Imię: Feliks
Nazwisko: Łukasiewicz
Język urzędowy: polski
Charakter: Słowo go opisujące? Kombinator. Pokłócić się, a i owszem, z Polakiem łatwo, to wszystko przez jego upartość i zadziwiającą pewność siebie. Potrafi doprowadzić do białej gorączki swoimi złośliwymi docinkami i irytującymi monologami o niczym. Pod wieloma względami jest całkiem dziecinny, ma tendencję do boczenia się o nic i obrażalstwa.Łatwo go jednak rozśmieszyć i wszystko powraca do starego stanu rzeczy. Skłonny jest do wygłupów i żartów, czasami nie wie, kiedy przestać. Felek jest też bardzo rodzinny. Mimo, że niektórych nie darzy zbyt ogromnym uczuciem, dla rodziny jest w stanie się poświęcić. Przy obcych staje się chorobliwie nieśmiały. Kiedy jednak już kogoś pozna, to wkrótce wlezie mu na głowę. Jak każdy przeciętny Polak lubi narzekać, dużo, najlepiej na rząd, ceny, bezrobocie i służbę zdrowia. Jeśli coś mu nie pasuje, to stanie się marudny, zupełnie jak dzieciak.
Wygląd : Jak dziewczyna, mówisz? A dostałeś kiedyś linką hamulcową po żebrach? No dobrze, może Łukasiewicz nie grzeszy wzrostem... ani tężyzną... Ale na pewno jest mężczyzną. Odrobinę mylące są delikatne rysy twarzy i całkiem ładny uśmiech. O niczym to nie świadczy, oczywiście. Oprócz wyszczerzu, Felek posiada także świdrujące, zielone patrzałki, w których błyszczą chuligańskie ogniki. Jest w posiadaniu blond szopy na głowie, zwykle pieczołowicie doprowadzonej do jako takiego porządku. Zaczesuje je, tworząc przedziałek na środku głowy, czasami dla wygody wiąże je w krótką kitkę. Reszta ciała nie jest specjalnie wyjątkowa, ot, szczupły, ale też nie zaraz chudy. Ma na sobie trochę blizn, zadanych przez najeźdźców, jak i nabytych podczas wykonywania obowiązków domowych. Słów kilka jeszcze o ubiorze. Nie, zero spódniczek i babskich fatałaszków. Feliks woli wygodne spodnie i koszulki. Raz, czy dwa można przyuważyć go w glanach, ale zwykle są to trampki. Kiedy musi, przywdziewa zielony mundur z peleryną i oficerki.
Ciekawostki*:
-Felek jest patriotą.
-Każdy wie, że Polska to kraj absurdów, prawda?
-To nie tak, że jest złodziejem... Samo się wzięło do kieszeni włożyło, no.
-Nietrudno się domyślić, że zagląda często do kieliszka. Za to papierosa nie ruszy, młodzieży trzeba dać przykład.
-Do dziś można go zobaczyć we Fiacie 126p, popylającym po autostradzie.
-Kapusta i gołąbki do słoika!
-Potrafi gotować i zrobić praktycznie wszystko, od naprawienia kibla, do położenia parkietu.
-Ma słabość do kuchni polskiej, litewskiej i węgierskiej.