Scott zaśmiał się. Dawno nie czuł się tak dobrze! Zrzucił z siebie wierzchnią część odzieży, więc już nawet nie było tak gorąco. Resztę mógł przeboleć. Kto wie, może nawet nawyknie do korony?
- Przecież to jest wspaniałe! - Rozłożył ręce pokazując jej salę - Nie rozumiesz? Mogę być królem, ha! Nie chcę stąd odchodzić.
Gdyby Scott po dobroci zrezygnował z tego wszystkiego, mógłby nazwać się głupcem. Kto oddaje złotą koronę, władzę, szaty, KOBIETY?
- Urządzimy bal dzisiaj w nocy! Każę cię ubrać w jeszcze piękniejszą suknię! I będziesz mi towarzyszyć.- To nawet nie ulegało dyskusji. Naprawdę odpowiadała mu rola króla. Zawsze chciał, żeby wszystko szło tak, jak to sobie wyobrażał. I w końcu mógł to osiągnąć! - Żebyś nie musiała być zazdrosna, moja droga!
W końcu te śliczne, zabawne, ale jednocześnie ułożone nałożnice mogła nazwać "głupimi prostytutkami" tylko przez zazdrość. Podreptał za nią do stołów i poczęstował się kiścią winogron.
- Ależ jedz, jedz! To wszystko dla nas. Widzisz? - Nadstawił jej pojedyncze winogrono pod usta spodziewając się, że będzie jeść mu z ręki - Nie musimy się o nic martwić. I nigdzie stąd nie pójdziemy póki nie będziemy zmuszeni.
- Przecież to jest wspaniałe! - Rozłożył ręce pokazując jej salę - Nie rozumiesz? Mogę być królem, ha! Nie chcę stąd odchodzić.
Gdyby Scott po dobroci zrezygnował z tego wszystkiego, mógłby nazwać się głupcem. Kto oddaje złotą koronę, władzę, szaty, KOBIETY?
- Urządzimy bal dzisiaj w nocy! Każę cię ubrać w jeszcze piękniejszą suknię! I będziesz mi towarzyszyć.- To nawet nie ulegało dyskusji. Naprawdę odpowiadała mu rola króla. Zawsze chciał, żeby wszystko szło tak, jak to sobie wyobrażał. I w końcu mógł to osiągnąć! - Żebyś nie musiała być zazdrosna, moja droga!
W końcu te śliczne, zabawne, ale jednocześnie ułożone nałożnice mogła nazwać "głupimi prostytutkami" tylko przez zazdrość. Podreptał za nią do stołów i poczęstował się kiścią winogron.
- Ależ jedz, jedz! To wszystko dla nas. Widzisz? - Nadstawił jej pojedyncze winogrono pod usta spodziewając się, że będzie jeść mu z ręki - Nie musimy się o nic martwić. I nigdzie stąd nie pójdziemy póki nie będziemy zmuszeni.