Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Land Salzburg, pod miastem Hallein - festiwal majowy

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Austria

Austria

Bad Duerrberg, małe coś pod Hallein. To właśnie tu zaczyna się cała rzecz. Tegoroczne majowe święto miało wypaść nadzwyczajnie. Pogoda zdawała się być wręcz idealna, słońce lekko świeciło, czasem przemykała się jakaś chmurka, upały jeszcze nie nadeszły. Rod dobrze zrobił, zapraszając w tym roku swoją dawną znajomą... Może przy okazji polepszą się ich relacje? Mieli wspólna przeszłość, jednak teraz ich stosunki były bardziej formalne. A szkoda. Bo Słowenia zdawała się być bardzo miłą osobą...
Niedaleko znajdowała się stacja kolejowa, ale liczył, ze Doroteja sama znajdzie miejsce, gdzie się umówili i nie będzie go męczyć telefonem... Dlatego skoro już przyszedł na tę polanę, to ułożył sie pod drzewkiem, spoglądając w niebo. Nikt by go teraz nie poznał, z resztą on sam siebie nie poznawał. Wskoczył w swój strój ludowy i przez to czuł się zdecydowanie mniej szlachecko, a jednak.. nie przeszkadzało mu to. Pierwszy maja był swego rodzaju wakacjami od bycia arystokratą dla niego. Podobnie jeszcze na początku października Hoo Ruck Festival. A jak wyglądał strój ludowy w Salzburgu? Oczywiście, biała koszula i Lederhose*, ale na to zielona kamizelka, zielony kapelusz z czarna przepaską, brązowe buciki i wysokie brązowe skarpety. Różnił się od Tyrolskiego i PRZEDE WSZYSTKIM od Bawarskiego, choć wszyscy stwierdzili, ze Bawarczycy maja taki sam. Nawet niektórzy Austriacy się zapominali i ubierali sie typowo po Bawarsku. Co za bezsens!
Było na dwie godziny przed spotkaniem ze Słowenią. Rod postanowił po przebywać trochę od tak, na świeżym powietrzu. Wziął do ust nieco trawy i rozglądał się. Czasem na ta łąkę wyprowadzane były krowy lub owce, ale nie dziś. Krajobraz typowo górzysty, wszak - Alpy!

.................
Strój Salzburski: http://www.primoris-travel.pl/images/flachau-gastein/big/wieczor-folkor-3.jpg
Strój Tyrolski: http://www.wakacjezprzewodnikiem.pl/europa/zdjecia/austria%20folklor.jpg
Strój Bawarski: http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,8376444,Monachium_piwem_plynace.html

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

Do Hallein nie było daleko. Z Lublany, z dobrym samochodem i odpowiednimi umiejętnościami prowadzenia, droga nie zajmowała więcej niż dwie i pół godziny. Doroteja mogła sobie pozwolić na podróż w tę i z powrotem nawet jednego dnia. Tym bardziej, że została zaproszona w tak miły sposób.
Dotarła bez większych przeszkód. Dopiero tuż pod miastem, do którego miała wjechać, zaczęły się korki, ale i je szybko pokonała. Kolejne pół godziny zajęło jej znalezienie wioski, gdzie cały festiwal miał się odbyć. Jak to dobrze, że w samochodzie miała klimatyzację!
Temperaturę poczuła dopiero, gdy zostawiła samochód na jakimś mniejszym parkingu i wysiadła z samochodu. Ubrana była na sportowo, bo choć pamiętała o zabraniu stroju ludowego, nie wyobrażała sobie założenie go na podróż. Koszulka na krótki rękaw, spodenki za kolano i płaskie buty o wiele lepiej zdawały egzamin podczas prowadzenia samochodu.
Wyciągnęła komórkę i zadzwoniła do Rodericha. Gdzie niby miała się podziać?
- Halo? Panie Edelstein? Wygląda na to, że jestem na miejscu.

Austria

Austria

(Zapomniałam w tamtym poście. Lederhose, to te brązowe spodnie na szelkach, najczęściej robione ze skóry wołu. Kieszenie mają bardzo blisko siebie, z przodu, co je wyróżnia spośród innych)

A jednak. Rod się naprawdę dziwił Doroteji, wszak wioska składała się z dwóch dróg przecinających się pod kątem prostym, kilku domów, sklepu i stacji kolejowej. I jeśli Słowenka zatrzymała się na parkingu, to właśnie na tej stacji. Westchnął i odebrał komórkę.
- Grüβ Gott, Fraulein. Jeśli jedzie Panienka z Hallein, to po dotarciu na stacje proszę zostawić tam samochód i udać się na łąkę po prawej. Zapewne zwabią Panią głosy dzieci, których grupka się tu zebrała.
Zaiste, było tu już z 15-20 osób, w tym czwórka około 7-letnich, wesołych dzieciaczków. Rod podejrzewał, ze to właśnie mieszkańcy tejże wioski, czekają także na drzewko majowe. Nawet sienie podniósł. Schował do kieszonki kamizelki telefon komórkowy, może nie najnowszej generacji, ale też nie tak stary, jak niezniszczalna Nokia. Po czym leżał sobie w cieniu dalej.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

Doroteja miałaby wiele do powiedzenia na temat wychowania Rodericha. Uznawała go zawsze za dobrze wychowaną osobę, ale najwyraźniej się myliła. Spodziewała się, że sam Roderich będzie czekał na nią w bardziej znośnym miejscu, a już na pewno nie każe się szukać. Była w tej wiosce najprawdopodobniej pierwszy raz, i nawet, jeśli sama miejscowość nie była duża, szukanie w niej Austriaka mogło być długie i męczące.
Złorzeczyła pod nosem na dawnego zwierzchnika, gdy zamknęła już samochód przyciskiem na kluczykach i wciąż w swoim codziennym sportowym stroju zaczęła kierować się w stronę polany, którą ten jej wskazał. Dzieci bawiły się wesoło, więc tylko się do nich uśmiechnęła.
Jej brwi powędrowały wysoko, aż pod grzywkę, gdy zobaczyła Rodericha pod drzewem, choć w pierwszej chwili nawet nie wiedziała, czy to on.
- Nie przeszkadzam w odpoczynku? - Rzuciła nieco urażonym tonem. Owszem, miały być wiejskie zabawy, ale tego się nie spodziewała. - Może podać paniczowi kawę? Ach, nie. Przecież już nie jestem służącą, jestem GOŚCIEM.

Austria

Austria

A czegoż można było się spodziewać po folklorze górali? Spojrzał na nią pogodnie, słonce i świadomość zabawy dała mu dostateczną tarczę dobrego humoru, by puścić jej słowa mimo uszu.
- Też się cieszę, że mości Panienkę widzę - powiedział pogodnie, wyjmując źdźbło trawy z ust i wyrzucając do reszty zieleni. Po czym wstał, podszedł i ucałował ją w dłoń - Hmm... Czy zapomniałem zaznaczyć, żeby założyła Panienka swoja ludową sukienkę?
Zwrócił na to uwagę od razu. Nie chciał po prostu, by Słowenka się za mocno wyróżniała spośród innych. Akurat przyszły na łąkę jeszcze dwie dziewczyny w uroczych wdziankach, dość zwiewnych, również ludowych. Jedna coś rzuciła do innej parki i wspólnie zaczęli pogawędkę. Rod tylko podsłuchał, po czym siadł sobie znów pod drzewkiem.
- Jak słyszę, Maibaum jeszcze daleko... Wygląda na to, ze się opóźnia. Więc i tak poczekamy. - odparł do niej, całkowicie spokojnie - Czy panienka usiądzie koło mnie? - zaproponował przyjaźnie. Można by rzecz, ze, jeśli zignorować wymowę, jest całkiem innym człowiekiem.

..................
żeński strój salzburski, dobra, tu jest trocheza bardzo ucyganiony. Ale innego nie mam. Mam nadzieję, ze ogarniesz mniej-wiecej, jak wyglada. Albo póxniej na filmikach podejrzysz c: http://www.polonia-salzburg.com/wp-content/uploads/2012/05/folk-neu.jpg

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

- Moj Bog...
Westchnęła pod nosem odrzucając włosy w tył. Trochę żałowała, że nie związała ich wcześniej, ale wiedziała, że w rozpuszczonych prezentuje się o wiele lepiej. Gdy Roderich ucałował ją w dłoń, bez słowa zabrała ją i oparła na własnym biodrze.
- Mam ludowe ubranie, oczywiście. W samochodzie, nie sądził pan chyba, że będę w nim jechać całą drogę tutaj? - Mogła tylko zgadywać, jak bardzo pogniecioną miałaby koszulę i spódnicę. - Poza tym, nie widzę nikogo innego prócz... Austriaków. - Ubrania ludowe, choć na pierwszy rzut oka mogły być podobne, różniły się wieloma rzeczami i Doroteja potrafiła je rozróżnić. Nie widziała żadnych takich, które wyglądałyby na słowiańskie. - Będę się wyróżniać.
Nie przeszkadzało jej to za bardzo. A nuż ktoś się zainteresuje, a nuż będzie mogła zareklamować swój region i przyciągnąć turystów?
- Wolałabym raczej przebrać się i odświeżyć, jeśli to nie problem. ...A mniemam, że to problem. - Rozejrzała się. Roderich chyba nie sądził, że będzie przebierać się w samochodzie, lub co gorsza w polu.

Austria

Austria

- Zasadniczo jest mości Panienka w Austrii, logicznym jest wiec chyba, ze głównie ten naród będzie na Bamkraxlerze... Ale powinno też się zjawić sporo Bawarczyków i trochę Czechów...
W Salzbursgim landzie NIGDY nie było 100% Austriaków, zawsze musieli znaleźć się inni.. Przywyknął do tego już. Uniósł brewki na jej drugie słowa. Bizneswoman nie wpadła na tak proste rozwiązanie?
- W Bad Dürrnberg tak, to jest problem... Jeno w Hallein już nie, dlaczego waćpanienka nie zatrzymała sięnigdzie tam? Wszak to większe od tego miasto...
Dobra, nie przesadzajmy z ta wielkością Hallein, ono ma zaledwie 18,4 tys mieszkańców. Poza tym jest oddalone o jakieś 7 km od Bad Dürrnberg.
- Mozemy don wrócić, ba, nawet do Salzburga pojechać, ale wtedy zapewne pojechalibyśmy na Maiplatz z opóźnieniem...
Westchnął. A podobno to on robi problemy...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

- Ale to dość popularne święto, czyż nie? Logicznym jest, że przyciąga turystów z różnych krajów.
Dla Doroteji było to oczywiste tak długo, jak żyła w dużej mierze z turystyki. Normą było, że nawet na jej święto wina zjeżdżali ludzie z całej Europy. Potarła nieco zakłopotana skroń. I co ona teraz ma zrobić?
- Skąd mogłam wiedzieć, że mówiąc "wieś", miał pan na myśli taką wieś? - Nie przebierając w słowach, dziurę zabitą dechami. - Nie ma tu nawet żadnego hotelu, och...! Trudno. Będę zmuszona sobie poradzić, byłabym jednak wdzięczna, gdyby na przyszłość powiadamiał mnie pan o tego typu sprawach. A teraz, jeśli pan pozwoli, pójdę się przebrać, choć wciąż nie wiem, jak to zrobię.
Poziom jej irytacji utrzymywał się na stałym poziomie i nie była pewna, czy nie będzie to szkodliwe dla jej zdrowia. Zaparzyłaby sobie ziółka, gdyby tylko miała je ze sobą i miałaby gdzie je zaparzyć.
Odwróciła się więc i ruszyła w drogę powrotną do samochodu.

Austria

Austria

Miał ochotę nawet jej tu walnąć dłuższą wypowiedź na temat tego typu przygotowania, ale postanowił jej nie zatrzymywać. Niech idzie.. Im szybciej się przebierze, tym lepiej. Westchnął. Wydawało mu się, że wyraził się wystarczająco jasno mówiąc "odludzie", ale najwyraźniej nie. Poza tym czy szanujący się gość nie sprawdza wcześniej w internecie na co jedzie?
Mijały kolejne minuty. Rod spojrzał w kierunku, w który poszła Doroteja. Akurat wracała. Zaraz jednak po małej grupce na polanie poniosło się dwa donośne "HOLA!", co przyciagnęło spojrzenie Wiedeńczyka. Bledziudko sie uśmiechnął, widząc jadący konwój z wielkim drzewem oraz chłopcami i dziewczętami idącymi wokół, czy jadącymi nań.
- Ho la da re! - zawołał w pełnym rozwinięciu tego pustego zgrupowania sylab, jednak bardzo popularnego w Alpach, przynajmniej tych Austriackich. Ożywił się przy tym też, wstając. Muzyka poszła na nowo, kompania maszerowała spora, zapowiadała się wesoła biesiada.
Rod pomachał do Doroteji, zapraszając do marszu, sam się przyłączał do grupy. Po chwili wielu z ichj zaczęlo wesoło, acz trzeźwo śpiewać. Co tym bardziej Rodrysiowi pasowało, oczywiście, ze dołączył do nich z tym.

( https://www.youtube.com/watch?v=vU9O2c1UPQ4 - przez pierwsze kilkanaście sekund jedzie drzewo c: )

Uwaga: NIE PISZ za drugą osobę.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

Doroteja nie spieszyła się. Dotarła do samochodu, rozejrzała się za miejscem, gdzie może się przebrać, przez myśl nawet przeszło jej, że może skorzystać z toalety na dworcu, jednak po chwili doszła do wniosku, że jej wygląd może pozostawiać wiele do życzenia, jak to często bywało w małych miejscowościach. Uznając, że nie ma sensu przesadnie kombinować, przebrała się w samochodzie, jako kobieta zaradna poprawiła nawet makijaż w lusterku.
Wyszła z auta, po czym poprawiła cały kostium. Tak dawno nie miała tego na sobie! Długa, ciemna spódnica, biała koszula i wzorzysta chusta na ramionach nie była odpowiednia chociażby do pracy, a i ona sama wolała raczej bardziej skąpe wdzianka. Doroteja nawet czuła się dość niezręcznie w takiej ilości materiału. Przynajmniej darowała sobie czepiec na głowę. Zepsułaby sobie fryzurę.
Widząc, że całość nareszcie się rozpoczyna, uniosła lekko spódnicę i wróciła do Rodericha. Sama jednak milczała, bo nie znała ani melodii, ani słów śpiewanej przez tłum piosenki.

Strój:
http://lh6.ggpht.com/-i3lZmD9AORI/S8fMWDGuWlI/AAAAAAAAAMg/hdLKlWx8UBc/s700/Tradition-Wear.jpg

Austria

Austria

- Pięknie waćpanienka się prezentuje - pochwalił ją z przyjacielskim spojrzeniem. Skoro ona nie śpiewała, nie znając zapewne tekstu, to on solidarnie też przestał, co by nie czuła się sama. Nie wszyscy śpiewali, głównie kobiety właśnie olały muzykę i plotkowały w najlepsze.
Grupa maszerująca rosła. Przeszli przez wioski Salzweltern Salzburg i Heilbad Duerberg, a także przez kilka mniejszych. W każdej z nich dołączało po 10-20 osób, w Heillbadzie znalazło się nawet 40! Jedna wioska nie była oddalona od drugiej o więcej, niż 100 metrów, co było normalne w krajach Niemieckojęzycznych. Maszerowali dalej...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

- Dziękuję bardzo.
Dobre wychowanie nakazywało podziękować za komplement, tym bardziej, że sama Doroteja wiedziała, że prezentuje się bardzo dobrze w ludowym stroju, nawet jeśli nie odkrywał za dużo. Wolałaby, żeby był bardziej skąpy, ale cóż mogła poradzić?
Obserwowała okolicę i barwny korowód idąc koło Rodericha.
- Niech pan powie, daleko jeszcze? Co roku urządzacie taki marsz? Wygląda na to, że samo świętowanie cieszy się sporym zainteresowaniem. To wspaniałe, że ludzie chcą kultywować stare tradycje.

Austria

Austria

Nie widać po nim było tego, ale cieszył się. Bardzo. Zawsze cieszył się na Bamkraxler. Teraz już szlo prosto, schodzili z górki do niedużej doliny.
- Na, już niedaleko, Fraulein. Spokojnie. Co do festiwalu, cóż... Jest on popularny głównie w części zachodniej mego kraju, najbardziej w Tyrolu, Salzburg jest drugi co do organizatora... - rozglądał się, czy któregoś z nich tu nie ma. O ile samy Tyrol był jeszcze człowiekopodobnym, w dodatku - bliźniakiem Roda, o tyle sam Salzburg, to po prostu czarny kot. Dlatego i jednego i drugiego można było się spodziewać, choć do każdego sam Austria miał inne stosunki. - Chociaż na ta chwilę każdy może już sprawdzić trasę pochodu, jak i miejsce docelowe w internecie, to wciąż jest on symbolem. Lata temu dźwięki Maibamkraxlera, tego głównego, jednoczyły spory, wypędzały czas smutku i żałoby. Wspólny marsz do drzewa landu bardzo silnie wbudował się w ten zwyczaj. Oczywiście, w każdej wiosce stawiane jest osobne Maibaum, jednak nie towarzyszy temu aż taki ceremoniał. Dla tych bardziej lokalnych drzew najważniejsze jest ochronic je w nocy, gdyż młodzieńcy z sąsiednich wiosek często chcą je ukraść... Dla tych, co stracili Maibaum jest to hańba, a dla tych, co ukradli, powód do dumy...
Opowiadał spokojnie, umilając jej i sobie czas. Miło było to powspominać dawne lata.. Ale fakt, zwyczaj Maju był przez wiele lat zakazany. Dlatego tym lepiej się przyjmował wśród ludu...
Dochodzili powoli do miejsca festiwalu. Było ono z jednej strony otoczone Dunajem, z drugiej lasem, a była to szeroka, naprawdę szeroka łąka. Rozstawiono już stoliki, przygotowano dołek, który pomoże w stawianiu drzewa. Ogniska i grille masowe zapłonęły żywym ogniem, interes będzie się kręcił. Beczki z piwem i winiacze właśnie otwierano. Zaczyna się!

................................
okolica: http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/34266777.jpg
http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/30805909.jpg
A personifikacje landów Austriackich są akurat mojego autorstwa c:

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

Uznała, że lepiej by było, gdyby nie zakładała butów, które aktualnie miała na stopach. Te, w których przyjechała, były bardzo wygodne, ale nie pasowały do reszty stroju. Mogła wziąć też inne, nieco bardziej nowoczesne, ale za to rozchodzone i sprawdzone. Dlaczego uparła się na te pasujące do tradycyjnej spódnicy, ale za to niemiłosiernie cisnące w palce? Miała nadzieję, że nie nabawi się odcisków. Cóż by to było!
- To ciekawa tradycja. - Uznała, że gdy już wysłuchała Rodericha. - Dobrze, że utrzymuje się do czasów obecnych. I dobrze, że informacje są w internecie, czyż nie? Więcej osób może się dowiedzieć o tym festiwalu i istnieje prawdopodobieństwo, że będzie dalej kultywowany choćby ze względu na turystów.
Doroteja ze wszystkiego mogła zrobić atrakcję turystyczną, dlatego tego typu festiwale wydawały jej się wspaniałą okazją do zbijania fortuny na ciekawych świata ludziach.

Austria

Austria

Tłum powoli zaczął się rozchodzić po różnych stronach placu pod festiwal, jednak organizatorzy, jak i wielu ochotników, w sumie około 30 chłopa zostało przy drzewie. Jednak Rod nie palił się do pomocy przy drzewie. Oj nie... On zaś spojrzał po miejscach, gdzie można sobie wziąć kubek grzańca lub ziołowego wina, piwa i tak pomijał.
- Für Tourist'n? Na, na, madame... Oczywiście, wielu zagranicznych odwiedza go z ciekawości, co cieszy mnie jak i landy, które odwiedzają, ale... to nie ma tego na celu. - spojrzał na nią ze spokojem, acz duchem był gdzieś daleko, daleko... - Ci, którzy organizują ten festiwal, robią to głównie dla rodaków. On ma na celu zachować ducha w każdym z nas, ducha, który poniekąd ukazuje się dopiero na Bakraxlerze, nazywany Alpejska Specyfiką. To trudne do wyjaśnienia... Ale jestem jednak pewien, że każdy z landów popadł by w zły stan psychiczny, gdyby dowiedział się, że jego Maifest skomercjalizowano. - odparł, pod koniec mówiąc dość stanowczym tonem. Mówiąc "każdy z landów" pominął jednak sam Wiedeń, gdzie Bamkraxler nigdy nie był i najpewniej nie będzie organizowany.
Tymczasem drzewo przeniesiono na wybudowany podest, końcówkę włożono do rowu, po czym rozpoczęto podnoszenie. Każdy z mężczyzn operując 10-15 metrowym kijem, współpracował z reszta tak, by powoli, bardzo powoli cała konstrukcja wstawała.
Rod przez chwilę przyglądał się stawiającym, po czym wrócił oczyma do Słowenki.
- Proponuję po kubka wina ziołowego i zająć jak na razie miejsce przy jednym ze stołów. Póki Maibaum nie wstanie, wiele się dziać nie będzie, a chwilę czasu to jednak zajmie...
Przypatrywał się jej, wyczekując na odpowiedź, a w oczkach błyszczało mu szczęście. Jak zawsze na Festiwalu Majowym.

.............................
https://www.youtube.com/watch?v=JWXQh8VWMgk (tutaj jest samo stawianie drzewa, bez festu wokół, dlatego liczę na twoją wyobraźnię c: )

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

- Niech mnie pan nie zrozumie źle, ale turyści to często siła napędowa takich świąt. Obawiam się, że z czasem pańscy rodacy mogliby stracić zainteresowanie tego typu wydarzeniami, jak to często bywa, a turyści nie pozwolą o tym zapomnieć i cały festiwal może odbywać się dla turystów, ale tak naprawdę dla Austriaków. - Spróbowała przedstawić swój punkt widzenia, choć była niemal pewna, że i tak nie zmieni spojrzenia Rodericha na tę sprawę. Jego strata.
Za to z zaciekawieniem patrzyła na mężczyzn pracujących tyczkami.
- Chcą postawić do pionu tak wysokie drzewo? - Zdziwiła się, unosząc lekko brwi. - Umiejętności godne pozazdroszczenia, chociażby przy stawianiu masztów.
Nie zdążyła w porę ugryźć się w język i za późno zdała sobie sprawę z tego, że rozmawia z państwem, które nie ma aktualnie dostępu do morza. Nie przeprosiła jednak za nietakt, bo i za taki tego nie uważała. Austriacy mogliby wykorzystać tę umiejętność dostawiania masztów statków, ale w dawnych czasach.
- Za wino muszę podziękować, niech pan nie zapomni, że przede mną jeszcze droga do domu. Prowadzę. - A jazda po alkoholu nie była czymś, co mogłaby pochwalać. - Jeśli istnieje możliwość nabycia butelki tego wina, to chęcią kupię i najwyżej spróbuję w domu.
Słoweńcy, choć byli ludem słowiańskim, ponad wysokoprocentowe wódki i śliwowice przekładali wino. Winiarstwo jest jedną z ważniejszych gałęzi przemysłu w kraju i choć wiele z gatunków idzie na eksport, i sami Słoweńcy nie żałują sobie tego trunku. Doroteja wiedziała, że przepuszczenie okazji na spróbowanie czegoś nowego byłoby wielką stratą.

Austria

Austria

- A tu się nie zgodzę, ze zapomnieliby. To jak zapomnieć o... - przez chwile szukał odpowiednich słów - o tym, dlaczego obchodzimy Wielkanoc, czy Święto Narodowe. Hooo Ruck Fest jest skomercjalizowany, oj tak. Tam można znaleźć naprawdę dużo zagranicznych, nierzadko więcej od samych Rot-Weiβ-Rot. A to psuje klimat, choć festiwal H'Rucka taki ważny nie jest. To tylko kultywacja legendy. - nie wspomni, że on w tegoż Wielkiego Kozła wierzy, jak wielu Austriaków zapewne też, zwłaszcza tych w Alpach.
Delikatnie się skrzywił, gdyż dla niego był to lekki nietakt, ale to zignorował. Wszak czy nie przyjechał na Maifest, by odpocząć od bycia szlachcicem?
- Wysokie nie jest aż tak, bywają wyższe... Ale, tak, będą stawiać tak, jak się to robiło setki lat temu. - odparł jej, przenosząc na chwilę oczy na zdobione wstążkami i pozbawione juz gałęzi powoli wstające Maibaum.
Blado się uśmiechnął na słowa Słowenki.
- Zapewne będzie taka możliwość. Jak również można skorzystać z faktu, że Salzburg jest niedaleko i równie dobrze noc może waćpanienka spędzić u mnie, na ja? - ustawił się do niedużej kolejki, spoglądając na nią jeszcze - Alsdenn? Sok czy wino? - zapytał z żywym akcentem, co częste u niego nie było.

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

- Zarówno święta religijne, jak i narodowe, dla ludzi są teraz najczęściej po prostu kolejnym dniem wolnym od pracy. - Wciąż wpatrywała się w Austriaków, którzy podnosili drzewko. - Społeczeństwo europejskie ateizuje się i odchodzi od tradycji, więc pozostaje nam tylko czekać, aż święta staną się tylko dniami, w których kiedyś coś się działo, ale w przyszłości będą tylko hasłem usprawiedliwiającym zostanie w łóżku do południa.
Z każdym rokiem w Słowenii i Europie spada liczba osób deklarujących wiarę. Słowa Doroteji może i nie wróżyły zbyt dobrej przyszłości świąt, ale wydawały jej dość prawdopodobne, gdy przyglądała się zmianom społecznym na przestrzeni lat.
- Może to i dobrze... - Dodał ciszej, do siebie.
Uśmiechnęła się na propozycję Rodericha mrużąc lekko oczy. Podążyła za nim.
- Bardzo panu dziękuję za propozycję, jednak ostatecznie wstrzymam się. Nie jestem przygotowana na dłuższy pobyt w pańskim kraju, poza tym, muszę dopilnować interesów, a więc jestem zmuszona wracać dzisiaj. Poproszę sok, jeśli to dla pana nie problem.

Austria

Austria

Wysłuchał ze spokojem jej wymysłów. Cóż za bzdury, doprawdy... W Austrii co prawda są tendencje do zniemczenia społeczeństwa, ale w żadnym razie do odejścia od katolicyzmu. Jest w nich za mocno zakorzeniony. Wszak nawet witają się "szczęść Boże".
- Jeśli społeczeństwo Europy się ateizuje, to Austria nie leży w Europie - odparł pół-żartem, po czym zwrócił się do faceta w średnim wieku w kantyńskim stroju o jeden kubek wina i jeden soku, za co dał typowe 3 euro. Austria jest jednak drogim krajem...
Poprowadził Doroteję do dwóch wolnych miejsc w jednej z długich ławek.
- Bittdigoasche - podsunął jej sok jabłkowy - A tak poważniej... Sam widzę u kuzynostwa, czy innych krajów tendencję do porzucania Katolicyzmu. Ale też jak zauważyłem, to zachodzi głównie w dużych miastach, dlatego sam się nie boję. Mam pond 8 miliona ludzi, z czego zaledwie dwa i pół miliona to mieszkańcy miast liczących sobie więcej jak sto tysięcy mieszkańców. A z tych dwóch i pół miliona jakieś... - zmrużył jedno oko, przez chwilę myśląc - ...jeden koma siedem (1,7), to Wiedeńczycy. A za dobrze znam Weronikę, siostrę Wiedeń, by mieć pewność, że tam katolicyzm będzie wciąż długo trwał... - zakończył swój wykład .Nie wspomniał o tym, JAK BARDZO Wiedeń jest ksenofobiczna, konserwatywna i katolicka, że jest niemalże dewotką. Dlatego czasem nawet myślał, ze i gdyby jemu samemu kiedyś padło na mózg i chciał zmienić wiarę, Wiedeń by stanowczo go od tego odwiodła.

....................
(informacje z wikipedi, a ja się przez taki stosunek troszku boję jechać do Wiednia ^.^")

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

Uniosła lekko jedną brew, gdy usłyszała odpowiedź Rodericha. Nie podobało jej się, gdy ktoś w taki sposób podważał jej przekonania. Posłusznie poszła za nim.
- Ile należy się za sok? - Zapytała, sięgając do torebki. Być może nie pasowała do stroju, ale cóż mogła na to poradzić? Nie chodziła na co dzień w ludowym ubraniu. - Mówiłam o ogóle Europy, nie tylko o Austrii. Żyjemy w Unii, więc radziłabym panu zainteresować się tym, co dzieje się poza granicami pańskiego kraju. Rozumiem, że Austria wydaje się panu najważniejsza, jednak podkreśliłam, że mówię o całej Europie.
Przerwała na chwilę i poprawiła chustkę na ramionach, a następnie odrzuciła włosy w tył. Być może nie było w Austrii, w górach, tak ciepło, jak na Słoweńskiej Riwierze, ale przez ilość materiału Doroteja zaczęła czuć się trochę niekomfortowo.
- W Słowenii ma miejsce podobna tendencja. Z roku na rok coraz mniej osób deklaruje przynależność do religii katolickiej, choć wciąż jest ona religią dominującą.

Austria

Austria

Spojrzał na nią z politowaniem.
- Jest waćpanienka u mnie gościem. Ja funduję panienki pobyt tutaj. - nie, żeby na co dzień był taki hojny, po prostu odruchowo już starał się być jak najlepszym gospodarzem. Choć i ta hojność mu się zdarzało, jeśli brać pod uwagę, że ze 2 miesiące temu podarował Polsce 6 milionów euro...
- Unia... - skrzywił się. Miał nadzieję uniknąć tego tematu - Widzisz, panienko Dorotejo, Europa jest zbyt różna, by wszystkie kraje wrzucać do jednego worka. Co innego dzieje się w społeczeństwie w Macedonii, a co innego w Szwecji, na ja? Dlatego też nie zważam na to, co się dzieje ogólnie w Europie, a jedynie w jej części centralnej. Co zaś do samej Unii Europejskiej, to zdaje się mi ona tak potrzebna, jak koło ratunkowe podczas wędrowania po górach. Mam jej serdecznie dość...
Była to prawda i z roku na rok coraz bardziej się utwierdzała. Odwrócił od niej wzrok, teraz też spoglądając na stawiających. Szło powoli, ale sprawnie. Choć teraz trochę się zatrzymało, jakiś kłopot wyniknął... Spokój bił od tutejszej społeczności.. Spokój wiejski, spokój swojski...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

- Dziękuję.
Nie było sensu wykłócać się o takie drobnostki. Może i Doroteja była oszczędna, choć nie tak chorobliwie, by cieszyć się z zaoszczędzonych paru euro. Ot, mogła to uznać za przejaw dobrej woli Rodericha.
- Oczywiście. Jednak można mówić o tendencjach na całym kontynencie porównując go do innych. - Kolejny raz odgarnęła włosy z twarzy. Mogła jednak ułożyć je inaczej, przeszkadzały. - Nie mogę powiedzieć, że popieram wszystkie działania Unii, ale nie mogę pozostać obojętna na fakt, że dzięki niej jestem teraz tym, kim jestem. Unia umożliwiła mi rozwój.
Od kiedy 1 maja 2004 Słowenia dołączyła do Unii Europejskiej, nastąpił gwałtowny rozwój tego kraju dzięki dotacjom i możliwości inwestowania za granicą. Dodatkowymi aspektami było pozyskanie siły roboczej z innych państw i ściąganie do siebie turystów. W chwili obecnej Słowenia jest najprężniej rozwijającym się państwem europejskim.
Doroteja nie mogła zbyt głośno narzekać na instytucję, dzięki której w końcu zaczęła żyć jak państwo na poziomie. Może i nie wszystko było po jej myśli, ale przywykła już do garsonki do pracy i trzech Mercedesów w garażu.

Austria

Austria

No właśnie. Efekty Unii. To nie było już tak różowe jak w Słowenii...
- Selbsverständrich... Można porównywać kontynenty, jak zum Beispiel fakt, ze Europa jest mocno rozwinięta w stosunku do Afryki, czy jest oazą spokoju w stosunku do Azji... - tak, tym chciał uciąć dyskurs na temat całego świat. Bo może pobieżnie się tym interesował, ale sam uważał, że nie ma aż tak dużej wiedzy. Odwrócił od niej oczka, zawieszając wzrok na pracujących przy drzewie.
- Jak zauważyłem, Unia Europejska jest czymś w rodzaju... Robin Hooda. Nie tylko pod względem finansowym, ale też gospodarczym. Ktoś traci, by zyskać mógł ktoś, wszystko wyrównuje się do jednego poziomu...
Nie chciał bezpośrednio mówić. Ale Unia zabrała mu bardzo, bardzo dużo... I on chciał odejść z niej, ale Ludwig, cóż... Jeśli jego słowa nie wystarczały, to przyjeżdżała Merkel i poniekąd wybłagiwała/wymuszała na kanclerzu Austrii, by zostali... Raz nawet Austria mogła się przez unię rozpaść... O ironio losu...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Go??


Gość

Spojrzała na drzewo widząc, że i Austria zerka w tamtym kierunku. Umiejętności mężczyzn były imponujące. Przeszło jej przez myśl, że to specjalnie wykwalifikowani do tego celu fachowcy, może nawet i od stawiania masztów, nie zwykli Austriacy. Rozczarowałaby się, gdyby naprawdę tak było.
Zwróciła jednak wzrok na Rodericha, gdy ten zaczął mówić o Unii.
- Polityka równych szans. Z jednego punktu widzenia może wydać się wielce niesprawiedliwa, z innego jednak korzystna. Trudno powiedzieć, jak wyglądałaby dzisiaj moja sytuacja, gdybym nie przystąpiła do Unii. Trudno powiedzieć, jaki byłby obraz Europy, gdyby Unia w ogóle nie powstała. - Upiła łyk soku. - Wiem, że są osoby, w tym my, państwa, którym się to nie podoba. Gdybym jednak otwarcie krytykowała naszą wspólnotę... to byłoby jak kąsanie ręki, która karmi.

Austria

Austria

Wysłuchał jej na spokojnie, przy okazji z bladym uśmieszkiem przyjmując fakt, że praca ruszyła na nowo, a wiele nie pozostało.
- ... I równie trudno powiedzieć, jaki obraz Europy będzie, gdy Unia się już rozpadnie - choć Rod pracował na Unię tyle samo, co inni, był w jej sprawie pesymistą. Wiele razy Ludwigowi mówił, by rozwiązał Unię, ale spotykał się z oporem. Cóż... Czas pokaże... - I weiss... Każdy z nas ma swoje zdanie. Waćpani się cieszy z Unii, która Pani pomaga, ja ją krytykuję, gdyż sam na niej tracę, jak na ironię... Nie wspominając już o tym, że działanie Unii łamie podstawowe zasady Wiedeńskiej Szkoły Ekonomicznej. Ale to raczej nie czas i miejsce na takie rozważania, na ja?
Rozejrzał się energicznie. Pewien czarny kształt przemknął mu między ludźmi. Czyżby..? Ale nie, teraz nic wypatrzeć nie umie...

http://dieperfektehetalia.forumpolish.com/

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach