Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Droga na Żytomierz

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Droga na Żytomierz Empty Droga na Żytomierz Pią Mar 29, 2013 7:33 pm

Go??


Gość

Im dalej na wschód i - o ironio - na południe jechał, tym więcej śniegu widział. Zwłaszcza na drogach. No cóż, może zbyt się przywiązał do skandynawskich standartów, zadbanych zachodnich dróg, szybkich i zawsze przejezdnych autostrad. A teraz, im dalej, tym gorzej. Powoli zaczynał wątpić w trzeźwość umysłu urzędników zlecających mu tą wyprawę na, zdawało się, koniec świata. Chociaż jeżeli poczta funcjonowała tak samo jak drogi, to nie dziwił się, że nie posłali tych dokumentów tradycyjnym sposobem. Z rozmyślań wyrwało go niepokojące rzężenie zasłużonego auta. Zjechał na pobocze aby sprawdzić czy wszystko w porządku, tuż przed tabliczką informującą, że do celu pozostało mu pięćdziesiąt siedem kilometrów. Przynajmniej tak mu się wydywało, nie znał tych ruskich znaczków na tyle dobrze, aby być pewnym, że to właśnie o Żytomierzu jest mowa. Niestety, diagnoza nie była ani trochę pocieszająca, dawała jednak jakąś nadzieję, że uda mu się dojechać do celu. Spróbował odpalić. Nie poszło. Za drugim, trzecim i dziesiątym razem także. Przeklął w myślach osiągnąwszy wyższy stopień irytacji. Rozejrzal się. Jak na złość nic nie jechało. Poczekał więc kolejne dziesięć czy piętnaście minut. Sytuacja nie uległa zmianie. Postanowił więc wyruszyć na poszukiwanie stacji paliw, którą wskazywała mu nawigacja w odległości pięciu kilometrów. Ubrał się ciepło, na wszelki wypadek wziął ze sobą wszystkie swoje rzeczy i ruszył drogą spoglądając jeszcze przez chwilę za zamknięty na cztery spusty, służbowe, niebieskie volvo zasypywane przez niesiony wiatrem z pobliskich pól śnieg.

2Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 4:45 pm

Go??


Gość

Wracała spokojnie do domu... Za spokojnie. Jechała tak powoli, jak tylko się dało. Wszędzie śnieg, wiatr dodatkowo znosił śnieg z pól. Nic takiego się nie działo. Powoli do celu... W pewnej chwili coś dziwnego jej mygnęło na poboczu. Zmrużyła oczy, by ogarnąć co to może być. Mniej więcej wyłapała, że to samochód. Zatrzymała się przy nim, owinęła szczelniej szalikiem i założyła grubą czapkę. Odgarnęła śnieg z szyby i nikogo tam nie zobaczyła. Yekaterina rozejrzała się i na gładkiej powierzchni śniegu, dostrzegła lekkie wgłębienia. Jakby niedawno ktoś przechodził tamtędy. Wsiadła znów do swojego auta i pojechała dalej.
Krótką chwilę później dostrzegła postać. Zatrzymała się obok.
- Dobryj deń. - zagadnęła Szwecję, jeszcze nie wiedząc, że to on - To pana samochód, tam został? - zapytała, przez otwartą szybę.

3Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 6:25 pm

Go??


Gość

Gdzieś z daleka jego uszu dobiegł zbawienny dźwięk zbliżającego się samochodu. Drgnął, niemal podskoczył, ale nie przestawał iść. Wrodzony sceptyzm w takowych sytuacjach kazał mu nie robić sobie zbytniej nadziei, auto przecież mogło skręcić w mijaną jakiś czas temu boczną drogę, a przecież drzeć się i skakać duńcowym sposobem aby zwrócić na siebie uwagę nie będzie. Już wolał zmarznąć, to była bowiem sprawa jego honoru. Samochód coraz bardziej się zbliżał, a z każdym pokonanym metrem nadzieja zdawała rosnąć w szwedzkim sercu. Okazało się, że nie na marne, nie minęła bowiem chwila jak auto się zatrzymało zaraz przy nim, a on sam usłyszał nader słodki, damski głos. Z resztą, nawet gdyby to był jakiś zarośnięty, tłusty Niemiec, i tak by się ucieszył. Bo człowiek. I pomyśleć ile nieprzyjemna aura może cudów zdziałać... Na pytanie odpowiedział tylko skinieniem głowy i pomrukiem potwierdzającym jej słowa. W międzyczasie wbił spojrzenie zmrużonych oczu w kobietę, czyżby była tym, kim przypuszczał, że może być? Kolor jej oczu był nader głęboki, a nią samą otaczało coś... specyficznego, właściwego tylko im. Nie zamierzał się jednak z owymi przypuszczeniami zdradzać.



Ostatnio zmieniony przez Szwecja dnia Pon Kwi 01, 2013 8:31 pm, w całości zmieniany 1 raz

4Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 8:11 pm

Go??


Gość

Przechyliła lekko głowę, zdziwiona tym milczeniem, nawet jeśli przytakiwał. Może powinna bardziej po rosyjsku mówić? Ale przecież to jest tak podobny język.
- Vy ponimayete , o chem ya govoryu? - zapytała po rosyjsku bez większego namysłu o to czy ją rozumie, a dopiero jak mu się przyjrzała zaczęła jakby kogoś w nim rozpoznawać. Kiedyś miała z nim do czynienia, tak jej się wydawało... Aczkolwiek nie była do końca pewna. Dodatkowo coś słyszała, że ma przyjechać Szwecja z jakimiś dokumentami. Zastanowiła się z cichym pomrukiem i zaraz otworzyła mu drzwi od środka, bo sobie przypomniała, że stoi on tak na zimnie. Dała mu znak by spokojnie wsiadł.

5Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 8:41 pm

Go??


Gość

I zdarzył się kolejny tej godziny cud. Wsiadł do samochodu przeszczęśliwy, że uchronił się od zimna, wiatru i śniegu oraz pełny nadziei, że nie zostanie wywieziony do lasu aby obudzić się bez nerki i paru innych organów. I bez ogłoszenia w internecie łączącego zdania "tanio sprzedam" z "części szwedzkiego ciała" oraz "szwedzkie wybrzeże szkierowe". Chociaż Dania to najchętniej fiordy by wziął. Jak to dobrze, że ich nie ma... Ściągnął mokrą czapkę i szalik, rozpiął kurtkę, przetarł okulary i spojrzał uważnie na swą wybawicielkę.
- Dziękuję. Wi'sz może, gdzi' znajd'je si' najbliższy warsztat s'mochodowy? - zapytał po angielsku co by stwarzać choć pozory normalności. Jeżeli rzeczywiście była duchem narodu, mógł do niej mówić w dowolnym języku i gdyby tylko chciał zostać zrozumiany, bez problemu by się tak stało.



Ostatnio zmieniony przez Szwecja dnia Wto Kwi 02, 2013 12:49 pm, w całości zmieniany 2 razy

6Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 8:56 pm

Go??


Gość

Uśmiechnęła się do niego ciepło, nie, nie miała zamiaru mu czegoś zrobić. Gdyby na tylnych siedzeniach siedziało dwóch, lub trzech rosłych chłopów to może Szwecja miałby się czego obawiać, ale tak to na pewno nie.
Kiedy się odezwał po angielsku, zrozumiała, że nie jest to żaden Rosjanin, czy też Ukrainiec. Zamrugała zdziwiona, zrozumiała wszystko co mówił.
- Kawałek stąd, aczkolwiek mogę podholować Twój samochód do miasta i tam się zobaczy co z nim nie tak. - odparła i lekko się uśmiechnęła - Była bym zapomniała, jestem Yekaterina, a Ty? - pytając zawracała już samochód i skierowała się po pozostawiony z kilometr, może dwa za nimi. - Nie jesteś stąd. -stwierdziła, przyglądając mu się chwilę - Czyżby Berwald...? - tak, jak ona zacznie gadać...

7Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 9:07 pm

Go??


Gość

Gdzieś tam w środku, u małego szwedzkiego ja, zadrgał kącik ust na widok zdziwionej... tak, to musiała być ona. Ukraina. Taka sama jak on. Takie spotkania były czasem nawet bardziej zabawne niż spotkania z ludźmi, zwłaszcza z przyszłymi władcami.
- Zgadza si', n'zywam si' B'rwald Oxenstierna, m'ło mi p'nią p'znać - skłonił uprzejmie głowę bo tylko tyle mógł zrobić, Yakaterina prowadziła, ucałować jej dłoni więc nie mógł, a kwiatów też nie dążył kupić bowiem w trosce o ich świeżość i urodę zamierzał je kupić na miejscu. A teraz cholera to wszystko trafiła...



Ostatnio zmieniony przez Szwecja dnia Wto Kwi 02, 2013 12:50 pm, w całości zmieniany 2 razy

8Droga na Żytomierz Empty Re: Droga na Żytomierz Pon Kwi 01, 2013 9:21 pm

Go??


Gość

No to im się niespodzianka trafiła. Tym bardziej była zaskoczona, że nie przekręciła imienia.. Dobrze, że nie mówiła nazwiska, bo by pewnie jakieś cuda z tego wyszły. Uśmiechnęła się w duchu i spojrzała krótko na niego.
- Mi Ciebie też bardzo miło poznać. -zaśmiała się nagle - Nieźle się spotkaliśmy. Pierwszy raz w takiej sytuacji jestem. - jej nie przeszkadzało, że nie pocałował w rękę ani to, że nie dostała kwiatów. Ją takie rzeczy trochę krępowały i dziwnie się czuła, więc dla niej to spotkanie nawet wygodne było.
Dojechali w końcu do samochodu Szweda. - Jesteśmy... No dobrze, to teraz trzeba linę holownicza znaleźć i w ogóle. Chodź pomożesz mi. -uśmiechnęła się do niego ciepło i założyła czapkę, chwile później wychodząc z samochodu i zaczynając grzebać w bagażniku, aż znalazła linę.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Similar topics

-

» Droga główna

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach