Ameryka lekko zasypiał. Był zmęczony fizycznie i psychicznie. W pewnym momencie jeden z szeregowych podszedł i powiedział że Wietnamczycy ich na pewno zaatakują.
- What? Nie to nie możliwe... Jak to czujesz że idą? - powiedział ubawiony i zdziwiony. Ale ten dalej się upierał. Al wziął radio.
- Wystrzelić flary na północ i zachód. - powiedział krótko i przygotował karabin chociaż nie wiedział czemu to sam robi. Po chwili można było usłyszeć wystrzał i cisza. Po minucie nagle zrobiło się bardzo jasno. Jak za dnia. W tym momencie zaskoczeni amerykanie odkryli że komuniści idą w ich stronę. Sami się zdziwili i wielu z nich zasłoniło oczy.
- BLOODY HELL! FIRE!!! - ryknął Ameryka i rozpoczął ostrzał. To samo zrobili inni żołnierze rozpoczynając intensywny ostrzał.
- What? Nie to nie możliwe... Jak to czujesz że idą? - powiedział ubawiony i zdziwiony. Ale ten dalej się upierał. Al wziął radio.
- Wystrzelić flary na północ i zachód. - powiedział krótko i przygotował karabin chociaż nie wiedział czemu to sam robi. Po chwili można było usłyszeć wystrzał i cisza. Po minucie nagle zrobiło się bardzo jasno. Jak za dnia. W tym momencie zaskoczeni amerykanie odkryli że komuniści idą w ich stronę. Sami się zdziwili i wielu z nich zasłoniło oczy.
- BLOODY HELL! FIRE!!! - ryknął Ameryka i rozpoczął ostrzał. To samo zrobili inni żołnierze rozpoczynając intensywny ostrzał.