Był tak bardzo przyzwyczajony do wyzwysk, że tylko mocniej go to rozbawiło. Nie pamiętał, kiedy po raz ostatni był tak ubawiony, nie wyrabiał normalnie. Puścił jej dłonie, powoli spuścił głowę na dół i oparł ją na jednej dłoni, chichocząc cały czas.
- Przepraszam Cię, Adelko - mówił przez śmiech - Jeno jesteś tak niesamowita, jak nigdy. Dostałabyś nagrodę satyryka roku...
Wiedział, że nie powinien się tak śmiać, że nie jest to potrzebne człowiekowi do życia, ale chwilowo nie mógł przestać. Cześka była niesamowita, nawet on to przyznawał. Jakiś kuc podszedł do nich i popatrzył sie dziwnie. Ohh... Dawno sie tak Rodi nie uśmiał.
- Przepraszam Cię, Adelko - mówił przez śmiech - Jeno jesteś tak niesamowita, jak nigdy. Dostałabyś nagrodę satyryka roku...
Wiedział, że nie powinien się tak śmiać, że nie jest to potrzebne człowiekowi do życia, ale chwilowo nie mógł przestać. Cześka była niesamowita, nawet on to przyznawał. Jakiś kuc podszedł do nich i popatrzył sie dziwnie. Ohh... Dawno sie tak Rodi nie uśmiał.