Tłukł się już czwartą godzinę po drogach należących do Bałtów. Może w normalnych warunkach, kiedy twój były mąż nie wywala cię z domu w swoim białym fartuszku z miotłą w ręce, już dawno sprawa, jaką chciał załatwić byłaby załatwiona.
Ale nieee, po co. Życie lubiło przypominać Feliksowi, jak bardzo go nienawidzi.
Zatrąbił piąty raz na tego samego kierowcę, który wlókł się przed nim od ponad pół godziny. No po prostu nie wierzył, jak można jechać wolniej od polskiej syrenki!
Ale nieee, po co. Życie lubiło przypominać Feliksowi, jak bardzo go nienawidzi.
Zatrąbił piąty raz na tego samego kierowcę, który wlókł się przed nim od ponad pół godziny. No po prostu nie wierzył, jak można jechać wolniej od polskiej syrenki!