Chiny, jesteś kretynem...
Stanął tuż przed nim nachylając się nieznacznie. To była jedna z tych nielicznych chwil, kiedy to on patrzył z góry na Rosję. Czasem musiał go tak przysłowiowo "kopać w tyłek".
-Yivan, spokojnie, nadal jest dobrze, nie? Może nie jesteśmy razem, aru.. I nie masz wielu państw.. Ale wciąż jesteś duży, prawda, aru?
Stanął tuż przed nim nachylając się nieznacznie. To była jedna z tych nielicznych chwil, kiedy to on patrzył z góry na Rosję. Czasem musiał go tak przysłowiowo "kopać w tyłek".
-Yivan, spokojnie, nadal jest dobrze, nie? Może nie jesteśmy razem, aru.. I nie masz wielu państw.. Ale wciąż jesteś duży, prawda, aru?