Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Las w niewiadomym miejscu

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Las w niewiadomym miejscu Empty Las w niewiadomym miejscu Sob Maj 19, 2012 2:20 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

Las jak każdy inny, w którym pełno różnorodnych drzew, jak i zwierząt. Im głębiej się w niego zapuszczało można było dojść do spokojnie płynącej rzeczki, gdzie o poranku krajobraz wydawał się wręcz bajkowy. Całkiem odmienna sytuacja kreowała się po zapadnięciu zmroku, w końcu nie od dziś wiadomo, że ciemność potrafiła budzić wyobraźnię. Różne plotki krążyły o tym miejscu, a to o morderstwach, dziwnych stworach. Niektórzy nawet przysięgali, że w lasach czai się jakieś magiczne zło, mieszkające w rzekomej chatce po środku lasu! Stary chwyt, miejscówka prawie jak z horroru, ale mimo wszystko, kto by zrezygnował z zwiedzenia takiego miejsca, szczególnie po nocy?
Oczywiście dla Olivera takie opowieści były raczej zachętą do zwiedzenia tego lasu po zmroku, niż przestrogą. Nie żeby nie wierzył w magiczne stworzenia i inne takie, bo doskonale zdawał sobie sprawę, że one istnieją. Miał na to tyle już dowodów w życiu i zaprzeczenie byłoby zwykła urazą tych wszystkich duchów. Tak więc trzymając ledwo działającą latarkę, uśmiechał się do Holandii, który tak nagle zgodził się, że mu potowarzyszy.
-Całkiem tu miło, prawda? Naprawdę się cieszę, że byłeś chętny by ze mną iść, na pewno będzie ciekawie. - Pomijając fakt, że latarka zdawała się zaraz popsuć i drzewa dzięki światłu księżyca przybierały wręcz upiorny wygląd. Nie mówiąc o otaczających ich podejrzanych szelestach i klasycznego huczenia sowy w tle. Bo każdy przecież wie, że bez sowy nie ma takiego klimatu!

2Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Pon Maj 21, 2012 3:33 pm

Go??


Gość

Jayden należał akurat do tej grupy ludzi, którym nocne spacery po lesie nie kojarzyły się z niczym przyjemnym. Wchodząc tutaj, czuł się jak jeden z bohaterów amerykańskiego, niskobudżetowego horroru. Był co prawda dorosły i dojrzały, ale ciemność i tak budziła w nim pewnego rodzaju strach. Jako małe dziecko bez problemu przedostawał się o tej porze przez gęste puszcze. Jednakże, z biegiem czasu zaczęła rozwijać mu się wyobraźnia... Książki stały się ogólnodostępne, kilka razy w miesiącu wchodził do kina jakiś nowy film. Boże, co się stało z tym światem!
- Ciekawie. W to nie wątpię... - mruknął pod nosem. Przez cały czas trzymał się blisko Olivera i modlił się w myślach o to, aby nie zgasła im latarka. Niestety, wyraźnie zbliżał się koniec jej... żywota. - Byłeś już kiedyś w tym lesie, huh? Mam nadzieję, że znasz wszystkie tutejsze ścieżki.
Takie wędrowanie "na gapę", nie za bardzo mu się uśmiechało. Był pedantyczny w każdej dziedzinie życia... Musiał wiedzieć, w co się pakuje, którędy wrócą, o której i tak dalej. Z perspektywy innych osób musiało wyglądać do bardzo abstrakcyjnie.
Nagle nad głową przeleciał mu nietoperz. Zląkł się trochę, serce oczywiście zabiło mu mocniej.
- To tylko gacek - odetchnął, z ogromną ulgą wyczuwalną w głosie. Obawiał się, że Oliver pozna tej nocy jego prawdziwe oblicze. Bo pod maską zimnego i groźnego gościa, kryło się coś więcej...

3Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Wto Maj 22, 2012 5:00 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

Rozglądał się uważnie po lesie, nasłuchując wszystkich tych podejrzanych dźwięków. Naprawdę mu się tu podobało, taka cisza i spokój. Również co chwilę się zatrzymał by coś podnieść, a to kucał i przyglądał się przez moment czającej się w trawie myszy, ale to u niego było normalne. Oby tylko przez swoje roztargnienie, gdy tylko widzi zwierzaka nie zgubił swojego ludzkiego towarzysza.
-Nie, nie byłem. Jestem tutaj pierwszy raz, ale łatwo zapamiętać drogę, więc się nie martw. Nie powinniśmy się zgubić. - Powiedział to wyjątkowo beztrosko i naprawdę się tym nie przejmował. W końcu o to chodziło, o zabawę i przygodę, a jaka byłaby frajda, gdyby ten las znał? A nawet jeżeli się zgubią, to co tam, poradzą sobie! Jakoś.
Spojrzał jeszcze za nietoperzem, zanim ten zniknął w ciemnościach i zaśmiał się cicho. Wydaje mu się, albo wyraźnie usłyszał, że Holandii ulżyło, że to tylko nietoperek. - Czyżbyś się go wystraszył? - Nie pytał tego ze złośliwości, broń Boże! To była zwykła ciekawość. - Jakoś tak mi się przypomniały słowa Nauru, że nauruańskie duchy są zawsze i wszędzie, jak myślisz, to prawda? - Oczywiście znalazł sobie najlepszy moment na opowiastki o duchach, a no i po chwili latarka przestała im działać.

4Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Sob Maj 26, 2012 9:05 am

Go??


Gość

- Nie wierzę w coś takiego, jak "duchy" - powiedział, z lekkim wahaniem. Jeszcze tego brakowało - opowieści o czymś, co teoretycznie nie powinno było istnieć. A istniało, tyle tylko, że najczęściej w samej wyobraźni. Jayden pomacał się po kieszeniach kurtki, z nadzieją, że uda mu się w nich znaleźć swoją srebrną piersiówkę. Penetrowanie lasów z lekko przyćmionym umysłem musiało być przyjemniejsze... Po dłuższej chwili milczenia, odezwał się znowu:
- Ale... Jak ciebie jeszcze matka nie planowała, to dane mi było spotkać panią morza, synu - wychrypiał. Mówiąc w ten sposób, brzmiał nieco jak podstarzały kowboj. Nie dokończył swojej opowieści, gdyż właśnie w tej samej chwili zgasło światło. Poczuł się co najmniej tak, jakby stracił wzrok. Czy w tej piersiówce był denaturat...?
- Psia rzyć - zaklął. - Masz jakieś zapasowe baterie?
Coś przemknęło im pod nogami...

5Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Czw Maj 31, 2012 5:42 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

-A powinieneś, bo one naprawdę istnieją, nawet niektóre widziałem. - Miał chyba to szczęście, że nie spotkał na swojej drodze żadnych groźniejszych paranormalnych stworzeń, dlatego nie odczuwał jakiegoś większego strachu, gdy o tym mówił. Wręcz na odwrót, w jego opinii było to naprawdę pasjonujące i warte wgłębienia się w to.
-Mnie ogólnie nikt nie planował. - Uśmiechnął się do niego, szukając w kieszeni, czy może jednak nie ma jakiś baterii. - Naprawdę spotkałeś? A w jakich okolicznościowych i jaka była? - Stanął przed nim, przyglądając mu się z zainteresowaniem, chyba nawet nie zauważył, że coś im się plątało pod nogami... -A co do baterii to wybacz, ale chyba jednak nie mam, ale to nic! Zaraz nam się wzrok przyzwyczai i będzie w porządku. - Optymizm na 100%, ale na wszelki wypadek upewnił się jeszcze raz, że nigdzie te baterie mu się nie zawieruszyły.

6Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Pią Lip 13, 2012 12:02 pm

Go??


Gość

- Byłem małym chłopcem, obserwowałem, jak rybacy składają jej ofiary na wybrzeżu... I wtedy się właśnie pojawiła, przypłynęła do nich na łódce. Bardzo możliwe, że mogło być to tylko złudzenie - mruknął.
- Trochę w to wątpię... Ja nadal czuję się ślepy jak kret.
Westchnął, lekko drżąco - zrobiło mu się zimno.
- ...Widzisz to światło w tle? Co to jest? - zmrużył oczy, i przyjrzał się małemu, żółtemu kwadracikowi, który dostrzegł na horyzoncie. - Nie mówiłeś, że ktoś tu mieszka...

7Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Nie Lip 15, 2012 6:31 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

Historia opowiedziana przez Holandię brzmiała dla niego jak jedna z morskich legend, tyle że mocno skrócona i pozbawiona wszelkich bohaterów i innych wątków. Jednak nawet przez myśl mu nie przeszło, że to mogło być kłamstwo czy złudzenie, jak to Jayden sam podejrzewał. Skoro to widział, to według niego znaczyło, że jest to prawdą.
-Założę się, że to nie było żadne złudzenie. No i znajdowało się tam pełno ludzi, nie pytałeś ich o nią po tym wszystkim? - Słysząc komentarz na temat holenderskiego widzenia w ciemności zaśmiał się cicho. On też w dalszym ciągu nie za dobrze widział, ale z doświadczenia wiedział, że jeszcze trochę i będzie o wiele lepiej.
-Poczekaj chwilę, a sam się zdziwisz, ile człowiek po ciemku może zobaczyć! - Zapewnił go, przy okazji klepiąc pocieszająco po ramieniu. Również zauważył jakieś światło w oddali. - Nie mam zielonego pojęcia. Jak już mówiłem, nie znam dokładnie tego lasu, ale nie podejrzewałem, że ktoś może tu mieszkać. - Przez chwilę poczuł pewną wątpliwość i chciał pociągnąć Holendra w całkiem inną stronę. Wiadomo, nie idź w stronę światła i tym podobne. Tym bardziej, gdy to światło znajdowało się głęboko w ciemnym lesie, gdzie nie powinno być żadnego człowieka. Ale z drugiej strony... - Co z tym robimy? Idziemy sprawdzić o co z tym chodzi?

8Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Czw Lip 19, 2012 7:19 pm

Go??


Gość

- Sam nie wiem... Może ktoś, kto tam mieszka, miałby baterie do latarki? - zmarszczył delikatnie brwi. Zawiesił wzrok na światełku... Które po kilku sekundach zgasło. Wyraźnie go to zaniepokoiło... Niechciane ciarki przeszły mu po plecach. Wyobraźnia znów zaczęła działać, robiła z jego umysłem naprawdę nieprzyzwoite rzeczy. Przygryzł delikatnie wargę i złapał Olivera pod ramię. Nie chciał go zgubić. Zresztą... Razem było bezpieczniej, prawda?
- Pewnie poszedł spać - skomentował.

9Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Nie Lip 22, 2012 6:49 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

-Jesteś pewny, że chcesz tam iść, by zapytać się kogoś, kto mieszka w tak dziwnym miejscu o baterie do latarki? - Tym bardziej zaniepokoił go fakt, że to światło nagle zgasło. Chyba naoglądał się za dużo horrorów... Tak, to na pewno to. Nie było czym się przejmować, przecież psychopaci mieszkający w lesie zdarzają się tylko na filmach, prawda? Nie miał też nic przeciwko, gdy go Hol złapał za ramię, przynajmniej miał pewność, że się wzajemnie nie zgubią.
-Pewnie masz rację, to co, idziemy? Nie mamy na co tu czekać. - Pociągnął Jaydena, ale co ciekawsze w całkiem przeciwną stronę niż tam, gdzie dom powinien być. A jeszcze ciekawsze było to, że pomimo tego, po krótkiej chwili znowu na horyzoncie było widać światło, które od razu zgasło. -Ta...

10Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Wto Lip 24, 2012 1:51 pm

Go??


Gość

Zastanowił się nad tym i doszedł do wniosku, że... Nie, nie miałby odwagi tam iść. Zresztą, jakby to wyglądało? W tej chacie, o ile była to chata, siedział pewnie jakiś barbarzyńca. Śmiał się złowieszczo, knuł, przygotowywał plan podboju świata, zagłady ludzkości, mordu i rozlewu krwi... Nie byłby szczęśliwy, gdyby nagle wpadł tam do niego Jayden, przerwał mu i spytał "Ma pan jakieś baterie do latarki? Tylko nie paluszki... Te takie większe. Duracell'a byłby odpowiednie... Jakby co, Energizer też styknie".
Dobra, ten tekst był chujowy, przepraszam.
- To jakaś osada? C-Cholera, nie znam nikogo, kto by chciał mieszkać w takim buszu... - mruknął.
Następnie usłyszeli, jak coś leniwie sunie wzdłuż ściółki leśnej. Właściwie, leniwie poruszało się tylko na początku. Potem osiągnęło zawrotną prędkość.
Jaydena zamurowało. To była taka bezradność, taki bezdech, który towarzyszył człowiekowi w ekstremalnych sytuacjach. Miał wrażenie, że serce zaraz wyrwie mu się z klatki piersiowej.
- Zwiewamy stąd!

11Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Wto Lip 24, 2012 9:11 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

-Mieszkanie w buszu złe pewnie nie jest, ale tu raczej nie ma sprzyjających warunków. No i osada w takim miejscu? - Nie był na tyle głupi by w takie coś uwierzyć. Od razu zamilkł i się zatrzymał, gdy usłyszał, że coś się do nich zbliża. Nie spodobało mu się to i to nawet bardzo. Hol nawet mu nie musiał mówić, że mają stąd zwiewać ile sił w nogach, bo on był tego nauczony. Dorastanie w dziczy ma czasami swoje plusy, szczególnie gdy parę razy pogoniło cię dzikie zwierzę. W każdym razem szybko pobiegł w bok, ciągnąc za sobą Jaydena, by ten się nie zgubił. Przez cały czas trzymał jego rękę i dopiero ją puścił, gdy po dłuższym czasie się zatrzymał, by złapać oddech. W tym momencie byli już w całkiem innej części lasu i na początku Zel uważnie się rozejrzał oraz nasłuchiwał, czy to, co ich goniło jest gdzieś w pobliżu.
-C-chyba go zgubiliśmy. - Wziął kilka głębokich wdechów, przy okazji próbując chociaż trochę się zorientować w terenie. -Wow, to było niezłe. Ciekawe co to właściwie było. - Może i czuł przed tym lęk, ale ciekawość i tak była ogromna. W końcu nie nadaremno mówi się, że to pierwszy stopień do piekła.

12Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Czw Lip 26, 2012 11:15 am

Go??


Gość

- Może jakieś dzikie zwierze...? - rzucił. Oddychał bardzo gwałtownie, złapał się nawet za bok, bo dostał mocnej kolki.- Chociaż, nie było słychać żadnego... Warczenia?
Wolną dłonią oparł się o drzewo. Minęło bardzo niewiele czasu, a on już miał ogromną ochotę wracać do domu. Właściwie, mogli to zrobić już teraz. Był tylko jeden problem... Jak w tym mroku, w tej ciemności, znaleźć drogę? Jayden kompletnie stracił orientację w terenie, nie miał bladego pojęcia, gdzie znajduje się północ, a gdzie południe.
Wkrótce obaj usłyszeli skrzekliwy śmiech. Ucichł po kilku sekundach.
- Kurwa...

13Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Sro Sie 01, 2012 7:09 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

-Dzikie raczej nie, bo żadne zwierzę, które chciałoby coś upolować, nie dałoby na początku znać, że jest w okolicy, nie skradałoby się tak, by je słyszeć, a dopiero potem przyspieszało. - Jednak zważając na okoliczności wcale nie był tego taki pewny. Ten las sam w sobie zaczynał być coraz bardziej niepokojący, więc kto wie, co może tu żyć.
-Dobra, robi się coraz dziwniej i albo ktoś robi sobie z nas żarty albo no, mamy problem? - Skrzekliwy śmiech wcale nie dodał mu odwagi, za to wzmocnił wątpliwości, co do prawdziwości tych wydarzeń. -To wszystko jest tak... przerysowane. Jak w tanim horrorze, do tego kiczowatym. - Wraz z jego słowami w oddali mogli zobaczyć, dzięki światłu księżyca, podejrzany cień, zadziwiająco przypominający człowieka. Ewentualnie coś innego, ale Oliver wolał jednak zostać przy tamtej teorii. Przełknął ciężko ślinę i uśmiechnął się niepewnie do Holandii.
-Może po prostu zróbmy jak te wszystkie durne postacie z filmów i do niego podejdźmy? - A nuż się okaże, że to wszystko to tylko ich wyobraźnia!

14Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Sob Sie 04, 2012 11:09 am

Go??


Gość

No właśnie, durne postaci z filmów. Durne, nie mądre. Mięso armatnie. Znalazłoby się na nie jeszcze więcej określeń, no ale...
- ...Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł - rzucił, nieco zdyszany. Co się stało? Przecież nie wierzył w potwory, ani moce nadprzyrodzone. Wziął głęboki oddech i wyprostował się.
- A co, jeśli jesteśmy w jakimś programie...? Takim, wiesz, typu "Mamy Cię"?
Och, jak on bardzo pragnął, aby była to prawda.

15Las w niewiadomym miejscu Empty Re: Las w niewiadomym miejscu Czw Sie 09, 2012 10:42 pm

Nowa Zelandia

Nowa Zelandia

-To byłoby wtedy najlepsze, co nas może tu spotkać. - Zmarszczył Brwi, przyglądając się tej postaci. Coś mu w niej nie pasowało i mimo, że cichutki głosik w jego głowie mówił mu, by stąd uciekali, po prostu się do niej zbliżył. Znaczy, zanim to zrobił przez dłuższą chwilę się w sobie zbierał, wziął głęboki wdech i szybko podszedł, by go jeszcze Holandia nie zatrzymał. Sam siebie skarcił za tak głupi pomysł, ale uciekanie też by nic nie dało. Coraz częściej miał wrażenie, że z jakiegoś powodu krążą w kółko i nie mogą z tej pętli wyjść. Jakie było jego zdziwienie oraz ogromna ulga, gdy okazało się, że ta postać to zwykła ciemna szmata powieszona na gałęzi.
-Ktoś chyba naprawdę robi nam żart. - I jak na zawołanie znowu usłyszeli w tle krótki skrzekliwy śmiech. - ... A może po prostu pobiegnijmy przed siebie nie zwracając na nic uwagi? Przynajmniej nie będziemy się bać. - Uśmiechnął się do Jaydena, jakby to był naprawdę idealny pomysł do tej całej sytuacji.

Sponsored content



Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach