Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Przedmieścia, czyli dom Litwy

Idź do strony : Previous  1, 2

Go down  Wiadomość [Strona 2 z 2]

26Przedmieścia, czyli dom Litwy - Page 2 Empty Re: Przedmieścia, czyli dom Litwy Czw Kwi 05, 2012 7:19 am

Go??


Gość

Puścił go posłusznie, nie chcąc dodawać mu więcej stresu. Ale po chwili znów musiał przytrzymać się jego ramienia, bo dziwnie kręciło mu się w głowie. W ogóle nie czuł się najlepiej. Nogi miał strasznie miękkie, jakby zaraz miał się wyrąbać na płaskim. I cały się trząsł. No kurde, co tu się dzieje?! Nienawidził takiej słabości u siebie. Była nie na miejscu, absolutnie!
- J-ja też nie, dlatego spytałem. Może po prostu chodźmy... Gdzieś, gdzie normalnie lubimy chodzić. Dobra?
Puścił go już całkiem, starając się odsunąć i dać mu trochę wolnej przestrzeni, ale ledwo dał radę dojść do krzesła. Kto by pomyślał, że jedno głupie pytanie doprowadzi go do takiego stanu?!

27Przedmieścia, czyli dom Litwy - Page 2 Empty Re: Przedmieścia, czyli dom Litwy Czw Kwi 05, 2012 10:04 am

Go??


Gość

Odetchnął. Cała sprawa przyprawiła go o ból głowy. Odwrócił się tyłem do Polski i nastawił wodę na herbatę. Tak, herbatka na uspokojenie to jest to.
-Lenkija, herbaty?- wyciągnął opakowanie zielonej. Cóż, w torebkach, ale zawsze, czyż nie? Może sypali do takiej chemii, odpady, resztki, ale i tak działała. Zresztą, gdzie w tych czasach nie ma paskudztw?
Szum w głowie ustał, zastąpiony przez odgłos gotującej się wody. Taurys wyłączył czajnik i zalał dwie filiżanki, starając się nie wylać wrzątku, na przykład na własne, trzęsące się ręce. Kiedy odwrócił się twarzą do Feliksa, by postawić naczynia na stole, uspokoił się trochę i rozluźnił.

28Przedmieścia, czyli dom Litwy - Page 2 Empty Re: Przedmieścia, czyli dom Litwy Czw Kwi 05, 2012 10:29 am

Go??


Gość

Kilka głębszych wdechów pozwoliło mu się minimalnie uspokoić.
- Tak, poproszę. - Nie lubił herbaty, ale akurat teraz może mu się przyda... Zawsze to coś, co wpłynie na spokojniejsze bicie serca, obniży tętno i tego typu pierdoły. Kiedy kubek wylądował przed nim był już nawet w stanie się do Litwina uśmiechnąć i powoli zaczął popijać wrzątek. Co z tego, że parzył mu wargi i język. Szczerze mówiąc, nawet mu to nie robiło różnicy. Oparł się wygodniej o krzesło i pogrążył w myślach. Chciał, aby to była najlepsza randka w świecie, żeby Litwin jej nie żałował i... No po prostu chciał, żeby tamten dobrze się bawił.
- Licia, co ty lubisz robić? Poza wiecznym zamartwianiem się?

29Przedmieścia, czyli dom Litwy - Page 2 Empty Re: Przedmieścia, czyli dom Litwy Czw Kwi 05, 2012 10:46 am

Go??


Gość

Usiadł naprzeciw i zamoczył wargi we wrzątku. Parzyło, ale pozwoliło się uspokoić. No, starczy o tym uspokajaniu, bo za chwilę to będzie główny temat. Wprawdzie pozwala wypchać post...
-Lenkija, ja nie lubię się zamartwiać, to samo z siebie przychodzi. A co lubię... Mmm, czytać. Albo odwiedzać taką jedną kawiarnię, przyjemne miejsce.- zastanowił się chwilę. Czy Polska wytrzyma z nim cały dzień? Ile to razy Litwa słyszał, że jest nudny? Feliks należał przecież do energicznych osób, takich, które powinno się zamknąć za nadmiar radości. Ale jakoś trzeba będzie sobie poradzić.

30Przedmieścia, czyli dom Litwy - Page 2 Empty Re: Przedmieścia, czyli dom Litwy Czw Kwi 05, 2012 11:06 am

Go??


Gość

- To może pójdziemy do tej kawiarni hm? Pokażesz mi co tam mają fajnego. Dobra? - Jakie to szczęście, że ten chłopak umiał się zdecydować co lubi. Były osoby, które cały dzień siedziały i ciągle było tylko "ale ja nie wiem co lubię robić...". Nic w sumie Feliksa tak nie wkurzało, jak brak zdecydowania. Bo ile można bez sensu gadać "no a może to, a może jednak to?"!
Wstał od razu, nie czekając na jego zgodę. Skoro lubi, to się zgodzi, no przecież chyba to naturalne. A było już południe, zanim się przecisną przez pół miasta... Nie chciał potem wracać do domu po nocy. Nawet nie chciał do siebie dopuścić myśli o noclegu u przyjaciela, bo wtedy mógłby zacząć myśleć nie o tym co trzeba, a wtedy byłoby BARDZO źle. Tak więc nie myślimy o tym, co mógłby zrobić będąc w domu Litwy w nocy.
- Chodź, bo nas wieczór zastanie - uśmiechnął się znów uroczo.

31Przedmieścia, czyli dom Litwy - Page 2 Empty Re: Przedmieścia, czyli dom Litwy Czw Kwi 05, 2012 10:39 pm

Go??


Gość

Westchnął cicho, ze zrezygnowaniem. Tak, wkopał się. I to bez obrony. Ba, nawet nie miał zamiaru się bronić. Dlatego, że naprawdę chciał spędzić z Polską trochę czasu? Nie, nie, to na pewno nie jest to. Nie wolno tak nawet myśleć.
-Tak, tak, chodźmy.- nie mógł się zapierać. Nie potrafił. Za każdym razem, kiedy widział ten uroczy uśmiech robiło mu się znowu słabo i był gotowy zgodzić się na wszystko. Naprawdę, na wszystko. Nawet na randkę z chłopakiem.
Upewnił się, że okno zostało szczelnie zamknięte, a placek będzie czekał na lepsze czasy, leżąc na blacie. Cóż, któż wie, może nawet przyjdzie go zjeść w towarzystwie Polski? W głębi serca Taurys tak naprawdę nie chciał, żeby Łukasiewicz go zostawił znowu samego. Przecież to zawsze jakieś towarzystwo, co z tego, że wrzeszczące i upierdliwe? Siedzenie sam na sam przywoływało wiele wspólnych wspomnień...
Wylazł do przedpokoju, rozglądając się po drodze, czy aby wszystko pozamykał. Może nie miał zbyt wygórowanego sprzętu, który i tak niewiele dla niego znaczył, ale jednak nie pragnął włamania. To tylko dodatkowe kłopoty. Spojrzał za Feliksem, mając nadzieję, że ten pójdzie za nim. W samym przedpokoju ubrał buty i zarzucił kurtkę na ramiona. Było ciągle chłodno, mimo, że to już wiosna. Z przezorności wrzucił do torby parasol, na wypadek deszczu. Z takich niewinnych chmur może nagle spaść naprawdę dużo.
-Lenkija, to... idziemy?- nie czekając na odpowiedź, stwierdziwszy, że gość już się ubrał, najzwyczajniej wyrzucił go za próg, wyszedł za nim i przekręcił klucz w zamku. No, teraz najgorsza część tej szopki. Z ogromnym wahaniem złapał polską dłoń i rumieniąc się lekko długimi krokami ruszył na miasto. Cóż, pozostało mu tylko głupio wmawiać sobie, że idą na randkę w charakterze przyjaciół... Cóż za naiwny naród, no naprawdę.

//do tematu : "Wilno, obrzeża, kawiarnia"

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 2]

Idź do strony : Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach