OK. Po tak długiej podróży powinna być już zmęczona, prawda? Dlaczego tego po niej nie widać? Uch, nieważne. To chyba i nawet lepiej, że wciąż miała energię, skoro przybywała do chyba najbardziej skorego do przytulanek i wszelkiego rodzaju zabaw brata. Był on najlepszym przykładem tego, że niezależnie od wieku można pozostawać młodym pod względem duchowym, toteż przybywanie do niego było dla Mysan przyjemnością.
Tak było i dzisiaj. Umówiona z bratem w miejscu, bądź co bądź, bliższym jej domu, niż na przykład jego wielka willa w stolicy kraju, mogła spokojnie wyjechać później, a i tak dotrzeć w wyznaczonym czasie. Z niewielką walizeczką i tajemniczym pudełkiem owiniętym ozdobnym papierem i związanym wstążeczką w łapkach dotarła do drzwi, by... zadzwonić? Zapukać? Whatevah.
Tak było i dzisiaj. Umówiona z bratem w miejscu, bądź co bądź, bliższym jej domu, niż na przykład jego wielka willa w stolicy kraju, mogła spokojnie wyjechać później, a i tak dotrzeć w wyznaczonym czasie. Z niewielką walizeczką i tajemniczym pudełkiem owiniętym ozdobnym papierem i związanym wstążeczką w łapkach dotarła do drzwi, by... zadzwonić? Zapukać? Whatevah.