~Geneza~
Wiele stuleci temu wszystkie żywe i pół-żywe istoty rządzone były z Pałacu Elfów, gdzie Król-Mag zasiadał na Tronie Czarnoksiężnika. Jego imię zaś – Inioch – znane było we wszystkich zakątkach Świata. Potrafił on połączyć Światło i Cień w równowagę, będąc tym samym pierwszym Magiem Kosmicznym. Wtedy też za jego rządów otworzył się pierwszy Nowy Portal. Po wielokroć stworzenia w tym Świecie podróżowały portalami, które magicznie przenosiły ich między odległymi krainami. Ten Nowy Portal jednak otwierał drogę do innego świata, a z niego przybyła rasa ludzi. Była to rasa buntownicza, nie chcieli się podporządkować sprawiedliwym rządom wywodzącego się z elfów Iniocha. Wybuchła wojna, a rasy zawarły małe przymierza i sprzeciwiły się sobie. W tej krwawej wojnie Pałac Elfów zniszczono, a sam Inioch został zamordowany, padł obok ciała swego pierworodnego i starszego syna – Meandora. Druga żona Elfiego władcy uciekła, zabierając córkę Króla-Maga w wieku niemowlęcym do letniej rezydencji, ukrytej wśród lasów i wód.
Tam Julia dorastała, uczona praw Życia i kontemplując tę magię. Tymczasem Meandor wyrwał się z objęć Śmierci, jednak wchłonąwszy jej moc. Zebrał najbardziej parszywe stwory Świata i założył Kult Sztormu, młode księstwo kierujące się szaleństwem i złem. Niedługo później wybuchła Druga Wojna, pomiędzy Kultem Sztormu a Strażnikami – sojuszem z Julią na czele. Wojna trwała bardzo długo i choć uznano Strażników zwycięzcami, sporu nigdy nie rozstrzygnięto…
Ludzie się zasymilowali w tym świecie, choć w zdziesiątkowanej liczebności. Założyli własne miasta i wsie, wybierali Królów, odkrywali w sobie talenty magiczne. Podczas wojny młody chłopiec szkolił się pod okiem pół-człowieka a pół-elfa Gabriela. Imieniem mu było Merlin, uczył się podstaw Magii, jej esencji samej w sobie. Jeszcze podczas szkolenia brał udział w wojnie po stronie Strażników i między innymi to On bohatersko wyratował Julię z pułapki, jaką zastawili źli magowie. Świat, jaki zastał po ukończeniu nauk, był rozbity, każdy żywioł odszedł wraz ze swymi rasami na swoje tereny. Merlin, jako marzyciel, był jednak uparty. Eksperymentując z każdym Elementem Magicznym zaczął zjednywać sobie rasy, a także zyskiwać poddanie kolejnych Królów-Magów. Wielu musiał pokonać, by go uznali. I tak oto On, Człowiek Król-Mag zasiadł na Tronie Czarnoksiężnika, stając się Magiem Kosmosu. Coś, co jeszcze raptem kilka stuleci wcześniej wydawało by się niemożliwe!
Rządy Merlina można uznać za spokojne. Stworzył on Krąg Sześciu, wybierając najpotężniejszych Królów-magów, po jednym z każdego elementu Magii. Sama Magia odzyskała spokój wewnętrzny, a istoty żyjące pod Merlińskim berłem zaczęły na nowo współpracować, chociaż podlegli mu Lennicy-Magowie nie zawsze byli skorzy do współpracy, czy posługi. Wielu spekulowało, że Król-Mag zgromadził zbyt wiele wiedzy i mocy lub że ludzki umysł jest zbyt niestabilny, by panować nad Magią Kosmiczną. Czy to te spekulacje się sprawdziły czy też wpływ miało na to zupełnie coś innego, nie wiadomo do końca.
Podczas snu do umysłu Merlina wkradły się przedziwne stwory, zaś jego źródło mocy wykorzystały, aby otworzyć Drugi Nowy Portal do swego świata nazwanego później Cieniem. Stworzenia te o wdzięcznym przydomku Demonów Cienia były zrodzone jedynie ze Śmierci i Magii, panowały nad umysłem każdej innej rasy, a także dążyły do zniwelowania całego Światła, jakie istnieje. Chciały zasiedlić cały Błogosławiony Kontynent i przejąć nad nim władzę. Samego Króla-Maga uwięziły w Cieniu za potężnymi barierami.
Cień jednak zawierał też inne istoty. Stworzenia zwane Syronami, władające wypaczoną magią Powietrza i Życia, skupiające się na wysyłaniu błyskawic i podróżowaniu przez iskry czegoś w rodzaju prądu. Byli oni przyjaźni Światu i widząc możliwość chcieli zniszczyć Demony Cienia. Sami jedna nie byli w stanie tego dokonać, niewoleni przez własną gorycz.
Cień jednak zawierał też inne istoty. Stworzenia zwane Syronami, władające wypaczoną magią Powietrza i Życia, skupiające się na wysyłaniu błyskawic i podróżowaniu przez iskry czegoś w rodzaju prądu. Byli oni przyjaźni Światu i widząc możliwość chcieli zniszczyć Demony Cienia. Sami jedna nie byli w stanie tego dokonać, niewoleni przez własną gorycz.
Wśród ludzi zaś zrodził się nowy osobnik, choć o niewielkim darze magicznym, to olbrzymiej charyzmie. Fobius, obiecywał wiele i ludzie go uwielbiali. Niestety, jego głównym hasłem politycznym było „wybić wszystkie elfy”, co ani Julii ani Meandorowi się nie spodobało. Uciszenie Fobiusa zajęło sporo czasu, niestety na tyle sporo, że demony zdążyły się rozpierzchnąć po Świecie. O ile usunięcie ich ze Świata nie było kłopotliwe, to zejście do Cienia już tak. Każdy, kto choć przez chwilę ‘oddychał’ tamtejszym ‘powietrzem’ mógł czuć namiastkę szaleństwa. A cała armia podróżująca na legowiska demonów? Nadzieją okazały się jednak rasy Śmierci. Rzesza złożona z Pająków, Nieumarłych i Mrocznych Elfów ruszyła do Cienia pod przywództwem Meandora. Do końca nie wiadomo, jak to zrobili, jednak Demony przestały nacierać na Świat. Merlin został uwolniony, jednak tylko on powrócił z tej walki. Naznaczony białą cerą i ślepotą nie mógł dłużej sprawować swej funkcji. Zebrał Sześciu Królów-Magów, najpotężniejszych władców Elementów i wraz z nimi rozpoczęli zamykanie przejść do Cienia. Jednak było to dla nich za dużo, tak potężny czar pozbawił życia całą siódemkę.
Julia widząc ogrom i zniszczenie, jakie Magia może ze sobą nieść wycofała się z Kręgu Sześciu. Przeszłą na bierny udział na arenie politycznej, skupiając się na legendzie własnego ojca i spisaniu jego mądrości, dzięki której ta kraina tyle przeżyła.
Meandor zaś oszalał ostatecznie. Jego panowanie nad żywiołem Śmierci było niestabilne, a umysł odmówił posłuszeństwa. Merlin mówił, iż ten elf nie chce wracać z Cienia, chciał tam zostać, co mu też umożliwiono.
Pozostawiono jedno przejście do świata Cieni. Jego druga brama jest ulokowana w stolicy Syronów, a rasa ta chciałaby nawiązać bliższe kontakty z Błogosławionym Kontynentem.
Krąg Sześciu bez Maga Kosmosu zebrał się znów na radę. Spośród ognistych Nomadów wybrano Sadika, który zjawił się tuż obok kulistej esencji Magii Ogniowej, Arthur przybył tutaj wprost z Goblińskich Podziemi, Rinyalushin wampirzyca od Nieumarłych zajęła swe zaszczytne miejsce nad Plugawą Esencją, ludzki Tiago zjawił się przy szumie fal, Roderich z zamku Szroniaków zajął zaszczytne miejsce przy esencji zimna i oddechu, a dumny Yao od nieśmiertelnych Elfów znalazł się przy samym źródle życia.
Julia widząc ogrom i zniszczenie, jakie Magia może ze sobą nieść wycofała się z Kręgu Sześciu. Przeszłą na bierny udział na arenie politycznej, skupiając się na legendzie własnego ojca i spisaniu jego mądrości, dzięki której ta kraina tyle przeżyła.
Meandor zaś oszalał ostatecznie. Jego panowanie nad żywiołem Śmierci było niestabilne, a umysł odmówił posłuszeństwa. Merlin mówił, iż ten elf nie chce wracać z Cienia, chciał tam zostać, co mu też umożliwiono.
Pozostawiono jedno przejście do świata Cieni. Jego druga brama jest ulokowana w stolicy Syronów, a rasa ta chciałaby nawiązać bliższe kontakty z Błogosławionym Kontynentem.
Krąg Sześciu bez Maga Kosmosu zebrał się znów na radę. Spośród ognistych Nomadów wybrano Sadika, który zjawił się tuż obok kulistej esencji Magii Ogniowej, Arthur przybył tutaj wprost z Goblińskich Podziemi, Rinyalushin wampirzyca od Nieumarłych zajęła swe zaszczytne miejsce nad Plugawą Esencją, ludzki Tiago zjawił się przy szumie fal, Roderich z zamku Szroniaków zajął zaszczytne miejsce przy esencji zimna i oddechu, a dumny Yao od nieśmiertelnych Elfów znalazł się przy samym źródle życia.
~Cele rady~
- Czy i kogo obsadzić na Tronie Czarnoksiężnika
- Jak rozwiązać sprawę Syronów i czy utrzymać ostatni portal Cieni
- Jak na nowo zjednoczyć rozbity świat
- Czy i kogo obsadzić na Tronie Czarnoksiężnika
- Jak rozwiązać sprawę Syronów i czy utrzymać ostatni portal Cieni
- Jak na nowo zjednoczyć rozbity świat
Ostatnio zmieniony przez Austria dnia Nie Paź 06, 2013 12:25 am, w całości zmieniany 2 razy (Reason for editing : bbcode :I)