Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Talinn- Dom Eduarda

Idź do strony : 1, 2  Next

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1Talinn- Dom Eduarda Empty Talinn- Dom Eduarda Wto Sie 21, 2012 6:57 pm

Estonia

Estonia

Dom Eduarda znajduje sie niedaleko centrum Tallinna. Dom jest skromny. Ma około 90 lat. Piękny z szlifowanej cegły sprawia wrażenie niedawno zbudowanego.Dwu piętrowy z ładnym czarno-czerwonym dachem. W środku znajdował się korytarz który prowadził do salonu i jednocześnie jadalni. W salonie była mała biblioteczka z różnymi książkami. W jadalni która miała kolor "łososiowy" znajdował się stół i wokół niego 6 krzeseł. Kuchnia była urządzona w starym stylu natomiast miała sciany koloru jasno-zielonego. Po prawej stronie od wejscia do salonu znajdowały się schody do góry. Na górze znajdowała się sypialnia Eduarda pokój z sprawami elektronicznymi oraz pokój gościny z widokiem na skromny ogród. W domu są rozsypane domki jego ukochanych pupilków. Czyli mochi...

2Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 9:28 am

Estonia

Estonia

Eduard się spodziewał gościa. I w sumie nie byle jakiego ale same Chiny. Miał kilka spraw dotyczących ogólnie gospodarczych ale i nie tylko. Chciał mu pokazać swoje ukochane "pupilki" czyli mochi. W tej chwili Ed kończył ostatnie wycieranie okien. Zawszę jak ktoś przychodził to czyścił dom. I nie sprzątał do następnej wizyty. Najbardziej jednak go denerwowało że wypuścił część mochi i robiły mu na złość. Szczególnie odpowiednik samego gościa. kluska Yao chyba roznosiła energia bo ten ciągle wskakiwał mu na głowę i wykrzykiwał te swoje "aru". W końcu Ed dał mu środek nasenny i zasnął. Po umyciu okien spojrzał na zegarek. W każdej chwili gość miał przyjść.

(sorki że tak późno ale zapomniałem >.>)

3Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 1:25 pm

Gość


Gość

Nie miał większego problemu ze znalezieniem domu. Owszem, nigdy wcześniej nie był w Estonii, ale znał adres i należał do osób łatwiej orientujących się w terenie, więc większych trudności z dotarciem nie miał. Właściwie to bał się zgubić drogę, wiedząc, że może mieć nie lada problem w dogadaniu się z 'tubylcami'.
Tym razem był ubrany względnie normalnie. Względnie.
Spodnie miał mniej-więcej do kolan. Czarne, z normalnego materiału. Na górę tylko miał krótką, tym razem białą, tunikę z czerwonymi tasiemkami. Jedynie włosy związał jak zawsze.
Jednak przy jasnym ubraniu, kolor jego skóry był bardziej wyrazisty, więc, jak zawsze za granicą, przyciągał uwagę. Żeby nie robić większej sensacji, wziął ze sobą wyścielony koszyczek, przykryty jakąś jasną szmatką. Po co? Otóż po to, aby mieć jak schować małą pandę. W rzeczy samej, jakby Estonowi było za mało mochi, to jeszcze może dostać pandę przechadzającą się po jego mieszkaniu.
Nie chciał oczywiście przychodzić z pustymi rękami. Nie, nie podarował mu komputera. Coś mniejszego... Miał dla niego smartfona. Dlaczego? Ano bo wiedział, że Estonia raczej w kierunku komputerowym idzie.. A to taki mini komputer. No i nie można przychodzić z pustymi rękami. A ponadto skoro produkuje się to w Chinach?
Wziął głębszy oddech stając przed jego domem. Odsłonił zwierzakowi szmatkę, aby mógł bez problemu wyglądać na świat i zadzwonił, aby oznajmić swoje przybycie.

4Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 1:46 pm

Estonia

Estonia

Po umyciu okien udał się do łazięki wylać wodę i wypłukać szmatę. Na czatach przy oknie stał jego własna "kluskowata wersja", który miał mu za komunikować kiedy to gość przybędzie. Kiedy Ed poszedł się przebrać usłyszał jakiś znajomy pisk a po tym dzwonek do drzwi. Założył brązowe spodnie od garnituru oraz zieloną koszulę bez krawata w końcu był w domu. Zszedł na dół i otworzył drzwi.
-Ahhh Tere Tulemast, w moich skromnych progach, Yao... - zachęcił ręką by wszedł. Kiedy to uczynił porozglądał się na ulicy jak by czegoś szukał. Kiedy się upewnił zamknął drzwi. Pierwsi "mieszkańcy" zaczęli już go obchodzić. Mianowicie mochi: Estonia, Korea południowa, Litwa, USA oraz jego kot Mosi który nie wiadomo skąd się wziął.
- Jeśli chcesz wiedzieć, Twojego musiałem uspokoić bo jak mu powiedziałem kto przyjedzie to lekko... zbzikował. Co masz w koszyku? - zapytał się go.

5Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 2:26 pm

Gość


Gość

-Ni hao Esti.
Przywitał się jak zwykle rozpromieniony. Ciężko było zrozumieć skąd Chiny brał energię, aby tak żywo, irytująco i przesłodzenie się witać. A może to po prostu powodował ten akcent, jak u małej dziewczynki.
Zaglądnął do środka. Uśmiechnął się na widok mochi. Odłożył koszyk na podłogę i po kolei poglaskał każda kluskę.
-Ni hao Aishaniya, Hanguo, Litaowan, Meiguo*... -Spojrzał za ciekawiony na kotka -Ni hao Mao**
Kiedy juz się z każdym przywitał skłonił się delikatnie Estonowi.
-Mam nadzieję, że wróci do siebie, aru. Szkoda by było nie zobaczyć swojego ulubieńca, aru. A tam..
Odsłonił bardziej szmatkę, a z koszyka wysunął się łepek małej pandy.
-Alfredzik, przywitaj się, aru. Wybacz, jest troszkę zaspany jeszcze.



*'Dzień dobry Estono, Koreo, Litwo, Ameryko.'
** 'Dzień dobry kotku'

6Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 2:53 pm

Estonia

Estonia

Spojrzał się na pandę.
- O hej młody! - pogłaskał niedźwiadka po łebku.
- Dobra wchodź do środka do salonu najlepiej. - powiedział i puścił go przodem do salonu. Salon był wysprzątany na błysk. Znajdowało się tutaj: Na środku stolik z duża kanapą i dwoma fotelami po lewej stronie a po prawej znajdował się duży telewizor na ścianie. Po bokach telewizora były regały gdzie znajdowały się filmy czy książki. Obok regału był oczywiście barek. Gdzie już był otwarty, a gospodarz mógł się poszczycić różnymi alkoholami ze świata. Ale prawdziwą uwagę zasługiwały dwie rzeczy. Pierwszy: Wieki obraz przedstawiający bitwę. Rycerze nacierających na wojowników którzy są odziani w skóry. Na pierwszym planie rzucały się dwie postacie. Rycerz Krzyżacki który dzierżył olbrzymi dwuręczny miecz nad głową, a pod którym pękał lód, lecz ten wyglądał na takiego jak by się tym nie przejmował. Nie było widać twarzy gdyż miał hełm z którego wystawały dwa olbrzymie rogi, ale z ruchu ciała można było wyniknąć że chce kogoś dobić. Mężczyznę leżącego na ziemi broniący się mieczem. On był pozbawiony hełmu. Na jego twarzy widniał grymas wściekłości. Był okryty białym szalem. To był Rosja. Walka wyglądała na zaciekłą ale pod stopami Krzyżackich i Estońskich rycerzy pękał lód. Po lewej stronie od obrazu w kącie była ta sama, identyczna zbroja z tym samym dwuręcznym mieczem. Stała dumnie podpierając się na mieczu.
- Yao, może chcesz coś zjeść bądź napić? - zapytał nagle Estonia będąc uśmiechnięty od ucha do ucha. Mochi powskakiwały na kanapę a kot łasił się do Chińczyka.

7Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 3:02 pm

Gość


Gość

Machnął na pandę, coby wyskoczyła z koszyka i poszła za właścicielem rozglądając się po nowym miejscu.
-Mam nadzieje, że nie masz gdzieś kwiatków na podłodze, aru. Włoszkowi raz zjadł pół paprotki.
Roześmiał się widząc zwierzaka, który już wszystko obwąchiwał. Następnie zaczął obserwować wnętrze. Zatrzymał się oczywiście przy obrazie. Fakt, faktem, u niego wszystko wyglądało inaczej. Nigdy nie nosił zbroi jak średniowieczni rycerze, znajomość o takowych czerpał tylko i wyłącznie z podbojów Mongolli. Zaciekawiony obserwował każdy element obrazu. W pierwszej chwili nawet nie zauważył, że Estonia się go zapytał.
-C-Co..? A, napić, aru? M-Możesz przynieść jakąś wodę albo sok, aru. I dobrze by było mleko na spodeczku dla maluszka, aru.
Spojrzał na kotka. Wyciągnął jedno ciasteczko i podał zwierzakowi. Następnie wzrokiem tylko wyszukał swojej pandy, która usadowiwszy się przed kanapą zerkała uważnie na mochi.
-Na tym obrazie..? Opowiesz mi, aru?

8Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 3:23 pm

Estonia

Estonia

Pokiwał głowa. Poszedł do kuchni i zaglądnął do lodówki. Znalazł sok wieloowocowy więc stwierdził że będzie odpowiedni. Nalazł do dzbanka, wziął położył na tace razem z dwoma szklankami. Nalał do miski mleka i wrócił do salonu. Był przyzwyczajony że każdy oglądał ten obraz. Połozył miskę z mlekiem przed pandą, a tackę odłożył na stół.
- Obraz... namalował go Feliciano będzie z jakieś dwadzieścia lat temu. Kiedy się uwolniłem spod władzy sowieckiej. To jest bitwa na jeziorze Pejpus. 5 kwietnia 1242 roku. Wtedy Ivan był nawet atakowany przez Mongolię... bardzo nam to ułatwiało sprawę. Ehhh tutaj możesz Ivana... - wskazał broniącego się na ziemi. - ....i mnie - wskazał na krzyżaka. - To nawet ta sama zbroja. Byśmy wygrali, gdyby nie fakt że nagle lód pod nami pękł. Tutaj widzisz mnie parę sekund przed wpadnięciem do lodowatej wody. Cudem przeżyłem. Ta bitwa... pokazuje moją wówczas pychę. Patrząc na ten obraz uświadamiam sobie błędy z przeszłości.
odwrócił się od obrazu. Nalał sobie soku i podszedł do barku. Dolał czystej. Wznósł toast w stronę obrazu.
- Za moje 5 minut sławy i wypił.

9Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 3:29 pm

Gość


Gość

Uważnie go słuchał oglądając wszystko. Odezwał się dopiero, gdy skończył.
-Nie musisz mi mówić o Rosji i Mongolii, aru. Wiem, sam wysłuchiwałem po nocach o tym, jak to dręczono Yivana, aru.
Zaśmiał się pod nosem. Nie, nie przyzna się, że miał swój wkład w dręczenie Rosji. Wziął tylko własny sok i upił trochę zerkając jak panda próbuje mleka.
-Ciebie Mongołowie nie atakowali, aru. Prawda? -Spytał upijając trochę -A co do lodu.. Mieliście za ciężkie zbroje, aru. Nie wierzę, jak konie mogły to wytrzymać. Albo w upale, aru. Myśmy zawsze nosili zwiewne szaty z zbroją.
Odstawił pustą szklankę i przysiadł na kanapie obok mochi.
-Co malutkie? Jesteście dumne ze swojego pana, aru? A co do pychy.. -Uśmiechnął się podstępnie. Tak, był świadomy tego, jaki on sam jest. Arogancji cesarski paniczyk.

10Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 3:39 pm

Estonia

Estonia

Pokiwał twierdząco głową.
- Tak... Mongoła uznaliśmy jako naturalnego sprzymierzeńca. Klepał każdego a ja wykorzystałem. - machnął ręka kiedy Yao się czy są dumne z niego. Mochi entuzjastycznie zaczęły skakać. Pojawiła się jeszcze jedna kluska. Tym razem z małym drewnianym mieczykiem gdzie stukał w nogi.
- Kurde, Feliks no... - powiedział Ed biorąc kluskowata Polskę na ręce.
- Wiem wiem Grunwald ale weź się uspokój. - powiedział. Po chwili usłyszeli dość głośny pisk "aru!". Tak jest. Kluska Chiny się obudził. Widząc swojego "wzorca", natychmiast wskoczył do niego i zaraz się wtulił.
- Ahhh książę się obudził. - zaśmiał się i usiadł w fotelu.

11Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 3:47 pm

Gość


Gość

Zaśmiał się widząc małego Polskę. Właściwie nie widział czym jest 'Grunwald', ale uznał, że to pewnie jakaś bitwa, z której Polska słynie. Ponadto wyglądało to dość uroczo.
-Kochany jest, aru.. Widziałem nie raz Feliksa, też nawet czasem słodki.. Chociaż uparta dziecinka, aru.
Zdziwił się trochę pisk. Wszak sam Chiny nie jest świadomy, że piszczy podobnie do swojej kulki.
Rozpromieniał jednak i szybko złapał swoją kluseczkę.
-Ni hao malutki, aru..
Ucałował go po łebku. Kochał tego maluszka, wiec chciał jak najwięcej go rozpieścić.
-Książę, aru? -Roześmiał się słysząc Estona -Mój malutki, prawda, aru? Dokuczasz Estiemu, co? No tak, tak.. Jesteś najpiękniejszą i najwspanialszą kluseczką, aru.
Delikatnie paluszkiem pokręcił za kucyka mochi. Rozbawiony.
Panda jednak chyba w ogóle się nie przejęła tym, że właściciel chwilowo jest rozkochany we własnej kluskowej wersji. Raczej zaczęła... Polować. W rzeczy samej, próbowała łapkami chwycić jakieś mochi.

12Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 7:20 pm

Estonia

Estonia

W sumie go to nie zaskoczyło. Mochi Yao czuł się teraz panem i władcą świata. Odłożył mochi Polskę.
- Tak tak... - skomentował słowa Chińczyka z grymasem uśmiechu na twarzy. Tymczasem mochi Ameryka znalazł się w "rażeniu" łapek pandy. Mimo to gapił się na nią. Po chwili wskoczył jej na łepek.
- Może byś coś zjadł? robię rybę z frytkami... no mam z wczoraj. A może chcesz ciasta? - spytał mu się. Dostał mały torcik od Belgii niedawno i jeszcze go nie próbował.

13Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 7:28 pm

Gość


Gość

Ułożył swojego mochi na kolanach opatulając go kawałkiem swojego ubrania. Wyglądał jak taka mała myszka w norce.
-Śliczny jesteś, też byś coś zjadł, aru?
Rzucił wpierw do mochi. Następnie skupił się na Estonii.
-Zjem, co mi dasz, aru. Naprawdę nie musisz się zbytnio starać. Raczej wreszcie usiądź i pogadajmy jak chciałeś, aru.
Cały czas poprawiał jedwabny kawałek ubrania otulający swoje mochi. Na chwilę tylko zerknął na pandę, która próbowała łapkami złapał mochiAmerykę na swojej głowie.
-Alfie, nie baw się z swoim imiennikiem, aru. Wybacz Eston, on lubi się tak bawić, aru.

14Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 7:42 pm

Estonia

Estonia

Mochi Ameryka wyglądał na zadowolonego. Tymczasem Eduard udał się do kuchni. Jednocześnie do salonu w podskokach wleciały: Mochi Mongolia. MChiny wtulał się w swoja ludzką wersję. Ale natychmiast spostrzegł Mongoła. Od razu ten zachęcił by przyszedł, co też uczynił niezbyt chętnie. Po chwili przylazł Estonia niosąc Suma oczywiście ugotowanego, frytki oraz parę odgrzewanych sajgonek.
- Smacznego! - odparł i zaczął jeść.

15Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pią Sie 24, 2012 7:50 pm

Gość


Gość

Zaśmiał się widząc obydwa mochi i ich zachowanie. Szybko wziął zarówno Mongolię jak i siebie na kolana.
-N-No już, już, aru.. Wiem, że nie możecie bez siebie spędzić nawet kilku minut. Tylko mi się nie rozmnóżcie na kolanach, bo Estonia byłby zły, aru.
Ucałował obie kulki, rozkochany.
-O, dziękuję, aru!
Skłonił głową na widok jedzenia, sam spokojnie trzymając mochi na kolanach zaczął coś próbować. Oczywiście gdzie jedzenie, tam i jego panda, która wdrapała się na kanapę i próbowała zaglądać do jedzenia.
-Ciekawą macie kuchnię, aru..

16Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Sob Sie 25, 2012 8:18 am

Estonia

Estonia

Przez chwilę przeżuwał po czym przełknął.
- Tak. Mało jemy owoców i warzyw. To przez klimat. Po za tym przypomniałem sobie że mam jeszcze kihiline peedi-juustusalat. No to taka sałatka z dodatkiem buraków. - popił sokiem. Mochi Alfred trochę się oburzył że panda się zainteresowała jedzeniem a nie nim. No to wskoczył niedźwiadkowi na głowę znowu. Eduard nachwilkę go przeprosił i poszedł do kuchni wrócił z sałatką* i położył na stole.
- Jak zjemy pogadamy. W sumie mam pare pytań natury gospodarczej. Ale uczono mnie by nie przy jedzeniu gadać o interesach. - władował dość spory kawałek suma do buzi.

* Tak wygląda sałatka: http://static.lovetotravel.pl/galery/th/th0_7673_salatka_warstwowa_z_burakow.jpg

17Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Sro Sie 29, 2012 12:05 pm

Gość


Gość

Sam miał maleńkie problemy z jedzeniem. Może i go uczono, lecz jak sam mówił, 'jest chyba za stary aby normalnie jeść sztućcami'. Jednak dawał sobie radę.
-To inaczej do nas, aru. My mamy masę warzyw. Chociaż jak badał mnie lekarz Ameryki to był zaszokowany jak mogę żyć z takim niedoborem karotenu, aru.
Jego panda wąchała tylko jedzenie. Na szczęście nauczyła się od Yao, że do póki nie dostanie, ma niczego nie ruszać. Poza domem (gdzie kradła wszystko z kuchni) zazwyczaj się do tego stosowała.
Kiedy mochi wskoczyło jej na głowę zaraz się odsunęła na podłogę i zaczęła się turlać próbując złapać kluskę.
-Alfie, to nie jest jedzenie, aru! Xie xie Eston..
Skinął mu głową za sałatkę, którą uważnie obejrzał.
-Wiem, że nie powinienem pytać, aru.. Ale co w niej jest? Wiesz, nie mogę jeść wszystkiego...
Delikatnie się uśmiechnął, coby gościa nie urazić. Poza tym, rozbawił go chwilowo.
-A u nas zazwyczaj rozmawiamy przy jedzeniu, aru. Zresztą mało kto wytrzymuje z chińczykami przy stole. Podobno jesteśmy głośniejsi od Włochów, aru.

18Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Sob Wrz 15, 2012 7:17 am

Estonia

Estonia

Przełknął łyżeczkę sałatki. Wziął na nabieraczkę trochę i tłumaczył co tam jest
- Groszek, jajka, ser, buraczki, ogórki kiszone i dressing. Jak chcesz to nakładaj. - zachęcił go. Mochi Alfred był istne zachwycony. Turlał się wesoło po pokoju. Na słowa o kulturze przy słowie się uśmiechnął delikatnie.
- Na razie nie jest źle... nie rzucasz jedzeniem. Nie bekasz, pierdzisz... - powiedział, trochę się chichrając. Wkrótce część mochi zastygła, a kluskowata wersja Yao się bardziej się w niego wtuliła. Na progu stał... Niemiec. Bynajmniej nie wersja mochi bo on był... kwadratem. Tylko włochy północne rzuciły się na niego z zadowoleniem.
- Square tuli* - powiedział.

*Kwadrat przybył

19Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pon Wrz 17, 2012 1:11 pm

Gość


Gość

Spojrzał uważnie na sałatkę i chicho westchnął.
-Jedzenie masz naprawdę dobre, ale wolę nie ryzykować, aru. Wiesz, pochodzimy z różnych kontynentów. Poza tym jestem uczulony. Ale dziękuję, aru.
Uśmiechnął się nawet, aby ten się zbytnio na niego nie obraził. Nawet na jego słowa, że 'nie jest źle' kontynuował uśmiech.
-Nie, czasem tylko siorpiemy, aru. Ale nasza kuchnia ma sporo makaronu i zup, to chyba normalne.
Wzruszył ramionami i ze zdziwieniem mocniej przytulił mochi Chiny.
-C-Co się dzieje malutki, aru?
Prawie wybuchł śmiechem widząc... Odpowiednika Niemiec.
-Co to jes...
Nie zdążył dokończyć się pytać, bo jego panda, wcześniej zainteresowana jedzeniem i mochi Ameryką zaciekawiona podbiegła do kwadratowego 'czegoś' i zaczęła to 'coś' trząchać puszystą łapką.
-Alfie! Nie! Zostaw, aru!
Oczywiście sam Chiny nic nie robił, jedynie krzyczał na zwierzaka, który w najlepsze prowokował KWADRAT.

20Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Nie Gru 09, 2012 10:14 am

Estonia

Estonia

Eda bawiła ta cała sytuacja. Lubił kwadratowego niemiaszka bo stosował się do poleceń i w ogóle. Tymczasem ów kwadrat Niemiec zerkał na pandę trochę zażenowany. Starał się zignorować Włoszka który natarczywie się do niego tulił. Sam Estonia podszedł do trójki. Wziął pandę i kwadracika. Pandę postawił koło Chin a kwadrata na stole. Niemiec wdzięcznie pokiwał do Eda.
- Może kawki? - spytał kwadrata ale ten odmówił. Po chwili znowu się zażenował bo włoszek znowu go dorwał. Tymczasem mochi Ed przyniósł (niosąc na głowę) tackę z herbatą.
- Dzięki młody - wziął tackę.
- Jak widzisz niektórzy są normalni niektórzy świry... powiedział wesoło wcinając sałatkę.

21Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Pon Gru 10, 2012 3:07 pm

Gość


Gość

Uważnie obserwował całą sytuację.
-Chciałbym mieć takie stworzonka do pomocy, aru. -Pogłaskał swoją mochi wersję -Chociaż Tybet jest całkiem dobry w sprawach domowych. Gdyby nie był taki butny, aru..
Już chciał się nawet spytać Estonii, czy przypadkiem nie posiada 'na stanie' mochi Tybetu, ale uznał, że to by było zbyt... dziwne. Po prostu skupił się na swoim mochi.
-Wiesz, sam mówiłeś, że odzwierciedlają swoje pierwowzory, aru. A nie można powiedzieć, że wielu z nas jest... Wybitnie inteligentnych, aru. Z-Znaczy.. Sam rozumiesz. -Trochę się zmieszał i na szybko spróbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji -Aiya.. Masz swoje ulubione mochi? W sensie t-takie, które jest Ci najbliższe, aru?
Panda, straciwszy zainteresowanie kwadrata, rozpoczęła przechadzkę po domu Estona. Oczywiście, tylko w zasięgu wzroku swojego pana. Cóż, szukała czegoś, co można by zjeść, to logicznie.
-Esti.. N-Nie masz żadnych kwiatków na ziemi, aru?

22Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Wto Gru 11, 2012 6:50 pm

Estonia

Estonia

Estonia pokręcił głową. Zagapił się na niedźwiadka. Tymczasem kotek szedł za pandą a właściwie to się skradał. Zmrużył oczy co właściwie chciał zrobić Mosi. Ale kotek podleciał, dotknął pandę w nosek i uciekł na szafę dziwnie patrząc. Tymczasem cała gromadka mochi gapiła się na Yao i bełkocząc coś.
- Nie mam ulubionego... właściwie. - powiedział biorąc kluchę Eda.
- Kwiaty? Nie nie mam na ogół jak dostanę kwiaty to więdną. Nie wiem czemu. - powiedział w tym momencie Chiny mógł poczuć dziwny zapach. Czy to zapach... pieniędzy?

23Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Sro Gru 12, 2012 11:43 pm

Gość


Gość

Panda zdawała się zaciekawić kotem, ale cóż.. Skoro mu uciekł, to nie będzie gonić, nieee... Alfred był zbyt leniwy na to. Nie znalazł tez żadnej roślinki, to po prosu się uwalił na podłodze, z tylną częścią podniesioną wyżej niż cała reszta. Przynajmniej wyczyści Estonii podłogę tym futrem. A, że przy okazji Yao go będzie musiał wykapać, cóż...
-Nie masz, aru? Myślałem, że to Twój odpowiednik. Bo ja najbardziej kocham mojego maluszka, aru. -Rozczulony odwrócił na chwilę wzrok od swojej pandy i skupił na mochi!Chinach -Najśliczniejsze mochi świata, shi de?!
Wrócił do Estonii dopiero, gdy poczuł zapach.
-Huh? Czujesz to?

24Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Sob Gru 15, 2012 11:59 am

Estonia

Estonia

Mosi nie dawał za wygraną. Czół się jako "najsłodszy" mieszkaniec domu. A tu nagle pojawiła się jakaś dziwna istotka, w dodatku wygląda na jeszcze bardziej słodszą. Zakradł się do niedźwiadka i delikatnie pacnął w nóżkę ale nie uciekł. Czaił się i patrzył na niedźwiadka co zrobi. Tymczasem kluska Chiny był wniebowzięty entuzjastycznie podskakiwał na to co mówił jego większy odpowiednik, a mochi Ed zachowywał spokój podobnie jak sam Estonia.
- Przepraszam, jaki zapach? - powiedział trochę zamyślony. Zwykle jak się najadł odpływał myślami.

25Talinn- Dom Eduarda Empty Re: Talinn- Dom Eduarda Czw Gru 20, 2012 6:28 pm

Gość


Gość

Panda zdawała się nie działać w żaden szczególny sposób. Tylko zerkała na kota przechylając łepek. Oczywiście wcześniejszej pozycji nie zmieniła. Co więcej, chyba na złość starała się zachowywać dość 'słodko' to ziewając, to łapką pocierając sobie o pyszczek.
-N-No taki dziwny zapach, aru.. Czujesz to mały? -Pobujał swoją kluską. -A może mi się zdaje.. Eh..
Widząc jak reaguje mochi tylko się zdziwił.
Niesamowite podobieństwo..
-T-Ty chyba musisz mieć anielską cierpliwość, aru..

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Similar topics

-

» Talinn- Dom Estonii

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach