Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Pokoj numer 18 jednego z hoteli.

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Sro Cze 06, 2012 10:50 pm

Gość


Gość

Niewielkie, jednak strojne pomieszczenie. Wszystkie ściany pokryte są farbą w kolorze kawy z mlekiem, zaś okna zasłonięte są białymi, abstrakcyjnie wyciętymi zasłonami. Takiż sam kolor przyjmuje... pościel i baldachim ogromnego dwuosobowego łóżka w centrum pokoju. Całe wyposażenie utrzymane było w jasnej tonacji. Kilka szafek, stolik przysunięty do okna i drzwi prowadzące do łazienki. Jedynie szeroki telewizor rzucał się w oczy wręcz świecąc wyczyszczoną czarną obudową.

Yao dostał zadanie. Oczywiście nie za opłatą, miał za dużo pieniędzy.. Po prostu propozycja kusząca wdzięczeniem się przed innymi była wręcz idealna dla wiecznie znudzonego, rozpuszczonego, zakochanego w sobie Chiny. Miał uwieść i... dać przyjemność jednemu.. solenizantowi. Oczywiście sam Yao kompletnie się nie zna na datach urodzin nie-Azjatów, więc nie wiedział kogo zastanie. Jednak dla niego liczyła się tylko zabawa.
Leżał wygodnie na brzuchu w białej pościeli. Twarzą w stronę drzwi tak aby od razu powitać swojego 'gościa'. Ubrany był czerwoną jedwabną tunikę z... wystającymi falbankami. Ot, moda będąca połączeniem chińskich strojów i japońskiej lolity. U ramion wycięta jak normalna chińska sukienka, zaś przy pasie bardziej przypominała sukienki rodem z domu Kiku. Co więcej była bardzo.. kusa. Tak, że odsłaniała zacny chiński tyłek przywdziany w fikuśne czarne majtki z kokardką na każdym pośladku. Całość dość.. specyficznego stroju, dokańczały czarne pończochy, również przystrojone kokardkami. Takąż samą ozdóbkę Chiny miał na włosach. Długie, ciemnobrązowe, tym razem rozpuścił, wsuwając w nie jedynie czerwoną kokardkę na spince.
Znużony od leżenia jedynie machał nogami, a rękoma przekładał włosy. Był niecierpliwy, fakt. Zwłaszcza jak pod nosem miał tyle zabawek - wino, lód, czekoladki.. A brak partnera!

2Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Sro Cze 06, 2012 11:11 pm

Go??


Gość

Spojrzał jeszcze raz na gustowną kartkę z adresem i zapukał do drzwi pokoju. Był pewien, że zastanie jakieś "niespodziewane" przyjęcie urodzinowe i roześmiane buzie braci. Na ten obraz uniósł lekko kąciki ust. Tak, cieszyła go ta perspektywa nawet jeśli sam nie wiedział, czy chce się spotkać z Nilsem. No ale cóż, przecież każde urodziny spędzali w taki czy inny sposób razem... Bardzo sobie to cenił. Zapukał drugi raz. Za trzecim razem otworzył drzwi i zmarszczył brwi, coś mu tu nie grało... ale wszedł. Prezentu odrzucić ot tak nie mógł, nie chciał potem czegoś żałować. Rozejrzał się wokół i wszystko byłoby jedynie dziwne, gdyby jego wzrok nie padł na... to coś? Nie, to był człowiek. Kraj nawet, wyraźnie wyczuwał tą aurę wokół niej. Delikatny zapach morza i nieznanych mu kwiatów. Na twarzy Berwalda odmalowało się najwyższe zdziwienie i szok. Dosłownie go wmurowało, mózg przestał działać, ciało skamieniało. Nie czuł dosłownie nic, w głowie zaś ziała przerażająca pustka.

3Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Sro Cze 06, 2012 11:23 pm

Gość


Gość

-Ni hao, aru..
Zaraz na powitanie poderwał się do siedzenia na kolanach. Ręce ułożył przy ramionach i rozsunął palcami włosy. Dodatkowo zmrużył oczy i zaraz zaczął się wdzięczyć.
-Aiyah.. C-Coś nie tak, aru..? Wstydzisz się..? -Z siedzenia ponownie wrócił do leżenia, tym razem na plecach. Rękami rozgarniał włosy które spadały z łóżka na podłogę, zaś nogami delikatnie machał wprawiając w ruch kokardki i podnosząc swoją spódniczkę tak, aby wszystko było widać.
-Jestem twoim prezentem, aru.. T-Ty masz urodziny tak..?
Nagle jakby mu coś zaświtało. Ponownie podniósł się, tym razem schodząc z łóżka. Powoli podszedł do niego machając biodrami. Stanął na palcach i przyłożył palec wskazujący do jego ust.
-Aiyah... Blondyn. Lubię takich, aru... No choć, nie krępuj się.. Ja nie gryzę, aru.. A masz takie śliczne oczka.. Takich jeszcze nie widziałem, aru..

4Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Sro Cze 06, 2012 11:50 pm

Go??


Gość

W momencie kiedy to coś zaczęło się poruszać... dość prowokacyjnie poruszać, Berwald nagle sobie przypomniał, że zapomniał oddychać. Wziął więc głęboki wdech i z wielkim trudem uruchomił umysł działający obecnie nie lepiej niż rzężący ostatkiem sił silnik słowiańskiej produkcji ręcznej z garażu wujka Zdzisia w Pipidówie Wielkiej koło Widzów Telinków. Chwilę za silnikiem ochrypłym głosem Krzysztofa Cugowskiego radośnie rozwyło się radio w szwedzkiej głowie. Znooowuuu w żyyyyciu mi niee wyyyszłoooo... Skąd on znał polskie piosenki? Chyba za dużo przebywał ze Słowianami. Małe szwedzkie ja skuliło się w sobie i zapiszczało żałośnie wzywając do niekulturalnego acz efektywnego spierdalania gdzie oczy poniosą. Duży Szwed zdaje się, że posłuchał...
- F-förlåt, to chyba jakaś pomyłka - powiedział cicho cofając się w stronę drzwi.

(szw.) förlåt - grzecznościowe przepraszam

5Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Czw Cze 07, 2012 12:17 am

Gość


Gość

Przyjął minkę zawiedzionej kilkuletniej dziewczynki. Raz, to raczej nie była pomyłka, dwa, nie rozumiał go, trzy, nie zauważył 'wrodzonego azjatyckiego piękna'.
-Aiya.. Pomyłka..? N-Nie możliwe, aru.. J-Ja się tak starałem..
Burknął niezadowolony. Poprawił falbanki w sukience i złapał go za ubranie. Był o wiele niższy, więc stanął na palcach i delikatnie pociągał go tak, aby jego towarzysz miał wrażenie że sam z siebie mimowolnie się pochyla. Jak się jest niziutkim Azjatą trzeba znać takie sztuczki. Na szybko w myślach powspominał wszystkie gorsze chwile swojego życia, tak, że w oczach zaczęły pojawiać się pierwsze łzy. Wszystko wyglądało tak, jakby sam Chiny był... rozczarowany i smutny z powodu takiej reakcji.
-Chciałem zrobić przyjemność, aru.. Piękno to jedyne co mogę dać, a w urodziny nie można być bez prezentu! Myślałem, że będę najpiękniejszym prezentem danym od serca, aru...
Rozpoczął swoją szopkę. Łzy, ukazywanie swojej drobności, niskości, niewinności. Słodkie minki. Wszystko niczym prosta fabuła 'zraniłeś mnie, więc ruszy Cię sumienie i ulegniesz'.

6Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Czw Cze 07, 2012 12:30 am

Go??


Gość

Zaprzeczył ruchem głowy łapiąc raz po raz ciężkimi haustami powietrze w zmęczone stresującym życiem płuca. Chcąc nie chcąc nachylił się i spojrzał w oczy owej dziwnej istocie. Zmarszczył brwi i przyjrzał się uważnie. Wyglądało na to, że rzeczywiście jest temu czemuś przykro z jego powodu. Zgłupiał jeszcze raz. Jego małe ja piszczało rozpaczliwie w błaganiu o wolność, umysł jednak - pracujący coraz sprawniej i szybciej - kazał okazać litość. Tak, chyba wiedział czyja to sprawka... Zapewne jest to wszystko kręcone z ukrytej kamery albo co gorsza oglądane na żywo. Taaaa, z pewnością mają z niego niezły ubaw. Zakłady zapewne również poszły. Ciekawe, kto tak naprawdę w niego wierzy... Postanowił się więc i on pobawić, mimo wszystko wierząc, że warto będzie to zrobić. I że ta kibicująca mu osoba nie jest pajacem. Położył więc dłonie na ramionach wątłej istoty i odsunął ją od siebie na długość swoich ramion. Była taka drobna... A tak swoją drogą, kiedyś już ten sposób mówienia słyszał...
- Ubi'sz si' - stwierdził prosto i zaskakująco stanowczo, rzec by nawet można, że chłodno.

7Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Czw Cze 07, 2012 12:55 am

Gość


Gość

Kiedy go odsunął wydał z siebie cichy pomruk. Coś jakby zbliżonego do skomlenia szczeniaka. Oczywiście zawiedziona mina i zapłakane oczy nadal zdobiły jego twarz. Jedynie ręce przycisnął do piersi a wzrok przeniósł w podłogę. Aktorem był całkiem dobrym. Zwłaszcza jak trzeba było pokazywać pełnie nieszczęścia i skrzywdzenia - coś, co w Azji wykorzystywał na każdym kroku.
-Ubrać, aru..? N-Nie mam w co, chyba, że..
Znów się do niego przysunął. Złapał za jego ubranie.
-Dasz mi swoje, aru? Europejczycy tak ciekawie pachną..
Szczerze - biali ludzie dla niego.. śmierdzieli. Ot, zwykła norma. Ale trzeba swoje robić. Znów stanął na palcach i przysunął się blisko niego, aby nosem dotykać jego szyi.
-Więc zostaniesz ze mną, aru? Zaopiekujesz się?
Był nachalny. Choć to mało powiedziane. Bez skrępowania wysunął język i tknął nim ciała towarzysza. Nawet mimo takiego ruchu udawał niewinną istotę.

8Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Czw Cze 07, 2012 1:13 am

Go??


Gość

Tego było za wiele. Czuł się atakowany, to nie wróżyło niczego dobrego znając Szweda. Nie uderzyłby kogoś tak delikatnego, nie przeszkadzało mu to jednak w byciu stanowczym. Ponownie odsunął od siebie azjatycką istotę o płci bliżej nieokreślonej, usadził ją na krześle, okrył kocem a sam oparł się o ścianę na drugim końcu pokoju wzrocząc na toto coś, co zostało na niego nasłane w myśl głupiego pomysłu na dobrą zabawę jego kosztem. Odruch kazał mu się zapytać kto go, ją bądź - najbardziej uniwersalnie - to nasłał lecz czy chciał wiedzieć? Nie, raczej nie. Nie zapytał więc o to. Nie zapytał o nic taksując na pozór niewinną kurtyzanę mocno nieprzyjemnym wzrokiem.

9Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Czw Cze 07, 2012 2:55 pm

Gość


Gość

Zdziwiony tylko nakrył koc na ramiona i wsunął dłonie w ściśnięte nogi. Ani na chwilę nie przestawał oglądać swojego towarzysza. Po prostu - lubił oglądać białych blondynów, co chyba jest fetyszem wszystkich chińczyków. Jednak samo oglądanie wystarczyło mu na... niecałe 10 sekund. Zaraz ziewnął i zaczął wydawać z siebie niezrozumiałe odgłosy mające albo być szczekanio-skomleniem psa, albo po prostu językiem chińskim. Nadymał policzki i z mimiką obrażonego kilkulatka próbował udawać, że ani trochę nie patrzy na niego.
-Mógłbyś się chociaż przedstawić, aru... -Rzucił tak, jakby jego towarzysz zrobił coś całkowicie niewybaczalnego.

10Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Czw Cze 07, 2012 3:41 pm

Go??


Gość

- B'rwald - odparł cicho i wyjątkowo chłodno. Nie chciał zdradzać swojego nazwiska, pochodzenia ani tożsamości - kto wie jakie ploty mogą pójść w świat. Jakkolwiek to by miało wyglądać, wolał być ostrożnym. Mocniej zacisnął dłonie na ramionach i znowu posłał temu czemuś wybitnie nieprzychylne spojrzenie. Doskonale zdawał sobie sprawę, że był w chwili obecnej szantażowany emocjonalnie. Tak, metoda na litość, znał ją aż za dobrze chociaż spotykało go to w zupełnie innym kontekście niż ten. Poprawił okulary i czekał na to, co będzie dalej sam nie wiedząc, co powinien w chwili obecnej zrobić.

11Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Pią Cze 08, 2012 12:43 am

Gość


Gość

Zamrugał kilkakrotnie ze zdziwienia. Nie spodziewał się, ze jednak mu się przedstawi. Uśmiechnął się tylko i z rzucił z siebie koc. Wstał poprawiając entuzjastycznie włosy.
-Jedna z najsłodszych istot, aru.. Na imię mi Yao. Ale jeśli to kłopot wymówić.. Mogę być kwiatuszkiem, perełką, misiaczkiem, aruu.. Przyzwyczajony jestem.
Przez chwilę pokazał swoja gorszą stronę. Tego samolubnego zakochanego w sobie dzieciaka. Szybko jednak się opanował i wrócił do niewinnej postawy i spokojnej mimiki. Rękami bawił się falbankami tuniki.
-Hen gaoxing renshì ni.*


~~
* Miło mi Cię poznać.

12Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Pią Cze 22, 2012 9:27 pm

Go??


Gość

Westchnął i usiadł na fotelu zakładając nogę na nogę. Coś zaczynało być choć odrobinę normalne. Był zmęczony dzisiejszym dniem, nieco niewyspany i znaczoną niedokofeiniony. Potarł palcami powieki i nalał sobie kawy ze stojącego na stoliku dzbanka. Spojrzał kątem oka na niecodziennego towarzysza wieczoru i upił kilka łyków. I co powinien teraz zrobić?

13Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Empty Re: Pokoj numer 18 jednego z hoteli. Pon Cze 25, 2012 11:59 am

Gość


Gość

Cały czas mu się przyglądał. Co gorsza uśmiechając się na swój idiotyczny, przesłodzony sposób. Co zrobić, taka natura człowieka. Udawanie słodkiego idioty, a nuż ktoś zrobi, co zechce.
-Będziesz tu tak siedział i milczał, aru...? T-To.. Nudne.
Wyburczał. W rzeczy samej już się nudził, co było dla niego dość... częste. Zwykle zajmował sobie czas setką rzeczy. Nawet w chwili której to mówił, już zaczynał zabawę sukienką, siedzeniem, włosami i wszystkim co miał pod ręką.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach