Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Morze Wschodniochińskie

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Morze Wschodniochińskie Empty Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 6:00 pm

Gość


Gość

Położone w zachodniej części Oceanu Spokojnego, na południe od Morza Żótego. Znajduje się między wybrzeżem Chin Kontynentalnych, Tajwanem i Japonią. Z racji bogactwa naturalnego kryjącego się w głębinach jest to obszar sporny właśnie tych trzech państw.


Od pewnego czasu sytuacja w Azji Wschodniej była dość... napięta. De facto wszystko zaczęło się tuż po katastrofie w Fukushimie, kiedy to Japonia począł odpadki z owej Fukushimy wylewać do wody swojego braciszka. Potem Chiny szukając zaczepki zaczął naruszać tereny Japonii, ten w odwecie zajął jego wyspy paląc flagi, Chiny znów odpłacił pięknym za nadobne, jeszcze się Tajwanka włączyła i tak dalej, i tak dalej...
Sam Yao akurat siedział na jednej z spornych wysp. Ustrojony w mundur odpoczywał na tarasie jednego z budynków czasem okupowanych przez rząd, kiedy komunistą zechciało się pojechać na wakacje. Ale tym razem żadne wakacje to nie były. Niecały kilometr wszak stały statki floty chińskiej gotowe w każdej chwii ponownie wpłynąc bezprawnie na tereny Japonii, gdy samemu Yao coś się nie spodoba.
-No gdzie on jest, aru..
W rzeczy samej. Czekał na brata. Trzeba było coś przedyskutować.

2Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 6:19 pm

Go??


Gość

Cała ta sytuacja potwornie go stresowała, choć nie było tego widać po nim.
Każda rzecz ma swoje skutki, a nimi były te ciągłe spory, kłótnie... no i to spotkanie. Chociaż... gdyby nie matka natura, nie byłoby w ogóle całej tej sprawy, prawda?
Znalazł się w wyznaczonym na spotkanie miejscu nieco spóźniony, aczkolwiek nie był zdenerwowany z tego powodu. Zadzwonił do drzwi, z wyrazem stoickiego spokoju na twarzy. Ubrany był zaś w elegancki, czarny mundur. Miał też przy sobie katanę i broń oczywiście, w razie czego..
Czekał cierpliwie, aż jego brat raczy otworzyć mu drzwi.

3Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 6:39 pm

Gość


Gość

Usłyszał dzwonek do drzwi. Niechętnie wstał i poszedł w stronę drzwi. Zanim jednak je otworzył jeszcze spojrzał w lustro poprawiając mundur i włosy. Jak zawsze, na każdym spotkaniu, musiał wyglądać, we własnym mniemaniu, idealnie. Wszak reprezenował nie byle jaki kraik.
Otworzył powoli drzwi racząc brata spojrzeniem 'spod byka'.
-Ni hao towarzysze..
Skłonił się przed bratem. Bądź co bądź pamiętał o tym, jak ważne dla jego brata były maniery.
-Wejdź, aru. Rozgość się, chcieliby towarzysze coś zjeść, napić się czegoś, zanim przejdziemy do rozmowy, aru?

4Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 6:55 pm

Go??


Gość

Chrząknął cicho i również skłonił się nisko bratu.
- Witaj... Iie, dziękuję. - odpowiedział spokojnie, po czym wszedł do środka, za Wangiem. Postąpił kilka kroków i usiadł na dużej, skórzanej kanapie i spojrzał na Chińczyka. Lepiej byłoby to od razu załatwić i mieć to już za sobą. Więc sam zaczął.
- Słucham... Co masz mi do powiedzenia?
Założył nogę na nogę, wlepiając wzrok w brata wyczekująco. Cała ta sytuacja zaczęła go trochę bawić, ale nie dał po sobie tego poznać.

5Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 7:06 pm

Gość


Gość

Sam oparł się o futrynę, patrząc uważnie na brata.
-Na pewno nie chcą towarzysze herbaty, aru?
Co prawda Japonia był jego bratem, lecz Chiny po prostu przywykł do nazywania innych per 'towarzyszami' podczas spotkań. Wówczas mógł lepiej dyskutować, zapominając o koniukacjach rodzinnych.
-Zacznijmy od podstaw, aru... Nie będę Ci się tłumaczyć z moich działań, jesteśmy tutaj aby omówić Twoje działania, więc.. Co mi masz do powiedzenia, aru? Poznajesz ten budynek?
Wskazał ręką na około.
-Pewnie nie, ale Twoje wojsko nieźle tutaj zabalowało niedawno. I powiedzcie mi, wolicie się z nami kłócić towarzysze, czy być w dobrych relacjach, aru?
Był stanowczy. Owszem, to nadal był Chiny, który przybierając poważne pozy i miny wyglądał jak rozkapryszony dzieciak, jednak widać było, że nie odpuści tak łatwo bratu... Jakby sam był bez winy.

6Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 7:20 pm

Go??


Gość

Westchnął cicho.
- Ja tylko wykonuję rozkazy swojego szefa. Wojsko również. Ale też reprezentuję go, więc postaram się to wszystko składnie wytłumaczyć. - odparł, pochylając się nieco do przodu.
- Jak pamiętasz zapewne, jakiś czas temu doszło do katastrofy. Po tym wszystkim po prostu nie było innej możliwości. Jeśli wiesz, o czym mówię.

Jakoś nie żywił nadziei, by ta wypowiedź usatysfakcjonowała Chińczyka. Nie obchodziło go to zupełnie. Chciał jedynie to jak najszybciej zakończyć i wrócić do domu, by tam wypocząć choć na chwilę, w ciszy i spokoju.
Po chwili krótkiego namysłu zdecydował :
- Po prosiłbym jednak o tą herbatę...

7Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 7:29 pm

Gość


Gość

Nie odezwał się ani słowem. Wysłuchał go, kiwnął głową na prośbe o herbatę i bez słowa wyszedł do kuchni. Przyda mu się chwila spokoju i przemyślenia.
Katastrofa, tak..?
Zaczął przyrządzać herbatę. Do jego głowy napynęły wspomnienia odnośnie ostatniej katastrofy. W jego mniemaniu pomógł bratu, zrobił dla niego wszystko, a zamiast wdzięczności ściągnął na siebie kłopoty.
-Herbata zrobiona, aru.. -Wróci do pokoju niosąc tacę z herbatą. Jedną filiżankę postawił przed bratą, drugą koło fotela, na którym następnie usiadł. -Wiem, co się działo, aru.. Pomagałem Ci nawet i to sporo. Jednak nie mogłeś chociażby naprzykrzyć się Rosji? Musiałeś akurat mnie, aru?

8Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 7:40 pm

Go??


Gość

- Rosji... ? Ty się dobrze czujesz, nii-san? - spojrzał nań, marszcząc brwi. Nie żeby jakoś specjalnie obawiał się Iwana, ale był świadomy tego, że byłyby to jeszcze gorsze problemy niż z jego bratem.
I wtedy coś go tknęło. A może on tak właśnie chciał...?
- Może ty chciałeś, żeby tak właśnie było... ?
Może tak właśnie było? Nigdy nie wiadomo, co jego bratu może chodzić po głowie..
Westchnął ciężko i sięgnął po herbatę, wdychając jej opary. W sumie, ta koncepcja trochę nie miała sensu, ale wiadomo, co tamtemu może chodzić po głowie?

9Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 8:15 pm

Gość


Gość

Akurat upijał herbaty. Spojrzał znad filiżanki na brata wzrokiem, jakby miał się zaraz na niego rzucić. Ale spokojnie odłożył herbatę na stolik i rękami poprawił mundur.
-Każda propozycja byłaby lepsza od zanieszczyczania mi MOJEGO morza TWOIMI odpadkami, aru. Zresztą to Twoja wina, aru.. Jak można być takim idiotą, aby budować elektrownie atomowe w TAKIM miejscu?
Uśmiechnął się podstępnie.. Jemu coś chodziło po głowie.
-Nie byłoby tego problemu, gdybyś kupował energię ode mnie, aru.. Zresztą czemu nie wylałeś wszystkiego do oceanu, aru? Ameryka i tak wariował. Albo tutaj.. -Wskazał na okno, za którym niedaleko znajdowała się już woda

10Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 8:43 pm

Go??


Gość

Wzruszył ramionami.
- To decyzja szefa. Nie moja. - odparł krótko.
Wstał i podszedł do okna. Widać było, że nieco pobladł. Słabo mu? Może.
Milczał, jakby rozmyślał nad czymś głęboko. Po chwili odwrócił się do brata i powiedział :
- Nie czuję się zbyt dobrze.. Skończmy to jak najszybciej, proszę.
Usiadł z powrotem na kanapie, masując skronie. Cicho wzdychając wypił do końca herbatę. Czekał, aż brat coś powie.

11Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Czw Lis 01, 2012 9:31 pm

Gość


Gość

Zmrużył oczy niezbyt zadowolony. O co bratu chodziło? Co miał w głowie?
Patrzył się po prostu na niego. Nie, nie odpowiadała mu odpowiedź, że 'rząd tak chciał'. Miał nawet w głowie pomysł, aby wstać, rozkazać żołnierzą znów naruszyć teren Japonii i poinformować brata, że 'rząd tak chciał'.
A jednak.. Usłyszał, że brat nie czuje się dobrze i coś go ruszyło. Natychmiast zostawił całą herbatę i przysiadł się do brata.
-Kiku.. Wszystko dobrze, aru? Wezwać lekarza? Coś Cię boli?
Jakby nie było poprzedniego tematu. Brat to brat i Yao zawsze się będzie o niego martwił. Nawet jeśli niedaleko toczy się wręcz walka przeciw niemu.

12Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Pią Lis 02, 2012 8:48 pm

Go??


Gość

- Iie.. Nie ma takiej potrzeby. - zapewnił go.
- Po prostu zakończmy to jakoś. - dodał po chwili, spoglądając na Yao.
Chcąc nie chcąc, musieli jakoś tego dokonać. Musieli znaleźć jakieś wyjście z całej tej sytuacji. Inaczej może dojść do złych, bardzo złych konsekwencji...
A przeprosić jakoś też nie na miejscu... Póki co.
Oparł się wygodnie o oparcie sofy i przetarł powieki. Może był nieco przemęczony, to fakt. Właściwie, to nie przespał kilku nocy, ślęcząc nad stertami papierów...

13Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Pią Lis 02, 2012 9:38 pm

Gość


Gość

Nie chciał tak po prostu puścić brata, a z drugiej strony, skoro naprawdę mu nic nie było to musiał się jakoś zachować.
-Jakby coś było.. Po prostu daj znać, aru. I nie krępuj się.. -Chrząknął -Jesteśmy braćmi, aru.
Wrócił na swój fotel. Ponownie poprawił mundur i odznaczające się, wręcz świecące czerwone i złote ozdoby.
-Zakończyć, aru? N-Niby jak.... Widzisz jakieś rozwiązanie, aru? My tylko chcemy tego, co nasze, aru. T-To Twój kraj się rzuca i zabiera wszystko.

14Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Sro Lis 07, 2012 6:19 pm

Go??


Gość

- Musimy znaleźć jakiś consensus.... - odparł, patrząc się przed siebie.
Wprawdzie nie był w tamtej chwili skory do zwrotu owych terytoriów, ale zawsze można dać coś w zamian.
- Więc... Czego chcesz? - spytał, przenosząc wzrok na brata.
Nachylił się ku niemu, jak to często się robi w czasie negocjacji. A minę miał śmiertelnie poważną. Grunt to dobre wrażenie. Jak zawodnicy karate krzyczą na siebie podczas walki, by wystraszyć przeciwnika, tak i on sprawia wrażenie śmiertelnie poważnego, by wywrzeć jakiekolwiek wrażenie na Chińczyku. W końcu jednak trochę zależało mu na owych ziemiach, zwłaszcza, że stanowiły one ważny punkt w tej "wojnie".

15Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Sro Lis 07, 2012 10:53 pm

Gość


Gość

Yao tylko pokręcił głowa z cichym westchnięciem. Nie miał ochoty tam siedzieć, a już tym bardziej bawić się w jakieś podchodzenie do siebie językiem ciała.
Zapomniałeś chyba bracie, kto tutaj jest wyszkolony w odpowiednim zachowaniu..
Nie mając innego wyjścia i nie chcąc odpuścić sam Chiny usiadł w bardziej reprezentacyjnej pozycji. Dosłownie niczym chińscy żołnierze na paradzie.
-Rozumiem, że odchodzimy od poziomu relacji braterskich i zaczniemy dyskusję w sposób adekwatny do sytuacji... Towarzysze, aru.
Posłał mu delikatny uśmiech. Jakby ostrzeżenie, że jeszcze trochę, a zrobi się nie miło. Chiny może i słodki, może i uroczy, może i taka laleczka.. Ale jednak komunista.
-Chcielibyśmy aby towarzysze oddali nam nasze ziemie, aru. W przeciwnym wypadku, będziemy musieli wystąpić o zadośćuczynienie i uważam, że tereny podmorskie tak obfite w złoża, co te, które ostatnio zajęliśmy są wręcz idealną rekompensatą, aru.

16Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Pon Lis 12, 2012 2:20 pm

Go??


Gość

Westchnął i wyprostował się. Ta "bojowa" postawa Chin jakoś nie zrobiła na nim większego wrażenia.
- Przypominam, że to nie mi o tym decydować. Ale dobrze, przekażę informację szefowi, on podejmie odpowiednie kroki. Coś jeszcze sobie życzą ....towarzysze?
Podparł ręką głowę o oparcie fotela, nadal wpatrując się w brata.
Przymknął na chwilę oczy. W sumie, to na dłuższą chwilę. Mogłoby się zdawać, że po prostu przysnął...ale nie. Był czujny. Tylko musiał chociaż na chwilę zamknąć oczy... chociaż na taką malutką chwileńkę. Wiedział, że w towarzystwie tak nie wypada, ale cóż począć, kiedy oczy ma się zmęczone?
Cierpliwie czekał, aż Chińczyk łaskawie odpowie na jego pytanie. Przez moment czuł się, jakby gdzieś odpływał, dlatego chwilę później otrząsnąwszy się podniósł wzrok z powrotem na Yao.

17Morze Wschodniochińskie Empty Re: Morze Wschodniochińskie Wto Lis 13, 2012 11:50 am

Gość


Gość

Gdy tylko brat przymknął oczy, on sam odetchnął na chwilę. Takie zachowanie było dość męczące. Zwłaszcza, że nie był gotowy na dyskusje na takim poziomie.
-Nie można się wykręcać szefostwem, aru.. Ale skoro tak chcecie, to niech decydują za Was towarzysze. -Powiedział ktoś, kto słucha się partii jak marionetka -I nie, niczego nam nie potrzeba. Jedynie martwimy się czy z towarzyszami wszystko w porządku, aru. Nie czujecie się za dobrze?
Mimo wszystko nie chciał od tak załatwić sprawy i zostawić brata. Wolał jeszcze go 'potrzymać w swoim domu', sprawdzić czy aby na pewno wszystko dobrze.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach