Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Dom Gruzji

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1Dom Gruzji Empty Dom Gruzji Pon Lip 16, 2012 10:52 pm

Francja

Francja

Francuz wziął sobie do serca zaproszenie Gruzinki i oczywiście przyjechał ją odwiedzić. Próżne było przekonywanie go do gruzińskiej kuchni bo najlepszą na całym świecie była oczywiście ta francuska. Do tego bardzo bliska jego sercu. Tak czy inaczej nie przyjeżdżał do niej na pewno w celu skosztowania gruzińskich specjałów. Jednak swoje prawdziwe zamiary zamierzał zostawić dla siebie.
Był środek dnia kiedy zajechał pod jej dom czarnym Peugeotem. Nie było go nawet gdzie zostawić więc zaparkował przy krawężniku a kiedy odchodził dostrzegł drobinkę brudu na masce.
-Sacrebleu...- Zaklął cicho i wyjął z kieszeni jedwabną chusteczkę, którą pozbył się intruza z lśniącej maski świeżo umytego auta. Schował chusteczkę i poprawił marynarkę, którą miał na sobie tak jak błękitną koszulę, garniturowe spodnie i czarny krawat. W jednej ręce miał bukiet róż, ponieważ postępował zgodnie z francuską tradycją, która nakazywała nigdy nie odwiedzać kogoś z pustymi rękami. Zwłaszcza kiedy ma się w planach zabawić u niego dłużej. Podszedł do drzwi i zapukał. Czekał niecierpliwie aż ktoś mu otworzy bo przecież się umawiał na takie odwiedziny więc powinien zastać Gruzję. Zerknął jeszcze na połyskującą w słońcu tarczę srebrnego zegarka.

2Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Pon Lip 16, 2012 11:21 pm

Go??


Gość

Gruzja w tym czasie siedziała w salonie i czytała książkę. Nie byle jaką książkę, bo o językach obcych! Zanim usłyszę komentarze pod tytułem; Pewnie ruski, chce się komuś przypodobać, może jakiś handelik? Powiem wam jednak, że był to język narodowy Gruzinki. Takiego wała hejterzy. Słysząc dzwonek jednak oderwała się od tej pasjonującej lektury i spojrzała na psa, leżącego obok sofy.
- Kogo to diabli niosą, Bazyl? - spytała go, jednak psisko ani myślało jej odpowiedzieć. Nadal leżało jak nieżywe, patrząc na wejście, modrymi oczami, jakby mówiącymi "Otwórz no wreszcie, spać mi się chce".
- Już idę! - zawołała w stronę drzwi, wstając ze swojego ulubionego fotela. Książkę zostawiła na stoliku, a włosy przeczesała na prędko palcami. Podeszła do kalendarza na ścianie. " Listonosz wczoraj był, śmieci przedwczoraj..." myślała, po czym spojrzała na swe krzywe pismo.
- Francis? - spytała w przestrzeń. Wszystko się zgadzało. "Siedemnasty czerwca - Francis, sch. wsz. por." - ten oto tekst widniał zaraz przy dacie. Westchnęła lekko, strzykając palcami. Gdy szła do drzwi przejrzała się w lustrze. Wyglądała jak zwykle. Włosy, teraz równo przycięte przy uchu, grzecznie zostawały, tak jak zostały ułożone, aby zasłonić loczek na karku, czyli najwrażliwszy punkt. Koszulka na ramiączkach o ciemnej barwie i biodrówki do w pół łydki. Wszystko na swoim miejscu. Nie zwlekając otworzyła drzwi.
- Akwizytorów nie przyjmuje. - stwierdziła opierając się o ich ramę.

3Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Pon Lip 16, 2012 11:49 pm

Francja

Francja

Grzecznie czekał pod drzwiami i zdążył sobie pooglądać dokładniej jej dom i otoczenie. To prawda, niewiele różnił się od innych. Jeszcze jakiś drobny, biały płatek zawieruszył się pośród intensywnie czerwonych róż więc niewiele myśląc strzepnął go oburzony bałaganem w kwiaciarni.
-Mon dieu! To nie do przyjęcia.- Skrytykował ową kwiaciarnie i postanowił, że następnym razem kupi kwiaty u tej pięknej francuski dwie ulice dalej. To w końcu znak z niebios, że powinni się spotkać.
Kiedy w końcu otworzono mu drzwi spojrzał na Gruzinkę okrągłymi ze zdziwienia oczami.
-Czy ja wyglądam na akwizytora?- Zapytał odejmując od siebie bukiet i jednocześnie pokazując siebie i swoją kreację w pełnej krasie.
-Nie handluję niczym. Mam przy sobie tylko to.- Uśmiechnął się ciepło mimo tego co spotkało go już w progu. W końcu był gościem i... ideałem. Wyciągnął w jej stronę naprawdę spory bukiet czerwonych róż.

4Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 12:08 am

Go??


Gość

Prawie jej przyłożył w twarz tym kwieciem, cholera. Jeszcze by jej twarz poharatał i co by było? Gówienko, ponieważ różyczkowe kolce na twarzy bolą, ano.
- Właśnie widzę, dość dosadnie to pokazujesz. - zaplotła ręce na piersi, uśmiechając się delikatnie do Francuza. - Jesteś wcześniej niż było planowane. Wejdź.
Zwolniła przejście w drzwiach, ciągle patrząc na Francisa, z tym delikatnie bezczelnym uśmiechem, który był chyba rodzinny w ludach tureckich. Jak się tak zastanowić, to każdy go miał. Nawet te pastwa zachodnie, których charakterystycznym słabym punktem był ten cholerny loczek na karku.
- Uważaj na Bazyla, śpi w salonie. zastrzegła mężczyznę.

5Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 12:20 am

Francja

Francja

Oczywiście nie widział budy z imieniem psa bo usiłował się doszukać jakichś ładnych rzeczy. Takich, które zaparłyby mu dech piersiach ale raczej trudno było mu coś takiego znaleźć na zewnątrz.
-Bazyl?- Zdziwił się wchodząc do środka. Wcisnął jaj po drodze te kwiaty w ręce bo w końcu były dla niej ale prosta dziewczyna najwyraźniej nie zrozumiała. Jakie to smutne. Pomyślał Francis patrząc na jej wcale nie-brzydką buźkę.
-To jakiś straszny stwór, którym straszysz niechcianych gości?- Szczerze mówiąc dla niego imię psa Gruzinki nie brzmiało zbyt przyjaźnie i wolał lepiej nie spotkać Bazyla. Obojętnie kim był. Nie żeby się bał. Ależ skąd. To po prostu... wyczucie niebezpieczeństwa? Może trochę zbyt rozwinięte u niego. Kucnął zabierając się z ściąganie butów.
-Wstaw je do wody lepiej!- Poradził jej wskazując na kwiaty.

6Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 12:31 am

Go??


Gość

Spojrzała na niego z powątpiewaniem o rasę ludzką.
- Bazyl to pies. Całkiem miły, pocieszny.- powiedziała wędrując do kuchni z bukietem w ręce. Ciekawe czy ma tam gdzieś wazon... Jakiś powinien być, przecież do butelki po winie tego nie wciśnie. Chociaż dwa czy trzy kwiatki w czymś takim wyglądałyby całkiem dobrze. Powąchała je przelotnie, szukając po szafkach odpowiedniego naczynia. W końcu znalazła, jeden z tych nielicznych kryształowych wazonów. Kwiaty wylądują w salonie, na kredensie obok skrzypiec.
- Wiem jak się traktuje kwiaty... Aż takim dzikusem nie jestem. Ivan bardzo dba o słoneczniki. - powiedziała, wkładając bukiet do wazonu.

7Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 12:42 am

Francja

Francja

Zostawił buty przy drzwiach, tak jak się to powinno robić według Francuzów, i wkroczył w głąb domu za nią. Doprowadziła go do kuchni więc stanął w progu i przyglądał się jej poczynaniom.
-Oui, nie wątpię ale pewnie wiesz, że o słoneczniki dba się nieco inaczej niż o róże.- Oświecił ją. Przez chwilę obserwował wystrój kuchni ale zaraz zawiesił wzrok na, cieszących oko, kształtach Gruzinki. Z każdą minutą kiedy tak patrzył utwierdzał się w przekonaniu, że podjął najlepszą decyzję przychodząc jednak do niej w gościnę.
-Właściwie przyszedłem spróbować twojego dania narodowego, oui?- Przypomniał jej oglądając swoje zadbane paznokcie. Kiedy się obróciła mogła zobaczyć eleganckiego Francuza opartego o framugę drzwi, popadającego w samouwielbienie z powodu swoich paznokci.

Zdejmowanie butów w gościach we Francji uchodzi za wręcz niewychowane c; ponoć to samo jest w Gruzji. Ach, te polskie zwyczaje... //Scottie

8Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 9:53 am

Go??


Gość

// Szkot, dzięki za podpowiedź, ale nie miałam tego w zwyczajach ściągniętych na komputer [Bite pięć stron] xD" Franek, teraz już nici z twoich planów, bo nas mój ojciec obserwuje.

Wzruszyła ramionami. Jak je ścinał i wsadzał do wazonu, to to samo: lejesz do wazonu wody, wkładasz i ulokowujesz gdzieś. Żadna filozofia, nie? Postoją sobie jakiś tydzień, jak przyjdą upały to tylko parę dni, a szkoda. Bardzo ładnie pachniały.
- No już, już. - powiedziała podchodząc do lodówki gdzie miała już wszystko przygotowane, łącznie z wyrobionym już ciastem i serem owczym z dodatkiem mięsa. Powyciągała wszystko na blat. Stanęła na chwilę zamyślona...
- Widziałeś po drodze mój fartuch? - odwróciła się do niego, a zaraz sama zaczęła chodzić w jego poszukiwaniu po kuchni, przeszukując wszelkie szafki. Zatrzymała się przy oknie, rozsunęła zasłonę i otworzyła okno. Do pomieszczenia wdarły się ciche odgłosy bawiących się dzieci.

9Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 12:09 pm

Francja

Francja

//Zdawało mi się, że ktoś mi o tym kiedyś mówił, bo raczej w żadnej książce tego nie przeczytała. Nawet wiem kto... >.> Kłamca. a Francis może mieć plany ale czy coś z tego wyjdzie to już inna sprawa ^.^

Cóż, zdecydowanie lepiej znał się na różach i chciał zabłysnąć. Poza tym róże były o wiele piękniejsze od słoneczników według niego. Stanowiły także większą ozdobę stojąc w kryształowym wazonie. Tamar powinna się więc cieszyć, że dostała od Franka taki śliczny prezent.
Otworzył szeroko oczy ze zdumienia, kiedy zobaczył jak dobrze przygotowana okazała się Gruzinka.
-Non. Przykro mi ale nie zwróciłem uwagi na twój fartuch.- Podążał za nią wzrokiem kiedy przeszukiwała szafki.- Jeśli w ogóle mogłem go widzieć.
Podszedł do mebli by przyjrzeć się co też dokładnie wyjęła z lodówki.
-Hmm... Potrzebujesz mojej pomocy?- Zapytał z nadzieją na udaną zabawę w kuchni. W końcu tam czuł się naprawdę w swoim żywiole... prawie tak jak w sypialni. Z tym, że zazwyczaj miał większą swobodę działania ze swoimi własnymi przepisami. Może jednak powstrzyma się od przerobienia najlepszego dania Gruzji na francuskie.

10Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 4:30 pm

Go??


Gość

- Nie potrzebuje, tosty z jajkiem mi nie wychodzą, ale chaczapuri to co innego.- stwierdziła, otwierając pionową szafę obok lodówki. Uśmiechnęła się prawie niezauważalnie, po czym wyciągnęła biały fartuch z zielonym wzorem przy rąbku. przewiązała go sobie w pasie i na szyi.
- Mąka, mąka, mąka i jeszcze raz mąka... - mruknęła wyjmując rzeczony przedmiot z szafki nad blatem. - Chociaż, jak chcesz się przydać, to zrób sos, zgodnie z przepisem na lodówce. Wszystko znajdziesz w środku.
Spojrzała na niego kątem oka. Prosty sos, grzyby, kostka rosołowa, mąka. Łatwizna.

11Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 8:26 pm

Francja

Francja

-To nie byle jakie tosty z jajkiem ale tosty francuskie.- Podkreślił ostatni wyraz dumny, bo w końcu sam był twórcą przepisu na nie.
-Sos?-Powtórzył wędrując wzrokiem w stronę lodówki gdzie miał znaleźć przepis. Tak też był więc wziął go do ręki i zaczął kompletować składniki.
-Kostki rosołowej i mąki mam szukać w lodówce?- Roześmiał się bo tak zrozumiał słowa Gruzinki.
-Macie ciekawe zwyczaj tutaj.- Nadal ubawiony starał się opanować śmiech wachlując się ręką. W drugiej ręce trzymał kartkę i przebiegał wzrokiem po tekście. Wolał sobie wszystko dokładnie przeczytać zanim cokolwiek zrobi. Kątem oka zerknął na poczynania gospodyni.
-A grzyby?- Wpatrywał się w kartkę jakby to jej pytał. Niby Gruzja wszystko mu wyjaśniła ale ten cięgle dopytywał się o wszystko co możliwe.

12Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 8:44 pm

Go??


Gość

- Mąkę, mój drogi, masz tutaj, kostka rosołowa jest w lodówce. - powiedziała cierpliwie, po czym zaczęła wydzielać porcje mieszanki sera z mięsem. Słysząc uwagę o zwyczajach, odwróciła twarz w stronę Francuza, patrząc zdziwiona.
- Jakie na ten przykład? - dla niej wszystko co się tu działo było normalne. Naturalna była przesadna gościnność, wino mocne niczym wódka, a nawet wracanie z imprezy przed północą. Całkowicie naturalne. - Że trzymam kostkę w lodówce? Grzyby też tam są.
Nadal na niego patrzyła, sprawnie ubijając ciasto.

13Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 9:37 pm

Francja

Francja

Zamiast patrzeć na nią obserwował jak jej ręka sprawnie radzi sobie z ugniataniem cista. Nie mógł wyjaśnić dlaczego ale podniecały go te ruchy. Zaraz przypomniał sobie jak pieścił pośladki Anglika wieki temu i od razu zrozumiał dlaczego tak się dzieje. Zwilżył usta językiem.
-Zapomnij o tym co mówiłem.- Otworzył lodówkę i zanurkował w jej wnętrzu wyciągając powoli to czego mu potrzeba. Znalazł również odpowiedni garnek na połączenie tych składników i zajął się tym ciągle prześlizgując się powoli wzrokiem po zachęcających kształtach Gruzinki. Nie mógł się powstrzymać, a może po prostu nie chciał. Przecież to nic złego. Gorzej jeśli zostanie na tym przyłapany.
Spojrzał jeszcze raz na kartkę by upewnić się, że wszystko robi dobrze.
-Jestem ciekaw jak to smakuje. Możesz jakoś opisać ten smak?- Teraz już legalnie spojrzał na dziewczynę spragniony takich widoków.

14Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 9:46 pm

Go??


Gość

Dołożyła drugą rękę do ugniatania ciasta. Musiało być naprawdę dobrze rozrobione, aby nie miało żadnych, ale to żadnych grudek. Przed tym jednak założyła sobie kosmyk włosów za ucho, aby nie wpadały jej do oczu. Spojrzała kątem oka na Francuza, gdy zadał pytanie.
- Sos? Czy całość? - spytała, wracając wzrokiem do ciasta. - Chaczapuri samo w sobie jest dosyć słone, ale ciasto równoważy posmak sera, tak jak i mięso. Dlatego sos jest słodkawy. Najlepiej smakuje z winem, tak myślę.
Spojrzała trochę w górę, a oddech jej przyśpieszył. Męczące to było.

15Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 10:17 pm

Francja

Francja

Obserwował ją... teraz kiedy nie patrzył na ciasto a na nią samą cała ta sytuacja wydała mu się zdecydowanie bardziej podniecająca. Te ruchy Gruzinki przy zagniataniu ciasta i jeszcze przyspieszony oddech działały na niego zdecydowanie bardziej niż wspomnienie o angielskim tyłku.
-Na całość...- Powiedział nieprzytomnym głosem ale zaraz zdał sobie sprawę, że usłyszał coś nie tak pod wpływem swoich skojarzeń. Odchrząknął i wrócił do sosu... przynajmniej wzrokiem.
-Mam na myśli całość oczywiście.- Grzecznie wysłuchał wszystkiego co ma do powiedzenia nawet skupiając się na jej słowach. Wzrok miał jednak przez cały czas wbity w zawartość garnka.
-Brzmi całkiem nieźle.- Uniósł łyżkę z sosem przelewając go z niej do garnka by przyjrzeć się konsystencji.
-Jesteś pewna, że żadnych innych przypraw nie trzeba?- Spojrzał na nią. Nie, na jej twarz. Najchętniej zrezygnował by ze smakowania gruzińskich dać i dałby upust swojemu pragnieniu na kuchennym blacie.

16Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 10:34 pm

Go??


Gość

Po chwili stwierdziła, że masa jest już idealnie rozdrobniona. Oderwała od niej ręce, lekko zmęczona i spojrzała na Francję.
- Trzecia szafka od dołu. W plastikowej torebeczce jest mieszanka, dodaj jedną łyżkę. - poleciła uspokajając oddech. Poprawiła włosy, nadal upaćkanymi od ciasta rękami, po czym włożyła je pod kran. Szybko zmyła pozostałości i zabrała się za rozwałkowywanie ciasta. Za każdym razem kiedy kończyła wałkować ciasto, brała część masy, po czym składała z resztą na tak zwanego "kwiatuszka".
- Będzie na jakieś cztery porcje. - stwierdziła.

17Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 11:30 pm

Francja

Francja

Pochylił się do właściwej szafki i otworzył ją. Zajęło mu trochę czasu odnalezienie wzrokiem przypraw ale kiedy w końcu je znalazł nabrał łyżeczkę i dodał do sosu. Zamieszał patrząc na nią z cudownym uśmiechem.
-Gotowe. Ciekaw jestem czy pamiętałaś o tym czy sos byłby niedoprawiony gdyby nie ja.- Wypiął dumnie pierś przekonany o tym, że to on uratował smak sosu i należą mu się podziękowania jeśli nie owacja na stojąco.
-Cztery porcje?- Spojrzał na nią zdziwiony.- Spodziewasz się kogoś jeszcze?
Nie wiedział jak duża jest jednak porcja ale za jednym razem nie wypadało zjeść więcej niż jedną choćby była malutka.
-Może twój pies... Badyl czy jak mu tam?- Machnął ręką lekceważąco.- Zje trzecią a gdzie czwarta?- Zaciekawiony bo może Gruzinka zaprosiła jeszcze kogoś a nie chciała się przyznać.

18Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Wto Lip 17, 2012 11:40 pm

Go??


Gość

Gruzinka spojrzała na zegar. Powoli dogorewała dziewiętnasta.
- Na śniadanie będą,o. - stwierdziła, zgodnie z Gruzińskim zwyczajem, że to czego się nie zje na kolacje, na śniadanie zostaje. Najważniejszym i najobfitszym posiłkiem dnia, zawsze jest kolacja, więc co się dziwić, ze resztki zostają? Gruzja nie jest bogatym krajem, a akurat to jest dobre źródło utylizacji odpadków.
- To BAZYL. Nie BADYL. Owczarek Kaukazki, tak dla ścisłości. - powiedziała z lekką nutą urazy w głosie po czym spróbowała sos. - Całkiem niezły.
Jej wzrok zawędrował na Francisa.

19Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Sro Lip 18, 2012 8:28 pm

Francja

Francja

Usiłował sobie przypomnieć co to może być za rasa psa, o której mówi mu Gruzinka. Stwierdził, że na pewno nie jest to nic pięknego skoro od razu nie wpadło mu do głowy.
-Badyl czy Bazyl co za różnica?- Machnął ręką znudzony. W końcu po co było tracić czas na takie beznadzieje poprawianie go skoro wiele nie zmienił a poza tym to tylko zwykły pies.
-Oba imiona nie mają w sobie zbyt wiele ciekawego.- Wzruszył ramionami i przymknął oczy poprawiając znów swoje włosy. Zrobił to by skupić się na tym niezwykłym uczuciu jakie jego skóra odczuwała w kontakcie z jedwabiście miękkimi włosami.
-Ach!- Westchnął aż czerpiąc z tego zdecydowanie za wiele przyjemności jak na normalnego człowieka.
-Hm? Sos?- Dopiero po chwili zorientował się, że Gruzinka go próbowała. Zaśmiał się lekko zakłopotany tym, że aż tak bardzo oddał się przy niej przyjemności pieszczenia swoich włosów.
-Och, oui! Skoro przygotował go kucharz najwyższej klasy to chyba nie podlega wątpliwości, że sos w tym daniu będzie najlepszy.- Szalenie dumny z siebie i swoich umiejętności pokazuje swój egocentryzm w pełnej krasie.
-A reszta?- Zagląda co zrobiła do tej pory Gruzinka.- Z czego to się właściwie składa?

20Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Sro Lip 18, 2012 9:03 pm

Go??


Gość

Wywróciła oczami, na to co wyczyniał Francja. Samozachwyt własną osobą. Jedna z niewielu rzeczy jakich Tamar nie znosiła w jego osobie. Zachowywał się jak ten pieprzony albinos, Gilbert. Zadufany w sobie szczyl.
- Tia. - stwierdziła jedynie, odwracając się do piekarnika. - Ciasto - drożdżowe. Ser - owczy z mięsem. Owczym, ale specjalnie przygotowanym.
Włączyła teraz piekarnik. Kiedy już ciasto wyląduje w środku, wystarczy czterdzieści minut i wszystko będzie gotowe. Musiała tylko zroszyć chaczapuri wodą. W tym celu wlała do szklanki wody z kranu. Zaczęła spryskiwać te kwiatuszki z ciasta, aż w penym momencie wylała na siebie całą szklankę, która , na całe szczęście, spadła potem na blat. Odskoczyła jak oparzona.
- Nosz cholera jasna!

21Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Sro Lip 18, 2012 9:31 pm

Francja

Francja

Pilnował sosu obserwując poczynania Gruzinki z resztą składników do tajemniczej potrawy.
-Mam nadzieję, że smakuje równie dobrze jak brzmi.- W pewnym momencie zobaczył jak Gruzja oblewa się szklanką wody.
-Mon dieu!- Odrzucił natychmiast łyżkę i rzucił się na pomoc Gruzince ale nie bardzo wiedział co powinien zrobić, ponieważ nie był to wrzątek więc nic poważnego się nie mogło stać.
Kiedy odskoczyła chwycił ją w swoje ramiona przestraszony całą tą sytuacją.
-Tamar! Wszystko w porządku?- Spojrzał na nią poważnie tymi swoimi błękitnymi oczętami, które były teraz bardzo blisko. Francuz zbliżył się do niej tak, że bez problemu mogła czuć jego przyspieszony oddech na swojej skórze.
-Przestraszyłem się, że coś mogło ci się stać.- Skoro już znaleźli się w takim położeniu to mógł zacząć przyjmować jakąś taktykę, by w końcu ją uwieść.
-Musisz...- Spojrzał na jej fartuszek i ubranie zatrzymując się chwilę dłużej na piersiach.
-Musisz się przebrać, ma cherie... co za nieszczęśliwy wypadek.- Puścił ją i postawił przewróconą szklankę z żalem.

22Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Sro Lip 18, 2012 9:47 pm

Go??


Gość

Spojrzała mu w oczy na chwilę, ale zaraz odwróciła wzrok. Speszyła się lekko dziewczyna. Gruzja jako państwo słynie ze swojej konserwatywności, co nie za bardzo pomaga Tamar w kontaktach między ludzkich.
- N-najwyraźniej tak, psia mać. - westchnęła mocno i spojrzała znowu na Francisa. Łamała się chwilę wewnętrznie, al poddała po chwili. WIECZOREM. Trzeba zjeść. A poza tym tak jest bardziej kulturalnie. No a pojedzony Gruzin to zadowolony Gruzin, nieprawdaż? A takiego Gruzina... No.
- Wsadź je proszę do piekarnika, a ja się przebiorę. Mam coś chyba w drugim pokoju... - powiedziała przechodząc do następnego pomieszczenia.

23Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Sro Lip 18, 2012 10:45 pm

Francja

Francja

-Oui, możesz na mnie liczyć.- Zapewnił ją uśmiechają się uroczo. Nie zabrał się jednak za ciasto póki nie zobaczył w którą stronę Gruzinka odchodzi. Odprowadził ją wzrokiem do drzwi a następnie kąciki jego ust powędrowały ku górze. Miała się przebierać a jego nikt nie pilnował. Oczy mu rozbłysły.
-Nie śpiesz się Tamar!- Krzyknął za nią uradowany. Włożył szybko ciasto do piekarnika i zadbał o wszystko. Kiedy już wykonał swój obowiązek tak jak należało. Zaczął zakradać się do drzwi. Oparł się o ścianę i wyjrzał niepewnie do pomieszczenia obok. Miał nadzieję, że zobaczy jak Gruzinka się przebiera. Był spragniony takich widoków. W końcu nie przyszedł tutaj tylko smakować nowych potraw.

24Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Sro Lip 18, 2012 11:05 pm

Go??


Gość

Przeszła spokojnie do pralni, zaraz obok salonu. Pierwsze co zrobiła to odwiązanie fartucha. Po chwili spojrzała na kosz z czystym pranie i wyciągnęła pierwszą lepszą bluzkę. Z jakimś napisem po rosyjsku, ale srał pies... Chociaż nie. Weźmie podobną do wcześniejszej koszulkę, bez rękawów. Za to z delikatnym kapturem. Spojrzała też na swoje spodnie. One też oberwały. Westchnęła cicho, nieświadoma tego, że Francis ją obserwuje. Wyciągnęła jeszcze jakieś shorty.
- No będzie. Przecież nie jestem na rewii... - mruknęła, po czym zaczęła zdejmować bluzkę, co szło jej z delikatnymi oporami, przez stanik, który umyślił sobie, iż zaczepi się o materiał. Szarpnęła intensywnie parę razy, po czym zaczęła kombinować przy zapięciu. W końcu je rozpięła i zdjęła do końca koszulkę.

25Dom Gruzji Empty Re: Dom Gruzji Czw Lip 19, 2012 12:26 am

Francja

Francja

Zakradł się do salonu i oparł o ścianę zaraz przy pomieszczeniu, które Gruzinka wybrała sobie na przebranie. Uważał żeby go nie nakryto. Bardzo uważnie oglądał jak gospodyni dobiera sobie ubrania. I tak nie rozumiał napisu na tej pierwszej bluzce ale ta druga była ładniejsza jego zdaniem. Podglądanie to on akurat kochał najbardziej na świecie. Nie było lepszej zabawy poza wejściem tam do niej teraz bez obawy o to, że zostanie nakryty i wyzwany od zboczeńców.
-Och!- Wyrwało się mimowolnie z jego ust kiedy zapięcie od stanika spłatało takiego figla a w końcu zostało odpięte. Szybko zatkał usta ręką i schował się za ściną modląc się w duchu żeby go nie usłyszała.
-Mon dieu!- Pisnął przez palce co było najlepszym dowodem, że przez napięcie już nad sobą nie panuje.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Similar topics

-

» Dom Gruzji

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach