Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Stacja kolejowa gdzieś w polu słoneczników, blisko Żytomierza

2 posters

Idź do strony : Previous  1, 2

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 2]

Estonia

Estonia

Popatrzył na nią jak wiąże konie , wciąż czuł się głupio. Cholera.
- Tak lepiej, lepiej - a tu się do niej uśmiechnął bardziej ośmielony. Przyjemnie było sobie tak z nią siedzieć, jeść rozmawiać i w ogóle. Musiał odpocząć od tego wszystkiego.
- Masz strasznie tutaj fajnie... wiesz może się ukryć przed światem. - powiedział wskazując na pola. Nogi go wciąż bolały i obawiał się że zrobił mu się pęcherz.

Go??


Gość

- To bardzo dobrze~ - odpowiedziała i uśmiechnęła się do niego. Oj brakowało jej czegoś takiego... Siedzenia z kimś, w sumie nawet bliskim, bo ile oni się znali? Oj w sumie długo~
- Tak sądzisz? - zdziwiła się nieco, ona była przyzwyczajona do tego, że jest dużo pól, mało ludzi i w ogóle. Spojrzała na przestrzeń, na którą wskazał i uśmiechnęła się znów, acz delikatnie, jakby się miała zaraz nad czymś rozmarzyć.
- Nawet nie wiesz jak lubię tak siąść i popatrzeć na te pola. Są takie... jakby inne. I fajnie, że tak myślisz. Mam nadzieje, że wypoczniesz tutaj. Znaczy... wypoczniesz od tego co masz na co dzień. Noo... no wiesz o co mi chodzi!

Estonia

Estonia

Ed wyprostował się i zrobił jakiś ruch nogą. Powoli zaczynało mu przechodzić. Troszkę się obawiał tego ale minęło trochę czasu.
- Oj tak wypocząć... tak tutaj fajnie a tak daleko... zarazem jedne państwo... - coś sobie wspominać zaczął po chwili zaburczało mu ostro w brzuszku to się lekko zaczerwienił.
- Przepraszam naprawdę chętnie bym coś zjadł he he - powiedział lekko się uśmiechając.

Ukraina

Ukraina

Obserwowała go, czy aby na pewno mu to trochę chociaż przechodzi. Mówi się, że jazdy konnej się nie zapomina, ale po tak długim okresie niejeżdżenia to i tak się człowiek może odzwyczaić. Dlatego mimo skubania chleba i patrzenia tak na niego myślała sobie jak sprawić by było mu wygodniej w tym siodle.
- No tak, dawniej przez jakiś czas byliśmy jednym państwem. - uśmiechnęła się i spojrzała w niebo, na sunące po nim chmury - Wtedy to było! Nie nudziliśmy się~ Wszyscy razem mieszkaliśmy i jakoś to było, heh~ - zaśmiała się cicho przypominając sobie co niektóre śmieszniejsze momenty i po chwili usłyszała jak zaburczało Estończykowi w brzuchu. Spojrzała na niego i na jego rumieniec, mimowolnie się uśmiechnęła, bo to na swój sposób kochane było.
- Nie ma sprawy. Nie krępuj się, jedzenia jest dużo. Zaopatrzyłam się jak najlepiej mogłam. - sięgnęła do skórzanej torby i wyjęła kolejne jedzenie. W sumie najwięcej to miała swojskich wyrobów, kiełbasy, jakiś chleb i mu podała całość.
- Wybieraj i jedz na co masz ochotę~ W innej torbie jeszcze jakiś twaróg miałam, hmmm.... - zmarszczyła lekko brwi myśląc i popatrzyła po rzeczach. Ona mu wyczaruje co tylko może! Bo przecież Estonia to chłop, więc na pewno zje dużo. Dlatego ona chyba aż nadmiar wzięła.

Estonia

Estonia

Spojrzał na różnorodność jedzenia i poszła mu ślina. Same swojskie jadło! Już go mdliło od tych fast foodów i w ogóle. A tutaj miał dostać prawdziwe swojskie jadło. Wziął kiełbasę i chleb. Wpierw powąchał a potem zatopił kły. Ahhh ta kiełbasa ahhh ten chlebek.
- Jesssstysss wsssponioooołaaa! - tyle zdołał wykrztusić z buzi. Bo i tak że cokolwiek zdołał powiedzieć z pełną buzią to aż, dziwne że jakiś dźwięk się wydobył

Ukraina

Ukraina

Rozmyślała dalej nad tymi torbami, ba zaczęła jedną przeglądać, przerwała jednak czynność gdy usłyszała "słowa" Eduarda. Spojrzała na niego i widząc jak się zajada i próbuje mówić z tak pełną buzią... Momentalnie parsknęła i zasłoniła dłonią usta by pohamować śmiech. Zaraz podała mu bukłak z wodą - jak ma być starodawnie i swojsko to pasuje, a co!
- Spokojnie, spokojnie~ - zachichotała i znów zabrała się za skubanie tego co miała. Ona specjalnie głodna nie była, zazwyczaj i tak więcej robiła jedzenia, a mniej jadła. Patrzyła tak po nim i patrzyła, aż wpadła na pewien pomysł.
- Jak serio to Ci tak smakuje to po powrocie do mojego domu mogę Ci trochę jedzenia zapakować, będziesz miał i na drogę i u siebie trochę. Co Ty na to? - uśmiechnęła się lekko i zjadła kolejny kawałek chleba.

Estonia

Estonia

Powoli zaczynał dokładnie przeżuwać i wziął bukłak z wodą i się napił. Powoli przełknął to co miał i poczuł dziwną błogość.
- Tego mi było trzeba... - dojadł resztę chleba i kiełbasy. Kochał to jedzenie. Tym smakiem przypominał sobie stare dobre czasy.
- Do domu...? O nie moja droga! - powstał i na niby wyciągnął szable - Ja Cię porywam Matko Ukraino! Do mojej twierdzy w Revalu*! - powiedział. Po chwili znowu się zaśmiał i spojrzał na nią.
- Oczywiście chętnie!

* Reval Nazwa Tallinna od 1219 do 1918

Ukraina

Ukraina

Wydawałoby się, że uśmiech nie schodził z jej twarzy gdy tak patrzył jak się zajada. Ach te czasy, gdy robiła takie rzeczy dla rodzeństwa... Wszystko co możliwe i mogła nieść Rosyjce i Nataszce i cieszyć się, że im smakuje. Tak, wiele tu już się kojarzy z przeszłością i wywołuje wspomnienia. A najważniejsze, że to są pozytywne wspomnienia!
- Matko Ukraino? - no to totalnie rozłożył na łopatki i to niby dobywanie szabli. Początkowo niby tak trochę nie ogarnęła, ale po chwili roześmiała się. - No to ustalone! Później wypakuję Ci torby jedzeniem i będziesz miał na dłuuugi czas. - po chwili dokończyła pieczywo, które tak powoli sobie skubała i po nim popatrzyła.
- Najedzony i gotowy do kolejnej przejażdżki~?

Estonia

Estonia

Siadł na ziemię i przez chwilę tak sobie myślał. Ale jego myśli zostały wyrwane znowu na konia.
- Dobrze! Na koni! Pola! Wpierdo czy jakoś tak kurde - powiedział odwiązał klacz i wskoczył na nią. Delikatnie poruszył by mogła podejść ale klacz się nie ruszyła, a biedy Ed dostał znowu bólów w pewnym miejscu.
- Chyba koński okres się zbliża... - powiedział znowu się wyginając ale wziął się w garść i ruszył. Konik powoli ruszył w stronę Kateriny.

Ukraina

Ukraina

Spojrzała za nim, gdy z takim entuzjazmem poleciał do konia. Sama pozbierała co trzeba i gdy tak podjechał na klaczy to pogłaskała ją i dopięła kilka toreb do siodła by był ciężar na obu koniach dobrze rozłożony. Przyjrzała się mu jeszcze po czym pstryknęła lekko palcami.
- Pewnie nadal Cię trochę boli, więc mam pomysł~ Byś się oswoił z koniem i jego ruchami. By dobrze się z nim zgrać najlepsza jest jazda bez siodła. - tak, ona go tak troszkę wykończy. No, ale cóż. Dzień pełen wrażeń to i później zaraz po zachodzie słońca pewnie padnie jak trup i będzie spał do ranka. Jednak takie wrażenia, taki wysiłek na pewno jest inny od tego wysiłku jaki poświęca na pracę i komputer.
- Dobrze Ci to zrobi, no już śmigaj z konia. - uśmiechnęła się lekko i przytrzymała klacz.

Estonia

Estonia

SPojrzał na nią. Na jego twarzy pojawił się lekki lęk.
- Bez siodła? A to niebezpieczne nie jest? - właściwie a co tam. Najwyżej zginie jak prawdziwy mężczyzna. Wsiadł na konia i lekko stęknął ale... było dobrze. Patrzył teraz na zachodzące słońce i nagle spojrzał na Katerinę.
- Gdzie będziemy sypiać...? - miał nadzieję że chociaż będzie ciepłe łóżko i pościel.

Ukraina

Ukraina

- Cóż, trzeba się mocno trzymać, a ona jest bardzo spokojna, więc nie zrobi nic złego. - pogłaskała konika i gdy Ed zszedł to odpięła siodło i zdjęła je. Trochę ciężkie było z tymi wszystkimi pakunkami, ale jednak nie przesadnie. Ona nie da rady? Pewno, że da! Przecież też konia nie chciała przeciążać, więc nie mogły być takie ciężkie te pakunki. Położyła to wszystko pod drzewem jak należy, swojemu koniowi też ściągnęła siodło. Będą mieli tak samo.
Popatrzyła na Estonię gdy wgramolił się na siwą klacz i podeszła, prowadząc swojego konia też.
- No i bardzo dobrze~ Lepiej Ci trochę? Bez siodła powinno mniej Cię boleć. - posłała mu szeroki uśmiech i sama dosiadła swojego.
- Cóż... Gdy wspominałam Ci, że będzie jak w starych czasach to zaczęłam się zastanawiać gdzie powinniśmy spać. W sumie moglibyśmy tu w plenerze, ale doszłam do wniosku, że lepiej  będzie pod dachem. - trochę łydkami popędziła konia by ruszył - Tak, więc nie martw się tu niedaleko jest troszkę... stara chata, ale ją nieco wysprzątałam i od razu jest lepiej~ Dawniej tam mieszkała jedna rodzina, ale przeprowadzili się do miasta, a to sprzedali. Teraz właściciel nic z tym nie robi. No i tak stoi bez celu. - westchnęła cicho. Spojrzała na zachód i zaraz się znów uśmiechnęła lekko do przyjaciela - Nikt się nie obrazi gdy spędzimy tam noc, czy dwie~ Kurcze, rozgadałam się... Powiedz, jak Ci się siedzi w ten sposób? - znów trochę pogoniła konia i zakręciła znów w stronę Estonii. Tak sobie w kółeczko chodzi koniem.

Estonia

Estonia

Chwila napięcia i... ulga. Może nie całkowita ale ulga. Przynajmniej będzie dach nad głową. Ale po chwili spytała jak się czuje.
- Nie najgorzej... pomijając fakt że po tej wyciecze nie wsiądę na konia przez jakiś czas... - powiedział lekko się krzywiąc. Kurde powoli mu zaczyna coś wysiadać i to bynajmniej nie kręgosłup. Bał się że jak się położy to... nie wstanie?
- Katerinko... czy moglibyśmy się już powoli zbiera? Znaczy do domku by wypocząć? - zapytał grzecznie bo coś zaczęło mu tykać.

Ukraina

Ukraina

Posłała mu przepraszający uśmiech i podrapała się lekko w tył głowy. Głupio jej było, że tak go wymęczyła pierwszego dnia, może powinni trochę wolniej do tego wszystkiego podchodzić. Jednak jazda konna potrafi dać w kość gdy zbyt długo się jeździ. Ona nie czuła tego zbytnio bo była przyzwyczajona, ale Ed... Źle wszystko sobie wyliczyła no niech to...
- Wybaczte. - nadal się lekko do niego uśmiechała, wciąż lekko przepraszająco - A tak! Jasne, możemy już wracać! Oczywiście~!  - podjechała do drzewa, zsiadła. Nałożyła na swojego konia ponownie siodło i przypięła je. Zaraz wzięła też i drugie... W sumie Estonowi nie będzie go na razie wciskać, bo jak go wszystko boli... To jakoś sobie poradzi. Siadła znów wygodniej na koniu i pogoniła go lekko i ruszyła w stronę domku, który był może z dwa kilometry dalej? To nie jest dużo.
- Chodźmy~ Powoli pojedziemy, pogadamy i będzie okej. Tak? - popatrzyła na niego.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 2]

Idź do strony : Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach