy, która zaczęła niebezpiecznie zerkać na podłogę.
-Alfie, nawet nie próbuj zeskakiwać, aru.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach