Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Dom Izraela

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Dom Izraela  Empty Dom Izraela Sro Sty 02, 2013 1:54 pm

Go??


Gość

Nacja w końcu gdzieś mieszkać musi. Gdzieś blisko centrum, żeby móc szybko poruszać się do kancelarii i z powrotem, ale też w delikatnym oddaleniu, aby mieć chociaż iluzję świętego spokoju, który Aaron tak sobie ceni. Jednak w Jerozolimie nie łatwo go znaleźć. Ziemia święta jest ciągle oblegana przez turystów, mieszkańców, zagęszczenie ludności jest po prostu ogromne... Nic dziwnego, że mężczyzna z takim szacunkiem traktuje swoje cztery kąty.
Jednym z wielu plusów usytuowania domu, jest fakt, że położony jest blisko głównej drogi, co oznacza tylko piętnaście minut drogi do centrum. I to wolnym spacerkiem, bo przecież inaczej Aaron nie za bardzo może chodzić.. Drugi plus to cisza panująca w małej uliczce, przy której wybudowana jest kaminica.No i oczywiście sąsiedzi...
Sam budynek możemy opisać jako dość toporną konstrukcje z białego kamienia. Niczym nie wyróżnia się od pozostałych budynków Jerozolimy. Przepisy obowiązujące w mieście zakazują budowania budynków z innego materiału niż dolomit, zwany inaczej kamieniem jerozolimskim. Normalna, czteropiętrowa kamienica, z ogródkiem z tyłu. Dziwnym jednak jest fakt, że w całości należy do jednej osoby. Bauman walczył dzielnie z biurokratami o prawa własności miesiącami i się w końcu doczekał!
Aaron prawie całe swoje życie, spędził w Europie, co widać nie tylko po sposobie w jaki się odnosi do innych, albo w umiejętnościach językowych... Najbardziej to widać właśnie w jego domu. Większość mebli jest wykonane na wzór europejskich, a ogromne biblioteczki pełne francuskich, niemieckich czy nawet polskich książek, zasłaniają ściany większości pomieczeń. Ba, nawet kuchnia nie jest wolna od lektur... Szukasz jajek w lodówce, a znajdujesz Micheala Porta. Chcesz włożyć ciasto do piekarnika? Znajdujesz Korczaka.
Pomimo bałaganu, bardziej wynikającego z rozstrzepania niż z lenistwa, biuro znajdujące się na poddaszu zawsze musi być czyste i uporządkowane. Dokumenty dotyczące jednego tam, drugiego tu.

2Dom Izraela  Empty Re: Dom Izraela Pią Sty 04, 2013 3:59 pm

Go??


Gość

Walczył chwilę z nudnościami. Prawie nad Izraelem samolot wpadł w strefę turbulencji i Kazacha nieźle wytrząsało. Z ulgą wytoczył się z lotniska, przysięgając sobie, że z powrotem wybierze drogę lądową. Przesiadka w Moskwie nie należała do najprzyjemniejszych, szczególnie, że przywiało zaraz Ivana. Jak się rosyjski pijaczyna dowiedział o krótkim pobycie Alexa w stolicy, tego najstarsze dewoty nie pojmą.
Złapał taksówkę i po niezbyt długiej jeździe wysiadł w centrum Jerozolimy, tak, jak go poinstruował Aaron. Poprawił na ramieniu niewielką torbę i rozejrzał się, nie okazując zagubienia i dezorientacji, jaką czuł w sobie. Gdzie on się, kurwa, znalazł?! Rzucił podejrzliwym spojrzeniem na boki i wyciągnął z kieszeni komórkę. Wybrał kontakt z listy, modląc się, by Izrael odebrał.

3Dom Izraela  Empty Re: Dom Izraela Pią Sty 04, 2013 4:13 pm

Go??


Gość

Aaron akurat wyszedł radośnie ze swojego małego biura na poddaszu, z towarzyszącym mu kotem.
- Salomon, nie właź mi pod nogi... - mruknął łapiąc futrzaka na ręce. W tym samym momencie, gdy siadał, aby napić się popołudniowej filiżanki kawy, zadzwonił telefon i na całe mieszkanie rozbrzmiała irytująca muzyka... Chyba główny theam;e z jakiegoś filmu... Najpewniej Indyjskiego, bo gdzie indziej to irytujące dobranie instrumentów. Salomon nastroszył się i uciekł w stronę salonu, a sam Izrael sięgnął po telefon. Spojrzał na wyświetlacz i odebrał.
- Jesteś tak szybko? - spytał z delikatnym uśmiechem. Podszedł do okna i odchylił lekko zasłonę, aby spojrzeć czy w tej małej uliczce nie stoi jego gość... Rzeczywiście stał.- Poczekaj chwilę, zaraz do ciebie zejdę.

4Dom Izraela  Empty Re: Dom Izraela Pią Sty 04, 2013 4:34 pm

Go??


Gość

-Salam. I tak, byłoby miło. Dziwnie się na mnie patrzą- mruknął do telefonu i rozłączył się. Poprawił niedbale kucyk i rozejrzał się. Ładna okolica, ale i tak nie dorównywała przepięknej Astanie. Potupał nerwowo ciężkim, wojskowym butem, mrucząc pod nosem w swoim ojczystym języku. Wykorzystując chwilę, zapalił papierosa, wyciągniętego z kieszeni. Udało mu się trochę wypalić, kiedy drzwi najbliższej, ładnej kamieniczki otwarły się. Zmrużył oczy. Tak, to zdecydowanie był jego przyjaciel. Dogasił peta obcasem i podszedł do ciemnowłosego.
-Salamatsys, ba, Aaron?*- uśmiechnął się i poszarpał już i tak niedbałą fryzurę dłonią.

//*Witam, jak się masz?

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach