Bad Duerrberg, małe coś pod Hallein. To właśnie tu zaczyna się cała rzecz. Tegoroczne majowe święto miało wypaść nadzwyczajnie. Pogoda zdawała się być wręcz idealna, słońce lekko świeciło, czasem przemykała się jakaś chmurka, upały jeszcze nie nadeszły. Rod dobrze zrobił, zapraszając w tym roku swoją dawną znajomą... Może przy okazji polepszą się ich relacje? Mieli wspólna przeszłość, jednak teraz ich stosunki były bardziej formalne. A szkoda. Bo Słowenia zdawała się być bardzo miłą osobą...
Niedaleko znajdowała się stacja kolejowa, ale liczył, ze Doroteja sama znajdzie miejsce, gdzie się umówili i nie będzie go męczyć telefonem... Dlatego skoro już przyszedł na tę polanę, to ułożył sie pod drzewkiem, spoglądając w niebo. Nikt by go teraz nie poznał, z resztą on sam siebie nie poznawał. Wskoczył w swój strój ludowy i przez to czuł się zdecydowanie mniej szlachecko, a jednak.. nie przeszkadzało mu to. Pierwszy maja był swego rodzaju wakacjami od bycia arystokratą dla niego. Podobnie jeszcze na początku października Hoo Ruck Festival. A jak wyglądał strój ludowy w Salzburgu? Oczywiście, biała koszula i Lederhose*, ale na to zielona kamizelka, zielony kapelusz z czarna przepaską, brązowe buciki i wysokie brązowe skarpety. Różnił się od Tyrolskiego i PRZEDE WSZYSTKIM od Bawarskiego, choć wszyscy stwierdzili, ze Bawarczycy maja taki sam. Nawet niektórzy Austriacy się zapominali i ubierali sie typowo po Bawarsku. Co za bezsens!
Było na dwie godziny przed spotkaniem ze Słowenią. Rod postanowił po przebywać trochę od tak, na świeżym powietrzu. Wziął do ust nieco trawy i rozglądał się. Czasem na ta łąkę wyprowadzane były krowy lub owce, ale nie dziś. Krajobraz typowo górzysty, wszak - Alpy!
.................
Strój Salzburski: http://www.primoris-travel.pl/images/flachau-gastein/big/wieczor-folkor-3.jpg
Strój Tyrolski: http://www.wakacjezprzewodnikiem.pl/europa/zdjecia/austria%20folklor.jpg
Strój Bawarski: http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,8376444,Monachium_piwem_plynace.html
Niedaleko znajdowała się stacja kolejowa, ale liczył, ze Doroteja sama znajdzie miejsce, gdzie się umówili i nie będzie go męczyć telefonem... Dlatego skoro już przyszedł na tę polanę, to ułożył sie pod drzewkiem, spoglądając w niebo. Nikt by go teraz nie poznał, z resztą on sam siebie nie poznawał. Wskoczył w swój strój ludowy i przez to czuł się zdecydowanie mniej szlachecko, a jednak.. nie przeszkadzało mu to. Pierwszy maja był swego rodzaju wakacjami od bycia arystokratą dla niego. Podobnie jeszcze na początku października Hoo Ruck Festival. A jak wyglądał strój ludowy w Salzburgu? Oczywiście, biała koszula i Lederhose*, ale na to zielona kamizelka, zielony kapelusz z czarna przepaską, brązowe buciki i wysokie brązowe skarpety. Różnił się od Tyrolskiego i PRZEDE WSZYSTKIM od Bawarskiego, choć wszyscy stwierdzili, ze Bawarczycy maja taki sam. Nawet niektórzy Austriacy się zapominali i ubierali sie typowo po Bawarsku. Co za bezsens!
Było na dwie godziny przed spotkaniem ze Słowenią. Rod postanowił po przebywać trochę od tak, na świeżym powietrzu. Wziął do ust nieco trawy i rozglądał się. Czasem na ta łąkę wyprowadzane były krowy lub owce, ale nie dziś. Krajobraz typowo górzysty, wszak - Alpy!
.................
Strój Salzburski: http://www.primoris-travel.pl/images/flachau-gastein/big/wieczor-folkor-3.jpg
Strój Tyrolski: http://www.wakacjezprzewodnikiem.pl/europa/zdjecia/austria%20folklor.jpg
Strój Bawarski: http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,8376444,Monachium_piwem_plynace.html