Odwrócił skwapliwie wzrok i zaczepił go o szczyt jakiegoś krzaku. Serek był smaczny- miło rozpływał się w ustach... Kiedy jednak bułeczka zniknęła w gardle Belga trzeba było się jeszcze czymś zająć. Wzrok odruchem bezwarunkowym wędrował w stronę Natalii. W strone jej dekoltu. A nawet troszkę niżej. Żeński pierwiastek tak dominujący do dnia dzisiejszego, teraz wydawałoby się - stułomiony, dał o sobie znać. Boleśnie. - Z-zapomniałaś tego no yyym... - wskazał nieśmiało palcem na jej biust i wybuchnął niekontrolowanym śmiechem. No super! Znów jej się zrobi glupio! Ty debilu, baranie, kto Cie uczył rozmawiania z kobietami!?
Frajer.
Cwel.
Ciota.
Frajer.
Cwel.
Ciota.